Bunt osadzonych, agresja i pożar. Służby uspokajają
Funkcjonariusze Aresztu Śledczego w Elblągu musieli się zmierzyć z agresją osadzonych i pożarem. Ważne było współdziałanie ze strażą pożarną i policją.
To na szczęście nie były prawdziwe zdarzenia, a ćwiczenia, które służba więzienna przeprowadza co kilka lat. Scenariusz wydarzeń jest układany tak, żeby można sprawdzić się w działaniu wewnątrz i na zewnątrz jednostki, gdzie toczyła się część akcji. Użyta została broń hukowa i petardy.
W areszcie był bunt osadzonych, dużo agresji i wulgarnych zachowań, którym musieli przeciwdziałać funkcjonariusze, używając przewidzianych procedurą środków przymusu. Tu wszystko działo się na placach spacerowych, a celem było obezwładnienie buntowników i bezpieczne ich osadzenie
– wyjaśniła major Anna Downar, rzecznik elbląskiego aresztu.
Miejsce ćwiczeń wyznacza Dyrektor Okręgowy Służby Więziennej w Gdańsku. W tym roku wybór padł na Areszt Śledczy w Elblągu, który został wsparty grupami interwencyjnymi gdańskiej służby więziennej.
Autor: M. Stankiewicz
Redakcja: K. Ośko