Wiemy, gdzie zostanie wbita pierwsza łopata pod budowę nowej linii tramwajowej
fot. Przemysław Getka
Coraz bliżej rozstrzygnięcia przetargu na budowę nowej linii tramwajowej w Olsztynie. Wiemy, gdzie zostanie wbita pierwsza łopata.
W ubiegłym tygodniu Krajowa Izba Odwoławcza odrzuciła drugie już odwołanie od wyniku przetargu na wybór wykonawcy olsztyńskiej linii tramwajowej. Olsztyński ratusz wysłał więc dokumenty przetargowe do Urzędu Zamówień Publicznych z prośbą o przeprowadzenie tzw. kontroli uprzedniej przed podpisaniem umowy.
W ciągu miesiąca ta kontrola powinna się zakończyć, po zatwierdzeniu przez nią naszego wyboru będziemy mogli przystąpić do podpisania umowy z wykonawcą. Liczę, że stanie się to w marcu
– mówi prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz.
Jeśli faktycznie tak się stanie, wykonawca będzie miał dwa miesiące na przygotowanie dokładnego harmonogramu robót oraz uzgodnienie zastępczej organizacji ruchu na ulicach, na których będą prowadzone prace. Ale już wiadomo, od czego na pewno zacznie się budowa.
Prace mają zacząć się od pętli w Pieczewie oraz węzła przesiadkowego przy Wysokiej Bramie, a także drogi objazdowej przez dawny poligon w Pieczewie
– informuje Patryk Pulikowski z Urzędu Miasta Olsztyna.
Nowa linia tramwajowa zacznie się od pętli na ulicy Wilczyńskiego na osiedlu Pieczewo. Stamtąd dwutorowa linia pobiegnie środkiem ulicy Wilczyńskiego do ulicy Krasickiego. Kolejny odcinek to właśnie ulica Krasickiego. Tu początkowo linia będzie biegła środkiem ulicy, by na wysokości skrzyżowania z Boenigka wyjść poza jezdnię i biec dalej jej zachodnią stroną, tą, po której znajduje się m.in. LO V. Na wysokości skrzyżowania Krasickiego i Murzynowskiego zacznie się estakada – tramwaj pojedzie nią nad skrzyżowaniem Krasickiego z Synów Pułku.
Następny odcinek trasy to końcówka Synów Pułku oraz ulica Wyszyńskiego. Tu torowisko znajdzie się poza jezdnią, po jej zachodniej stronie. Ostatni etap to aleja Piłsudskiego, nowe linia połączy się z istniejącą linią na skrzyżowaniu Piłsudskiego i Kościuszki. Na Piłsudskiego od skrzyżowania z Wyszyńskiego tory wrócą na środek jezdni. Powstanie tram-bus-pas, taki, jak w centrum miasta. Będzie to oznaczało zwężenie jezdni dla samochodów – na Piłsudskiego dla aut zostanie po jednym pasie ruchu w każdą stronę, wyjątkiem będzie tylko odcinek Dworcowa-Obiegowa, gdzie zostaną po dwa pasy.
Ten ostatni odcinek budzi pewne kontrowersje.
Po pierwsze, moim zdaniem warto było rozważyć przedłużenie linii nie aleją Piłsudskiego, ale ulicą Leonharda i dowiązanie do istniejącej linii na ulicy Towarowej. Mało tego – może warto było rozważyć przy okazji przedłużenie ulicy Leonharda na Zatorze. Natomiast przy tym zaplanowanym już przebiegu obawiam się całkowitego zablokowania ruchu na całej długości Piłsudskiego, tak jak ma to obecnie miejsce w centrum miasta
– mówi radny olsztyńskiej Rady Miasta Radosław Nojman, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
Same roboty mają potrwać 26 miesięcy, czyli nieco ponad dwa lata. To oznacza, że gdyby faktycznie ruszyły przed tegorocznymi wakacjami, to nową tramwajową trasą pojedziemy jesienią 2023 roku.
Autor: A. Piedziewicz
Redakcja: A. Chmielewska
