Tym razem było tylko dużo dymu
Cztery strażackie wozy wyjechały w sobotę przed godziną 22 do pożaru w Samotniaku przy ulicy Niepodległości w Olsztynie.
Na miejscu okazało się jednak, że paliły się tylko gazetki reklamowe w skrzynce na listy i z tego powodu w jednej z klatek schodowych było dużo dymu.
Pożary w olsztyńskim Samotniaku przy Niepodległości są bardzo często. W minionym roku było ich kilka, w tym jeden tragiczny w skutkach. W listopadzie zginęła tam jedna osoba, a dwie trafiły do szpitala. Ostatnio paliło się tam niespełna 2 tygodnie temu. W mieszkaniu na 3 piętrze zapaliło się łóżko. Prawdopodobnie lokator zasnął z zapalonym papierosem, ale nikomu nic się nie stało.
Samotniak to czteropiętrowy blok, w którym jest około 200 lokali komunalnych i socjalnych. Część lokatorów trafiła tam na skutek eksmisji. Wielu ma problemy z alkoholem. Często dochodzi tam do interwencji policji.
W tym samym czasie co w Samotniaku, był też pożar w podolsztyńskim Brąswałdzie. Na szczęście niewielki. Paliła się mała drewniana przybudówka przy plebanii. Strażacy szybko opanowali ogień.
(wchras)