Strażacy okazali się podpalaczami
Strażacy ochotnicy z Niechłonina pod Działdowem najpierw podpalali stogi, a potem z poświęceniem je gasili.
Straty, jakie spowodowali, to prawie 20 tysięcy złotych. Najpierw spalił się stóg słomy w okolicach Jabłonowa. Po dwóch dniach spłonął kolejny stóg w tej wsi. Natomiast wczoraj (23 kwietnia) w Niechłoninie pożar strawił słomę wartą 8 tysięcy złotych.
Policjanci ustalili, że wszystkie te pożary, to sprawka strażaka ochotnika, który zarabiał na ich gaszeniu. Na taki pomysł wpadł 23-letni bezrobotny mieszkaniec Niechłonina. Do podpalania stogów namówił o rok młodszego kolegę, również mieszkańca Niechłonina, a potem jeszcze kolejnych dwóch. Podwoził ich nawet swoim samochodem, by podpalali stogi.
Wszyscy mężczyźni staną teraz przed sądem. (wchr/bsc)