Decyzję starosty zbada kolegium
Sprawa magazynu odpadów w Prostkach trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Olsztynie. Wniosek do SKO złożył Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska, który chce, aby Kolegium skontrolowało, czy decyzja starosty ełckiego dotycząca magazynów była zgodna z prawem.
Przypomnijmy. 300 m od Osiedla Leśnego w Prostkach warszawska spółka zgromadziła ponad 1000 ton śmieci. Spółka miała tu stworzyć magazyn, w którym odpady byłyby selekcjonowane, a następnie sprzedawane specjalistycznym firmom zajmującym się produkcją biopaliw.
Miejsce bardziej jednak przypomina dzikie wysypisko niż magazyn. Zgodę na działalność wydało w październiku ub. r. starostwo powiatowe w Ełku. Jak się okazało, pełnomocnik firmy jest równocześnie pełnomocnikiem starosty ds. budowy kanału łączącego Wielkie Jeziora Mazurskie z Pojezierzem Augustowskim.
Kontrole przeprowadzone na wniosek mieszkańców wykazały, że firma nie spełniła wymogów zawartych w decyzji wydanej przez starostwo powiatowe w Ełku – mówi starosta Krzysztof Piłat. Firma jedynie gromadziła odpady, a nie przetwarza ich.
O swoje zdrowie obawiają się mieszkańcy położonego 300 metrów od wysypiska osiedla leśnego. Mieszkańcy boją się insektów szczurów i bakterii. Jak mówią dzikie wysypisko jest bombą ekologiczną.
Pełnomocnik warszawskiej firmy Andrzej Pułecki zapowiedział wycofanie się z działalności. W rozmowie z Radiem Olsztyn przyznał, że śmieci nie mogą być dłużej magazynowane w Prostkach.
Sprawą zajęła się Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska, a starostwo nakazało firmie zaprzestanie dalszego gromadzenia odpadów.
Relacja Małgorzaty Zbrożek: