Pomoże to nam ograniczyć kontakt personelu z pacjentami, a gdy coś niepokojącego będzie się działo, to zasygnalizuje to opaska. Personel oczywiście będzie miał kontakt z chorym. Opaski nie zastąpią lekarzy
– powiedział na konferencji prasowej dyrektor szpitala w Elblągu Mirosław Gorbaczewski.
Opaski to pomysł polskiego start-upu, a ich przekazanie szpitalowi w Elblągu sfinansowało PZU. Wiceprezes PZU Życie Dorota Macieja powiedziała, że w sumie do polskich szpitali leczących chorych na koronawirusa trafi 900 „opasek życia”.
Elbląg jest pierwszym szpitalem, któremu przekazujemy te opaski. Czekamy na opinie, jak się sprawdzały i będziemy je przekazywać kolejnym placówkom
– powiedziała Dorota Macieja.
„Opaski życia” powstały z myślą o seniorach. Pierwotnie monitorowały m.in. upadek osoby, która je nosiła i podawały jej lokalizację. Te funkcje nie są potrzebne w przypadku osób leżących w szpitalu, dlatego opaski przeprogramowano tak, aby nie podawały zbędnych informacji. Opaski przekazane lecznicy w Elblągu będą ładowane co 3 dni.
Obecnie w szpitalu w Elblągu leczone są 4 osoby z potwierdzonym zakażeniem COVID-19. W sumie w tej placówce było dotąd 9 chorych. Diagnostykę w kierunku koronawirusa wykonano w tym szpitalu jak dotąd u 800 osób.
Autor: J. Kiewisz-Wojciechowska (PAP)
Redakcja: A. Chmielewska