Psychoza w Olsztynku. Sprawą rzekomych porwań dziewcząt zajęła się policja
Wszystko zaczęło się od informacji o dwóch mężczyznach jeżdżących starą krajową siódemką i wciągających siłą do auta czekające na przystankach autobusowych dziewczęta.
– Takiego zgłoszenia policja nie otrzymała – informuje Rafał Prokopczyk z olsztyńskiej policji i dementuje pogłoski o porwaniu. Dodaje, że były trzy zgłoszenia, które dokładnie sprawdzono.
Pierwsze dotyczyło 15-letniej dziewczynki, która z matką wchodziła do sklepu, pod którym stało dwóch mężczyzn. Doszło tylko i wyłącznie do wymiany słownej. Kolejna informacja dotyczyła grupy dziewcząt, które szły chodnikiem, a obok nich zwolnił przejeżdżający samochód. W związku z tym, że dziewczęta się wystraszyły, powiadomiły także policjantów. Funkcjonariusze nie potwierdzili faktu, w którym miałoby dojść do zagrożenia dla 15-letnich uczennic.
Trzecie zawiadomienie dotyczyło młodego mężczyzny, który w kapturze zaglądał do hali sportowej szkoły podstawowej. Okazało się, że to były uczeń który przyszedł, by oddać książki wypożyczone ze szkolnej biblioteki.
Psychozę podsyciły też wpisy dyrektorów szkół w elektronicznym dzienniku tzw. Librusie: “uważajcie na swoje dzieci”.
Autor: A.Socha
Redakcja: B.Świerkowska-Chromy