Skutki wczorajszej wichury. Przeciążony numer alarmowy i zerwany namiot nad boiskiem
Strażacy, energetycy i operatorzy alarmowego numeru 112 mają pełne ręce roboty. Trawa liczenie strat po wichurze. W sumie bez prądu jest jeszcze ok. 20 tysięcy odbiorców.
Jak informują strażacy zakończonych zdarzeń z powalonymi drzewami było w regionie 790, ale to jeszcze nie koniec prac. – W sobotę zgłoszeń było tak dużo, że przestał działać numer alarmowy 112 – podkreśla Krzysztof Guzek, rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego.
System numeru alarmowego 112 był znacznie przeciążony głównie w sobotę. W nocy z soboty na niedzielę ustabilizował się. Obsada Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Olsztynie została znacznie wzmocniona.
Na skutek powalonych drzew na drodze ranne zostały dwie osoby. Porywczy wiatr zwiewał konstrukcje dachowe i porywał bilbordy. – W Giżycku podmuch wiatru poszarpał namiot, zabezpieczający boisko piłkarskie – mówi Łukasz Szymański, rzecznik Znicza Biała Piska.
W pewnym momencie zgasło światło, zabrakło prądu. Dmuchawy stanęły i w tym balonie zaczęło spadać ciśnienie, zaczęło się robić niebezpiecznie. Po 15 minutach wiatr zaczął szarpać tym namiotem na wszystkie strony i porozrywał balon.
Wiele szpitali musiało uruchomić agregaty prądotwórcze, a strażacy takie urządzenia dostarczali do domów, gdzie leżą chorzy podłączeni do respiratorów.
Autor: D. Grzymska
Redakcja: M. Rutynowski