Czy „Klub STO” uratuje olsztyński Stomil?
Działacze chcą ocalić klub, mobilizując lokalny biznes i skupić sto osób, które za minimalny wkład 20 tysięcy złotych odkupią część akcji od Michała Brańskiego, pozwalając pierwszoligowcowi na spokojne funkcjonowanie na zapleczu ekstraklasy.
Jak mówi prokurent Stomilu Michał Żukowski, początkowo wystarczy 30-40 chętnych. Ważne, żeby pełna setka zaangażowała się do końca najbliższego sezonu.
Chcemy stworzyć grupę stu osób, która będzie decydować o przyszłości i losach klubu. Ta inicjatywa powstaje w trudnym momencie dla klubu, gdzie potrzebujemy tego wsparcia lokalnego biznesu. Dotyczy ona przejęcia klubu przez lokalny biznes, bo każdy może wstąpić do klubu i stać się współwłaścicielem akcji klubu – min. 0,55 procent akcji klubu. Może decydować o przyszłości klubu. Jeśli „Klub STO” powstanie i zbierze się te sto osób przez cały sezon, to będzie decydował o losach Stomilu, bo będzie posiadał pakiet większościowy
– wyjaśnia Żukowski.
Autor: M. Świniarski
Redakcja: M. Rutynowski