Błąd czy pośpiech przy badaniu
Błąd przy badaniu DNA Krzysztofa Olewnika mógł wynikać z pośpiechu, a nie z chęci sfałszowania ekspertyzy – tak uważa Mariusz Kowalewski, dziennikarz Rzeczpospolitej i TVN, który był gościem Porannych Pytań Radia Olsztyn.
O niedopełnienie obowiązków i sfałszowanie wyników badań DNA szczątków Olewnika, prokuratura w Gdańsku oskarżyła dwoje pracowników Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. Badali oni trzy fragmenty kości. Jedna z prób nie zgadzała się z DNA Olewnika – przypomniał Mariusz Kowalewski.
Prokurator uznał, że wyniki zostały sfałszowane. Natomiast dziennikarz Mariusz Kowalewski uważa, że błąd powstał z powodu pośpiechu jaki towarzyszył badaniom DNA Olewnika, bo przełożeni naciskali, żeby wyniki były jak najszybciej.
Prokuratorzy z Gdańska skierowali przeciwko byłym już pracownikom laboratorium akt oskarżenia do olsztyńskiego sądu. Grozi im do 5 lat więzienia. Była szefowa laboratorium Jolanta D. od 2 lat nie pracuje w ogóle w policji, a biegły Bogdan Z. został początkowo zawieszony w czynnościach służbowych, a potem przeniesiony z laboratorium kryminalistycznego do Komendy Miejskiej Policji. Jeżeli zostanie skazany prawomocnym wyrokiem, będzie zwolniony ze służby.
Posłuchaj Porannych Pytań. Z Mariuszem Kowalewskim rozmawia Leszek Cimoch.