Do tej misji specjalnej trzeba mieć dobrego nosa
Władze miasta Thiene na północy Włoch zwerbowały 80 osób, które mają wąchać powietrze, by kontrolować zapachy emitowane przez fabrykę tekstylną. Strażnicy powietrza mają informować o tym, co wyczują i kiedy.
Niepokój władz i mieszkańców budzi miejscowa strefa przemysłowa. Aby stwierdzić, jak bardzo emitowane przez nią zapachy dają się we znaki, postanowiono przeprowadzić tam wyjątkowy eksperyment z udziałem przedstawicieli miejscowej ludności. 80 osób, które zgłosiły się jako ochotnicy, mają zapisywać datę i godzinę, w której wyczują w powietrzu coś niepokojącego i opisać w miarę możliwości siłę przykrej woni.
Raporty ze swych obserwacji pod koniec maja zostaną przekazane władzom miejskim oraz regionalnej agencji do spraw ochrony środowiska Wenecji Euganejskiej.
Od pięciu lat mieszkańcy małego miasta koło Vicenzy narzekają na tajemnicze odory dochodzące z fabryki. Nie ustały one również wtedy, gdy zakład zainstalował specjalne urządzenia, by ograniczyć ich emisję.
Przed podjęciem decyzji, co zrobić dalej w walce o czystość środowiska, lokalne władze przeanalizują zapiski strażników powietrza. Oni zaś zapewniają, że mają doskonały węch i jednocześnie po dziurki w nosie tego, co dzieje się w ich mieście.
Autor: S. Wysocka (PAP Life)
Redakcja: A. Podbielska