Przewoźnicy naradzali się, co dalej?
Jak długo potrwa pat w sprawie drogowych przewozów towarowych między Polską a Rosją?
Jakie problemy oznacza dla polskich firm przewozowych i jakie stanowisko zajmować w dalszych negocjacjach z Moskwą? Odpowiedzi na te pytania szukali właściciele firm transportowych. O sytuacji w branży dyskutowali w Grabanowie pod Białą Podlaską.
Rozstrzygnięcia w sprawie drogowych przewozów towarowych między Polską a Rosją mogą zapaść w ciągu kilku dni, ale mogą też potrwać znacznie dłużej – przyznaje wiceminister infrastruktury Jerzy Szmit. Przedstawiciel polskiej strony w negocjacjach z Rosjanami ocenił, że teraz wszystko zależy od ich postawy i odpowiedzi na przesłany protokół z piątkowych negocjacji.
„Jeżeli okaże się, że do tego protokółu jest duża liczba zastrzeżeń i de facto niemal od nowa musimy rozpoczynać nasze rozmowy to obawiam się, że jeszcze trochę to potrwa” – powiedział dziennikarzom Jerzy Szmit po poniedziałkowym spotkaniu z polskimi przewoźnikami w Grabanowie koło Białej Podlaskiej.
Wiceminister Jerzy Szmit zapewnił, że piątkowe rozmowy w zasadniczy sposób popchnęły rozmowy do przodu. Wyjaśnił, że uzgodniono zasady na jakich będzie odbywał się transport oraz to, że strona rosyjska do końca marca zmodyfikuje swoje przepisy wewnętrzne wprowadzone w ostatnich miesiącach. Do uzgodnienia pozostały jeszcze ilość wzajemnych pozwoleń na transport oraz zasady prowadzenia działalności przewozowej w okresie przejściowym, czyli do końca marca.
Rosja od lutego wstrzymała wydawanie pozwoleń na przewóz dla polskich ciężarówek, Polska odpowiedziała tym samym. Dla Polski ta sytuacja oznacza perturbacje dla dwóch i pół tysiąca firm, które obsługiwały ten rynek. Ale trudności mają również przewoźnicy rosyjscy. Po zamknięciu tranzytu przez Ukrainę i Turcję stracili oni jedyny szlak towarowy z Europy Zachodniej do Rosji.
(kan/as)