Olsztyn, Aktualności, Aplikacja mobilna, Regiony
Awantura o szczeniaka w schronisku w Tomarynach. Prokuratura bada sprawę

Schronisko dla zwierząt w Tomarynach. Fot. M. Szczygło
Interwencja, która miała zakończyć się wyjaśnieniem sytuacji, przerodziła się w akt agresji wobec pracownicy schroniska. Sprawa z Tomaryn koło Olsztyna pokazuje, jakie konsekwencje może mieć łamanie zasad adopcji zwierząt.
Zamiast do nowego domu pies trafił z powrotem do schroniska, a jego opiekun zaatakował jedną z pracownic placówki. Mężczyzna domagał się wydania psa, który wcześniej uciekł z jego posesji. Jak się okazało, był to szczeniak przebywający na podstawie umowy adopcyjnej w domu tymczasowym.
Zwierzę trzymane było jednak w kojcu, w budzie, a nie w domu. Pracownicy schroniska odmówili wydania psa, wskazując na złamanie zasad umowy adopcyjnej. Wtedy doszło do eskalacji konfliktu – relacjonowała kierująca schroniskiem w Tomarynach Ewelina Pierzchała.
Pan rzucił mi w twarz tą umową tymczasową z zapytaniem, gdzie tu jest napisane, że nie może trzymać psa w budzie? Chyba jasnym jest, że szczeniak nie jest psem stróżującym. Jest zresztą tylko kilka ras psów stróżujących. Włożyłam umowę do niszczarki. W tym momencie pan rzucił się na mnie. Popchnął mnie na okno, uderzyłam głową o szybę i wykręcił mi nadgarstek
– opowiadała.
Sprawa naruszenia nietykalności cielesnej pracownicy schroniska została zgłoszona do prokuratury.
Posłuchaj relacji Aleksandry Skrago
Autor: A. Skrago
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy




























