Piłkarze ręczni Mebli Wójcik Elbląg kończą swój debiutancki sezon w profesjonalnej superlidze
Rundy zasadnicze przyniosły im tylko cztery wygrane mecze. Choć trzeba przyznać, że szans na wygrane było więcej. O porażkach czasem decydowały ostatnie minuty i np. jedna bramka.
Na podsumowanie całego roku jest jeszcze czas, bo elblążanie świetnie – od najwyższej wygranej w sezonie zaczęli walkę o Puchar Superligi, rozgrywek dla sześciu ostatnich zespołów w tabeli. Niezależnie od ich finału, Meblarze szykują się do sezonu 2017-18. Przede wszystkim spinają budżet, bo od jego wysokości i wsparcia samorządów wszystko zależy – wyjaśnia Maciej Borsukowicz, wiceprezes Klubu Sportowego Meble Wójcik Elbląg:
My już na samym początku sezonu określiliśmy nasz plan i harmonogram. Doskonale wiedzieliśmy czym dysponujemy i jakie są nasze możliwości. Tu nie ma żadnego przypadku. Oczywiście zawsze by się chciało, żeby wyniki były jak najlepsze. Rozumiemy oczarowanie kibiców i osób postronnych, które nie wiedzą, jak to wygląda od środka. Traktujemy ten projekt jako długofalowy – on twa 3 sezony. Dla mnie kluczowym jest skompletowanie budżetu, potem zawodników. Dzięki temu będziemy mogli działać dalej (…) Nie chcemy się zadłużyć, mamy wiele klubów, które działają albo działały w ten sposób. (…) Myślę, że to jest jeden z lepszych projektów sportowych na skalę województwa. To duża szansa dla miasta, żeby mieć klub w superlidze. (…) Trzeba tez założyć scenariusz, że nie jesteśmy w stanie rywalizować na odpowiednim poziomie. Aczkolwiek czuję dobrą atmosferę w mieście i województwie. Mam nadzieję, że będziemy ten projekt razem ciągnęli.
Meblarze prowadzą rozmowy z doświadczonymi zawodnikami, który mogliby wesprzeć zespół. Ale na razie nazwisk nie podają. Wszystko ma być gotowe około 20 maja.
Posłuchaj rozmowy z Maciejem Borsukowiczem