Rolnicy obawiają się strat. Przymrozki, susza i pryszczyca spędzają sen z powiek gospodarzy
Gościem Porannych Pytań Radia Olsztyn był Łukasz Pergoł z Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej i rolnik z regionu. Tematem rozmowy były obecne problemy producentów żywności, które wpłyną nie tylko na urodzaj, ale również na ceny produktów. Audycję poprowadził Wojciech Chromy.
Wiosna nie rozpieszcza rolników. Przymrozki, trwająca od miesięcy susza oraz ryzyko chorób zakaźnych u zwierząt, w tym pryszczycy – to tylko część problemów, z którymi dziś mierzy się polskie rolnictwo. Jeśli rośliny nie odbudują się po załamaniu pogody, konieczne będzie przesianie pól i dodatkowe koszty. Jak powiedział Łukasz Pergoł, ze względu na obecne warunki pogodowe, trudno na ten moment oszacować straty.
Problemy mogą dotyczyć rzepaku, buraków i sadów. W przypadku sadów mówimy o stratach nieodwracalnych. Trzeba zaorać i znaleźć nową uprawę. W sadach tak się nie da – tam już przepadło
– powiedział.
Na tym jednak nie koniec. Przedłużająca się susza może wpłynąć na cały sezon. Jak podkreślał Pergoł, rolnicy apelują, by suszę oceniać nie w ujęciu kalendarzowym, ale agronomicznym – zgodnie z rytmem sezonów wegetacyjnych.
Susza trwa od sierpnia, września zeszłego roku. Gdy w tych miesiącach brakuje wody, rzepaki czy zboża ozime słabo się rozwijają i to rzutuje na cały plon
– tłumaczył.
Zagrożenie pryszczycą
Rolników niepokoi też sytuacja na granicy. Mimo potwierdzonych ognisk pryszczycy na Węgrzech i Słowacji, z tych krajów nadal trafia do Polski żywy inwentarz. Tymczasem pryszczyca to jedna z najgroźniejszych chorób zakaźnych zwierząt parzystokopytnych. Może rozprzestrzeniać się z wiatrem nawet na 150 kilometrów. Dane protestujących rolników wskazały, że w razie wykrycia ogniska, całe stada muszą zostać wybite, a eksport zostaje wstrzymany. Straty mogą sięgać dziesiątek milionów złotych. – To może wyrządzić ogromne straty nie tylko w hodowli, ale i produkcji zbóż – dodał
Umowa handlowa Unia Europejska – Mercosur
Tematem rozmowy była również podpisana kontrowersyjna umowa między Unią Europejską a państwami Mercosur (m.in. Brazylią i Argentyną). Zdaniem Łukasza Pergoła, ta umowa zagraża polskiemu rolnictwu.
W skali makro może wpływ na ceny wydaje się niewielki, ale dla Polski to realne zagrożenie. To 30% eksportu naszej wołowiny do Unii, 17% eksportu drobiu i połowa eksportu cukru. W Brazylii stosuje się hormony, a zużycie środków ochrony roślin dochodzi tam do 12 kg na hektar. U nas to średnio 2–4 kg. Gdzie tu równe zasady? W Europie mówi się o skracaniu łańcuchów dostaw, ograniczaniu chemii, a tymczasem wołowina ma płynąć tysiące kilometrów statkami
– przekazał Pergoł.
Rolnicy alarmują, że żywność z krajów Mercosur nie spełnia europejskich standardów. Choć Polska deklaruje, że nie podpisze umowy z Mercosur, rolnicy już teraz planują działania.
Posłuchaj rozmowy
Autor: W. Chromy
Redakcja: P. Jaguszewski