Za 2 tygodnie rusza proces b. dyrektora Izby Celnej w Olsztynie
1 grudnia ruszy proces byłego dyrektora Izby Celnej w Olsztynie Roberta Torenca – zadecydował Sąd Rejonowy w Olsztynie.
Celnicy oskarżają swojego byłego przełożonego o naruszanie praw pracowniczych i przekraczanie uprawień. Sprawą zajmowała się olsztyńska prokuratura, ale dwukrotnie umarzała śledztwo, nie dopatrując się przestępstwa. W tej sytuacji związek zawodowy Celnicy.pl złożył tzw. subsydiarny akt oskarżenia.
Zarówno prokuratura, jak i obrońca Roberta Torenca wnioskowali o jego odrzucenie. – Wnioskowaliśmy o jego odrzucenie między innymi dlatego, że akt jest sformułowany zbyt ogólnie, nie ma w nim zawartych informacji, jakie zachowania mają dotyczyć konkretnych poszkodowanych – tłumaczy mecenas Paweł Łobacz.
Sąd doszedł jednak do wniosku, że proces ruszy choć akt oskarżenia należy doprecyzować. Sam Robert Torenc twierdzi, że jest niewinny. – Zarzuty dotyczą m.in. przenoszenia do służby w placówkach na granicy. A przecież to służba, więc konieczna jest dyspozycyjność. Mam wrażenie, że te wszystkie zarzuty zmierzają wyłącznie do zdyskredytowania mojej osoby i zszargania mi opinii – przekonuje.
Innego zdania jest mecenas Roland Szymczykiewicz, pełnomocnik związku zawodowego Celnicy.pl. – Zarzuty dotyczą stosowania mobbingu, szykan, naruszania godności funkcjonariuszy oraz utrudniania działalności związkowej – wymienia.
W sprawie działań byłego dyrektora jeden proces już się toczy. W 2014 roku Monika Podsiad wywalczyła 31 tysięcy złotych odszkodowania. – Sprawa dotyczyła spowodowania rozstroju mojego zdrowia. Byłam po prostu szykanowana – mówi Monika Podsiad. Korzystny dla niej wyrok został jednak zaskarżony, teraz trwa ponowny proces w sprawie odszkodowania.
W sumie akt oskarżenia złożony przez związek Celnicy.pl obejmuje 18 poszkodowanych. Robert Torenc kierował Izbą Celną w Olsztynie od 2008 do 2014 roku. Później przeniósł się do Ministerstwa Finansów, gdzie pracuje jako wicedyrektor Departamentu Kontroli Celnej, Podatkowej i Gier.
Posłuchaj relacji Andrzeja Piedziewicza
(apie/bsc)