Coraz wyższe rachunki za mieszkanie. Jak jest w olsztyńskich spółdzielniach?
Lokatorów największych spółdzielni mieszkaniowych w Olsztynie czekają podwyżki. Sam MPEC podniósł ostatnio ceny ogrzewania o 20 procent.
To, jakie są koszty utrzymania mieszkania uzależnione jest przede wszystkim od cen mediów. Istotne są opłaty za wodę, ścieki, wywóz śmieci, prąd i gaz, a przede wszystkim ogrzewanie.
Według ostatnich danych GUS-u, użytkowanie mieszkania lub domu oraz nośniki energii zdrożały w ciągu ostatniego roku o prawie jedną czwartą.
Ciągle podwyższają opłaty, to prawdziwa tragedia. Kiedyś płaciłam 240 złotych, a teraz prawie 380 złotych. To duża różnica. Wszystko drożeje! (…) Dwa miesiące temu otrzymaliśmy podwyżkę o 50 złotych. To w związku z opłatami ścieków i wody. Jeszcze nie przysłali innych podwyżek (…) Podwyżki za centralne ogrzewanie nie są zależne od spółdzielni, ale sam czynsz jest bardzo drogi!
– skarżą się spółdzielcy z Olsztyna.
Musimy rozdzielić opłaty zależne od spółdzielni – popularnie nazywane czynszem – takie jak np. koszty administracyjne, koszty utrzymania osiedlowej zieleni czy porządku, od kosztów, które od spółdzielni zależne nie są. Są to z kolei ceny prądu, gazu, śmieci, wody i ciepła, które stanowią 75 procent opłat za mieszkanie.
Koszty zależne od spółdzielni, można nawet obniżyć – mówi prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Pojezierze w Olsztynie Wiesław Barański.
W spółdzielni Pojezierze, mimo galopującej inflacji, opłaty zamiast rosnąć są niższe niż te, które były w 2002 roku. Koszty zależne od nas w dalszym ciągu maleją, ale to pewnie już ostatni taki rok. Później już zaczną lekko rosnąć.
Natomiast rosną za to – i to nie lekko – pozostałe koszty. O ile gaz i prąd jest najmniej uciążliwy, to inaczej sprawa wygląda z wodą i śmieciami, których opłaty w Olsztynie – są od siebie zależne. Z ilości zużytej wody wynika opłata za śmieci. Ale to jeszcze nic w porównaniu z kosztami ogrzewania i ciepłej wody, które w ogólnym rozrachunku, są najwyższe.
Prezes Barański ocenia, że te wszystkie opłaty wzrosły w tym roku znacząco.
Od grudnia 2021 roku do sierpnia tego roku opłaty te wzrosły o blisko 70 procent.
Miejskie wodociągi podniosły od początku sierpnia ceny wody o 5 groszy za metr sześcienny. Ceny ogrzewania i ciepłej wody, tylko od początku tego miesiąca, wzrosły w olsztyńskim MPEC-u o 20 procent.
Taka sama sytuacja jest w Spółdzielni Jaroty. Prezes tej spółdzielni Roman Przedwojski mówi, że na to spółdzielnia nie ma wpływu.
Spółdzielcy będą mogli oszczędzić np. przykręcając zawór z ogrzewaniem, ale jak się okazuje, nie w każdej olsztyńskiej spółdzielni mieszkaniowej można to zrobić – podkreśla jeden z mieszkańców.
U nas mini pokrętła ciepła do kaloryferów można najniżej ustawić na 2, czyli nie można oszczędzić. Jak otwiera pan okno, to automatycznie włączy się kaloryfer. Nie ma opcji wyłączenia kaloryfera, żeby przewietrzyć mieszkanie.
Jeżeli chodzi o spółdzielnie, to one same na cieple nie oszczędzą. Cena dyktowana przez MPEC nie podlega dyskusji – mówi prezes Pojezierza Wiesław Barański.
Najbardziej kosztochłonny czynnik, czyli ciepło dostarczane do mieszkania, jest zatwierdzany przez Urząd Regulacji i Energetyki. Mieliśmy taki epizod, że zaskarżyliśmy te decyzję i przegraliśmy. W tej chwili nie ma już sensu kopać się z koniem, bo i tak będzie jak postanowią. Najczęściej Urząd Regulacji i Energetyki przyznaje rację MPEC-owi.
Inaczej sprawa wygląda we wspólnotach mieszkaniowych. W wielu każdy lokator ma indywidualną umowę energetyczną czy gazową i z reguły sam ogrzewa swoje mieszkanie. Koszty ogrzewania stanowią większą część opłat za mieszkanie.
Autor: W. Chromy
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy
