Rock and roll
Mam bzika na punkcie muzyki rockowej. Już w kołysce tańczyłem twista, a w podstawówce pląsałem w rytm przebojów Beatlesów. W latach siedemdziesiątych zadumany słuchałem Floydów, potem to już poszło z górki: punk, nowa fala, gdzieś przy okazji angielskiej nowej fali pojawili się Jugole ze swoją odmianą rocka / pasterski rock / i niezwykle oryginalną nową falą, zdecydowanie ciekawszą od polskiej, a może nawet angielskiej. Następny muzyczny krok to U2, Crowded House, Coldplay itd.
W wyniku zmian ustrojowych w Polsce i bliskiej okolicy zaczęły koncertować rockowe gwiazdy. Niestety, nie wszystkich można było zobaczyć, bo za daleko, bo za drogo, bo czasu brak. I co tu zrobić? Na szczęście istnieje rozwinięta technika filmowa i zaawansowany przemysł muzyczny, wydaje się zatem mnóstwo znakomitych płyt DVD z zapisami najróżniejszych koncertów, od Pink Floyd poprzez Led Zeppelin po Coldplay, nawet Dianę Krall można podziwiać w zaciszu domowym. DVD – co za świetny wynalazek, poręczny, ładny i daje tyle radości.
A filmy muzyczne !!! Przecież nie tylko koncertami człowiek żyje. Mój ulubiony film o muzyce, to angielski obraz zatytułowany ”Radio Łódź”. To opowieść o pirackiej rozgłośni radiowej nadającej z wód Morza Północnego. Film zabawny, świetnie zagrany ni i rock and roll z lat sześćdziesiątych w najlepszym wydaniu. Kolejny film o radiu i muzyce, to „Good morning Vietnam” z Robinem Williamsem w roli wojskowego prezentera radiowego – rewelacyjne, ważne kino. Absolutnie genialnym filmem o muzyce rockowej jest dzieło Anga Lee „Zdobyć Woodstock”. To film o najsłynniejszym rockowym festiwalu i narodzinach kontrkultury, o narodzinach nieśmiertelnej legendy Woodstock. „U progu sławy”, to fajny film o muzyce rockowej, a także o tym, jak rockowy świat jest odbierany przez młodego człowieka, debiutującego w dziennikarstwie. Historia fikcyjnego zespołu Stillwater jest historią wszystkich grup rockowym z ich szaleństwem, destrukcją, naiwnością i miłością do muzyki.
Kocham kino, muzykę i literaturę i udaje mi się połączyć wszystkie wątki dzięki magii. Jakiej? Magicznej właśnie.
Kiedyś napiszę o polskich filmach rockowych, bo jest o czym.