Olsztyn, Aktualności, Aplikacja mobilna
Problem z zaopatrzeniem Olsztyna w ciepło. Czy na początku 2022 roku mieszkańcy będą marznąć?
Czy mieszkańcy Olsztyna w przyszłym roku będą marznąć? O takim ryzyku czytamy w aktualizacji planu zaopatrzenia miasta w ciepło.
Aktualizacja planu zaopatrzenia w ciepło, energię elektryczną i paliwo gazowe to dokument przygotowany na zlecenie Urzędu Miasta Olsztyna. W przypadku ciepła pojawił się w nim zapis dotyczący sytuacji, jaka może wystąpić w roku 2022 i spowodować niedobór ciepła w miejskiej sieci ciepłowniczej. Problem bierze się stąd, że z końcem roku 2021 ciepło do olsztyńskich domów przestanie dostarczać fabryka Michelin, która ogrzewała bloki na terenie spółdzielni Pojezierze.
Od początku 2022 roku ciepło do miejskiej sieci będzie płynęło z ciepłowni Kortowo, należącej do olsztyńskiego MPEC-u, w której w ubiegłym roku wybudowano nowy kocioł na biomasę, a teraz trwa gruntowna modernizacja kotłów węglowych. Drugim źródłem będzie nowa ekociepłownia, powstająca przy ulicy Lubelskiej. W tym roku staną w niej dwa kotły gazowo-olejowe, które najpóźniej w styczniu mają być gotowe do pracy. Łączna maksymalna moc źródeł ciepła wyniesie wówczas 261 megawatów, tymczasem maksymalne obciążenie sieci ciepłowniczej w Olsztynie szacowane jest na 259 megawatów, rezerwa mocy będzie więc bardzo niewielka. To wszystko powoduje, że w razie dużych mrozów oraz awarii któregoś z kotłów może pojawić się problem.
Urządzenia, którymi będziemy dysponować od początku 2022 roku, będą albo po modernizacjach, albo zupełnie nowe, więc nie powinny ulegać awariom. Ale oczywiście każde urządzenie może ulec awarii. Jeśli więc zaistnieją łącznie dwa zjawiska: sytuacja maksymalnego zapotrzebowania na ciepło oraz awarii, to może nastąpić pewien deficyt ciepła. Nie oznacza to, że będzie skrajnie zimo, ale przejściowo temperatury w mieszkaniach mogą w takiej sytuacji być nieco niższe, niż wymaga tego komfort cieplny
– przyznaje prezes olsztyńskiego MPEC-u Konrad Nowak.
Łukasz Łukaszewski, radny współrządzącej miastem Platformy Obywatelskiej uważa jednak, że taki scenariusz nam nie grozi.
Mamy na tyle dużo czasu i tak zaawansowane projekty, że mieszkańcy będą mieli ciepłe kaloryfery
– przekonuje.
Inaczej widzi to opozycja.
Doświadczenia tegorocznej zimy uczą nas, że powinniśmy być przygotowani. Zarządzający miastem powinni zabezpieczyć mieszkańców w energię cieplną
– komentuje radny Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Babalski.
Z miejskich dokumentów wynika przy tym, że problemy mogą pojawić się tylko w roku 2022. Później ma być już lepiej – w połowie roku 2023 ma zostać uruchomiona przy ulicy Lubelskiej instalacja wytwarzania ciepła ze śmieci. Ma ona domknąć miejski system ciepłowniczy.
Autor: A. Piedziewicz
Redakcja: A. Chmielewska