Jedna osoba nie żyje po pościgu za skradzionym autem
Nawet 12 lat może spędzić w więzieniu mężczyzna, który ukradł samochód, kierował pod wpływem alkoholu i spowodował śmiertelny wypadek.
Uciekający przed policjantami ford mondeo rozbił się na ulicy Lubelskiej na wjeździe do Olsztyna od strony Barczewa. Jeden ze złodziei zginął, drugi jest ranny i leży w szpitalu.
Mężczyźni około 5 rano zamówili taksówkę i pojechali nią w okolice ulicy Zimowej. Bandyci pobili kierowcę i zabrali auto. Wszystko widział przypadkowy przechodzień, który powiadomił policję – relacjonuje starszy sierżant Małgorzata Demianiuk z olsztyńskiej policji.
Funkcjonariusze ruszyli w pościg za złodziejami. Na wysokości toru motocrossowego uciekający ford wpadł w poślizg, uderzył w barierki, a potem w latarnię. Pasażer nie przeżył, natomiast kierowcę zabrano do szpitala. Pobity taksówkarz został opatrzony w szpitalu. Jego życiu nic nie grozi.
Wypadku nie przeżył około 30-letni pasażer, natomiast 23-latek, który kierował fordem miał półtora promila alkoholu. Nie miał też prawa jazdy, bo stracił je za jazdę po alkoholu. Policjanci musieli zamknąć jeden z pasów na wjeździe do Olsztyna.
Przez kilka godzin w miejscu wypadku były utrudnienia w ruchu. (wch/bsc)