Podpalacz z Samborowa usłyszał zarzuty
Zarzut usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem usłyszał 68-śmioletni mieszkaniec Samborowa pod Ostródą, który ubiegłej środy podpalił dom.
Oprócz niego, mieszkało w nim 5 rodzin, w sumie 17 osób. Mieszkańcy zdołali uciec przed ogniem i nikomu nic się nie stało, ale dom spłonął. Prokurator zdecydował o postawieniu mu zarzutu, za który grozi dożywocie, po zapoznaniu się z dowodami, jakie w tej sprawie zebrali policjanci.
Jak poinformowała Radio Olsztyn Bożena Bujakiewicz z ostródzkiej Policji, sąd aresztował 68-śmiolatka na trzy miesiące.
Mężczyzna przyznał się do winy. Powiedział, że wszystko zaplanował a powodem jego postępowania były konflikty z sąsiadami. Kilka dni przed feralna nocą, kupił butelki z łatwopalnym płynem, który rozlał pod swoim mieszkaniem a sam uciekł do lasu. Kilka godzin później znaleźli go tam policjanci wspomagani przez psy tropiące.
Straty po pożarze w Samborowie wynoszą pół miliona złotych, budynek nie nadaje się do zamieszkania, Jego dotychczasowi mieszkańcy znaleźli schronienie u rodzin i w lokalach socjalnych.
(gol/as)