Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 15 °C pogoda dziś
JUTRO: 14 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Audycje w języku ukraińskim – lipiec 2022

Ukraina – zwycięstwo

Audycje w języku ukraińskim nadajemy codziennie, również w święta, o godzinach 10.50 i 18.10. W niedzielę Magazyn Ukraiński nadawany jest o godzinie 20.30. Prezentujemy serwis informacyjny o życiu diaspory ukraińskiej na Warmii i Mazurach i w Polsce oraz wieści z samej Ukrainy.

Zamieszczamy też tłumaczenia audycji w języku polskim. Do słuchania zapraszają: Jarosława Chrunik i Hanna Wasilewska. Audycje w języku ukraińskim emitowane są z nadajnika w Miłkach koło Giżycka na 99,6 FM.

30.07.2022 – godz 10.50 (opis do dźwięku)

UWM w Olsztynie zaprasza studentów z Ukrainy na nowy rok akademicki. Morderstwo ukraińskich obrońców w mieście Oleniwka na tymczasowo okupowanym terytorium obwodu donieckiego to świadomy akt terroryzmu. Ukraina oczekuje natychmiastowego śledztwa w sprawie okoliczności i przyczyn śmieci Ukraińców. O tym opowiemy 157 dnia agresji Rosji na Ukrainę. Na antenie ukraiński program informacyjny. Dzisiaj jest sobota 30 lipca. Przym mikrofonie Hanna Wasilewska. Witam.
(-)
UWM w Olsztynie zaprasza studentów z Ukrainy na nowy rok akademicki. O warunkach dostania się na uniwersytet Sergiuszowi Petryczence opowiedział profesor Jan Połowianiuk, prodziekan do spraw oświaty wydziału sztuk:
-Zbliża się nowy rok akademicki, trwa rekrutacja i na pewno będą studenci z Ukrainy, ci którzy przyjechali do Polski na początku wojny.

-Tak i będzie ich wielu, na Uniwersytecie nasze kierunki mają raz w roku studentów z Ukrainy, albo kandydatów z Ukrainy, mogę powiedzieć o moim kierunku sztuki. Zacznę od tego, że Uniwersytet Warmińsko Mazurski bardzo wcześnie wyszedł z tym,żeby pomagać studentom, którzy przekroczyli granicę po 24, po tym jak zaczęła się wojna. Mogą uczyć się bezpłatnie, póki co przez półtora roku, tak jak specustawa daje czas. Jak to wygląda, wygląda to tak, że studenci, którzy studiowali gdzieś tam w Kijowie czy innych miastach ukraińskich, powinni napisać to co chcą przejść do naszego UWM, jak mają jakieś dokumenty to dobrze, ale wiadomo, że wojna polega na tym, że mogą przyjechać bez niczego, ale my możemy przesłuchać studentów, zobaczyć co umieją i potem możemy skierować ich na rok, czy trzeba powtarzać rok, który był na Ukrainie. Jak u nas na moim kierunku wygala sprawa. Jestem zadowolony bardzo, że artystów także trochę przyjechało z Ukrainy. Najwięcej to do Instytutu Sztuk Pięknych, to znaczy chcą malować, zajmować się rzeźbą i głównie z Kijowa, z samego Kijowa i z Uniwersytetu i instytutów pedagogicznych. Mam 2 studentów, którzy przejdą kolejny rok, bo okazało się, że uczyli się na Ukrainie i mogą się u nas uczyć, 4 będzie się uczyć od 1 roku, a na muzykę, myślę to też ważna informacja, jest dziewczyna, która skończyła 1 rok na Ukrainie i posłuchaliśmy jak gra, śpiewa, zna się na historii muzyki i innych przedmiotach, okazało się, że ma dobre przygotowanie i będzie u nas na 2 roku. 7 studentów z Ukrainy, ale mój kierunek ma w ogóle 160 studentów no i w tym 7 osób z Ukrainy, to już trochę procent jest. A myślę, że jak ktoś jeszcze mnie słucha, to zapraszam do nas bo jeszcze rekrutacja jest, ale ona nie zakończy się dla Ukraińców tak jak dla Polaków teraz. Zawsze możecie przyjść do nas na uniwersytet, napisać to co chcecie przejść i można to zrobić jesienią i zimą, zawsze można to zrobić, mamy 17 kierunków na uniwersytecie, a ja zapraszam do siebie, do muzyki i plastyki.

Wczoraj świat znów wzdrygnął się w związku z rosyjskimi zbrodniami wojennymi. Wyciekła informacja o cynicznym zabójstwie azowców, którzy przywali w kolonii w tymczasowo okupowanej Oleniwce w obwodzie donieckim. Sztab generalny SZU poinformował, że wysadzenie kolonii w Oleniwce to sprawka PWK Wagnera bez uzgodnienia z dowództwem rosyjskim. Wybuchy w Oleniwce, które doprowadziły do śmierci ukraińskich obrońców to świadoma prowokacja i akt terrorystyczny ze strony sił zbrojnych okupanta. Według informacji wywiaduukraińskiego MON, wysadzenia dokonali najemnicy z PWK Wagnera (Liga) na podstawie osobistego rozkazu nominalnego właściciela wspomnianej prywatnego oddziału Jewhena Prygożyna. Organizacja i akt terrorystyczny nie były uzgodnione z kierownictwem rosyjskiego ministerstwa obrony. – poinformowano w sztabie generalnym SZU. Zaznaczono w nim także, że do wybuchów doszło w pomieszczeniu, które miało być specjalnie przygotowane do przetrzymywania jeńców wyprowadzonych z Azowstalu. 2 dni temu przygotowano budynek i przewieziono do niego część ukraińskich obrońców. Główny cel aktu terrorystycznego to ukrycie faktów totalnej kradzieży pieniędzy przeznaczonych na utrzymanie ukraińskich jeńców. Wiadomo, że 1 sierpnia do obiektu miałą przybyć komisja z Moskwy, w celu sprawdzenia wydatków oraz warunków przetrzymywania jeńców. – napisano w sztabie generalnym. 28 lipca na ternie dawnej kolonii numer 120 w mieście Oleniwka na tymczasowo okupowanym terenie obwodu donieckiego, która teraz jest wykorzystywana jako miejsce przetrzymywania ukraińskich jeńców, doszło do potężnego wybuchu. W skutek wybuchu zniszczeniu uległo pomieszczenie, w którym znajdowali się ukraińscy jeńcy. Według źródeł rosyjskich zginęło 50 Ukraińców, rannych jest 80. Do wybuchów doszło w nowo powstałym pomieszczeniu, które miało być specjalnie przygotowane do przetrzymywania jeńców wyprowadzonych z Azowstalu. 2 dni temu przygotowano budynek i przewieziono do niego część ukraińskich obrońców – zaznacza wywiad Ministerstwa Obrony Ukrainy. Rosjanie poinformowali, że ranni z Oleniwki zostali przetransportowani do szpitali w Doniecku. 7 jeńców miano odwieźć do szpitala w ciężkim stanie.
(-)
Tym kończymy nasz maraton informacyjny. Śledźcie, razem z nami, ukraińskie informacje od poniedziałku. Wszystkiego dobrego.

29.07.2022 – godz 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór drodzy przyjaciele. Z wami jest Hanna Wasilewska. Dzisiaj zapraszam was na ostatni wywiad z cyklu Poczuj Ukrainę, chociaż otwierała ona koncert w Mrągowie, rozmowę z Marianną Drużynec zostawiłam na sam koniec. Jej wykonanie „Pływe kacza” nie pozostawiło obojętnych na widowni amfiteatru. Wszyscy płakaliśmy kiedy tekst piosenki i te niesamowite dźwięki głosu Mariany uderzyły w samo serce. Za kilka minut nasz program z Marianą i koniecznie „Pływe kacza” i „Czeremszyna” w jej wykonaniu. Nie przegapcie.
(-)
Dobroczynny koncert w Mrągowie, wielu z was, pokazał nowe ukraińskie gwiazdy i podarował niezapomniane emocje. Każda komórka ciała zadrżała, kiedy zaśpiewała ona – Mariana Drużynec:
-Przyjechałam z Kijowa, ale urodziłam się w Stryju, to obwód lwowski niedaleko Polski. Dorosłam w Odessie, ot taka to geografia w mojej biografii. Jestem aktorką muzyczną, nagrywałam się w filmach i grałam w teatrze, śpiewałam jako estradowy wykonawca, a jeszcze wykładam na uczelni. Jestem doktorem sztuk. Różnostronna twórcza działalność, ale w jednej sferze.
-Jak pani znalazła się w Mrągowie.
-Mam krewnych w Kętrzynie i przyjechaliśmy do nich 7 marca. Je jestem ukraińskim uchodźcom, który znajduje się w Polsce i biorę udział w różnych koncertach dobroczynnych pomocy Ukrainie i takim sposobem jestem tu na koncercie.
-Pływe Kacza to o śmierci, to Czeremszyna to o życiu i teraz tak żyjemy, że te dwa momenty są obok. Śmierć i życie. Przed tym jak wychodzę na scenę, kiedy się przygotowywałam, zbierałam myśli, przepracowałam w sobie, że to moja misja i że to ból macierzyński, żeby świat wiedział, że nasi mężczyźni giną. Ja mam na uwadze wojskowych teraz, ale poza tym zabijani są cywile, to zbrodnia i to bardzo straszne, i mnie to bardzo boli. Ja dziś płakałam, ale po piosence. Trzymałam się w czasie wykonania, ale nie mogłam wytrzymać w finale. Teraz ważne jest, żeby pomagać wszystkim. Nasz kraj ze wszystkich stron potrzebuje pomocy i nasze siły zbrojne Ukrainy, bez nich nie byłoby nas. Nasze dzieci to przyszłość, kiedy ja mówię, że pomagać Ukrainie to ja w to wkładam bardzo dużo sensu.
-A coś w Kętrzynie się dzieje, jakieś akcje?
-Tak, kiedy były dni Kętrzyna, mnie zaproszono i ja śpiewałam, i zbierano w tym czasie dla Ukrainy pieniądze, ale to nie było duże wydarzenie. To był jeden z momentów podczas dni Kętrzyna. Były także organizowane niewielkie koncerty, nawet po prostu dla emerytów. Ja przyszłam i z jedną kolumną i mikrofonem pośpiewałam tym pięknym ludziom i w tym czasie zbierano pieniądze na Ukrainę. To nie była wielka suma, ale mała suma do małej. Tym sposobem mogłam przesłać pieniądze na Ukrainę. Niewielkie, ale nie było to jakieś wielkie wydarzenie to mam na uwadze, bez organizacji, liczby artystów, tak samo było otwarcie wystawy katalońskiej w Kętrzynie i ja na tej wystawie śpiewałam katalońskie piosenki i kilka ukraińskich i podczas tego zbierano pieniądze. Poza dobroczynnymi koncertami….nasi ukraińscy artyści nie wstydzą się tego…zespół Kozak System przyjechał i na ulicy dali koncert. I to nie jeden a dwa i też wydaje się zbierali pieniądze.
-A jaki jest odzew Polaków? Dają pieniądze? Czy nie bardzo? Jak pani czuje. Jakie jest nastawienie do uchodźców?
-Mam wielką wdzięczność wobec Polaków i Polski w ogóle, bo to co robią, nawet trudno słowa zebrać. To otwarte serce, miłość, zrozumienie. Uważam, że oni nas usynowili na ten czas. Nazwałam się uchodźcą, ale tego nie czuję. Czuję się gościem…ja tu przytyłam 10 kilo, nie wiem czy to moi krewni mnie podkarmili…wszystko bardzo smaczne. I nie mogę odmówić. Rozumiem, że w jakiejś mierze to i stresy. Ja czuję się bardzo dobrze tu, ale z drugiej strony bardzo chce się do domu.

-Mam nadzieję, że Ukraina i Polska będą miały wielką współpracę w sferze kultury. Tego nie było, a bardzo się chce. Polacy są bardzo utalentowanym narodem, jak Ukraińcy i bardzo chce się więcej współnych projektów, żeby po zwycięstwie Ukrainy do nas przyjeżdżali, my do Polski. Żebyśmy byli takimi prawdziwymi sąsiadami.
-Chwała Ukrainie.
-Bohaterom chwała.

(-)
Zapamiętajcie to imię – Mariana Drużynec. Pewna jestem, ze usłyszycie ją znowu. Te i insze imiona, które wybrzmiały ze sceny mrągowskiego amfiteatru wciąż sławią Ukrainę w świecie. Czy można wątpić w zwycięstwo, kiedy Ukraina ma taką młodzież? Nie. Już zwyciężyliśmy. A póki pisze się nowa historia, nowe piosenki i książki, pouczymy się mądrości naszych przodków.
(-)
No i to wszystko na dzisiaj. Przed nami weekend. Niech będzie ciepły i radosny. Wszystkiego dobrego.

29.07.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Założyciel zbiórki na dron Bayraktar dla Ukrainy Sławomir Sierakowski poinformował, że producent przekaże sprzęt bezpłatnie. Ciężko ranni ukraińscy żołnierze będą leczeni w szpitalach południowej Polski.nSynod autokefalicznej Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej zwrócił się do Patriarchy ekumenicznego arcybiskupa konstantynopolskiego Bartłomieja z apelem o odsunięcie patriarchy moskiewskiego Cyryla. Wskutek ostrzału miasta Kropywnycki na Ukrainie zginęło 5 osób, a 25 zostało rannych. 156 dzień wielkiej wojny na Ukrainie. Znowu rakiety i nowe ofiary wśród żołnierzy i cywilów. Jak na Ukrainie i świecie rozwiązują tę sprawę, dziś w wydaniu. W kalendarzy piątek 29 lipca. W studiu Hanna Wasilewska. Witam

(-)

Założyciel zbiórki funduszy na dron Bayraktar dla Ukrainy Sławomir Sierakowski poinformował, że producent przekaże sprzęt bezpłatnie i dopilnuje, żeby zebrane środki przelano na cele charytatywne, które posłużą wzmacnianiu Ukrainy. Baykar przekazał to w liście, który dziennikarz udostępnił na Facebooku.
Czytamy w nim, że Rada Dyrektorów firmy jest pod wrażeniem, iż w kampanii wzięły udział setki tysięcy Polaków. „Chcemy być częścią tego ludzkiego odruchu solidarności, wobec czego składamy tę ofertę. Aspirujemy do tego, żeby ta kampania odniosła sukces w ratowaniu życia niewinnych Ukraińców w tak trudnych czasach. Modlimy się, żeby jak najszybciej się skończyły” – napisano.
Sławomir Sierakowski powiedział, że zebrane środki zostaną przekazane na fundusz ukraińskich sił zbrojnych prowadzony przez Narodowy Bank Ukrainy. Łącznie finansowe wsparcie wyniesie około 50 milionów złotych. W zbiórce wzięło udział 217 tysięcy Polaków i prawie tysiąc Białorusinów.
Równolegle w internecie się toczy druga zbiórka, zainicjowana przez portal Defence24.pl, na polskie drony Warmate. Cel to 5 milionów złotych.
Ciężko ranni ukraińscy żołnierze będą leczeni w szpitalach południowej Polski. Są przewożeni specjalnym pociągiem humanitarnym, który przejdzie po godzinie 18-tej na Dworzec Główny w Krakowie.
Jak podkreśla wojewoda małopolski Łukasz Kmita operacja ich przyjęcia i przetransportowania do małopolskich szpitali była przygotowywana od kilku dni.
(-)
Wojewoda Łukasz Kmita podkreślił, że ciężko rani ukraińscy żołnierzy będą przewożeni do małopolskich szpitali wynajętymi karetkami – a nie tymi działającymi w ramach pogotowia ratunkowego. Z Krakowa pociąg z rannymi ukraińskimi żołnierzami ma pojechać jeszcze do Katowic oraz Opola. Razem z żołnierzami przyjadą także opiekunowie.
Synod autokefalicznej Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej zwrócił się do Patriarchy ekumenicznego arcybiskupa konstantynopolskiego Bartłomieja z apelem o odsunięcie patriarchy moskiewskiego Cyryla. Powiadomiła o tym strona Cerkwi.
W liście Synodu napisano: „Rosja jest krajem, który w ciągu stuleci nawiązuje swoją tożsamość z prawosławiem. Jednak w ciągu ostatnich dziesięcioleci wiara chrześcijańska w Rosji zaznała poganizacji – jest podstępnie zastępowana przez świecką religię, która pozornie opiera się na tradycji prawosławnej, ale jest obca duchowi Ewangelii. Wielu rosyjskich wojskowych, którzy wtargnęli do naszego kraju, utożsamiają sobie z prawosławiem. Jednak czyny, których dokonują okupanci, świadczą, że utracili oni żywotną więź z Chrystusem i Jego Cerkwią” – czytamy.
Wskutek ostrzału miasta Kropywnycki na Ukrainie zginęło 5 osób, a 25 zostało rannych. Zaatakowane zostały hangary Akademii Lotniczej i firmy Urga. Uszkodzono cywilny samolot An-26 i samoloty szkolne. Ponadto uszkodzone zostały pobliskie domy. 12 żołnierzy i 13 cywilów trafiło do szpitala: poinformował szef administracji regionalnej Andrij Rajkowicz.
Staramy się jak najszybszej likwidować sytuację awaryjną i skutki ataku rakietowego. Doszło do dwóch ataków rakietowych na hangary i są ofiary: zabici i ranni. Obecnie do placówek medycznych trafiło już 25 osób, otrzymują natychmiastową pomoc. Lekarze mówią, że nie ma zagrożenia dla ich życia.
Atak na Kropywnycki miał miejsce wczoraj około południa. Lotnisko Kanatowe pod miastem było już pod ostrzałem na początku marca.

(-)
Dziś wieczorem zapraszam was na na ostatni wywiad z cyklu Poczuj Ukrainę, chociaż otwierała ona koncert w Mrągowie, rozmowę z Marianną Drużynec zostawiłam na sam koniec. Dobroczynny koncert w Mrągowie, wielu z was, pokazał nowe ukraińskie gwiazdy i podarował niezapomniane emocje. Każda komórka ciała zadrżała, kiedy zaśpiewała ona – Mariana Drużynec:
-Przyjechałam z Kijowa, ale urodziłam się w Stryju, to obwód lwowski niedaleko Polski. Dorosłam w Odessie, ot taka to geografia w mojej biografii. Jestem aktorką muzyczną, nagrywałam się w filmach i grałam w teatrze, śpiewałam jako estradowy wykonawca, a jeszcze wykładam na uczelni. Jestem doktorem sztuk. Różnostronna twórcza działalność, ale w jednej sferze.
-Jak pani znalazła się w Mrągowie.
-Mam krewnych w Kętrzynie i przyjechaliśmy do nich 7 marca. Je jestem ukraińskim uchodźcom, który znajduje się w Polsce i biorę udział w różnych koncertach dobroczynnych pomocy Ukrainie i takim sposobem jestem tu na koncercie.

Nasz program dobiega końca, ale nie żegnam się z wami. Usłyszymy się wieczorem. Miłego dnia.

28.07.2022 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór. W studiu Hanna Wasilewska. Projekt „Ukraina tam, gdzie Ukraińcy” rozpoczął się od obozu muzycznego. Niestety Ukraina nie ma takiej piosenki, która łączyłaby wszystkich Ukraińców świata. Chcieliśmy taką stworzyć. Napisaliśmy ją w kuchni i tak pojawiła się kompozycja „Sławeń Ukrainciw switu”. Muzykę do piosenki napisał Wład Sotnikow, producent i prezes klubu futbolowego gwiazd estrady i kina Maestro. Prezentowaliśmy ją już w Warszawie, Pradze. W marcu jedziemy z nią do Antyli i Lizbony. Tak 17 lutego tego roku o swoich planach w ukraińskim radiu opowiadał Ihor Hrohocki, uczestnik projektu „Ukraina tak, gdzie Ukraińcy” zwycięzca „Hołos krajiny” 2014. A już 24. życie wywróciła wojna. O projekcie stworzenia piosenki „Sławeń Ukrainciw switu” i dalszych planach Igor podzielił się ze mną w zeszłym tygodniu w Mrągowie. A dzisiaj proponuję Wam naszą rozmowę od razu po przerwie muzycznej.
(-)

Kto był na koncercie Poczuj Ukrainę w Mrągowie, ten na pewno zapamiętał Ihora Hrochockiego, zwycięzcę projektu „Hołos krajiny”. Młody piosenkarz, który wykonał kilka piosenek ukraińskiej klasyki: Czerwona Ruta, Mij ridnyj kraj i inne. Jak sam się przyznaje, nikt nie prosił go o taki retro repertuar, po prosto lubi to bezgranicznie. Natomiast dzisiaj chcę podzielić się z Wami historią jednej piosenki, której współautorem jest Ihor. „Sławeń Ukrainciw switu”.. Poznajcie się.
– Nazywam się Ihor Hrohocki, jestem ukraińskim muzykiem, autorem piosenek, a jeszcze [niezrozumiałe] w składzie Dynamo Kijów.
– Natomiast zwyciężyłeś Hołos Krajiny w zespole?
– W zespole [Swiatosłąwa] Wakarczuka.
– To podwójny plus.
– Tak… nie bardzo do niego chciałem, bo nie bardzo rozumiem muzykę, jeszcze wtedy kiedy byłem piłkarzem. Chwała Bogu, że on się tylko do mnie zwrócił i chwała Bogu, ze wszystko zmieniło się po spotkaniu z Wakarczukiem, bo stałem się bardzo muzyczny. Muzyka we mnie żyła, ale tak, żeby czuć jak autor, to po spotkaniu ze Swiatosławem.
Kiedyś Ihor rozmawiał tylko po rosyjsku, jak większość jego rówieśników w Kijowie, a potem przyszedł 2014.
– Od 14. roku bardziej świadomie zaczęliśmy się odnosić do języka i tego, co ukraińskie, tradycji, w Kijowie… rozmawiałem zawsze po rosyjsku, wszyscy przechodzili na rosyjski, bo to było modne, a jak mówisz po ukraińsku, to było fuj. Dlatego do 18. roku życia po rosyjsku, a potem jak miałem 21-22 lata zacząłem rozumieć, że muszę pisać po ukraińsku, zaczęła się bitwa o Ukrainę, jak to mówią, zacząłem pisać ukraińskie piosenki.
Obecnie w swoim repertuarze Ihor ma piosenki wyłącznie po ukraińsku, natomiast jedna jest szczególna i ma szczególną historię:
„Sławeń Ukrainciw switu” napisaliśmy w październiku gdzieś, kiedy Mykoła Szpakowski, to taki nasz przyjaciel z Polski, no dokładniej jest z Ukrainy, ale 10 lat mieszka w Polsce, ma swój biznes, ale kiedy jechał do Ukrainy, do naszego innego znajomego do domu, no to oni coś tam robili i Mykoła pomyślał, że nie ma takiej piosenki, która by łączyła Ukraińców za granicą, bo on sam taki był… taka, żeby podnosiła na duchu i wymyślił tak – Ukraino ty jedyna… i tak poszło, potem Wład zadzwonił i dobrze, że nagrali to, co śpiewali, bo następnego dnia by nie pamiętali.
– Z dopingiem powstała ta piosenka?
– Nie, my nie. Wie Pani, a jak ludowe piosenki pisali? Też z dopingiem?
– Jak to się zaczęło?
– Po tym refrenie Wlad powiedział mi, że nie ma zwrotek i powiedział – chodź do mnie. A mieszkaliśmy obok, poszedłem do Wlada w gości i napisaliśmy pierwszą zwrotkę, potem za kilka dni kolejną. Ciężko pisze się piosenki. Ja byłem w 2019 roku w Kanadzie u swoich przyjaciół, nie widziałem ich 16 lat, przyjaciele mojego dzieciństwa i jakoś… jak oni żyją, może mają dzieci, mają po 30 lat jak ja i oczywiście, że to odbiło się w tych słowach […] i tak poszło, wszystko się złożyło i pojechaliśmy do studia do Andrija Tymoszczyka, to taki bardzo dobry producent, nagraliśmy muzykę, potem wokal i zaczęliśmy taką promocję na świat, wystąpiliśmy w Warszawie i Pradze, i potem mieliśmy być 5 marca w Antyli, 11 w Lizbonie, 18 w Barcelonie i dalej.
– No właśnie i wojna.
– No wojna, jakby wszyscy. To był szok. 24 o 5 rano obudziły mnie wybuchy.
– Ukraińców, którzy są rozrzucenie po świecie jest teraz wiele więcej i Wasza piosenka jest bardziej aktualna.
– I trzeba jechać.
– I ja przyjechałem.
Główną ideą projektu „Ukraina tam, gdzie Ukraińcy” jest promowanie „Slawnia” na całym świecie. Będzie nagrywany wideoklip, który składać się będzie z nagrań, na których śpiewana jest ta piosenka w znanych lokalizacjach różnych krajów i miast. Ostatni kadr to wykonanie finalnych fraz gdzieś w Kijowie. Taki klip planowano wypuścić w maju, ale przeszkodziła wojna. Teraz Ihor Hrohocki skierował wszystkie swoje siły na działalność dobroczynną. Właśnie następny koncert dobroczynny z jego udziałem odbędzie się w Warszawie w ten weekend. My także idziemy dalej, poezja na czasie.
(-)
Nasz program dobiega końca, więc żegnam się z Wami i życzę dobrego wieczora. Wszystkiego dobrego.

28.07.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

„Sławeń Ukrainciw switu” powołany by złączyć Ukraińców za granicą. Służby specjalne Polski pomogły ustalić miejsca, w których znajdują się obozy filtracyjne Federacji Rosyjskiej na terenie Ukrainy. Większość Ukraińców jest przeciw jakimkolwiek ustępstwom terytorialnym wobec Rosji. Władze obwodu mikołajowskiego nie zdecydowały jeszcze czy wyeksportują zboże na podstawie umowy z ONZ. Na antenie ukraiński program informacyjny. Kalendarz podpowiada, że dzisiaj czwartek 28 lipca, natomiast dla Ukraińców to 155 dzień lutego. Jesteśmy kolejny dzień bliżej zwycięstwa. W studiu Radia Olsztyn Hanna Wasilewska. Witam
(-)
Projekt „Ukraina tam, gdzie Ukraińcy” rozpoczął się od obozu muzycznego, a nie odwrotnie. Niestety Ukraina nie ma takiej piosenki, która łączyłaby wszystkich Ukraińców świata. Chcieliśmy taką stworzyć. Napisaliśmy ja w kuchni i tak pojawiła się kompozycja „Sławeń Ukrainciw switu”. Tak 17 lutego o swoich planach w ukraińskim radiu opowiadał Ihor Hrohocki. Jak powstała piosenka i jaki ma sens, opowiedział współautor utworu Ihor Hrohocki podczs koncertu Poczuj Ukrainę w Mrągowie:
– Byłem w 19 roku w Kanadzie u swoich przyjaciół, nie widziałem ich 16 lat, przyjaciele mojego dzieciństwa i jakoś…jak oni żyją, może mają dzieci, mają po 30 lat jak ja i oczywiście, że to odbiło się w tych słowach […] i tak poszło, wszystko się złożyło i pojechaliśmy do studia do Andrija Tymoszczyka, to taki bardzo dobry producent, nagraliśmy muzykę, potem wokal i zaczęliśmy taką promocję na świat, wystąpiliśmy w Warszawie i Pradze, i potem mieliśmy być 5 marca w Antyli, 11 w Lizbonie, 18 w Barcelonie i dalej.
– No właśnie i wojna.
– No wojna, jakby wszyscy. To był szok. 24 o 5 rano obudziły mnie wybuchy.

Pełen wywiad usłyszycie wieczorem o 18:10.
(-)
Służby specjalne Polski pomogły ustalić miejsca, w których znajdują się obozy filtracyjne Federacji Rosyjskiej na terenie Ukrainy. Służby specjalne zidentyfikowały na terenie Ukrainy kilka miejscowości, gdzie znajdują się obozy filtracyjne i więzienia dl Ukraińców. Chodzi głównie o Donieck, Dokuczajewsk, Manhusz i Nowoazowsk. O tym poinformował rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Polski – Stanisław Żaryn. Według danych wywiadu, w więzieniach i obozach Rosjanie przesłuchują zatrzymanych. Ci, którzy nie wywołują podejrzeń są deportowani do Rosji. Część zatrzymanych siłowo wciela się do armii rosyjskiej.

Od 56 do 20 lipca 2022 roku Kijowski Instytut Międzynarodowy przeprowadził własne badania opinii publicznej, wyniki którego pokazały, że we wszystkich regionach Ukrainy absolutna większość społeczeństwa jest przeciwko ustępstwom terytorialnym. Wynik badań świadczy o tym, że dla 85% respondentów żadne ustępstwa terytorialne nie są dopuszczalne. Jedynie 10% uważa, że w celu osiągnięcia pokoju i zachowania niepodległości można zrezygnować z niektórych terenów. Podkreśla się, że wśród mieszkańców wschodu Ukrainy, gdzie obecnie trwają walki 77% jest przeciwko ustępstwom, gotowych do nich jest 16%, a wśród mieszkańców południa 82% przeciw ustępstwom, za 10%. Warto zwrócić uwagę na to, że w okresie od maja do lipca we wschodnich regionach kraju liczba ludzie, którzy są przeciwko ustępstwom terytorialnym wobec Rosji wzrosła z 68 do 77%. Badanie przeprowadzano metodą badań telefonicznych przy użyciu komputera na podstawie losowego wyboru numerów telefonów komórkowych. Przepytano 2 tysiące obywateli Ukrainy od 18 roku życia, którzy mieszkają we wszystkich regionach Ukrainy – poza Krymem i niektórych regionów obwodów Donieckiego i Ługańskiego.

Władze obwodu mikołajowskiego nie zdecydowały jeszcze czy wyeksportują zboże na podstawie umowy z ONZ. Szef regionu Witalij Kim powiedział, że obwód mikołajowski czeka, aż pierwszy konwój morski opuści Odessę i obwód odeski:
Poczekamy, aż pierwszy transport wypłynie z Odessy, Illicziwska i Jużnego. Decyzję podejmą właściciele ładunków, które są przechowywane w portach morskich obwodu mikołajowskiego. Postaramy się, aby można było to zrobić bez żadnych przeszkód, czyli czekamy, jak rozwinie się ta ewentualna umowa.
Organizacja Narodów Zjednoczonych jest w stałym kontakcie ze wszystkimi stronami podpisanego w zeszłym tygodniu porozumienia o wznowieniu eksportu zboża z Ukrainy i oczekuje, że pierwszy statek ruszy w najbliższych dniach.
(-)
Nasz blok informacyjny został wyczerpany, więc żegnam się z wami do wieczora. Przyjemnego dnia i do usłyszenia.

27.07.2022 – godz.18.10 (opis do dźwięku)

Z Wami Hanna Wasilewska. Witam i obiecuję bajkowy wieczór. Z solistką zespołu Kazka poznaliśmy się w Mrągowie podczas koncertu dobroczynnego Poczuj Ukrainę. Dzisiaj proponuję jeszcze raz posłuchać piosenek młodych muzyków, odczuwając dumę z kultury ukraińskiej i po prostu odpocząć. Zapraszam
(-)
Kazka – zespół muzyczny z Kijowa, który gra w stylu experimantal pop z elementami elektro-folku. Wszystkie piosenki zespołu wykonywane są po ukraińsku. Zespół powstał w 2017 roku. Powołali go wokalistka Ołekandra Zarycka i multiinstrumentalista, reżyser dźwięku Mykyta Budasz. Właśnie z nimi udało mi się porozmawiać za sceną koncertu Poczuj Ukrainę w Mrągowie.

– Wszystkim cześć, z Wami [niezrozumiałe] i ja Ołeksandra Zarycka. Nas nie widzicie, a my tu jesteśmy. Daliśmy koncert w Mrągowie w Polsce i wielkie zadowolenie, wiele ludzi, z całej Polski z innych krajów i to bardzo fajnie, że na ukraińskich artystów wybierają się także Polacy i naprawdę to bardzo miłe. Wszyscy aktywni niezależnie od tego, że ranek zaczyna się od złych wiadomości i przeżywamy najgorsze czasy w naszych życiach. Mimo wszystko w ukraińskich duszach, sercach, kwitnie nadzieja i staramy się codziennie mieć coś pozytywnego w głowie, żeby nie zwariować, na koncertach ciągle prosimy, żeby starać się uśmiechać, żyć dalej, pamiętać o pomocy SZU, wolontariuszom, wszystkim, którzy teraz pracują na nasze zwycięstwo.
Gwiazd też ludzie. W nas wszystkich wojna coś zmieniła, rzuciła nas w inny świat. Solistkę zespołu Saszę Zarycką ta fala też przykryła:
– Powiedziałabym, że się zahartowałam się. Moja dyscyplina jakaś, mój stosunek do życia; zrozumiałam w pół roku, że trzeba więcej dawać niż brać, tak zawsze żyłam, ale w ciągu pół roku Ukraina, określiła, że kiedy oddaje, potem otrzymuje więcej, bo taka sytuacja, bardzo się cieszę, że dzieci trafiły na nasz koncert; zbieraliśmy się na wielkie tournee po Ukrainie i Ameryce, i trafiło się niestety, ale mamy nadzieję, że kiedyś będzie dobrze i będziemy to wspominać i być dumnym, że wygraliśmy; bo cały świat na nas patrzy, bierze przykład, że taki niewielki w stosunku do Rosji kraj może bronić swoich granic, wolność, prawa. Nie możemy przegrać, każdy z nas to wie i walczy dla tego.
(-)
– Nowy rodzaj ukraińskiej muzyki – to spowodowała wojna, czy macie jakąś nową piosenkę związaną z tą tematyką?
– Ja myślę, że i przed wojną mieliśmy taki progresywny kraj w muzyce, szczególnie nowe pokolenie, które chce zadziwić Amerykę, Europę, pokazywać to, że może być bardzo różne […] pokazujemy swoje korzenie, narodową autentykę, więc chce się, żeby w przyszłości tego, nie stracić identyfikacji, nie zapomnieć, jak będzie gasnąć ten wojenny hype […] wiem, że kiedyś zniknie, […] być dumnym ze swojego kraju i co do muzyki, nie wiem, nie idzie mi za bardzo muzyka podczas wojny, chodzi mi o to, żeby budzić natchnienie w ludziach, żeby pomagali państwu, a muzyka idzie ciężko, wyszła u nas tylko jedna piosenka „I’m not ok” i ona wyszła w pierwszym miesiącu wojny, kiedy wszyscy byli rozbici, nie wierzyli w to, co się dzieje, teraz nie mamy siły robić smutnych piosenek, jest kilka, które planowaliśmy wypuścić latem, one są wesołe, ale nie ma póki co życzenia ich wypuszczać, jakoś tak.
– Nie ma za bardzo czasu pracować nad robotą studyjną, bo mamy dużo koncertów, staramy się w ten sposób pomóc Ukrainie, dając koncerty dobroczynne i z powodu takiego zapchanego grafiku nie nadążamy pracować w studiu.
W Ukrainie zespół Kazka jest bardzo popularny, a w Polsce nie do końca znają muzyków. Zapytałam, czy ludzie przychodzą na ich koncerty.
– No nie wiem, może o nas trochę Polacy zapomnieli, ale mieliśmy niewielkie tournée i tam nie byli tylko Ukraińcy i dzisiaj też bardzo miło, że Polacy przyszli po pierwsze na Kałusha, który wygrał Eurowizję, stajemy się taką jedną wielką muzyką, myślę, że polska i ukraińska muzyka mają zlewać i przecinać się wspólnie, bo wierzę że [niezrozumiałe]; jeździmy często do Warszawy gdzie są lekcje, warsztaty fujarki…
– Wiele dzieci ukraińskich przyjechało, wiemy z powodu jakich warunków, do Warszawy i poszły do szkoły, to ja wspólnie z moją znajomą, która dosyć długi czas uczy w szkole; dla klas ukraińskich, ale nie tylko, bo tam zagraniczni studenci i uczniowie, to dla nich przeprowadzam warsztaty z instrumentów ludowych, opowiadam o nich, o ich kulturowym aspekcie i inne takie tradycyjne rzeczy.
Oleksandra Zarycka wiele mówiła o wsparciu Ukraińców w Polsce, bo mało tu jest jej przyjaciół i krewnych
Moja [niezrozumiałe] też mieszkają w Polsce i to dla mnie bardzo bliscy ludzie i ja ich bardzo dobrze rozumiem, niektórzy stracili swoje domy i to najgorsze co się stało, inni stracili swoich bliskich, wszyscy jesteśmy teraz razem, ktoś mniej ktoś bardziej; chce się powiedzieć, żeby ludzie wiedzieli, ze to nie zawsze i nie można załamywać rąk, życie jest długie i światło przyjedzie i wszystko będzie dobrze.
Na tym nasze spotkanie dobiega końca, natomiast wywiady z gwiazdami koncertu Poczuj Ukrainę jeszcze będą. Nie przegapcie. Żegnam się na dzisiaj. Przyjemnego wieczora.

27.07.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Podczas koncertu „Poczuj Ukrainę” w Mrągowie wystąpił zespół Kazka. Uchodźcy z Ukrainy, którzy znaleźli się w Polsce w związku z działaniami wojennymi po 24 lutego, mają prawo złożyć podanie o wsparcie finansowe z Polskiej Akcji Humanitarnej. Premier Ukrainy Denys Szmyhal powiedział, że najważniejsze problemy stojące przed rządem to zapewnienie dostaw gazu ziemnego i odroczenie spłat ukraińskiego długu. Prawosławni parafianie z jednej z wiosek na Wołyniu chcą przejść z Cerkwi Patriarchatu Moskiewskiego do Cerkwi Patriarchatu Kijowskiego. O tym powiemy w 154. dzień zwycięskiej walki Ukraińców o swoją przyszłość. Na antenie ukraińskie wiadomości. W kalendarzu środa, 27 lipca. Z Wami jest Hanna Wasilewska. Dzień dobry.
(-)
Podczas koncertu „Poczuj Ukrainę” w Mrągowie wystąpił zespół Kazka. Wtargnięcie Rosji do Ukrainy zerwało i twórcze, i osobiste plany zespołu. Od początku wojny pomoc armii ukraińskiej i tym Ukraińcom, którzy ucierpieli, w tym i za granicą, jest pierwszorzędnym zadaniem muzyków – mówi solistka zespołu Oleksandra Zarycka.

– Powiedziałabym, że się zahartowałam. Moja dyscyplina jakaś, mój stosunek do życia; zrozumiałam w pół roku, że trzeba więcej dawać niż brać, tak zawsze żyłam, ale w ciągu pół roku Ukraina, określiła, że kiedy oddaje, potem otrzymuje więcej, bo taka sytuacja, bardzo się cieszę, że dzieci trafiły na nasz koncert; zbieraliśmy się na wielkie turnee po Ukrainie i Ameryce, trafiło się niestety, ale mamy nadzieję, że kiedyś będzie dobrze i będziemy to wspominać i być dumnym, że wygraliśmy; bo cały świat na nas patrzy, bierze przykład, że taki niewielki w stosunku do Rosji kraj może bronić swoich granic, wolności, prawa. Nie możemy przegrać, każdy z nas to wie i walczy dla tego.
Pełen wywiad usłyszycie w wieczornym programie.
(-)
Uchodźcy z Ukrainy, którzy znaleźli się w Polsce w związku z działaniami wojennymi po 24 lutego, mają prawo złożyć podanie o wsparcie finansowe z Polskiej Akcji Humanitarnej. Jak informuje PAH, program wsparcia finansowego Temporary Rapid Assistance (TeRA) działa w 5 miastach Polski: w Przemyślu, Stargardzie, Koszalinie, Olsztynie i Bartoszycach. Pomoc uchodźcom z Ukrainy polega na przyznaniu zapomogi w kwocie 710 złotych na wnioskodawcę i po 610 złotych na każdego członka rodziny w ciągu 3 miesięcy. W programie TeRA na pomoc mogą liczyć określone kategorie osób: samotne kobiety, ciężarne z niemowlętami, ludzie z chorobami przewlekłymi, członkowie rodzin osób z inwalidztwem, niepełnoletni i emeryci. W związku z wysokim zainteresowaniem rejestracja w programie odbywa się wyłącznie po wcześniejszym umówieniu się telefonicznym pod numerem 519162826. Następnie należy stawić się we wskazanym miejscu z dokumentami wszystkich członków gospodarstwa, którzy znajdują się w Polsce. W Olsztynie to Centrum Organizacji Pozarządowych przy ul. Szewczenki 1, a w Bartoszycach cerkiew prawosławna przy ul. Księcia Józefa Poniatowskiego 4.
(-)
Premier Ukrainy Denys Szmyhal powiedział, że najważniejsze problemy stojące przed rządem to zapewnienie dostaw gazu ziemnego i odroczenie spłat ukraińskiego długu. Jak dodał, przeprowadzono rozmowy z przedstawicielami wierzycieli i Ukraina czeka na ich decyzję w sprawie odroczenia spłat długu. Premier Szmyhal podkreślił, że byłoby to wsparcie dla ukraińskiej gospodarki. Dodał, że rząd przygotowuje się na nadchodzącą zimę:

Prowadzimy dziesiątki rozmów w sprawie rozszerzenia programu finansowego i celowego wsparcia naszego państwa. Rozmawiamy też o zapewnieniu dostaw gazu na czas sezonu grzewczego. Trwają przygotowania do najtrudniejszej zimy w naszej historii i szukamy wszelkich możliwych narzędzi, aby być gotowym na wszystkie scenariusze.
Europejski Bank Inwestycyjny postanowił udzielić Ukrainie pomocy w wysokości sześciu miliardów euro, z czego miliard ma zostać przekazany natychmiast. Środki te zostaną przeznaczone na przygotowania do sezonu grzewczego i odbudowę uszkodzonych obiektów infrastruktury energetycznej, wodnej i grzewczej.
Prawosławni parafianie z jednej z wiosek na Wołyniu chcą przejść z Cerkwi Patriarchatu Moskiewskiego do Cerkwi Patriarchatu Kijowskiego. Przez trzy miesiąca nie otrzymali jednak odpowiedzi. Na zmianę nie zgadza się proboszcz. Nie wpuszcza ludzi do cerkwi motywując to tym, że przysięgał Bogu przez Patriarchat Moskiewski. Mieszkańcy wsi mówią, że już wybrali innego proboszcza i modlą się na podwórku cerkwi.

„Jesteśmy Ukraińcami, żyjemy na swojej ziemi, a nam mówią: „Zbudujcie sobie swoją cerkiew”. A tę kto postawił? Z Moskwy ją przywieźli, czy co?”
Od roku 2019 Cerkiew Ukraińska nie zależy od Patriarchatu Moskiewskiego. Od tego czasu coraz więcej parafii przeszło do Patriarchatu Ukraińskiego. Wierni mogą dzięki temu uczestniczyć w nabożeństwach wolnych od propagandy rosyjskiej.
(-)
Więcej wiadomości o Ukraińcach w Polsce i wydarzeniach w Ukrainie usłyszycie jutro. Wieczorem zapraszam do posłuchania wywiadu z zespołem Kazka oraz posłuchania młodych ukraińskich gwiazd. Póki co życzę Wam przyjemnego dnia.

26.07.2022 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór. W studiu Hanna Wasilewska. W miniony piątek na Mazurach odbył się koncert „Poczuj Ukrainę”. Dla wielu gości wydarzenia była okazja do poznania młodych ukraińskich gwiazd, w tym Antona Wellboya. Wellboy to świeże odkrycie ukraińskiej sceny. Jego kariera jako piosenkarza rozpoczęła się od projektu X-Factor w 2019 roku, w którym zajął 3. miejsce. Z czasem w 2021 wystąpił z piosenką Husy, która stała się prawdziwym hitem. Według podsumowań 2021 Anton Wellboy dokonał rewolucji w ukraińskim show-biznesie. Hit Husy stał się pierwszym ukraińskim utworem, który przeszedł do historii istnienia Apple Music w Ukrainie, bo trafił do top 20 roku Apple Music Ukraine. Razem ze świeżą piosenką Wyszni projekt Wellboy trafił do top 50 Spotify Ukraine. No, a dalej został wybrany do Eurowizji 2022 z piosenką Nozzy Bossy. Od początku ataku Rosji na Ukrainę Anton stara się pomagać SZU i nie omija propozycji udziału w koncertach dobroczynnych. Właśnie tak zawitał do Mrągowa. Wywiadu słuchajcie za kilka minut. Zapraszam.
(-)
Anton Wellboy – charyzmatyczny chłopiec, śpiewak i finalista 10. sezonu show X-Factor. W 2021 roku wystąpił z piosenką Husy, która szybko weszła do top 20 najpopularniejszych piosenek po ukraińsku na Apple Music. Porozmawialiśmy z Wellboyem o jego dobroczynnej działalności, natchnieniu i twórczości podczas wojny:
– Dzień dobry Anton.
– Dzień dobry.
– Dzisiaj siedzimy w Mrągowie, co taki popularny ukraiński piosenkarz robi w Mrągowie?
– Mi obojętnie, dokąd jeżdżę, najważniejsi są ludzie. Nie ile ich przyjdzie, albo jak wielkie miejsce, scena, dla mnie to nieważne, jak są ludzie i zainteresowanie, przyjadę. Jeżdżę po Ukrainie po szpitalach, gdzie jest na przykład 40 osób i bardo miło mi występować dla jakiejkolwiek widowni i dzisiaj nadzwyczaj przyjemnie także.
– Cel tego koncertu jest dzisiaj taki dobroczynny, zna pan cel tego koncertu?
– Tak, przyjechałem tu, będę teraz mówić za siebie, a nie innych artystów,, przyjechałem tu, żeby opowiedzieć trochę o tym, co dzieje się w Ukrainie, żeby ludzie wiedzieli, że wojna trwa każdego dnia, giną ludzie, pieniądze są potrzebne, mój brat wstąpił do SZU i teraz będzie jechać na wschód, koszty hełmu to 21 tysięcy hrywien i ja nawet nie mogę dać mu takich pieniędzy, dlatego zbierałem pieniądze na Instagramie, armia jest bardzo droga i o wojnie trzeba krzyczeć i ja przyjechałem o niej krzyczeć.
– Na zachodzie ludzie często zwracają na to uwagę, że na broń nie chcą dawać, ale na dzieci, medycynę. Każdy ma różne cele i cele pomocy się różnią. Znam wielu artystów, wolontariuszy, którzy wybierają sobie jeden kierunek i w nim idą. Mam znajomych [niezrozumiałe] taki bloger w Kijowie, Misza Krupin, oni zbierają bezpośrednio na samochód, tak zdecydowali i zbierają na samochód i to cudowna taktyka i strategia, dzisiaj pomagamy dzieciom, cudownie, jutro komuś innemu i ludzie mają wybrać sobie kierunek i w nim iść. Ktoś racje żywnościowe kupuje, ktoś odzież, ktoś ma szwalnię i szyje siatki maskujące.
– Pana twórczość jest rozrywkowa, nie znam pana piosenek, które byłyby jakieś takie liryczne, dramatyczne itd., które pasowałyby do takiego koncertu, żeby nie wiem, przeżyć katharsis nie czas chodzić na koncerty, jak pan uważa, czy warto chodzić na koncerty?
– Katharsis osiąga się nie tylko dramatem jakimś, ale różnymi sposobami twórczości i ktoś może płakać od szczęścia, widząc mnie i słysząc piosenkę Husy, ktoś słysząc piosenkę Wyszni. Moje zadanie podnieść na duchu, byliśmy w szpitalach i tam, tam, tam, ludzie chcą muzyki, jaka była przed wojną, teraz dużo jest piosenek o wojnie, o przyjaciołach… o takich piosenek, a do mnie wojskowi – dziękujemy za Husy, Ty przyjechałeś do nas i zaśpiewałeś Husy, i my przypomnieliśmy sobie, jak w zeszłe lato jeździliśmy tam, dajmy na to nad rzekę, dlatego jak kto chce w ogóle, kto jak może, tak ponosi na duchu i moja piosenka Worohiw na nożi, może słyszeliście, jak nie to posłuchajcie.
(-)
– Wojna skłoniła wielu do takiej twórczości na tematykę wojenną, czy pan też ma natchnienie do pisania na taki temat?
– Napisałem, napisaliśmy piosenkę i wypuściliśmy, i nazywa się Worohiw na nożi, ja nie powiedziałbym, że ona jest o wojnie, a o niezłomnym ukraińskim duchu i wcześniej czy później wszyscy wrogowie zapłacą w ogóle za to,co zrobili. Czas zapłaty przyjdzie, jak nie im, to ich dzieciom, wnukom, prawnukom. Karma. Czyń dobro, dostaniesz dobro, czyń zło, ono powróci po stokroć.
– Co by pan życzył dzisiaj Ukraińcom, którzy przyszli po fragment Ukrainy? Poczuć Ukrainę.
– Życzyłbym młodzieży, żeby nie zapominała, skąd jest, że wcześniej czy później wrócą, życzyłem młodzieży prowadzić się dostojnie, godnie i mówić każdego dnia – dziękujmy naszym braciom Polakom, będzie pokój, będzie Ukraina, ja rozumiem jak trudno teraz za granicą, jestem tu 2 dni i bardzo chcę do Kijowa, chociaż tam syreny, latają pociski, ale bardzo chcę do domu, rozumiem, jak tym ludziom chce się wrócić do domu. Spotkałem dzisiaj tu dziewczynkę z mojej sąsiedniej wsi, ona mieszka w Mrągowie teraz, przyjęli ja cudownie, mieszka tu z małym dzieckiem i mówi, że bardzo chce do domu do siebie, tu nie ma ogrodu i nie ma dokąd wyjść, a chce do wsi swojej oświęconej ziemi rodzinnej. Wszyscy obowiązkowo powrócą na Ukrainę.
– Chwała Ukrainie.
– Bohaterom chwała.
Naprawdę piosenki Antona wywołują nostalgię za domem, za dzieciństwem, szczególnie u tych, którzy tak samo jak piosenkach wyrośli na ukraińskiej wsi. Bez względu na swój młody wiek, Anton ma 21 lat, zrobił na mnie wrażenie swoją mądrością i głębią. Możliwe, że sprzyjała temu wojna w Ukrainie. Ukraińcy musieli szybko dorosnąć, a nawet i zestarzeć się. Taki burzliwy czas, burzliwa i poezja.
(-)
Na tym nasz program dobiega końca, a ja żegnam się z wami do jutra. Wszystkiego dobrego.

26.07.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Pokrzyczeć o wojnie – właśnie w takim celu do Mrągowa przyjechał Wellboy, ukraiński piosenkarz, odkrycie 2021 roku. Rowery, piłki, wózki dziecięce – to tylko część przedmiotów, jakie trafią wkrótce do potrzebujących dzieci i rodzin z Ukrainy i Polski. Rada języka polskiego podjęła ostateczną decyzję co do używania połączeń słów „w Ukrainie” i „na Ukrainie”. Rosjanie blokują wyjazd obywateli Ukrainy z okupowanych terytoriów. W obwodzie zaporoskim zablokowali w punkcie kontrolnym około 5 tysięcy osób. Ponad 5 miesięcy, a dokładnie 153 dni Ukraina walczy o niepodległość, a my kontynuujemy mówienie na ten temat. Dzisiaj jest wtorek 26 lipca. Z Wami jest Hanna Wasilewska. Dzień dobry.
(-)
Pokrzyczeć o wojnie – właśnie w takim celu do Mrągowa przyjechał Wellboy, ukraiński piosenkarz, odkrycie 2021 roku. Anton Welboj to prawdziwe imię piosenkarza, który urodził się na Sumszczyźnie w rodzinie muzyków. Z czasem chłopiec otrzymał wykształcenie w Kijowskim Uniwersytecie Kultury ze specjalizacją reżyseria estrady. Chłopiec jest charyzmatyczny i utalentowany, więc jego kariera muzyczna rozwija się szybko. W Ukrainie Wellboy znajduje się na liście najpopularniejszych gwiazd, ale nie gardzi żadną możliwością, żeby pomóc ukraińskiej armii:
– Przyjechałem tu, żeby opowiedzieć trochę o tym, co dzieje się w Ukrainie, żeby ludzie wiedzieli, że wojna trwa każdego dnia giną ludzie, pieniądze są potrzebne, mój brat wstąpił do SZU i teraz będzie jechać na wschód, koszty hełmu to 21 tysięcy hrywien i ja nawet nie mogę dać mu takich pieniędzy, dlatego zbierałem pieniądze na Instagramie, armia jest bardzo droga i o wojnie trzeba krzyczeć i ja przyjechałem o niej krzyczeć.
Cały wywiad z Antonem Wellboyem usłyszycie dzisiaj o 18.10.
(-)
Rowery, piłki, wózki dziecięce – to tylko część przedmiotów, jakie trafią wkrótce do potrzebujących dzieci i rodzin z Ukrainy i Polski.
– Przekazany sprzęt nie został w terminie odebrany z ratuszowego Biura Rzeczy Znalezionych w Olsztynie i miasto postanowiło przekazać je Federacji Organizacji Socjalnych Województwa Warmińsko-Mazurskiego, która pośredniczy w przekazaniu darów dalej – mówi pełnomocnik prezydenta Olsztyna ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi, Bartosz Kamiński.

(-)

W Biurze Rzeczy Znalezionych rzeczy zgubione lub porzucone przez mieszkańców są przetrzymywane przez dwa lata w nadziei, że zgłosi się po nie właściciel. Po tym czasie, zgodnie z ustawą, można je przekazać organizacjom pozarządowym, a te rozdzielają je wśród osób potrzebujących, w tym i uchodźcom z Ukrainy.
(-)
W warunkach pełnowymiarowej wojny na Ukrainie Rada Języka Polskiego podjęła ostateczną decyzję [RJP zajęła oficjalne stanowisko, RJP przedstawiła opinie, a nie podjęła żadnej decyzji – przyp. tł.]. Zgodnie z decyzją [RJP nie podjęła decyzji, a zajęła stanowisko – przyp. tł.]
Zgodnie z tą decyzją Rada zachęca do szerokiego wykorzystania połączenia słów „w Ukrainie” oraz nie uznaje połączenia przyimka „na” ze słowem Ukraina za jedyne prawidłowe:

Biorąc pod uwagę szczególną sytuację i szczególne odczucia naszych ukraińskich przyjaciół, którzy wyrażenia na Ukrainie, na Ukrainę często odbierają jako przejaw traktowania ich państwa jako niesuwerennego, Rada Języka Polskiego zachęca do szerokiego stosowania składni w Ukrainie i do Ukrainy i nie uznaje składni z na za jedyną poprawną – czytamy z postanowieniu [to nie jest postanowienie a opinia – przyp tł.]

Przyimki w oraz do są zalecane szczególnie w języku publicznym (urzędowym, prasowym) i w tych kontekstach, w których moglibyśmy zastąpić słowo Ukraina wyrażeniem państwo ukraińskie. Piszmy więc wizyta prezydenta w Ukrainie, a nie na Ukrainie. Lepiej pisać o wojnie w Ukrainie niż na Ukrainie, choć druga wersja też nie jest niepoprawna – napisano w decyzji rady [to opinia RJP – przyp tł.]

Rada Języka Polskiego informuje, że chociaż oba typy połączeń są poprawne, radzi wykorzystywać pierwszy – szczególnie w tekstach oficjalnych.
(-)
Rosjanie blokują wyjazd obywateli Ukrainy z okupowanych terytoriów. W obwodzie zaporoskim zablokowali w punkcie kontrolnym około 5 tysięcy osób.
Z tego powodu w Wasyliwce Rosjanie wprowadzili ograniczenia. Dziennie może stamtąd wyjechać od 20 do 150 samochodów, czyli 500-1000 osób.
Władze Ukrainy zaapelowały do władz okupacyjnych o otwarcie korytarza humanitarnego. Te odpowiadają, że nikt nie chce opuszczać tych terytoriów – mówił mer Melitopola Iwan Fiodorow:

(-)

Łącznie w kolejkach do wyjazdu z okupowanych terenów zmarło 5 osób.
Była to informacja zamykająca wydanie. Dziękuję za uwagę. Wieczorem zapraszam do radioodbiorników o 18.10. Przyjemnego dnia.

25.07.2022 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy przyjaciele. Z Wami jest Hanna Wasilewska. Pod koniec czerwca odbyło się w Kijowie pożegnanie z Romanem Ratusznym, na zawsze – 24-letnim kijowskim aktywistą, który walczył z bezprawiem budowlanym, korupcją i samowolą policyjną. Na początku w soborze Michajłowskim odbyło się nabożeństwo żałobne, a następnie ciało Romana Ratusznego przewieziono na Plac Niepodległości. Na pożegnanie przyszło kilkaset osób – aktywiści, żołnierze, dziennikarze, urbaniści, aktywna młodzież i kijowianie. Pochowano Ratusznego na cmentarzu bajkowym. Kim był i czemu jego sprawa będzie żyć jeszcze wiele pokoleń, opowiedziała Maria Maksym na wieczorze literackim w Olsztynie, który poświęcony był aktywiście. Dzisiaj proponuję dowiedzieć się więcej o ukraińskim bohaterze. Zapraszam
(-)
Cześć Ukraino, jestem Roman Ratuszny, jestem Twoim obywatelem i dzisiaj porozmawiamy o oligarchach jako podstawie naszego ładu społecznego.

Roman Ratuszny urodził się 5 lipca 1997 roku. Jego rodzice to aktywiści ruchu „Zachowaj stary Kijów” Taras Ratuszny i pisarka oraz dziennikarka Switłana Powaljajewa. Kiedy Roman miał 16 lat, zaczęła się rewolucja godności, Ratuszny był jednym z pierwszych jej uczestników. W nocy z 30 listopada razem z innymi studentami został pobity przez Berkut. Chociaż jego pierwszy majdan miał miejsce 2 lata wcześniej, opowiadała Maria Maksym podczas czytań literackich w Spichlerzu MOK w Olsztynie:

Ukraiński działacz społeczny, aktywista, przebywał na Euromajdanie, na rewolucji godności, na językowym majdanie i jako nastolatek był aktywistą, jak miał 13 lat powstała w jego głowie taka myślę, że trzeba bronić Ukrainy i zaczął działać, rósł w rodzinie mówiącej po ukraińsku, ale gimnazjum było rosyjskojęzyczne. W wieku 14 lat trafił na językowy majdan, mówi: mamo, idziemy na majdan językowy, zbieraj się, a matka na to – Roman, coś Ty wymyślił. Chodź bronić naszych interesów.
2013 roku nie było wątpliwości, że Roman razem z przyjaciółmi będzie bronić godności swojego kraju:

Miał 16 lat, był od samego początku, od końca listopada jego i jego przyjaciół na ul. Instytuckiej pobił Berkut, ale z czasem jednego z berkutowców osądzono, Roman się tego doczekał.
Po Majdanie Roman Ratuszny został aktywistą, w większości jego działalność dotyczyła bezprawnych budów w Kijowie. W 2018 roku Ratuszny powołał inicjatywę „Obronimy Protasiw Jar”. W ciągu roku inicjatywa stała się pełnowartościową organizacją obywatelską. Jej uczestnicy walczyli przeciwko zabudowy zielonej strefy Jaru Protasowego:
Teraz zajmuję się organizacją obywatelską „Obronimy Protasiw Jar”, to lokacja w Kijowie, która zawiera 5 mikrorejonów, Jarowi Protasowemu zagraża teraz nielegalna zabudowa, faza aktywna zaczęła się w zeszłym roku, 2019… [niezrozumiałe Korban] dnieprowski bandyta przyszedł do nas od razu po ogłoszeniu drugiej tury wyborów prezydenckich, postawił płot i chciał budować trzypiętrowe budynki. W Protasiw Jar wszedłem, bo jestem miejscowy i dlatego, że przeszedłem na jedną akcję protestacyjną po ustawieniu płotu i zobaczyłem tam sąsiadów, szefa sbb, w którym mieszkam, zrozumiałem. Ci aktywiści, którzy przyszli…[z ogólnego Kijowa…wezmą pieniądze i …], a my jako miejscowi zostaniemy z reputacją wykorzystanych, żeby ktoś wziął pieniądze i z zabudowanym parkiem. Zaczęliśmy walczyć z bezprawną budową, w ciągu roku wygraliśmy 6 procesów, budowę zatrzymano i niedawno, od października, cofnięto pozwolenie budowlane.
O tym, że Ratuszny zginął, ludzie dowiedzieli się z wpisu na FB „Obronimy Protasiw Jar”. Napisano, że w organizacji mają zamiar zorganizować w Protasiwym Jarze park, który będzie nosić imię Ratusznego. Na jego część ma być posadzony tam dąb. Matka Ratusznego Switłana Powaljajewa opowiedział, że syn zapowiedział finansowe wsparcie muzeum Szewczenki, Narodową Kapelę Bandurzystów im. Majborody, a także wydanie „Prawdy historycznej” i „Nowowynarnia”. Pieniądze od Switłany otrzymał także ochotniczy batalion medyczny „Hospitaliery” i jeszcze kilka organizacji wolontariackich, które kupują amunicję i sprzęt dla Sił Zbrojnych Ukrainy. Założyciel i redaktor naczelny „Prawdy historycznej” Wachtanh Kipiani powiedział, że planuje zaproponować kilka nagród im. Romana Ratusznego dla młodych autorów za publikacje o historii Kijowa i zachowanie dziedzictwa historycznego stolicy. Sama Switłana Powaljajewa, mama żołnierza, który zginął, nie przestaje zachwycać się swoim synem:
Szukajcie dobrych Rosjan, może w końcu znajdziecie swój kompleks małej wartości, wypalcie w sobie swoją rosyjską kulturę, wszystkie wspomnienia z dzieciństwa powiązane z tym, co rosyjskie i radzieckie, wypalcie wszelkie stosunki z krewnymi i przyjaciółmi z tej strony, ze wszystkimi, którzy są nosicielami rosyjskiej subkultury. Inaczej wszystko wypali Was. Możecie w to nie wierzyć, że to propaganda itd., ale wy, przepraszam […] sami mówiliście 9 lat temu… Uważaliście za margines tych, którzy dawali Wam panaceum, a teraz powtarzacie za nim każde słowo.

Służył w plutonie wywiadowczym II batalionu piechoty, 93. brygady zmechanizowanej SZU Chłodny Jar. Jak symbolicznie. Zginął w walce pod Iziumem 9 czerwca wskutek wrogiej zasadzki. Jakiś czas nie można było zabrać ciała, ale udało się i bardzo wiele ludzi witało go na kolanach i z takimi flarami czerwonymi, które kiedyś zapalano, gdy przeprowadzano wszystkie akcje. Jego przyjaciele, jego adwokatka, z którą także podczas rewolucji godności, kleknęli i zapalili te flary, ludzie klękali. Jak ja widziałam to pożegnanie, nie mogłam wstrzymać łez, szczególnie przemówienie ojca i chce się płakać, bo to młody człowiek, to wielka szkoda, ale dobrze, że zostali myślący tak jak on i kontynuują sprawę.

Każda matka uważa swoje dziecko za najlepsze, ale był doskonały faktycznie, no ja żartowałam – Roman, ciebie na pewno nam podrzucili, bo Ty nie jesteś do nas podobny… absolutną czystością serca… przeszedł przez ten świat… różnymi drogami, ale byłby taki niezależnie w jakiej rodzinie się wychował. Ja zawsze czułam, że on mądrzejszy, bardziej globalny niż my, bo my zwyczajni ludzie, a on był nadzwyczajny.

W Kijowie w ramach dekomunizacji trwa zmiana nazw ulic. Niedawno kijowianie przegłosowali zmianę Wołgogradzkiej na Romana Ratusznego. Dla Ukraińców jest bohaterem i powinien oficjalnie otrzymać ten tytuł – uważa Maria Maksym:
Mamy nadzieję, że Romanowi Ratusznemu nadadzą tytuł bohatera Ukrainy, chociaż pośmiertnie. Będziemy podpisywać petycje i zrobimy wszystko dlatego, żeby tytuł mu nadali i żeby jego myśl żyła w Ukrainie i poza jej granicami.
Bohaterowie nie umierają, Zostawiają po sobie niezłomnego ducha, który cały czas daje natchnienie do walki. Walczmy, zwyciężymy.

25.07.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Pod koniec czerwca w Kijowie obyło się pożegnanie z bohaterem Romanem Ratusznym. Obecnie w Kijowie pojawi się ulica nazwana jego imieniem. Polacy nazbierali na Bayraktar dla Ukrainy. Ukraińskie wojsko w ostatnich dniach przeprowadziło kilka udanych operacji na południu kraju. Rosjanie od początku wojny zniszczyli 183 obiekty religijne – zarówno świątynie, jak i budynki administracyjne ukraińskich wspólnot religijnych. Na antenie ukraińskie wiadomości. 152. dzień wielkiej wojny w Ukrainie, a w kalendarzu poniedziałek, 25 lipca. Przy mikrofonie Hanna Wasilewska.
(-)
Pod koniec czerwca odbyło się w Kijowie pożegnanie z Romanem Ratusznym, na zawsze – 24-letnim kijowskim aktywistą, który walczył z bezprawiem budowlanym, korupcją i samowolą policyjną. Na początku w soborze Michajłowskim odbyło się nabożeństwo żałobne, a następnie ciało Romana Ratusznego przewieziono na Plac Niepodległości. Na pożegnanie przyszło kilkaset osób – aktywiści, żołnierze, dziennikarze, urbaniści, aktywna młodzież i kijowianie. Pochowano Ratusznego na cmentarzu bajkowym. Kim był i czemu jego sprawa będzie żyć jeszcze wiele pokoleń, opowiedziała Maria Maksym na wieczorze literackim w Olsztynie, który poświęcony był aktywiście.
Ukraiński działacz społeczny, aktywista, przebywał na Euromajdanie, na rewolucji godności, na językowym majdanie i jako nastolatek był aktywistą, jak miał 13 lat powstała w jego głowie taka myślę, że trzeba bronić Ukrainy i zaczął działać, rósł w rodzinie mówiącej po ukraińsku, ale gimnazjum było rosyjskojęzyczne. W wieku 14 lat trafił na językowy majdan, mówi mamo idziemy na majdan językowy, zbieraj się, a matka na to – Roman, coś Ty wymyślił. Chodź bronić naszych interesów.
Cały materiał o Romanie Ratusznym usłyszycie dzisiaj wieczorem.
(-)
Wczoraj datki na zakup Bayraktara przekroczyły 22,5 miliona złotych, czyli sumę potrzebną do zakupu drona. Akcja potrwa jeszcze 3 dni, a to, co ponad potrzebną kwotę zostanie przekazane na fundusz Sił Zbrojnych Ukrainy. Zbiórkę online na zakup drona dla armii ukraińskiej zorganizował dziennikarz Sławomir Sierakowski. Według jego słów, po zakończeniu zbiórki możliwe są dwa scenariusze.
Może firma Baykar zachowa się tak, jak po litewskiej i ukraińskiej akcji, czyli dron zostanie przekazany jako prezent, o ile zrobiła taka aktywność obywateli wrażenie na firmie, a zebrane pieniądze przekazane zostaną na cele społeczne w Ukrainie – zapewnił Sierakowski. Z drugiej strony, drugi wariant polega na tym, że przekażemy pieniądze z rachunku zrzutka.pl do odpowiedniej instytucji, która ma w statucie zakup broni. Może to być fundacja przy prezydencie Ukrainy United24 albo Narodowy Bank Ukrainy i Fundacja Sił Zbrojnych. Potem przekazujemy pieniądze i podpisujemy umowę, że ta instytucja bierze na siebie zobowiązanie zakupu drona – powiedział. Zbiórkę rozpoczęto na początku czerwca tego roku. Na początku lipca tego roku zastępca Rady Najwyższej Ukrainy Olena Kondratiuk, wspominając prowadzoną w Polsce zbiórkę, oceniła, że to fantastyczne wsparcie i solidarność, która przejdzie do historii naszych stosunków. Tureckie, bezzałogowe maszyny latające Bayraktar TB2 wykorzystywane są do działań wywiadowczych, kierowania ogniem artylerii, a także do bezpośrednich ataków bombowych. Dron mierzy 6,5 metra długości, a rozpiętość skrzydeł wynosi 12 metrów. Może pozostać w powietrzu 27 godzin, a jego maksymalna prędkość to 220 km na godzinę. Waży 650 kg.
(-)
Ukraińskie wojsko w ostatnich dniach przeprowadziło kilka udanych operacji na południu kraju. Za pomocą artylerii i lotnictwa skutecznie atakowało pozycje Rosjan, ale też strategicznie ważne mosty w okolicach okupowanego Chersonia.
O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko

[korespondencja w języku polskim]

Rosjanie od początku wojny zniszczyli 183 obiekty religijne – zarówno świątynie, jak i budynki administracyjne ukraińskich wspólnot religijnych. Rosyjskie ostrzały niszczą głównie prawosławne cerkwie, ale też kościoły grecko- i rzymskokatolickie, a także muzułmańskie i żydowskie miejsca kultu. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:

[korespondencja w języku polskim]
Tym żegnam się z Wami do wieczora i zapraszam do radioodbiorników o 18.10. Do usłyszenia.

24.07.2022 – godz. 20.30 – Magazyn (opis do dźwięku)

W programie Od niedzieli do niedzieli wita was Hanna Wasilewska.

(-)

Najhuczniejsze wydarzenie zeszłego tygodnia to bezsprzecznie koncert w Mrągowie „Poczuj Ukrainę” organizowany przez fundację Głos Kobiet Ukrainy. Na Mazury przyjechały popularne ukraińskie gwiazdy, żeby pomóc dzieciom z Mikołajowa. Głównym gościem teatralizowanego koncertu był zespół Kałush Orchestra, zwycięzca tegorocznej Eurowizji.

(-)

Amfiteatr w Mrągowie chórem śpiewał Stefanię i Czerwoną Rutę, oraz Pływe Kacza. Radość i łzy, życie i śmierć, wszystko to Ukraina, którą poczuli widzowie. W następnym tygodniu usłyszycie relacje  z koncertu i wywiady z gwiazdami.

(-)

Często nazywamy prorokami ukraińskich poetów i pisarzy. Właśnie tak mówimy o Tarasie Szewczence. Natomiast dzisiaj chciałam zwrócić się do twórczości Iwana Nyzowego, poety proroka z Ługańszczyzny. Co ciekawe urodził się na Sumszczyźnie i Irpień nie jest mu obcy. Właśnie te ziemie ukraińskie zakrwawione cierpią od bólu. I chociaż Iwana Nyzowego dawno nie ma, jego słowa spełniają się. Lesia Nyzowa – córka poety niesie prawdę ojca w świat wydając jego książki i czytając poezję na wieczorach literackich. Co przeżyła rodzina ługańskiego patrioty, gdy zaczęła się wojna na Donbasie, zapraszam do posłuchania.
W 2014 roku Lesia Nyzowa, córka poety Iwana Nuzowego wyjechała z okupowanego Ługańska ze stareńką matką do obwodu lwowskiego. Wywiozła tak dorobek literacki ojca. Mieszka tam do dzisiaj. W ciągu 8 lat pani Lesi udało się wydać niejedną książkę ojca-geniusza. Pracowała nieprzytomnie, realizując swoją misją, i wydaje się, że opowiadać o ojcu może całymi dniami.

(-)

Chcę przywitać wszystkich swoich rodaków, w Polsce, za granicą. Nazywam się Lesia Iwanowna, córka Iwana Nyzowego, ukraińskiego pisarza. Mój ojciec urodził się we wsi Markiwka, w styczniu 1942 roku, kiedy Sumszczyzna była pod [okupacją] niemiecką…chatę rozbiła bomba, urodził się wpół martwy jak wspominał w swoich wspomnieniach, ale babcia dała radę zrobić taką sztuczną żywność i zmarły w ciągu dwóch dni…i matka jego… w połogu nie miała sił, nie mogła go karmić, więc dzięki babci Ulanie ojciec przeżył.
Cały czas tęsknię za swoją wsią, bardzo piękna wieś na Sumszczyźnie, napisałem taki wiersz w zeszłym roku [wiersz].
Babcia Ulana dała ojcu to, co on mnożąc przez całe życie, przekazał. To podstawa. Samouświadomienie siebie jako syna ziemi, na której się narodziłeś, samouświadomienie sobie tego, że jest się Ukraińcem, chociaż takie straszne było dzieciństwo, sieroctwo, grób, od strony matki bardzo zamożna rodzina, tzn. Kułacy, ale obok Niemców była inna straszna bieda – władza radziecka, bolszewicy zniszczyli całą rodzinę, 7 braci, wujów mojego taty. Babcia Ulana nie ukrywała przed nim całej prawdy o władzy komunistycznej, o wielkim głodzie, o Stalinie. Od dzieciństwa ojciec o tym wszystkim wiedział i w 5 klasie nie bał się mówić o tym nauczycielom, za co był bity i wyganiany z klasy, a od 5 klasy w ogóle i był uważany za chuligana, w 5 klasie zaczął pisać wiersze i przerabiał ody do Stalina, Lenina, robił to z humorem, czego nie mogli wybaczyć nauczyciele i żalili się babci Ulanie, że taki chuligan.

…chodzi i krzyczy, trybuny nie ma, mikrofonu nie ma, głupi taki…napisałem i stało mi się lżej, zacząłem się śmiać, a kiedy człowiek się śmieje. Chce żyć dalej, ładnie, lepiej.

Po 5 klasie tata poszedł pracować do kołchozu, różne rzeczy robił, a potem … 4 lata, pojechał na Donbas budować kopalnie, budował mosty, na Charkowszczyźnie, w Kazachstanie, a na początku lat 60. trafił do armii i do Lwowa, trochę w Użhorodzie, trochę we Lwowie i tak tu został tworząc rodzinę. Doczekał się syna Ihora, ale niestety w 1966 roku musiał stąd wyjechać z powodu obiektywnych i subiektywnych powodów życiowych i rozszedł się z pierwszą żoną Ludmiłą Iwanowną i pojechał do babci do wsi Sztormowe do obwodu ługańskiego, w tym czasie babcia Ulana z Sumszczyny z siostrą przeprowadziła się do Nowoajdar, tam byli nasi krewni i tu został zaproszony najpierw do gazety w Nowoajdarze, a potem do młodzieżowej gazety w Ługańsku. Nie było tam mieszkania, ale tato lubił na tyle prace dziennikarską, że się zgodził. Mieszkał w redakcji, spał na stolach, wiersze, jak sam wspominał, pisał od lat szkolnych. Pierwszy wyszedł w 1960. Pierwszy wiersz jak tato pisał, to był pierwszy i jedyny, który wyszedł po rosyjsku – Jadę do Donbasu. Po tym już pisał wiersze tylko po ukraińsku i cale życie.

[wiersz]

Niełatwa droga był nie tylko dla poety. Jego córka zmuszona była zostawić dom w 2014 roku. Trzeba było rzucić pracę na uniwersytecie i ryzykując życie wywozić dorobek ojca z okupacji, a jeszcze wywieźć stareńką mamę z łap sąsiadów separatystów. I chociaż Iwan Nyzowyj zmarł długo przed rozpoczęciem wojny, wydaje się, że wiedział wszystko już wtedy:

[wiersz]

Ostatnie lata, gdy widział to błoto nie tylko na Ługańszczyźnie, a w Ukrainie, jak pisał – nic nie dzieje się, jesteśmy jakimś wpół zapomnianym chutorem, trzeba coś robić – marzył o oddaniu życia za Ukrainę. Była taka szansa, żeby mógł się pokazać, ale Pan zabrał go wcześniej. Nie wiem.

(-)

Teraz mój ojciec byłby na froncie, niezależnie od tego, że był już starszym człowiekiem i to byłoby jego celem życia, oddanie życia za Ukrainę. Nienawidził i uprzedzał przed moskalami i jakby żył, i ten moskal wszedł na jego ziemię, to największy honor dla niego toby było iść bronić swojej ziemi.

(-)

Rok 1995 „Do Moskali” [wiersz]
Na początku – kwiecień, maj, czerwiec, przewiozłam archiwa na Lwowszczyznę. W 2014 roku jeszcze poczta pracowała i tam było trudno, śledzili, kto co wiezie na pocztę. Niektóre przesyłki były sprawdzane, chwała Bogu moje archiwa doszły, potem sama pojechałam i trochę tu byłam, potem trzeba było zabrać mamę. Mama nie wierzyła w to, co się dzieje, że nie może być tak, żeby Ukrainę zagarnęli, żeby Donbas nie będzie ukraiński, że władza kijowska nie da i naród powstanie. W lipcu zrozumiałam, że to jest bardzo poważne, a kiedy łączność w końcu lipca zniknęła, najtrudniejszy okres, lipiec-sierpień, ostrzały, wiele śmierci cywilów, woda, światło, gaz – zniknęło i kiedy ni przez sieci, ani znajomych, a w Ługańsku wśród moich znajomych nie został nikt patriotycznie nastawiony, żeby pomagać, nawet staraliśmy się przez Czerwony Krzyż dowiedzieć się, co z mamą, czy żywa, czy nie, bo wiedziałam, że ona nie ma już żywności ani wody, nie wytrzymałam i wyjechałam ze Lwowa przez Charków, Szczastia, Nowoajdar jednoznacznie zdecydowałam się mamę zabrać i dojechawszy do Szczastia, wynajęłam taksówkę, to było 23 sierpnia 2014 roku. Dogadałam się z kierowcą, że on mnie przywiezie do Ługańska, przenocuję i rano on mnie i mamę zabierze i wyjedziemy. Chwała Bogu mama była żywa. Sąsiedzi poddali się separatystom. Nawet wody im dali… i 24 sierpnia wywiozłam mamę taksówką. Kiedy wjeżdżaliśmy 23 około 11, nigdy nie widziałam takiego Ługańska. Żadnego człowieka nie widziałam, jechaliśmy szybko, bo kierowca jako doświadczony człowiek mówił, że trzeba umieć uskoczyć przed ostrzałem i jechał tymi ulicami, gdzie kule mogą mniej trafić i GRADY. Na ulicach zniszczone samochody, krew na asfalcie, zniszczone budynki, oberwane przewody. Wszystko to widziałam, ale najważniejsze było, żebym zastała mamę żywą.

(-)

Po przeżyciu czegoś takiego człowiek nie będzie już taki jak wcześniej, to czego nie widać może dać z czasem o sobie znać.
Długotrwały wpływ przemocy na dzieci podnosi ryzyko rozwoju wielu i nierzadko trwałych form fizycznego, psychologicznego i społecznego braku adaptacji. Wojna kaleczy nie tylko ciało, ale i dusze człowieka, więc i ją tak samo trzeba leczyć. Dzieci z Ukrainy po traumach wojennych na obozie Dwa Skrzydła Lato, obserwuje psycholog kliniczny Ludmiła Jaszczeno. Mówi, że nie zawsze nawet rodzice zauważają zmiany swoich dzieci.

– Są uważniejsi rodzice, którzy napisali, że dziecko jest z Mariupola i ono potrzebuje pomocy, a są tacy rodzice, którzy myślą, że samo przejdzie albo może nie bardzo widać po zachowaniu dziecka, ale my jesteśmy bardzo uważni i każdy dzień u nas zaczyna się od porannego koła, które robimy po to, żeby dowiedzieć się o nastroju naszych dzieci, po to, żeby dowiedzieć z czym przyszły dzisiaj, jak myślą o spędzeniu dnia dzisiaj i jakby skanujemy ich nastrój emocjonalny i tym sposobem można otrzymać sygnał zwrotny, jak każde dziecko się tu czuje. Poza tym bardzo poważnie patrzymy na zachowanie i jak widzimy, że są pewne momenty w zachowaniu dziecka, zapraszamy je do mnie, do psychologa i w gabinecie poprzez grę mogę uzyskać od dziecka wiele informacji i dowiedzieć się, czy się boi czy nie. W ciągu tych dni mieliśmy 3 dzieci, które nie potrzebowały psychologa, ale okazało się, że ich zachowanie powiązane jest z tym, że są zestresowane, są bardzo zamknięte z powodu tego, co się z nimi dzieje i przeprowadzka, i to co widziały w Ukrainie i jakieś nowe relacje w rodzinie tu, wszystko na nich wpływa. Ktoś albo robi się zbyt agresywnym broniąc się przed otoczeniem, a ktoś zamyka się i nie możemy, jak ślimaka wyciągnąć ze skorupy, dlatego nasze pierwszorzędne zadanie polega właśnie na tym, żeby pomóc dzieciom adaptować się, trochę stabilizować się i jeśli jest taka potrzeba, wzywam rodziców, wyjaśniam, jaka jest sytuacja z ich dzieckiem i jeśli powiedzą, że chcieliby z nim popracować, zapraszam do indywidualnej pracy to dziecko.

Gabinet psychologa znajduje się w Spichlerzu Dobrych Mocy. Tam pomoc mogą otrzymać nie tylko dzieci, ale i dorośli – opowiada Tetiana Rewenko. Jednak jak okazuje się, właśnie nastolatki najczęściej zwracają się o wsparcie. Drugą grupą są kobiety, które ucierpiały z powodu przemocy domowej.

– Wielu nastolatków się zwraca, niestety uważam, że to taka najbardziej wrażliwa grupa, bo maleńkie dzieci przyjmują to jak przygodę, wędrówkę, cieszą się, że są bezpieczne, ale starsze dzieci 10-11 lat to inna rzecz, bo bardziej się smucą i przywiązani są bardziej do swoich przyjaciół, szkoły. Dla nich ta zmiana to stres. Poza tym zwracają się kobiety z różnych regionów, ich problemy dotyczą wojny, ale mamy też możliwość wsparcia kobiet, które ucierpiały w skutek relacji przemocowych, jest u nas taka jedna członkini, która zajmowała się tym w Ukrainie i indywidualnie konsultuje kobiety.

– Czyli to sprawa przemocy domowej.

– Tak i naprawdę też mam takie informacje, że kobiety, które znalazły się tu za granicą, uciekły od przemocy domowej, bo miały możliwość wywiezienia dzieci bez jakichkolwiek zgód i tak się złożyło, że wywiozły dzieci od tyrana. Nie powiem, że dużo jest takich spraw, ale mamy możliwość pomagać i od września planujemy poszerzyć sektor właśnie pomocy kobietom, bo teraz skupiliśmy się na dzieciach, ale o kobietach nie zapominamy i mamy plany pomagać im prawnie i w sprawie pracy. Chcemy teraz tym kobietom pomóc psychologicznie, poprawić samoocenę, może jakieś kierunki kształceniowe i od września aktywnie zająć się organizowaniem zatrudnienia; zacznie się szkoła i aktywnie szukamy pracy nie jako sprzątaczki, nie w supermarketach, a jako kwalifikowanych pracowników, zgodnie z wykształceniem i mamy kilka propozycji od partnerów z Polski i Ukrainek, które mieszkają tu od dawna, bo mają chęć pomóc w tym pomyśle.

Pomoc specjalistów w języku ojczystym można otrzymać bezpłatnie w Spichlerzu Dobrych Mocy przy ulicy Piastowskiej w Olsztynie. A dla dzieci cały zestaw zajęć psychologicznych jest w programie Dwa Skrzydła Lato przy ul. Korczaka 6.

(-)

Tradycyjnie podleczymy duszę muzyką:

(-)

Nasz program dobiega końca. Przygotowali g: Roman Bodnar i Hanna Wasilewska. Dziękujemy za uwagę i zapraszamy do radioodbiorników za tydzień. Wszystkiego dobrego.

(dw/łw)

22.07.2022 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór szanowni słuchacze. Przy mikrofonie Hanna Wasilewska. Wojna – temat w literaturze. Napisano o niej mnóstwo książek i niemało jeszcze będzie napisany. Utwory o tematyce wojennej nie tylko pozwalają przemyśleć straszne wydarzenia historyczne, ale i nauczyć się cenić pokój wtedy, kiedy on jest. Niestety nawet po dwóch wojnach światowych, niestety walki nie są przeszłością, w dzisiejszym świecie państwa próbują rozwiązać konflikt za pomocą broni, ale zbyt późno rozumieją, że wojna nie jest rozwiązaniem. Straszna jest świadomość, że dla Ukrainy wojna stała się codziennością, już 8 lat zabiera życie i zmienia codzienność Ukraińców. Jakie książki o wojnie warto przeczytać dowiecie się za chwilę.
(-)
Znana powieść Hemingwaya „Pożegnanie z bronią” pojawiła się w 1929 roku. W tej częściowo autobiograficznej książce historia miłości pokazana jest na tle I wojny światowej. Hemingway, jak wiadomo, brał w niej udział, służył na froncie włoskim, gdzie został ranny i trafił do szpitala w Mediolanie. Tam nawiązał romans z pielęgniarką, który stał się podstawą powieści. Trójkąt: wojna,śmierć, miłość w losach bohaterów zajmuje ważną pozycję zmieniając na zawsze ich przyszłość. To książka za pomocą której Hemingwayowi udało się najlepiej pokazać jak sformowało się „stracone pokolenie”. Dzisiaj na Ukrainie trwa straszna wojna terrorystyczna, którą niektórzy nazywają trzecią. Właśnie na jej temat wyszedł cały szereg książek ukraińskich autorów. CO warto przeczytać powiedział poeta, żołnierz Andrij Kyryczenko:

– Naprawdę bardzo trudne pytanie i trzeba je podzielić na kilka. Jeśli człowieka wojna nie dotknęła osobiście, jeśli widział ją w telewizji i zna z opowiadań niezbyt bliskich znajomych, to być może to najlepszym wprowadzeniem w naszą współczesną historię będzie książka Tamary Horich Zernia „Docia”. Książka otrzymała tytuł najlepszej książki roku BBC 2019 i według mnie ona najdokładniej przekazuje i odczucie, i poczucie i treść co czuje zwykły człowiek, kiedy nagle twój świat znika i zamiast niego pojawia się okupacja, wojna i jak zmuszony jesteś z tym żyć. Jeśli człowiek walczył, albo był zorientowany bardziej w warunkach politycznych to tu trzeba powołać się na własne upodobania. To może być np. Książka analityczna „War.ru” Jurija Rodenki, która prezentowana jest na naszym arsenale, zresztą po raz pierwszy w tym roku. To wstrząsające, analityczne badanie naszej wojny od 2014 do 2016 roku; dzień po dniu, a nawet godzina po godzinie; z QR kodami, z personaliami politycznymi i wojskowymi obu stron konfliktu, ukraińskich sił zbrojnych, bezprawnych formacji i rosyjskiej armii; z danymi technicznymi i taktycznymi systemu uzbrojenia, z mapami schematami działań bojowych. Jeśli chodzi o analizę naukową to będzie najlepszy wybór. Jeśli wziąć coś bardziej artystycznego, to tu można poradzić nową książkę Martina Bresta „Piechota. Nasza ziemia” to kolejne wydanie jego pierwszej książki „Piechota”, ale po ukraińsku. Zetknęliśmy się z tym, że pewna grupa rosyjskojęzycznych nawet, z początkiem wojny, przeszła wyłącznie na ukraiński i bardzo szczegółowo wybierają literaturę. W tej książce z humorem i przemyśleniami pokazano wydarzenia tej wojny, tak by można powiedzieć, z perspektywy 1 osoby, z okopu, z linii ognia. Nie można ominąć np. „Życie po 16.30” Ołeksandra Tereszenki. Na ile może wydawać się bez znaczenia na pierwszy rzut oka, to takie zrobi wrażenie po przeczytaniu, że nie można tego wyjaśnić. Króciutko, książka napisana przez żołnierza „cyborga”, który podczas walki o lotnisko w Doniecku odniósł ciężkie rany, stracił obie ręce, miał problemu ze wzrokiem i w ogóle był w stanie krytycznym; ale nie zwracając uwagi na swoje kalectwo, człowiek zwyciężył swój ból, przemógł siebie i napisał tę książkę i właśnie o 16.30 doszło do tego wydarzenia, kiedy starał się uratować towarzyszy broni, odrzucił granat, który go poranił; i w rozdziałach też książki autor opisuje własne doświadczenie zwycięstwa nad sobą, zwycięstwa nad swoim bólem, zwycięstwa nad żalem do samego siebie i zresztą człowiek, który jest inwalidą do ostatniego czasu pracował w Ministerstwie Weteranów Ukrainy, dość samodzielny, i o ile mi wiadomo, niebawem ma wyjść druga część tej książki.

Czytajcie książki po ukraińsku online, albo kupujcie przez internet. Możliwości jest dzisiaj mnóstwo. Nie zapominajcie o dzieciach. Dla nich tradycyjna bajka:
[bajka dla dzieci]
Spraw, by wakacje były ciekawsze i czytaj koniecznie. Pamiętajcie, że kupując książki elektroniczne na ukraińskich platformach wspieracie Ukrainę. Dziękuję za uwagę. Usłyszmy się jutro.

22.07.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

W projekcie Dwa Skrzydła w Olsztynie zorganizowano zespół Etno „Czemu fajnie być Ukraińcem”. Stacjonarna nauka w Ukrainie rozpocznie się 1 września tylko w tych szkołach, które mają schrony. Pierwsza dama Ukrainy Ołena Zełeńska podziękowała USA za wsparcie jej kraju i poprosiła o broń. Dziś jest piątek, 22 lipca i 149. dzień grabieżczej wojny Rosji przeciwko narodowi ukraińskiemu. W studiu Hanna Wasilewska.
(-)
W projekcie Dwa Skrzydła w Olsztynie zorganizowano zespół Etno „Czemu fajnie być Ukraińcem”. Dzieci, które z domu wygnała wojna, nie powinny zapomnieć swojej kultury, a przeciwnie – znać ją dobrze i być z niej dymnym – przekonała autorka tego pomysłu, prowadząca zespół Zoriana Cyniuk:

To będzie taki różnorodny zespół, chcę włączyć tu i muzykę, i wydarzenia artystyczne np. motanie lalek, bo właśnie syndrom mniejszej wartości chcę w dzieciach jakoś zniwelować, bo to jeden z największych według mnie problemów. Chcę, żeby było ciekawie dla dzieci, bo wiele jest ciekawego współczesnego i dzieci nie wiedzą o tym, że ukraiński rap jest fajny, czy folk; to będzie podzielone po grupach wiekowych i chcę żeby były zainteresowane tym, żeby rozumiały, że ich jest fajne.
Etno zespół – Czemu fajnie być Ukraińcem – spotyka się co środę o 14 przy ulicy Piastowskiej 13 w Spichlerzu Dobrych Mocy w Olsztynie.
(-)
Nauczanie stacjonarne w Ukrainie rozpocznie się 1 września tylko w tych szkołach, które mają schrony, które dają dzieciom możliwość szybkiego przeniesienia się do bezpiecznego miejsca w przypadku alarmu bombowego – poinformował we czwartek 21 lipca minister spraw wewnętrznych Ukrainy Denys Monastyrski. Według jego słów schron powinien być w piwnicach albo pomieszczeniu piwnicznym. Powinien znajdować się w szkole albo w jej pobliżu, a także powinien mieć światło i toaletę. Państwowa Służba Sytuacji Nadzwyczajnych przeprowadzi rzetelną kontrolę szkół w tej sprawie. Obecnie sprawdzamy schrony nie tylko w szkołach, ale także w szkołach wyższych i przedszkolach. Nauczanie stacjonarne rozpocznie się wyłącznie tam, gdzie jest naprawdę bezpiecznie – powiedział Monastyrski. Przedstawiciel rządu dodał, że weryfikacja dotyczyć będzie przede wszystkim Ukrainy zachodniej i centralnej, czyli tych regionów, do których przyjechało wiele dzieci z okupowanych terenów i znajdujących się blisko linii frontu.
(-)
Pierwsza dama Ukrainy Ołena Zełańska podziękowała USA za wsparcie jej kraju. W swojej przemowie przed kongresem amerykańskim także poprosiła o dalszą pomoc, włącznie z dostarczaniem broni, by zatrzymać agresję rosyjską i bronić życia Ukraińców:
Zwracam się w imieniu tych, którzy stracili życie, którzy stracili ręce i nogi, w imieniu tych, którzy są jeszcze cali, tych, którzy są jeszcze cali, tych, korzy jeszcze walczą i czekają na krewnych z frontu. Proszę teraz o to, o co nigdy nie chciałabym prosić, proszę o broń, broń nie dla tego, by nieść wojnę na cudzą ziemię, ale by bronić swojego domu i budzić się w nim żywym. Proszę o obronę przeciwlotniczą, żeby rakiety nie zabijały dzieci w ich wózkach, żeby nie rujnowały dziecięcych pokojów i całych rodzin. Pomóżcie nam zatrzymać terror przeciwko Ukraińcom i to będzie naszym wspólnym, wielkim zwycięstwem. W imię życia, wolności i pragnienia wolności każdego człowieka, każdej rodziny. O to proszę ja i mój mąż, nie jako małżeństwo prezydenckie, ale jako dzieci i rodzice swoich dzieci, bo my chcemy, żeby każdy ojciec i każda matka, mogli powiedzieć swojemu dziecku, że nie będzie więcej alarmów lotniczych, bombardowania rakietowego, to wielkie marzenie. Mam nadzieję, że mnie dzisiaj usłyszeliście i mam nadzieję, że wasza decyzja będzie szybka. Dziękuję za uwagę.
Na razie USA poinformowały o przekazaniu dwóch systemów przeciwrakietowych NASAMS produkcji amerykańsko-norweskiej, chociaż dostarczenie ich może zająć kilka tygodni. Jednocześnie w Pentagonie przypuszcza się, że to część planu przejścia Ukrainy z systemu postradzieckiego na NATO-wski.
(-)
Na koniec przypominam, że dzisiaj odbywa się nadzwyczajne wydarzenie. W Mrągowie wystąpią popularne ukraińskie gwiazdy, zwycięzcy tegorocznej Eurowizji Kalush Orchestra. To koncert dobroczynny, organizowany przez fundację Głos Kobiet Ukrainy w celu pomocy sierotom z Mikołajewa, a także żołnierzowi pułku Azow, który bronił Mariupola. Koncert odbędzie się w mrągowskim amfiteatrze. Początek o 18. Tym żegnam się z Wami. Usłyszymy się wieczorem. Wszystkiego dobrego.

21.07.2022 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

W studiu Hanna Wasilewska. Witam Was, drodzy przyjaciele. Obecnie zwracanie się do psychologa jest normalne. Natomiast nie zawsze tak było, a ludzie kultury wschodniej dotąd nastawiają się do wizyty u psychologa ostrożnie – mówią – jestem zdrowy i psycholog nie jest mi potrzebny. Dzisiaj widzimy takie zachowanie wśród Ukraińców, którzy uciekli przed wojną. Mówią, że poradzą sobie sami, a i dzieci nie wysyłają na terapię. Na darmo. Psychiatryczne i psychologiczne badania pokazały, że wojna powoduje długotrwałe skutki w psychice dzieci i nastolatków. Podczas wojny dzieci, w różnym stopniu, spotykają się z dwoma rodzajami traumatycznych wydarzeń. Niespodziewane traumy i długotrwałe nieprzyjazne zdarzenia. Wskutek tego dzieci częściej niż ich rówieśnicy bez doświadczenia przebywania na wojnie, cierpią na takie problemy jak rozstrój nerwowy po traumach, depresja, dobrowolna izolacja społeczna, derealizacja, niechęć do rozmowy, agresja, zachowania aspołeczne, skłonność do przemocy. Także dzieci, które przeżyły wojnę są bardziej skłonne do nadużywania alkoholu i środków narkotycznych. Jak zaznaczają psychologowie takie zaburzenia to normalna reakcja na nienormalne wydarzenia. Więc psycholog potrzebny jest prawie każdemu, który wyjechał z Ukrainy po 24 lutego. Gdzie go znaleźć, dzisiaj opowiem. Zapraszam.
(-)
Długotrwały wpływ przemocy na dzieci podnosi ryzyko rozwoju wielu i nierzadko trwałych form fizycznego, psychologicznego i społecznego braku adaptacji. Wojna kaleczy nie tylko ciało, ale i dusze człowieka, więc i ją tak samo trzeba leczyć. Dzieci z Ukrainy po traumach wojennych na obozie Dwa Skrzydła Lato, obserwuje psycholog kliniczny Ludmiła Jaszczeno. Mówi, że nie zawsze nawet rodzice zauważają zmiany swoich dzieci.

– Są uważniejsi rodzice, którzy napisali, że dziecko jest z Mariupola i ono potrzebuje pomocy, a są tacy rodzice, którzy myślą, że samo przejdzie albo może nie bardzo widać po zachowaniu dziecka, ale my jesteśmy bardzo uważni i każdy dzień u nas zaczyna się od porannego koła, które robimy po to, żeby dowiedzieć się o nastroju naszych dzieci, po to, żeby dowiedzieć z czym przyszły dzisiaj, jak myślą o spędzeniu dnia dzisiaj i jakby skanujemy ich nastrój emocjonalny i tym sposobem można otrzymać sygnał zwrotny, jak każde dziecko się tu czuje. Poza tym bardzo poważnie patrzymy na zachowanie i jak widzimy, że są pewne momenty w zachowaniu dziecka, zapraszamy je do mnie, do psychologa i w gabinecie poprzez grę mogę uzyskać od dziecka wiele informacji i dowiedzieć się, czy się boi czy nie. W ciągu tych dni mieliśmy 3 dzieci, które nie potrzebowały psychologa, ale okazało się, że ich zachowanie powiązane jest z tym, że są zestresowane, są bardzo zamknięte z powodu tego, co się z nimi dzieje i przeprowadzka, i to co widziały w Ukrainie i jakieś nowe relacje w rodzinie tu, wszystko na nich wpływa. Ktoś albo robi się zbyt agresywnym broniąc się przed otoczeniem, a ktoś zamyka się i nie możemy, jak ślimaka wyciągnąć ze skorupy, dlatego nasze pierwszorzędne zadanie polega właśnie na tym, żeby pomóc dzieciom adaptować się, trochę stabilizować się i jeśli jest taka potrzeba, wzywam rodziców, wyjaśniam, jaka jest sytuacja z ich dzieckiem i jeśli powiedzą, że chcieliby z nim popracować, zapraszam do indywidualnej pracy to dziecko.

Gabinet psychologa znajduje się w Spichlerzu Dobrych Mocy. Tam pomoc mogą otrzymać nie tylko dzieci, ale i dorośli – opowiada Tetiana Rewenko. Jednak jak okazuje się, właśnie nastolatki najczęściej zwracają się o wsparcie. Drugą grupą są kobiety, które ucierpiały z powodu przemocy domowej.

– Wielu nastolatków się zwraca, niestety uważam, że to taka najbardziej wrażliwa grupa, bo maleńkie dzieci przyjmują to jak przygodę, wędrówkę, cieszą się, że są bezpieczne, ale starsze dzieci 10-11 lat to inna rzecz, bo bardziej się smucą i przywiązani są bardziej do swoich przyjaciół, szkoły. Dla nich ta zmiana to stres. Poza tym zwracają się kobiety z różnych regionów, ich problemy dotyczą wojny, ale mamy też możliwość wsparcia kobiet, które ucierpiały w skutek relacji przemocowych, jest u nas taka jedna członkini, która zajmowała się tym w Ukrainie i indywidualnie konsultuje kobiety.
– Czyli to sprawa przemocy domowej.
– Tak i naprawdę też mam takie informacje, że kobiety, które znalazły się tu za granicą, uciekły od przemocy domowej, bo miały możliwość wywiezienia dzieci bez jakichkolwiek zgód i tak się złożyło, że wywiozły dzieci od tyrana. Nie powiem, że dużo jest takich spraw, ale mamy możliwość pomagać i od września planujemy poszerzyć sektor właśnie pomocy kobietom, bo teraz skupiliśmy się na dzieciach, ale o kobietach nie zapominamy i mamy plany pomagać im prawnie i w sprawie pracy. Chcemy teraz tym kobietom pomóc psychologicznie, poprawić samoocenę, może jakieś kierunki kształceniowe i od września aktywnie zająć się organizowaniem zatrudnienia; zacznie się szkoła i aktywnie szukamy pracy nie jako sprzątaczki, nie w supermarketach, a jako kwalifikowanych pracowników, zgodnie z wykształceniem i mamy kilka propozycji od partnerów z Polski i Ukrainek, które mieszkają tu od dawna, bo mają chęć pomóc w tym pomyśle.

Pomoc specjalistów w języku ojczystym można otrzymać bezpłatnie w Spichlerzu Dobrych Mocy przy ulicy Piastowskiej w Olsztynie. A dla dzieci cały zestaw zajęć psychologicznych jest w programie Dwa Skrzydła Lato przy ul. Korczaka 6.
(-)

No, a ja zapraszam na wierszoterapię.
(-)
Nasze spotkanie dobiega końca. Dziękuję, że byliście z nami i do usłyszenia jutro.

21.07.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzieci z Ukrainy w wieku szkolnym mają cudowną okazję odwiedzić letnie warsztaty w Olsztynie w lipcu i sierpniu. W Kruzach w specjalnym centrum katolickim przyjmowana jest grupa dzieci ze szczególnymi potrzebami z okolic Tarnopola. Ukraińska armia twierdzi, że Rosjanie nie będą w stanie szybko przenieść walk pod Kijów. Ukraina stara się o wzmocnienie indywidualnych sankcji i o uznanie Rosji za państwo wspierającego terroryzm. 148 dzień zaciekłych walk Sił Zbrojnych Ukrainy o ukraińską ziemię. A w kalendarzu czwartek 21 lipca. Z wami jest Hanna Wasilewska. Dzień dobry.
(-)
Dzieci z Ukrainy w wieku szkolnym mają cudowną okazję odwiedzić lenie warsztaty w Olsztynie w lipcu i sierpniu. Poza warsztatami, rozrywkami, wycieczkami, w programie są zajęcia z psychologiem, niezbędne dla dzieci, które przeżyły stres związany z działaniami wojennymi na Ukrainie. Indywidualne podejście do każdego i rzetelną analizę zachowania przeprowadza psycholog kliniczny Ludmiła Jaszczenko:
– Są uważniejsi rodzice, którzy napisali, że dziecko jest z Mariupola i ono potrzebuje pomocy, a są tacy rodzice, którzy myślą, że samo przejdzie, albo może nie bardzo widać po zachowaniu dziecka, ale my jesteśmy bardzo uważni i każdy dzień u nas zaczyna się od porannego koła, które robimy po to, żeby dowiedzieć się o nastroju naszych dzieci, po to żeby dowiedzieć z czym przyszły dzisiaj, jak myślą o spędzeniu dnia.
Na letnie warsztaty dziecko można zapisać elektronicznie na stronie stowarzyszenia Dwa Skrzydła albo w Spichlerzu Dobrych Mocy przy ulicy Piastowskiej 13 w Olsztynie.
(-)
W Kruzach w specjalnym centrum katolickim odpoczywa grupa dzieci z Ukrainy. 21 dzieci ze szczególnymi potrzebami z 3 opiekunami przyjechało z Nowego Seła przy Tarnopolu. Pobyt grupie dzieci z Ukrainy zorganizowały powiat olsztyński z niemiecką fundacją z Osnabrück przy udziale olsztyńsko-gdańskiej eparchii Kościoła Greckokatolickiego. We wtorek dzieci odwiedził biskup eparchii olsztyńsko-gdańskiej kir Arkadiusz Trochanowski i starosta olsztyński Andrzej Abako. Była to okazja do ciepłego spotkania, prezentów dla młodzieży i podziękowań dla pracowników oraz Agaty Milewicz – dyrektora ośrodka w Kruzach. W programie pobytu są liczne rozrywki, zajęcia i wycieczki a także specjalna opieka nad dziećmi ze szczególnymi potrzebami.
(-)
Ukraińska armia twierdzi, że Rosjanie nie będą w stanie szybko przenieść walk pod Kijów. Siły Zbrojne Ukrainy strzegą stolicy – w celu ochrony miasta utworzono specjalne zgrupowania wojsk. W lutym i marcu walki toczyły się pod Kijowem. Udało się jednak wówczas zorganizować silną obronę stolicy i wyprzeć nieprzyjacielskie wojska. Teraz obrona Kijowa się umacnia. Dziś największym zagrożeniem dla stolicy są ataki rakietowe. Tak więc nagłe wznowienie walk pod Kijowem jest niemożliwe – powiedział oficer prasowy 112 Brygady Obrony Terytorialnej Sił Zbrojnych Ukrainy Andrij Kowaliow.

Na kierunku kijowskim skoncentrowane są duże siły ukraińskiej armii. Nieprzyjacielowi nie uda się przenieść frontu pod Kijów, bo tutaj skoncentrowana jest wielka liczba zdolnych do walki, potężnych, skutecznych jednostek Sił Zbrojnych Ukrainy. Ponieważ Rosjanie nie są w stanie osiągnąć swoich celów, ponownie uciekają się do terrorystycznej strategii ostrzału rakietowego miast ukraińskich”.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że Kijów chronią systemy obrony powietrznej ze sztuczną inteligencją.

Ukraina stara się o wzmocnienie indywidualnych sankcji i o uznanie Rosji za państwo wspierającego terroryzm. Poinformował o tym szef biura prezydenta Ukrainy, Andrij Jermak:

Z każdym nowym pakietem sankcje stają się bardziej bolesne dla agresora tak, jak powinno być. Teraz pracujemy przede wszystkim nad uznaniem Rosji za kraj sponsorujący terroryzm. Bardzo ważne jest, aby to zaakceptowała amerykański Kongres. Będzie o tym mówić pierwsza dama Olena Zełenska. Nasza współpraca z kolegami jest w toku i bardzo liczymy na sukces.

Ołeksandr Rodniański, doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy, podkreślił, że uznanie Rosji za państwo wspierające terroryzm będzie wiele znaczyło dla świata i dla Ukrainy:

Będzie kilka konsekwencji: po pierwsze zakaz dostarczania, eksportu i sprzedaży broni do Rosji. Druga to kontrola eksportu towarów podwójnego przeznaczenia – cywilnych i wojskowych. Trzecia to zakaz stosunków finansowych i pomocy w ogóle.
W przypadku, gdy świat uzna Rosję za państwo-sponsora terroryzmu, będzie ona izolowana, tak jak są izolowane Kuba, Korea Północna i Iran.
(-)
Nasz blok informacyjny jest wyczerpany, więc dziękuję za uwagę i zapraszam do radioodbiorników jutro. Dobrego dnia.

20.07.2022 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Na antenie program „Ukraina na świecie, świat o Ukrainie”. W studiu Hanna Wasilewska.
Napływ uchodźców z Ukrainy jest największą falą migracji po II wojnie światowej, ale przy tym nie zagraża ona europejskiej jedności, a wzmacnia ją. Pozytywne nastawienie do uchodźców z Ukrainy jest przede wszystkich skutkiem uświadomienia sobie niebezpieczeństwa, jakie niesie ze sobą dla Europy agresja Rosji. Jak powiedziała Lina Kostenko – dziś my, jutro wy. Taką możliwość w Polsce i innych krajach UE nie jest odrzucana. Kolejny kluczowy warunek to szerokie wsparcie obywatelskie związane z przyjęciem ukraińskich przesiedleńców. W znacznej mierze uwarunkowane jest to bliskością kulturową, kolejnymi związki rodzinnymi, doświadczeniem przebywania z Ukraińców dzięki wieloletniej migracji zarobkowej do UE. Współczucie wywołuje także struktura uchodźców – 90% z nich to kobiety i dzieci. Trzeba zaznaczyć, że jest jeszcze wysoki poziom wykształcenia i kwalifikacji Ukraińców, znajomość języków, co znacznie zwiększa ich szanse na integracje w krajach, w których się znajdują. Natomiast szybko i skutecznie integrować się w zagranicznym społeczeństwie udaje się wielu Ukraińcom. Już widzimy, jak ludzie wracają do Ukrainy niezależnie od niebezpieczeństwa, ale są i przykłady, które cieszą i dają nadzieję innym. Takie pozytywne historie Ołeny i Lilii usłyszycie dziś. Już za chwilę.
(-)
Po początku gorącej fazy wojny w Ukrainie, na Warmii i Mazurach schronienie znaleźli ludzie różnych zawodów. Wielu artystów. Wokalistki Ołena Kuliahina z Żytomierza i Lilia Maksym z Buczacza od niedawna śpiewają w olsztyńskim chórze Bel Canto. Jak przywitał chórzystki z Ukrainy profesor Jan Połowianiuk, opowiedział Sergiuszowi Petrycznece.

– Wiem, że w chórze Bel Canto pojawiły się śpiewaczki z Ukrainy.
– No tak, bo jak zaczęła się wojna to na FB jest taka strona Olsztyn pomaga Ukraińcom, uchodźcy znaleźli swój drugi dom i tak sobie pomyślałem, że na pewno wśród dziewcząt, bo to głównie dziewczęta, mogą się znaleźć takie, które w Ukrainie śpiewały w chórach, mają wykształcenie muzyczne i myślę, że ktoś taki może się znaleźć. Ja na tej grupie napisałem, jak jest ktoś, kto chciałby pośpiewać w chórze, to zapraszam do mojego chóru Bel Canto w Olsztynie, pierwsze co zadzwoniła do mnie Polka, która w swoim domu przyjęła Ukraińców i mówi, że jest taka Olena, która szuka chóru, czy może być kontakt ze mną i okazało się Ołena to profesjonalna śpiewaczka, taki głęboki alt, bardzo ładny alt. Przed wojną pracowała w filharmonii żytomierskiej jako profesjonalna chórzystka i mówiła też, że bywało też, że dyrygowała chórem i co się okazało, okazało się, że to bardzo cenny człowiek. Mało takich głosów widziałem, mówię o alcie takim głębokim, pięknym z takimi alikwotami, ma wiele tych niskich alikwot. Rzadko się spotyka takie głosy. A do tego ona jest skromna. Mogłaby mnie zastąpić i poprowadzić Bel Canto.
– Ja całe życie pracowałam w żytomierskiej akademickiej kapeli Oreja. Tak stało się, że nasz chór nie całkiem, wiele śpiewaczek się rozjechało po całym świecie i Europie i my też tu w Olsztynie. Teraz mam możliwość i radość zajmować się ulubioną rzeczą i wdzięczna jestem bardzo chórowi Bel Canto, że zaprosili i mogę realizować tu jako śpiewaczka. To ważne, że pracuję i rozwijam się.
– A jak Panią przyjęli w chórze?
– Bardzo ciepło. Zawsze jest bariera językowa, ale bardzo szybko udało się adaptować, pomagali, dawali nuty, wyjaśniali. Ciepły zespół.
– Wesoły.
– Tak, twórczy ludzie, bez tego twórczość jest niemożliwa.

– Ma Pani też partie solowe.
– Tak, też jestem wdzięczna, że docenili mój talent. Nie obrażałam sobie, że będę mieć partię solowe i będę uczestniczyć w międzynarodowym festiwalu operowym mazurskim i śpiewać na scenie ze światowymi gwiazdami operetki. Wdzięczna jestem losowi, że spotkałam takich ludzi na swojej drodze.
– Pomyślałem, że dla niej chór to coś na dobry początek, ale można wykorzystać także Ołenkę jako solistkę, a od kilku lat pracuje z łódzką fundacją Awangarda, która u nas na Mazurach realizuje co roku mazurski festiwal operowy, wcześniej był w Mrągowie, a teraz jest w Iławie w amfiteatrze i tam występują artyści z Europy, Włoch głównie. Wielkiego formatu, uczniowie samego Luciano Pavarottiego czy Claudio Rochi, który śpiewa co roku, czy Dario di Vietri, drugi rok u nas na Mazurach i także polscy śpiewacy i śpiewaczki, i myślałem, żeby Ołenkę tam pokazać i ona wystąpiła teraz w sobotę w Iławie i okazało się, że pokazała się bardzo, bardzo dobrze, zaśpiewała włoską piosenkę „Bez końca”, tak ją można nazwać, taki przekaz miała, że kiedyś będzie nie tak, jak teraz… będzie lepsze. Ołena pierwsze, a okazało się, że znalazł się drugi ciekawy człowiek. Ołena to profesjonalistka, ma swój warsztat, ale znalazła się jeszcze młoda dziewczyna Lilia, która skończyła kurs w Ukrainie i też jako uchodźca znalazła się na Mazurach i ja poznałem ją, gdy byłem zaproszony na otwarcie stowarzyszenia Dwa Skrzydła, to stowarzyszenie ukraińskich kobiet, które w Olsztynie zdecydowały zebrać wielu ukraińskich ludzi, którzy po 24 lutego przyjechali tu na Mazury i tam prowadzą zajęcia z dziećmi, dorosłymi i jak podszedłem na otwarcie oficjalne Lilia grała na gitarze i śpiewała. Ja tak podszedłem do niej, porozmawiałem i okazało się, że ona także znalazła się szybko w moim chórze, zaczęła śpiewać. I też wystąpiła na festiwalu operowym jako chórzystka.
– W marcu przyjechaliśmy do Olsztyna do mamy, która była w tu w pracy. Mam jeszcze brata i dwie siostry, i mama nas jakby zabrała tu i planów po skończeniu koledżu nie miałam […] wpadłam w twórczą depresję […] Bóg mnie skierował, że teraz jestem w chórze Bel Canto i teraz tworzę muzykę sama, to daje natchnienie.
– [niezrozumiałe]?
– Tak, kiedy robisz rolki sushi, to ja rok w tym pracowałam po zakończeniu koledżu, ale ja uczyłam się w koledżu na kierunku pedagogicznym.
– Gdzieś słyszałem, że będzie Pani kontynuować tu naukę, muzyczną.
– Tak, poszłam na UWM, do wydziału sztuki i muzyki, będę się tam uczyć na II roku, tak wyszło, tak mnie coś skierowało, że wstąpiłam na uniwersytet.
– [niezrozumiałe] bo tak od razu bez znajomości języka, prawie z ulicy można, wzięła i wstąpiła. Jako to tak?
– Mamy takie stowarzyszenie Dwa Skrzydła, ukraińskich kobiet i dzieci, i poszliśmy na koncert, na którym występowała Lina Kolahina i Jan Połowianiuk i jakoś tak… trzeba iść… i coś możliwe… jakieś nowe znajomości i poszliśmy wtedy na uniwersytet zobaczyć, żeby nam coś powiedzieli o muzyce, żebyśmy podzielili się swoim doświadczeniem i tak my jakoś tak doszliśmy do wniosku, że nie można tracić możliwości, trzeba tworzyć.
– Jak podoba się Pani chór Bel Canto?
– W ogóle robi wrażenie, że ludzie są tacy otwarci, szczerzy, czujesz atmosferę i chce się w tym żyć, nie ma tak, że czujesz się tu obco. W tym chórze każdy czuję się krewnym.
– A bariera językowa, czy różnica mentalności, jak polska mentalność czy odróżnia się od ukraińskiej?
– Na samym początku miałam taką barierę, bo nie uczyłam się polskiego i nie wiedziałam, że tak się stanie, że będę tu mieszkać, pracować, nie miałam takich planów przed wojną. Tak, miałam barierę językową, ale z czasem na słuch, sama zaczęłam mówić i rozumieć, co do mnie mówią, ale kontynuuję naukę języka i myślę, że będzie lepiej i lepiej, żebym mogła znajdować nowe znajomości i rozmawiać.
– Plany na życie związane póki co z Bel Canto i Olsztynem?
– Tak jak sytuacja jest taka, jak w Ukrainie, musi być tak jak jest. Wielkich planów nie robię, bo nie wiem, na czym stoimy teraz i tak w tym momencie planuję tworzyć w Olsztynie, być z chórem Bel Canto i w ogóle być w muzyce, muzyka mnie nie porzuca, jakbym nie chciała jej porzucić, zawsze za mną idzie.
(-)
Patrzeć przed siebie, żyć i dawać natchnienie innym. Tylko tak będziemy mogli zwyciężyć. Wszystkim Wam tego życzę. Dziękuję, że byliście z nami. Usłyszymy się jutro.

20.07.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Do ukraińskiego chóru dołączyły ukraińskie wokalistki. Ranni żołnierze z Ukrainy przyjechali do Polski. Dyrektor tureckiej firmy Baykar Makina, Haluk Bayraktar, jest dumny z tego, że produkowany przez nią dron stał się symbolem ukraińskiego oporu wobec rosyjskiej ofensywy.

Nie żyje ukraińska aktorka Rusłana Pysanka, odtwórczyni roli Horpyny w „Ogniem i mieczem” w reżyserii Jerzego Hoffmana. Na antenie ukraińskie wiadomości. Dzisiaj jest środa, 20 lipca. 147. dzień oporu narodu ukraińskiego wobec rosyjskich grabieżców. Przy mikrofonie Hanna Wasilewska.
(-)
Po początku gorącej fazy wojny na Ukrainie, na Warmii i Mazurach schronienie znaleźli ludzie różnych zawodów. Wielu artystów. Wokalistki Ołena Kuliahina z Żytomierza i Lilia Maksym z Buczacza od niedawna śpiewają w olsztyńskim chórze Bel Canto. Jak przywitał chórzystki z Ukrainy profesor Jan Połowianiuk opowiedział Sergiuszowi Petryczence.
– Wiem, że w chórze Bel Canto pojawiły się śpiewaczki z Ukrainy.
– No tak, bo jak zaczęła się wojna, to na FB jest taka strona Olsztyn pomaga Ukraińcom, uchodźcy znaleźli swój drugi dom i tak sobie pomyślałem, że na pewno wśród dziewcząt, bo to głównie dziewczęta, mogą się znaleźć takie, które w Ukrainie śpiewały w chórach, mają wykształcenie muzyczne i myślę, że ktoś taki może się znaleźć. Pierwsze co zadzwoniła do mnie Polka, która w swoim domu przyjęła Ukraińców i mówi, że jest taka Olena, która szuka chóru, czy może być kontakt ze mną i okazało się Ołena to profesjonalna śpiewaczka, taki głęboki alt, bardzo ładny alt.
– Ja całe życie pracowałam w żytomierskiej akademickiej kapeli Oreja. Tak stało się, że nasz chór nie całkiem, wiele śpiewaczek się rozjechało po całym świecie i Europie, i my też tu w Olsztynie. Teraz mam możliwość i radość zajmować się ulubioną rzeczą i wdzięczna jestem bardzo chórowi Bel Canto, że zaprosili i mogę realizować się tu jako śpiewaczka. To ważne, że pracuję i rozwijam się.

– Okazało się, że znalazła się jeszcze młoda dziewczyna Lilia, która skończyła kurs w Ukrainie i też jako uchodźca znalazła się na Mazurach.
– W marcu przyjechaliśmy do Olsztyna do mamy, która była w tu w pracy. Bóg mnie skierował, że teraz jestem w chórze Bel Canto i teraz tworzę muzykę sama, to daje natchnienie.
Cały materiał Sergiusza Petryczenki usłyszycie dzisiaj wieczorem.
(-)
Grupa 32 rannych żołnierzy z Ukrainy przyjechała do Polski. Ich transport i umieszczenie w 11 szpitalach było pierwszym zadaniem, które zrealizował zespół pomocy humanitarno-medycznej – poinformował szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. Nagraniu polityka towarzyszą zdjęcia z transportu rannych, którzy przyjechali do Warszawy pociągiem. Zespół pomocy humanitarno-medycznej powstał w 2022 roku. Grupa ma przeprowadzać operacje ratunkowe i ewakuacyjne obywatelki Polski, którzy ucierpieli w skutek wypadków i innych nadzwyczajnych sytuacji, a także czynności zabezpieczania medycznego powiązane z udzieleniem pomocy obywatelom Polski i członkom ich rodzin. Zespół ma wspierać także inne kraje w operacjach ratunkowych, które prowadzone są na ich terenie. Jej kierownikiem jest neurochirurg doktor Artur Zaczyński. Do składu grupy wchodzą lekarze, stomatolodzy, felczerzy, pielęgniarki, akuszerki i laboranci, i ratownicy z certyfikatem pierwszej pomocy medycznej. Zespół ma działać od 1 września tego roku.
(-)
Dyrektor tureckiej firmy Baykar Makina, Haluk Bayraktar, jest dumny z tego, że produkowany przez nią dron stał się symbolem ukraińskiego oporu wobec rosyjskiej ofensywy. Podkreślił, że jego firma nigdy nie współpracowała z rosyjskim agresorem i nie będzie tego robić w przyszłości. Haluk Bayraktar powiedział, że Ukraina stawia opór „bardzo nieproporcjonalnej agresji”. Wyraził też poparcie dla Ukrainy w jej walce o suwerenność i niepodległość:

Jednym z powodów, dla których dron Bayraktar TB2 stał się symbolem wolnej i suwerennej Ukrainy, jest to, że cała flota Bayraktar TB2 działa od początku wojny. Mamy ogromne doświadczenie, a ukraińscy operatorzy są dobrze wykwalifikowani i operują tymi dronami we wszystkich środowiskach.

Haluk Bayraktar zwrócił uwagę na strategiczny poziom stosunków między Turcją a Ukrainą w sferze obronnej. Turcja wspiera Ukrainę dronami bojowymi, a sama kupuje od Ukrainy silniki turbinowe do tych dronów. Bayraktar TB2 to taktyczny dron atakujący. Może działać od 12 do 24 godzin, a jego maksymalny zasięg wynosi 150 kilometrów.
Przypominam także, że w Polsce trwa zbiórka pieniędzy na Bayraktar dla Ukrainy. Inicjatorem akcji jest dziennikarz Sławomir Sierakowski. Na dzisiaj zebrano prawie 18 milionów złotych, natomiast do końca zbiórki pozostało jeszcze 8 dni, więc są szanse, żeby cel 22,5 miliona złotych osiągnąć.
(-)
Nie żyje ukraińska aktorka Rusłana Pysanka, odtwórczyni roli Horpyny w „Ogniem i mieczem” w reżyserii Jerzego Hoffmana. Jak poinformowała ukraińska agencja do spraw kina, aktorka zmarła w Niemczech po ciężkiej chorobie. Miała 56 lat. Aktorka urodziła się w Kijowie, jej ojciec Ihor Pysanko był znanym operatorem kinowym. Kształciła się na wydziale reżyserii telewizyjnej, kinem zaczęła się zajmować jako studentka. W 1995 roku zagrała swoją pierwszą główną rolę w filmie Moskal-Czarownik. Film otrzymał kilka honorowych nagród, główny bohater otrzymał nagrodę im. Oleksandra Dowżenki. Od tego czasu grała w teatrze, zajmowała się kinem i pracowała w telewizji. Znana jest polskim widzom z roli Horpyny w Ogniem i Mieczem Jerzego Hoffmana, Melaszki z serialu Czarna Rada, a także grała w serialach Kriposna i Filin.
(-)
Ta informacja kończy nasze wydanie. Dziękuję za uwagę i zapraszam do radioodbiorników wieczorem. Przyjemnego dnia.

19.07.2022 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Poczuć Ukrainę w Mrągowie. Brzmi dziwnie, a nawet fantastycznie. Jednak w piątek stanie się to prawdziwe dla tych, którzy odwiedzą dobroczynny teatralizowany koncert ukraińskich gwiazd. Szczegóły poznacie dzisiaj w programie. Dobry wieczór. Z Wami jest Hanna Wasilewska.

(-)
Teatralizowany koncert Poczuj Ukrainę to wędrówka od wydarzeń, które obecnie mają miejsce w Ukrainie do poczucia radości, wahania, bólu spokoju i wiary w zwycięstwo SZU przy wsparciu całego świata – piszą organizatorzy wydarzenia na FB.
Do przyjścia na koncert w Mrągowie zaprasza zespół Kalush Orchestra – tegoroczny zwycięzca Eurowizji.
(-)
Chłopcy nie mają choroby gwiazd i już ze sceny Eurowizji pokazali, że Ukraina jest dla nich wszystkim. Razem z nimi na scenie amfiteatru w Mrągowie wystąpią: Wellboy, Jerry Heil, KAZKA i polski gość Dayton i inni.
(-)
Naprawdę wiele cudownych rzeczy stało się od początku wojny w Ukrainie. Tak chyba ułożony jest świat, że rzeczy niesamowite i cuda trafiają się w czasie najstraszniejszych katastrof. Właśnie tak Iryna Szatkiwska, szefowa Fundacji Głos Kobiet Ukrainy, opowiada o organizacji koncertu topowych gwiazd ukraińskich na polskiej prowincji, natomiast to, czego wszyscy potrzebujemy dzisiaj, to poczuć Ukrainę gdziekolwiek byśmy nie byli:

– Poczuć Ukrainę na pewno się uda. Będziemy płakać, śmiać się, przeżywać, widzieć, słyszeć, wszystkie uczucia mają w ludziach być, ale żeby podnieść teraz Ukraińców na duchu potrzeba takich wydarzeń, żeby pokazać, że Ukraina walczy i się nie poddaje, że Polacy i Ukraińcy są razem, że dziękujemy za to, rozumiem, że wszyscy są wyczerpani, ale musimy iść, polowi, ale iść, dlatego ten teatralizowany koncert będzie maleńkim dzwoneczkiem, ja go nazywam maleńkim, chociaż może stanie wielki, ale maleńki, bo potrzeba robić takie wydarzenia, żeby ludzie rozumieli, że ich słychać, że nikt ich tu nie zostawi, szczególnie dzieci i kobiety, że nasz naród ukraiński jest jedyny i czujemy wsparcie Polski i nie zapomnimy i jesteśmy wdzięczni nawet za to, że ten koncert możemy tu organizować.
– Teraz każdy grosz na SZU, każdy grosz na medycynę każdy grosz na pomoc Ukrainie, a tu koncert jest płatny.
– Właśnie nasza Fundacja […] kobiet Ukrainy otrzymało pytanie z sierocińca miasto Briuchowicze świętego Mikołaja i do nich przyjechało 57 dzieci sierot, sieroty-inwalidzi. Uciekali z obszaru działań wojskowych i Briuchowicze ich przyjęły, ale oni mają swoje dzieci, to inkluzywne centrum i tych dzieci, które przyjechały nie mają gdzie umieścić, teraz przebywają na Zakarpaciu na leczeniu i potrzebne są pieniądze, żeby gdzieś mogły przebywać nim powstanie czy zbudowane zostanie dla nich jakieś pomieszczenie i to bardzo ważne, bo te dzieci przyjechały chude, nie rozumieją, czemu się tam znalazły, a nie tam, gdzie były i chcemy wziąć ich pod swój patronat i opiekować się nimi i jeździć do nich, a teraz chcemy zebrać jak najwięcej pieniędzy. I też dostaliśmy pytanie od żołnierza, on przeszedł leczenie, prosili na rehabilitację, to drugorzędne pytanie, ale jakoś pomożemy, ale najwięcej to dla dzieci.
– Chodzi o Rusłana Romanowa, który bronił Mariupola.
– Chodzi o Rusłana Romanowa, który przeszedł operacje i teraz potrzebuje rehabilitacji; to niewielkie pieniądze, ale i ich nie ma. Kraj i przedsiębiorcy są wyczerpani. Idzie na armię, a na rehabilitacje pieniędzy nie wystarcza.

– Jest żywy, wrócił, a reszta to sprawa rodziny, a rodziny też siedzą w biedzie, bo nie ma pracy. Powiedziała pani, że pierwsze podanie, drugie, rozumiem, że w kolejce jest ich wiele.
– Tak, jest więcej, odpowiadamy, żeby zaczekać, wypełnić specjalną ankietę, bo chcemy zajmować się tymi, którzy potrzebują natychmiastowej pomocy, a ich będzie oczywiście więcej i czym więcej będzie sponsorów, tym więcej pomożemy innym ludziom, bo sami tego nie pociągniemy i mam nadzieję, że kiedy ludzie za granicą i w Polsce zobaczą ten nasz koncert, grosz po groszu zbierzemy pieniądze i pokażemy, jak to robimy, jak pomagamy, bo rozumiemy, że fundacja ma być przejrzysta.

– Ja rozumiem, że oddźwięk od Ukraińców, którzy wyjechali za granicę, jest też dość mocny, bo Ukraińcy czują los Ukraińców, czy głos kobiet Ukrainy jest słyszalny w Polsce, nie wiem, jak głośno krzyczycie.
– Naprawdę, przebywając tu od miesięcy mój głos słyszało wielu Polaków. Gdziekolwiek bym nie weszła, nikt nie wypuścił mnie z pustymi rękoma. Co mogli to dawali, dlatego miałam taką pewność, że jak sama tyle zrobiłam, to jak będzie nas trochę więcej, to głosy połączą się, kobieta to w ogóle wielka siła, miłość, wszystko, co może być, opora naszych żołnierzy, myślę, że możemy być usłyszane poza granicami Polski i Ukrainy, i wielu krajów i innych krajów jak tylko będziemy to robić szczerze i przejrzyście.
– Można było tylko marzyć, żeby tu w Mrągowie, na prowincji odbył się koncert topowych ukraińskich gwiazd, to już zwycięstwo. Jak sprzedają się bilety, czy śledzicie ten proces?
– Tak, bardzo się martwiliśmy, bo nie wiedzieliśmy, czy Polacy pójdą na ten koncert, Ukraińcy też, bo miasto, logistyka taka bardzo nieudana, ale widzimy ile osób nam pomaga, bilety rozchodzą się grupami 20-30-50-100; nie chce podawać cyfr, ale dla mnie niezależnie, ile byłoby ludzi, ten koncert miałby się odbyć, ile by nie było, zrobilibyśmy i wszystko.
– Jaka była główna myśl, kiedy tworzyła pani fundację?
– Ona żyła w mojej głowie i duszy od dawna; [miałam] 14 lat; kiedy byłam, tak wyszło, że robiłam karierę sportową, byłam w takim internacie, gdzie były dzieci, półsieroty i widząc ich los, i pomagając im, i organizując im różne wydarzenia, gdzie czuły się szczęśliwe, jako 14-letnia dziewczynka zastanawiałem się, jak im pomóc, jakaś organizacja i tak po dziecięcemu myślałam i myślałam o tym na Ukrainie, i nie mogłam sobie wyobrazić, że stanie się to tu w Polsce. I w taki czas – i taki czas przyszedł, i zrobiła to razem ze swoim zespołem, który mnie wspiera i wiem, że to taki pomysł, który powinien żyć i dawać dobre płody.

– Co by Pani życzyła takim samym Ukraińcom, jak Pani, którzy wyjechali, żeby im też się udało?

– Siły i wiary, bo wiara daje nam możliwość pójścia dalej; jakie by wiatry nie wiały, musimy rozumieć, że życie jest, trzeba walczyć, ale trzeba walczyć o swoje życie i los, uczyć się języka, jak jest się w Polsce – nauczyć się kultury narodu polskiego, w innym kraju uczyć się jego kultury i próbować po prostu zajmować się czymś, bo kiedy pomagają, to trzeba dać rękę i iść za nimi, a jak się czeka, że ktoś coś da, to tego nie będzie. Tylko pozytywna myśl, nadzieja i krok przed siebie robić, nawet jeśli jeden w przód i dwa w tył, to i tak przeć.
(-)
Zapraszam wszystkich do odwiedzenia naszego teatralizowanego koncertu, to będzie podróż od kwitnącego kraju jakim był, potem co się zdarzyło i wiary w to, że że odrodzimy się, będziemy kwitnąć, śpiewać, cieszyć się i jestem pewna, że poczujecie tego ducha, zapalicie się energią i będzie Wam lepiej na jakiś czas w środku i na zewnątrz.
(-)
W tych burzliwych czasach ukraińska poezja skłania do głębokich refleksji. Odzwierciedla duszę nie tylko autora, ale i milionów Ukraińców, których zaskoczyła wojna.
(-)
Czas naszego spotkania dobiega końca, więc ja żegnam się z Wami. Jutro usłyszmy się tu znowu. Dbajcie o siebie i bliskich.

19.07.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Poczuć Ukrainę – zaprasza fundacja dobroczynna Głos Kobiet Ukrainy. Teatralizowany koncert z udziałem zwycięzcy tegorocznej Eurowizji Kalush Orchestra na scenie mrągowskiego amfiteatru w ten piątek. Ukraińcy mogą składać dokumenty na karty Polaka w Polsce. Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska poinformował, że do tej pory z możliwości zaszczepienia się przeciwko COVID-19 skorzystało 143 tysiące uchodźców z Ukrainy.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zdymisjonował szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Iwana Bakanowa i prokurator generalną Irynę Wenediktową. Zmiana nie oznacza zwolnienia – wyjaśnia biuro prezydenta. Lina Kostenko otrzymała Legię Honorową – najwyższe francuskie odznaczenie. Na antenie ukraiński program informacyjny. W kalendarzu wtorek 19 lipca. Natomiast ukraiński kalendarz pokazuje 146 lutego. Trwa wojna. Z wami jest Hanna Wasilewska.
(-)
Poczuć Ukrainę zaprasza fundacja dobroczynna Głos Kobiet Ukrainy. Teatralizowany koncert z udziałem zwycięzcy tegorocznej Eurowizji Kalush Orchestra na scenie mrągowskiego amfiteatru w ten piątek. Wydarzenie stworzone jest w ramach pomocy kobietom z Ukrainy w Polsce i wdzięczności narodowi polskiemu za pomoc i wsparcie. Gwiazdy to ulubieńcy ukraińskiej młodzieży
– Wellboy
– Jerry Heil
– KAZKA
– polscy przyjaciele DAYTON i SARIUS.
Główny gość koncertu Kalush Orchestra zaprasza.
(-)
Zapraszam wszystkich do odwiedzenia naszego teatralizowanego koncertu, to będzie podróż od kwitnącego kraju jakim był, potem co się zdarzyło i wiary w to, że że odrodzimy się, będziemy kwitnąć, śpiewać, cieszyć się i jestem pewna, że poczujecie tego ducha, zapalicie się energią i będzie wam lepiej na jakiś czas w środku i na zewnątrz.
(-)
Głównym celem koncertu jest zebranie pieniędzy na wsparcie leczenia 57 dzieci z centrum rehabilitacyjnego w okolicach Lwowa, ewakuowanych z terenu działań wojennych w obwodzie mikołajowskim. Są tam sieroty, dzieci pozbawione opieki rodzicielskiej i dzieci z inwalidztwem. Także finansowanie rehabilitacji Rusłana Romanowa, dowódcy oddziału Azow Kijów, który podczas wykonywania dziań bojowych został ciężko ranny w lewą nogę, Koncert odbędzie się 22 lipca w amfiteatrze w Mrągowie. Patronat Medialny wydarzenia Polskie Radio Olsztyn
(-)
Ukraińcom pozwolono składać dokumenty na Kartę Polaka w Polsce. Odpowiednie rozporządzenie jest już opublikowane. Wcześniej dokumenty na Kartę Polaka w Polsce mogli składać tylko Białorusini i to w województwach jedynie lubelskim i podlaskim. Wszyscy inni obcokrajowcy, w tym Ukraińcy, musieli składać dokumenty na Kartę Polaka wyłącznie w swoim kraju w polskich konsulatach. Wszystko zmieniło się w ciągu 2 tygodni, zgodnie z rozporządzeniem ogłoszonym 15 lipca, które nabierze mocy w ciągu 14 dni od momentu publikacji. Obywatele Ukrainy, Białorusi i Rosji mogą składać komplet dokumentów w celu otrzymania albo przedłużenie Karty Polaka bezpośrednio w Polsce i to we wszystkich województwach bez wyjątku. Dokumenty trzeba będzie składać w Urzędzie Wojewódzkim zgodnie z miejscem zamieszkania. Termin rozpatrywania podań jest także standardowy. Następnie odbędzie się rozmowa po polsku w celu sprawdzenia znajomości języka, wiedzy historycznej, tradycji i kultury Polski. W najbliższym zasie warto oczekiwać dodatkowych informacji i wyjaśnień procedury składania dokumentów na Kartę Polaka
(-)
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska poinformował, że do tej pory z możliwości zaszczepienia się przeciwko COVID-19 skorzystało 143 tysiące uchodźców z Ukrainy.
W Programie 3 Polskiego Radia wiceminister podkreślił, że początkowo obawiano się, iż napływ Ukraińców może zaburzyć stan epidemii w Polsce, ponieważ zaszczepionych było tylko około 35 procent obywateli tego kraju:
(-)
Wiceminister Waldemar Kraska dodał, że resort umożliwił uchodźcom z Ukrainy także szczepienia przeciwko chorobom wieku dziecięcego.
Według danych Straży Granicznej, od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę do Polski wjechało w sumie 4 miliony 853 tysiące osób.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zdymisjonował szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Iwana Bakanowa i prokurator generalną Irynę Wenediktową. Decyzja ma związek z ujawnieniem licznych aktów współpracy pracowników struktur siłowych Ukrainy ze służbami specjalnymi Rosji.
W nagraniu opublikowanym w internecie Wołodymyr Zełenski poinformował, że do tej pory rozpoczęto ponad 650 postępowań karnych wobec pracowników organów ścigania w związku ze zdradą stanu i kolaboracją:
190 osób poinformowano o prowadzonych przeciwko nim śledztwach. Ponad 60 pracowników organów prokuratury i służby bezpieczeństwa pozostało na ukraińskim terytorium okupowanym przez siły rosyjskie i działa przeciw naszemu państwu. Taka skala przestępstw wobec narodowego bezpieczeństwa państwa każe stawiać bardzo poważne pytania kierownikom służb.
Dymisja Iryny Wenediktowej i Iwana Bakanowa nie oznacza ich zwolnienia, a jedynie wycofanie upoważnień na czas weryfikacji- wyjaśnił zastępca biura prezydenta Andrij Smyrnow.

Żeby uniemożliwić potencjalny wpływ dwóch urzędników na prowadzoną sprawę, która prowadzona jest przeciwko pracownikom SBU, podejrzewanym o współpracę z krajem-agresorem, i dotyczy prokuratury, prezydent podjął odpowiednie decyzje – zaznaczył Smyrnow. Według niego odsunięcie Bakanowa od wykonywania obowiązków określa statut SBU jeśli szef SBU jest żołnierzem. Pełniącym obowiązki szefa SBU został Wasyl Maluk.

(-)
Lina Kostenko otrzymała Legię Honorową – najwyższe francuskie odznaczenie, które przyznaje prezydent republiki za zasługi wojskowe albo cywilne. Poinformowało o tym Ministerstwo Kultury Ukrainy. Dekoracja miała miejsce 14 lipca w ambasadzie Francji na Ukrainie. Z tej okazji pogratulował poetce mer Kijowa Witalij Kliczko: order rycerski, który otrzymała Lina Kostenko, dedykowała naszym żołnierzom. Nie ma czasu na porażkę – to wers Liny Wasiliwny. I tak jest. Na Ukrainie nie ma czasu na porażkę. Powinniśmy zwyciężyć.
(-)
Informacja ta kończy nasze wydanie, więc żegnam się z wami do wieczora. Przyjemnego dnia.

18.07.2022 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy przyjaciele. W studiu Hanna Wasilewska. Często nazywamy prorokami ukraińskich poetów i pisarzy. Właśnie tak mówimy o Tarasie Szewczence. Natomiast dzisiaj chciałam zwrócić się do twórczości Iwana Nyzowego, poety proroka z Ługańszczyzny. Co ciekawe urodził się na Sumszczyźnie i Irpień nie jest mu obcy. Właśnie te ziemie ukraińskie zakrwawione cierpią od bólu. I chociaż Iwana Nyzowego dawno nie ma, jego słowa spełniają się. Lesia Nyzowa – córka poety niesie prawdę ojca w świat wydając jego książki i czytając poezję na wieczorach literackich. Co przeżyła rodzina ługańskiego patrioty, gdy zaczęła się wojna na Donbasie, zapraszam do posłuchania.
W 2014 roku Lesia Nyzowa, córka poety Iwana Nuzowego wyjechała z okupowanego Ługańska ze stareńką matką do obwodu lwowskiego. Wywiozła tak dorobek literacki ojca. Mieszka tam do dzisiaj. W ciągu 8 lat pani Lesi udało się wydać niejedną książkę ojca-geniusza. Pracowała nieprzytomnie, realizując swoją misją, i wydaje się, że opowiadać o ojcu może całymi dniami.

Chcę przywitać wszystkich swoich rodaków, w Polsce, za granicą. Nazywam się Lesia Iwanowna, córka Iwana Nyzowego, ukraińskiego pisarza. Mój ojciec urodził się we wsi Markiwka, w styczniu 1942 roku, kiedy Sumszczyzna była pod [okupacją] niemiecką…chatę rozbiła bomba, urodził się wpół martwy jak wspominał w swoich wspomnieniach, ale babcia dała radę zrobić taką sztuczną żywność i zmarły w ciągu dwóch dni…i matka jego… w połogu nie miała sił, nie mogła go karmić, więc dzięki babci Ulanie ojciec przeżył.
Cały czas tęsknię za swoją wsią, bardzo piękna wieś na Sumszczyźnie, napisałem taki wiersz w zeszłym roku [wiersz].
Babcia Ulana dała ojcu to, co on mnożąc przez całe życie, przekazał. To podstawa. Samouświadomienie siebie jako syna ziemi, na której się narodziłeś, samouświadomienie sobie tego, że jest się Ukraińcem, chociaż takie straszne było dzieciństwo, sieroctwo, grób, od strony matki bardzo zamożna rodzina, tzn. Kułacy, ale obok Niemców była inna straszna bieda – władza radziecka, bolszewicy zniszczyli całą rodzinę, 7 braci, wujów mojego taty. Babcia Ulana nie ukrywała przed nim całej prawdy o władzy komunistycznej, o wielkim głodzie, o Stalinie. Od dzieciństwa ojciec o tym wszystkim wiedział i w 5 klasie nie bał się mówić o tym nauczycielom, za co był bity i wyganiany z klasy, a od 5 klasy w ogóle i był uważany za chuligana, w 5 klasie zaczął pisać wiersze i przerabiał ody do Stalina, Lenina, robił to z humorem, czego nie mogli wybaczyć nauczyciele i żalili się babci Ulanie, że taki chuligan.
…chodzi i krzyczy, trybuny nie ma, mikrofonu nie ma, głupi taki…napisałem i stało mi się lżej, zacząłem się śmiać, a kiedy człowiek się śmieje. Chce żyć dalej, ładnie, lepiej.
Po 5 klasie tata poszedł pracować do kołchozu, różne rzeczy robił, a potem … 4 lata, pojechał na Donbas budować kopalnie, budował mosty, na Charkowszczyźnie, w Kazachstanie, a na początku lat 60. trafił do armii i do Lwowa, trochę w Użhorodzie, trochę we Lwowie i tak tu został tworząc rodzinę. Doczekał się syna Ihora, ale niestety w 1966 roku musiał stąd wyjechać z powodu obiektywnych i subiektywnych powodów życiowych i rozszedł się z pierwszą żoną Ludmiłą Iwanowną i pojechał do babci do wsi Sztormowe do obwodu ługańskiego, w tym czasie babcia Ulana z Sumszczyny z siostrą przeprowadziła się do Nowoajdar, tam byli nasi krewni i tu został zaproszony najpierw do gazety w Nowoajdarze, a potem do młodzieżowej gazety w Ługańsku. Nie było tam mieszkania, ale tato lubił na tyle prace dziennikarską, że się zgodził. Mieszkał w redakcji, spał na stolach, wiersze, jak sam wspominał, pisał od lat szkolnych. Pierwszy wyszedł w 1960. Pierwszy wiersz jak tato pisał, to był pierwszy i jedyny, który wyszedł po rosyjsku – Jadę do Donbasu. Po tym już pisał wiersze tylko po ukraińsku i cale życie.
[wiersz]
Niełatwa droga był nie tylko dla poety. Jego córka zmuszona była zostawić dom w 2014 roku. Trzeba było rzucić pracę na uniwersytecie i ryzykując życie wywozić dorobek ojca z okupacji, a jeszcze wywieźć stareńką mamę z łap sąsiadów separatystów. I chociaż Iwan Nyzowyj zmarł długo przed rozpoczęciem wojny, wydaje się, że wiedział wszystko już wtedy:
[wiersz]
Ostatnie lata, gdy widział to błoto nie tylko na Ługańszczyźnie, a w Ukrainie, jak pisał – nic nie dzieje się, jesteśmy jakimś wpół zapomnianym chutorem, trzeba coś robić – marzył o oddaniu życia za Ukrainę. Była taka szansa, żeby mógł się pokazać, ale Pan zabrał go wcześniej. Nie wiem.
(-)
Teraz mój ojciec byłby na froncie, niezależnie od tego, że był już starszym człowiekiem i to byłoby jego celem życia, oddanie życia za Ukrainę. Nienawidził i uprzedzał przed moskalami i jakby żył, i ten moskal wszedł na jego ziemię, to największy honor dla niego toby było iść bronić swojej ziemi.
(-)
Rok 1995 „Do Moskali” [wiersz]
Na początku – kwiecień, maj, czerwiec, przewiozłam archiwa na Lwowszczyznę. W 2014 roku jeszcze poczta pracowała i tam było trudno, śledzili, kto co wiezie na pocztę. Niektóre przesyłki były sprawdzane, chwała Bogu moje archiwa doszły, potem sama pojechałam i trochę tu byłam, potem trzeba było zabrać mamę. Mama nie wierzyła w to, co się dzieje, że nie może być tak, żeby Ukrainę zagarnęli, żeby Donbas nie będzie ukraiński, że władza kijowska nie da i naród powstanie. W lipcu zrozumiałam, że to jest bardzo poważne, a kiedy łączność w końcu lipca zniknęła, najtrudniejszy okres, lipiec-sierpień, ostrzały, wiele śmierci cywilów, woda, światło, gaz – zniknęło i kiedy ni przez sieci, ani znajomych, a w Ługańsku wśród moich znajomych nie został nikt patriotycznie nastawiony, żeby pomagać, nawet staraliśmy się przez Czerwony Krzyż dowiedzieć się, co z mamą, czy żywa, czy nie, bo wiedziałam, że ona nie ma już żywności ani wody, nie wytrzymałam i wyjechałam ze Lwowa przez Charków, Szczastia, Nowoajdar jednoznacznie zdecydowałam się mamę zabrać i dojechawszy do Szczastia, wynajęłam taksówkę, to było 23 sierpnia 2014 roku. Dogadałam się z kierowcą, że on mnie przywiezie do Ługańska, przenocuję i rano on mnie i mamę zabierze i wyjedziemy. Chwała Bogu mama była żywa. Sąsiedzi poddali się separatystom. Nawet wody im dali… i 24 sierpnia wywiozłam mamę taksówką. Kiedy wjeżdżaliśmy 23 około 11, nigdy nie widziałam takiego Ługańska. Żadnego człowieka nie widziałam, jechaliśmy szybko, bo kierowca jako doświadczony człowiek mówił, że trzeba umieć uskoczyć przed ostrzałem i jechał tymi ulicami, gdzie kule mogą mniej trafić i GRADY. Na ulicach zniszczone samochody, krew na asfalcie, zniszczone budynki, oberwane przewody. Wszystko to widziałam, ale najważniejsze było, żebym zastała mamę żywą.
(-)
Śmierć, terror, zastraszanie i donosy. Taka jest codzienność na okupowanych terenach przez raszystów. Chersoń, Melitpol, Berdiańsk, Mariupol – tam Ukraińcy żyją w smutku. Tam ludzie modlą się tylko o jedno – pozostaniu przy życiu.
(-)
Nasze spotkanie dobiega końca, więc żegnam się z wami do jutra. Spokojnego wieczoru.

18.07.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Teatralizowany koncert „Poczuj Ukrainę” z udziałem zwycięzcy tegorocznej Eurowizji zespoły Kalush Orchestra już 22 lipca na scenie amfiteatru w Mrągowie. W niedzielę przed ambasadą Rosji w Warszawie odbyła się akcja pod hasłem #Terrorussia. Wojska rosyjskie w obwodzie chersońskim wskutek powodzenia ataków armii ukraińskiego na składy amunicji przemieszczają się w okolice centrów cywilnych w poszukiwaniu bezpieczeństwa. Papież po raz kolejny wezwał do przerwania walk w Ukrainie. Od takich informacji rozpoczynamy 145. dobę pełnowymiarowego ataku Rosji na Ukrainę. Na antenie ukraiński program informacyjny. W kalendarzu poniedziałek 18 lipca. Przy mikrofonie Hanna Wasilewska. Dzień dobry.
(-)
Teatralizowany koncert – Poczuj Ukrainę z udziałem zwycięzcy tegorocznej Eurowizji Kałusch Orchestra już 22 lipca na scenie amfiteatru w Mrągowie. Wydarzenie zorganizowała Fundacja Głos Kobiet Ukrainy w ramach pomocy kobietom z Ukrainy w Polsce i wdzięczności narodowi polskiemu za pomoc i wsparcie. Gwiazdy to ulubieńcy ukraińskiej młodzieży.
– KALUSH Orchestra
– Wellboy
– Jerry Heil
– KAZKA
– DAYTON
– SARIUS
Głównym celem koncertu jest zebranie pieniędzy na wsparcie leczenia 57 dzieci z centrum rehabilitacyjnego w okolicach Lwowa, ewakuowanych z terenu działań wojennych w obwodzie mikołajowskim. Są tam sieroty, dzieci pozbawione opieki rodzicielskiej i dzieci z inwalidztwem. Także finansowanie rehabilitacji Rusłana Romanowa, dowódcy oddziału Azow Kijów, który podczas wykonywania dziań bojowych został ciężko ranny w lewą nogę. Koncert odbędzie się 22 lipca w amfiteatrze w Mrągowie. W ramach koncertu zaplanowano konferencję prasową zwycięzców Eurowizji 2022 KALUSH Orchestra. Honorowymi gośćmi wydarzenia będą żołnierze ZSU, którzy są rehabilitowani w Polsce.
(-)
Protestujący trzymali ukraińskie flagi państwowe, napisy „Rosja – terrorysta”, „Zatrzymać rosyjski terror”, a także obrazki o odpowiedniej treści – bomby, które lecą na dzieci, agresywna matrioszka w hełmie wojskowym i rosyjskich barwach, zakrwawiony portret Putina i maleńkie papierowe samoloty zafarbowane na czerwono, symbolizujące zestrzelenie rosyjskimi BUKami Boeinga MH17, w którym zginęło wielu obywateli różnych krajów.
(-)
Wojska rosyjskie w obwodzie Chersońskim wskutek skutecznych ataków armii ukraińskiej na składy amunicji, przemieszczają się w okolice centrów cywilnych w poszukiwaniu bezpieczeństwa – poinformował w niedzielę na Telegramie przewodniczący rady rejonowej Jurij Sobolewskij. Wielkie sukcesy Sił Zbrojnych Ukrainy na Chersońszczyźnie, a szczególnie zniszczenie składów wojskowych, sztabów i centrów przechowywania i napraw sprzętu, zmusiły orków do dyslokacji – napisał Sobolewskij. Dodał, że rosyjscy żołnierze opuszczają zajęte wcześniej budynki, szkoły i idą tam, gdzie sądzą, że jest bezpieczniej.
Przy tym kryterium bezpieczeństwa jest dla nich obecność jak największej liczby ludzi – dodał. Mówiąc o cywilach dodał, że w obwodzie jest blisko pół miliona zakładników, których trzeba uwolnić. Według danych władz, obecnie na Chersońszczyźnie mieszka 12-15 tysięcy ludzi.
(-)
Papież po raz kolejny wezwał do przerwania walk na Ukrainie. Franciszek spotkał się z wiernymi na południowej modlitwie Anioł Pański na placu świętego Piotra.

(-)
Na froncie modlą się nawet ci, którzy nie wierzą w Boga – mówią nasi obrońcy. Modlimy się i my o pokój w Ukrainie i chłopców, którzy obecnie oddają życie broniąc ojczyzny i całej Europy przed raszystowską ordą. Na razie informacje wyczerpane, więc żegnam się z wami do wieczora. Przyjemnego dnia.

17.07.2022 – godz. 20.30 – Magazyn (opis do dźwięku)

W programie „Od niedzieli do niedzieli” wita was Hanna Wasilewska.

(-)

Każda mama pragnie zorganizować dziecku najlepsze wakacje, ale w przypadku ograniczonych finansowo rodzin z Ukrainy wybór nie jest wielki. Tu w Olsztynie kobiety ukraińskie aktywnie działały od kwietnia organizując czas wolny sobie i dzieciom. Spichlerz MOK rozbrzmiewa ukraińskim od rana do wieczora, natomiast wakacje to czas szczególny. Dzieci potrzebują wrażeń, aktywności i odpoczynku. Właśnie o to zadbał związek „Dwa Skrzydła” przy pomocy fundacji „Przyszłość dla dzieci”. Psycholog kliniczny i współpracownica związku Dwa Skrzydła Ludmiła Jaszczenko przyjęła mnie gościnnie i opowiedziała, jaki program czeka na dzieci tego lata:

-Zorganizowaliśmy dla nich letnie warsztaty, żeby rodzice mogli spokojnie pracować podczas lata, a uczniowie do klasy 6 mieli okazję przychodzić na zajęcia. Jedna zmiana – 2 tygodnie. Jedno dziecko w grupie piętnastoosobowej i mają okazję chodzić na wycieczki, aktywne zajęci, gry planszowe, ciekawe warsztaty i to co widzimy teraz, dzieci są bardzo szczęśliwe, bo każdego dnia mają jakieś aktywności i wypoczywają na ulicy; u nas zakazane są tu telefony, więc ja widzę te szczęśliwe oczy, które są ciągle czyś zajęte.

-Mówi pani „tu,tu”, zdradźmy sekret, gdzie to?

-Znajdujemy się na Korczaka 6 w domu dziecka i stało się to możliwe dzięki temu, że fundacja Przyszłość dla Dzieci robiła remont, żeby przyjąć dzieci z Ukrainy, które są sierotami, ale stało się tak, że ten program nie mógł być zrealizowany i zaproponowano nam, żebyśmy wzięli tę część pomieszczeń, w których teraz jesteśmy i żebyśmy zorganizowali dla naszych dzieci warsztaty. W ciągu tygodnia nam się to udało.
-Rozumiem, że ten dom dziecka ma pokoje z łóżkami, żeby dzieci mogły nocować, natomiast prawnej możliwości, żeby organizować obóz z noclegami, nie macie, czemu?

-Chodzi o to, że prawnie nie możemy zrobić letniego obozu, więc połączyliśmy ze sobą warsztaty i rozrywki, i tym sposobem zapełniliśmy czas od 8 do 15, bo rozumiemy, że nie wszystko możemy zrobić w tym czasie zgodnie z prawem, więc żeby wszystko było zgodnie z prawem zrobiliśmy to przy pomocy fundacji Przyszłość dla Dzieci.

-Co wam fundacja sponsorowała, bo widać, że tu wszystko odnowione i wyposażone, kto was karmi, bardzo smacznie pachnie w korytarzu.

-Tak, dzisiaj był bardzo smaczny obiad. Fundacja Przyszłość dla Dzieci finansuje cały projekt. Przygotowaliśmy budżet z wynagrodzeniami, cateringiem, materiałami i wszystko to sfinansowała fundacja Przyszłość dla dzieci.

-Chłopcy przyszli, powiedzcie, co dzisiaj jedliście na obiad?

-Na obiad jedliśmy mięso, kartofle i sałatkę.

-Spodobało ci się?

-Tak.

-A czym się zajmowaliście w ciągu dnia?

-Bawiliśmy się na ulicy. W hokeja graliśmy i mieliśmy z psychologiem zajęcia.

-Mieliście jeszcze zajęcia z psychologiem? Nauczyliście się może czegoś dobrego?

-Tak, nauczyliśmy się. Emocje wyrażać. Ja i Maksym, mieliśmy złe emocje, a dwie dziewczynki miały dobre emocje i o mnie mówiliśmy, jakie mam złe a jakie dobre emocje.

-A można pokazywać swoje złe emocje komuś, czy nie można? CO wam powiedział psycholog?

-Powiedział, że można.

-Czemu i jak?

-Kiedy trzeba to można i trzeba wyrażać emocje, a kiedy nie trzeba trzeba po prostu odejść od tej rodziny, której nie trzeba pokazywać emocji.

-Patrzę, że twój dzień nie jest stracony. Ty jesteś zuchem. A ty co zapamiętałeś?

-Ja zapamiętałem, że trzeba wyrażać emocje …która cię rozumie.

-Rozumiem, a czy znalazłeś tu człowieka, który cię rozumie. Przyjaciół znalazłeś?

-Tak.

-Wielu?

-Tak, Artem, Mark […] i Mykoła

Przyjaciele, rozrywki i smaczny obiad, wszystko co potrzebne do dziecięcego szczęścia, a dla pełnego – opowiedzieć w Radiu Olsztyn jak przebiegał dzień:

-…byliśmy cały dzień na ulicy…i…

– Dobrze bawiliście się i smacznie jedliście.

-Tak. Też dobrze spędziłam dzień…bo graliśmy w…i mi ten dzień bardzo się podobał…

-Mnie podobał się dzień, ale nie wiem co podobało mi się najbardziej, bo podobało mi się wszystko.

-Podobał mi się najbardziej pierwszy dzień…my tam robiliśmy zajączki…

-Powiedzcie czego oczekujecie od tego obozu jeszcze?

-Kąpania się, na wycieczki chodzić, nocować…jeździć na plażę i tam się kąpać, albo pojechać do zoo, żeby być więcej tu niż 2 tygodnie. Chcę pojechać na Ukrainę i iść do kolegów…mam wielkie marzenie, spotkać tatę, bo on teraz jest na Ukrainie.

Nie obeszło się bez smutku, ale nic w tym dziwnego. Żadne rozrywki i prezenty nie zastąpią dzieciom rodziców. Rodzice, którzy przyszli odebrać dzieci też byli zadowoleni:

-Podoba się, bo dzieci potrzebują dzieci i dziecięcego towarzystwa; wakacje się zaczęły, mamy są zajęte i ważne, żeby dzieci były w środowisku swoich rówieśników, a nie tylko z mamami, żeby poznawały nowych przyjaciół. Teraz jest taka sytuacja, że z jednej strony są wyrwane ze swojego środowiska, z drugiej uczą się nowej komunikacji, szybko znajdować nowych przyjaciół, szybko komunikować się z innymi dziećmi, które może różnią się od nich, są z innych miast, regionów, a tym sposobem poznają Ukrainę tu w Olsztynie, jakby to nie brzmiało, dzieci z innych regionów Ukrainy, więcej rozumieją, stają się starszymi, dojrzalszymi. Dziecko zadowolone i mama zadowolona.

-Właśnie, chciałam o to zapytać, teraz ukraińskie rodziny, głównie mamy z dziećmi, są tu w takich warunkach, że nie mam babci, do której można odstawić dziecko i właśnie mieć czas dla siebie. Pani dostała ten czas tym sposobem, jak go pani wykorzystuje?

-No ja pracuję w swojej ukraińskiej pracy, chwała Bogu mam możliwość pracy zdalnej; oczywiście kiedy dziecko było obok, to trudno było się skupić, bo trzeba poświęcić jakąś uwagę, a tym sposobem jest możliwość pełnego skupienia się na pracy, żeby pracować dla swojego kraju i nie przeżywać, że dziecko siedzi z telefonem; trudno mi było sobie uświadomić, że nie mogę dziecku poświęcić czasu i ono w telefonie, w grach, a tu…
A tu nie tylko wesoło, smacznie i odpowiedzialnie, ale jeszcze korzystnie bo z dziećmi pracują poważni specjaliści, wśród których jest psycholog Ludmiła Jaszczenko:

Włączyliśmy w program zajęcia z psychologiem, mamy grupowe zajęcia dla dzieci, indywidualne konsultacje dla dzieci z psychologiem, jest możliwość dwutygodniowej pracy z logopedą, jak ktoś ma taką potrzebę i widzimy, na podstawie wypełnionych zgłoszeń, że z 30 dzieci 10 potrzebuje pomocy psychologa i 7 potrzebuje pomocy logopedy. To taki ważny moment. Czemu włączyliśmy zajęcia z psychologiem, bo przygotowujemy dzieci do września, kiedy pójdą do szkoły, do polskiej szkoły i chcemy im pomóc integrować się. Dlatego włączyliśmy takie zajęcia, które dają im więcej wiedzy o sobie, o swoich emocjach, o tym kim jestem, o mieście w którym mieszkam, o moich przyjaciołach, jak współdziałać z otaczającymi mnie ludźmi i światem, i to takie zajęcia integracyjne, które pomogą im lepiej poczuć się w nowym świecie, kiedy pójdą od września do szkoły.

(-)

Jeśli wasze dziecko ma 7-12 lat włącznie i chce przyłączyć się do programu integracyjnego „Dwa skrzydła lata”, wypełnijcie formularz rejestracyjny na stronie związku Dwa Skrzydła albo fundacji Przyszłość dla Dzieci. Są jeszcze wolne miejsca, bo przed nami jeszcze 2 zmiany.

(-)

Miliony Ukraińców stały się bezpośrednimi świadkami bezprecedensowej dla całego cywilizowanego świata wojny Rosji przeciwko Ukrainie w samym centrum Europy. Ministerstwo Kultury i Polityki Informacyjnej Ukrainy stworzyło specjalną stronę internetową, gdzie obywatele mogą opowiadać swoje wojenne historie całemu światu. Podobny projekt istniał w 2014 roku. Głos Cywilów to unikalne muzeum online, największe na świecie archiwum historii cywilów Ukrainy, którzy stali się ofiarami albo świadkami wojny. Obecnie archiwum liczy 25 tysięcy historii zebranych od 2014 roku. Przez te 8 lat nie milczeliśmy. Mówiliśmy o wojnie na Donbasie z tymi, którzy stamtąd powrócili i o tych, którzy już nie wrócą. Pomagaliśmy w leczeniu tym, którzy na wojnie stracili zdrowie. Gościliśmy u siebie dzieci rodziców, którzy tam zginęli i zbieraliśmy pieniądze na prezenty dla dzieci bohaterów. Dzisiaj w  naszych historiach pojawi się jeszcze jedna, historia Natalii z Kijowa, która obecnie znajduje się w Rybakach niedaleko Stawigudy. Podczas naszej rozmowy Natalia rozpłakała się i jakiś czas siedziałyśmy milcząc. Kiedyś będzie mogła opowiadać o tym bez łez, a dzisiaj i my z nią płaczemy.

Z Kijowa do Polski Natalia z 13-letnią córką nie od razu wyjechała:

Długi czas nie odważyłam się jechac do Polski. Chciałam zostać na Ukrainie zachodniej, ale tak stało się, że były alarmy jeden za drugim i znalazłam sie z dzieckiem w Iwano-Frankowsku. Z Kijowa dwie doby do Iwano-Frankowska jechaliśmy a z Iwano-Frankowska do Polski się wybierałysmy. Kiedy jechałam do Polski, to jechałam jako ukraiński wolontariusz do dzieci […] przepracowałam miesiąc w Kozłowie, zaprosił do siebie pan Andrzej, który mieszka w Łysakowie i tam mieszkałam miesiąc.

Wszystko byłoby prostsze, gdyby Natalia do Polski przyjechała sama, natomiast jest z nią nastolatka, straumatyzowana po wydarzeniach, które przeszła.

Córka była w bardzo trudnym stanie psychologicznym, bo nigdy nie myślałam,że możemy żyjąc w Kijowie mieć doświadczenie dzialań wojskowych. Mieszkam obok browarów i tam były bardzo silne wybuchy. Siedzieliśmy nawet w szkole, jestem nauczycielem, przyjmowałam ludzi do ukrycia i moja rodzina też się ukrywała. To było straszne i nikt nie rozumiał kiedy to się skończy i czym i zrozumieliśmy, że trzeba wyjechać z Kijowa. Kiedy wyjeżdżaliśmy z KIjowa to ja nigdy nie widziałam takiego obrazu, że ludzie siedzieli w metrze po prostu na podłodze z maleńkimi dziećmi, psy, dziadkowie, babcie, było strasznie.

-Obwód kijowski przeżył na początku straszne rzeczy i pani jako kijowianka odbierała to bardzo silnie. Czy jacyś znajomi coś stracili?

-Tak, mój bliski przyjaciel mieszka w Irpieniu i kiedy kadyrowcy tam trafili, on był w domu i nie chciał wyjeżdżać z domu i to było straszne, wiem to bezpośrednio, zagnali ich, ludzie znajdowali się w piwnicy, nie mogli wyjść, łączności z nimi nie było. Zwracałam się do wolontariuszy, żeby pomogli mu jakoś stamtąd wyjść, ale nikt nie chciał bo była taka czerwona strefa, do której wszyscy bali się iść i 7 marca…

Łzy po naszych policzkach popłynęły nagle i poza objęciem jej w tym momencie nie wiedziałam co robić.

-Kto tego nie przeżył, ten nie zrozumie. 7 marca uratował się, na swoje ryzyko wyszedł z piwnicy. Rabowali tam wszystko, sklepy, markety, byli w stanie wskazującym i zasnęli, i cudem wyszedł i go nie zastrzelili i doszedł do wysadzonego mostu i tam byli nasi żołnierze, którzy ewakuowali ludzi i tym sposobem uratował się. Moja bardzo bliska koleżanka była w Andrijewce, to rejon makarowski. 2 tygodni w piwnicy siedzieli, nikt ich nie wypuszczał i jak mi mówiła, jak już […] do obwodu Chmielnickiego, zasypiali i budzili się przy huku rakiet i kiedy słyszeli, że bateria jedzie po ulicy, czym niszczyli nawet asfalt, to takie pozdrowienie było od […] którzy znęcali się, zabierali budynki, stawiali swój sprzęt w pomieszczeniach, garażach budynków. To straszne rzeczy. I teraz kiedy w Polsce mieszkam i słyszę od wielu już moich znajomych Polaków – w Kijowie już spokojnie, teraz tak mniej więcej spokojnie, ale rakiety trafiają w Kijów, nie wiadomo co może być jutro i my psychologicznie, po tym strachu, to dla mnie zerwać się i pojechać do Kijowa – nie mogę, bo boję się nie tylko o swoje życie, ale i życie dziecka

W końcu Natalia z córką trafiła do Rybaków pod Olsztynem. Tu znalazły opiekę i – co podkreśla Natalia – bezpieczeństwo.

A  kiedy trafiliśmy do Rybaków, to jesteśmy bardzo wdzięczni, tu są bardzo dobre warunki dla nas. Nie myślałam nawet, że mogę trafić na takie warunki, gdzie nas ludzie zabezpieczają wszystkim. Mamy pełne utrzymanie, żywność, środki higieniczne. Wszystko jest. Odnośnie do pracy, jeszcze nie pracujemy bo trzeba znać język polski.

-Mówiła pani, że pracowała pani w szkole i pomagała.

-Tak, jako wolontariusz, ale żeby tak pójść pracować z dziećmi, bo jestem nauczycielem początkowym, to bardzo trudno.

-Uczy się pani polskiego?

-Tak, uczę się, staram się i znowu tak, mieszkając tu rozmawiamy z ludźmi, którzy są nosicielami języka polskiego, to administratorzy którzy tu są i dlatego  każdego dnia rozmawiasz tu z ludźmi i to jest plusem dla nas też.

-Jakiś specjalny kurs języka polskiego pani odwiedza w Olsztynie, albo może coś tu w Rybakach jest organizowane, albo w Stawigudzie?

-Przyjeżdżają do nas nauczyciele języka polskie i można się uczyć.

-A pani dziecko jak, mówiła pani że było w ciężkim stanie psychicznym jak wyjeżdżała. Czy podoba się tu dziecku czy dostatecznie jest kontaktów z rówieśnikami, jak czuje się córka?

-Wiele jest dzieci w tym samym wieku, ma z nimi kontakt, nawet teraz pojechały dzieci na obóz letni i podoba jej się bardzo. W domu siedziała w telefonie, a tu dużo na świeżym powietrzu i jest spokój. To najważniejsze dla nas naprawdę.

-Nie tęskni za koleżankami z Kijowa?

-Wszystkim nam ciężko, wszyscy muszą wiedzieć, że my tu jesteśmy, bo jestesmy do tego zmuszeni i nasi krewni, bliscy, przyjaciele, mieszkania, wszystko zostało tam. Oczywiście, że tęsknimy i nawet ja, trudne że nie mogę tak jechać i nawet teraz do Kijowa ludzie wracają i ja myślę, że trzeba wracać, ale po tym co się przeżyło to strach to zrobić.

Obowiązkowo będziemy kontynuować historię Ukraińców, którzy zmuszeni byli porzucić swoje domu i szukać schronienia na Warmii i Mazurach. Natomiast teraz na naszą uwagę czeka Roman Bodnar z kolejnym zbiorem muzyki wojny.
[Roman Bodnar]

Nasz program dobiega końca. Przygotowali go: Roman Bodnar i Hanna Wasilewska. Dziękujemy za uwagę i zapraszamy do radioodbiorników za tydzień. Wszystkiego dobrego.

(dw/łw)

16.07.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was w sobotę, 16 lipca, na falach Radia Olszty; w studiu – Jarosława Chrunik. W ukraińskim kalendarzu jest 143 lutego. Piąty miesiąc Ukraina nie poddaje się, tylko godnie walczy z odwiecznym rosyjskim wrogiem.
(-)
Dzisiejsze spotkanie rozpoczniemy od przypomnienia o koncercie w Mrągowie. Jest to jeszcze jedna unikalna możliwość, aby posłuchać i zobaczyć tegorocznego zwycięzcę konkursu Eurowizji na żywo. Jak czytamy w „Naszym Słowie”, „Kalush Orchestra” wystąpi 22 lipca o godz. 18-tej w amfiteatrze nad jeziorem Czos w Mrągowie. Będzie to koncert charytatywny „Odczuj Ukrainę”, a oprócz zwycięzców Eurowizji w mrągowskim amfiteatrze wystąpi zespół „Kazka”, „Dawton”, „Wellboy’, „Jerry Heil”, Marianna Drużyneć i polski raper Sarius. Imprezę organizuje fundacja „Głos Kobiet Ukrainy”. Dochód z koncertu zostanie przekazany dla domu dziecka pod Lwowem, a część – na rehabilitację żołnierza; dowódcy Rusłana Romaniwa, któremu mina rozerwała nogę.
Dzisiaj natomiast na polach Grunwaldu odbędzie się rekonstrukcja bitwy między wojskami, dowodzonymi przez polskiego króla Władysława Jagiełłę, i zakonem krzyżackim, którym dowodził mistrz Ulrich von Jungingen. Jak mówi historyk Mychajło Widejko, kijowski rycerz-rekonstruktor, który niejednokrotnie brał udział w rekonstrukcji Bitwy pod Grunwaldem, zwycięstwo z 1410 roku to osiągnięcie potęgo wojskowej Polaków i Litwinów, jednakże w Rzeczpospolitej owego czasu mieszkały liczne narodowości; między innymi jedna z najliczniejszych byli Rusicze, czyli obecni Ukraińcy. Chorągiew Kojowska, która walczyła pod Grunwaldem, też była międzynarodowa. Tysiące naszych przodków w polskich chorągwiach walczyło pod Grunwaldem, – mówi Mychajło Widejko, więc Grunwaldo – to bitwa narodów. Tak jak i obecnie, ponad sześć wieków później, tylko teraz przeciwko raszystowskiej hordzie.
Dni Grunwaldu trwają cały tydzień; do tej pory odbywały się turnieje rycerskie, pokazy i koncerty. W obozie rycerskim jego uczestnicy mieszkają w warunkach najbardziej zbliżonych do średniowiecznych. A dla turystów przygotowano jarmark, na którym znajduje się około stu stoisk rzemieślników i kupców. Proponują oni repliki średniowiecznej odzieży, obuwia i innych przedmiotów.
Inscenizacja Bitwy pod Grunwaldem rozpocznie się o godz. 15-tej. Na pole bitwy ma wyjść koło dwóch tysięcy rycerzy, a widzów organizatorzy spodziewają się kilkudziesięciu tysięcy.

W Ukrainie natomiast trwa nie rekonstrukcja, lecz prawdziwa, okrutna wojna. Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau powiedział, że ci, którzy dokonali zbrodni wojennych na Ukrainie nie mogą liczyć na bezkarność. Szef polskiej dyplomacji bierze udział w konferencji w Hadze dotyczącej odpowiedzialności za przestępstwa popełnione na Ukrainie w trakcie rosyjskiej inwazji. Polski minister zapewnił, że postępowania przeciwko zbrodniarzom będą się toczyć::
(-) Wypowiedź w języku polskim
W konferencji uczestniczy sekretarz stanu USA Antony Blinken, a zdalnie minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.

Prezydent Ukrainy W. Zełeński powiedział, że Rosja uderzeniem na Winnicę po raz kolejny udowodniła, że oficjalnie należy uznać ją za kraj terrorystyczny. Ukraiński prezydent mówił o tym w oświadczeniu, umieszczonym w sieciach społecznościowych:
– Żadne inne państwo na świecie nie stwarza takiego zagrożenia terrorystycznego jak Rosja. Żadne inne państwo na świecie nie pozwala sobie na codzienne niszczenie spokojnych miast i zwykłego ludzkiego życia pociskami manewrującymi i artylerią rakietową. W wyniku zaledwie jednego ataku rakietowego na nasze miasto Winnica zginęły 23 osoby, w tym troje dzieci poniżej 10. roku życia. I niestety nie jest to ostateczny bilans ofiar.
Wołodymyr Zełenski dodał, że Rosja pokazała swój stosunek do prawa międzynarodowego, do Europy i całego cywilizowanego świata:
– Po tym wszystkim nikt nie może mieć wątpliwości, że jak najszybciej potrzebny jest specjalny trybunał do spraw rosyjskiej agresji na Ukrainę” – podkreślił ukraiński prezydent.
Na Winnicę w centralnej Ukrainie spadło wczoraj osiem rosyjskich rakiet. Dwie z nich uderzyły w parking i budynek położony w centrum miasta. Rosjanie uderzyli pociskami manewrującymi typu „Kalibr”. Wystrzelili je z okrętu podwodnego na Morzu Czarnym. Ukraińska strona podkreśla, że w zaatakowanych rakietami miejscach nie było żadnej militarnej infrastruktury, tylko parking i budynek mieszkalny.

Rosja wysyła na Ukrainę najemników z dwóch prywatnych agencji wojskowych „Redut” i „Grupa Wagnera” – poinformował portal „Meduza”. Dziennikarze portalu przeprowadzili śledztwo w tej sprawie i ustalili, że obie organizacje ściśle współpracują z rosyjskim ministerstwem obrony. Więcej na ten temat wie nasz korespondent Maciej Jastrzębski:
(-) Korespondencja w języku polskim

Ukraina przygotowuje się do rozpoczęcia roku szkolnego w trybie stacjonarnym w czasie wojny. Prowadzone są audyty schronów bombowych w placówkach oświatowych i opracowywany jest protokół postępowania w przypadku alarmu lotniczego. W większości szkół, aby zapewnić dzieciom bezpieczeństwo, proces edukacji będzie musiał odbywać się na trzy zmiany. Ukraiński minister oświaty i nauki Serhij Szkarłet poinformował, że wybór trybu edukacji dziecka nadal należy do rodziców.
– Jeśli rodzice nie wybiorą edukacji w trybie stacjonarnym, musimy zaoferować im alternatywę, ponieważ na Ukrainie jest co najmniej dwanaście regionów, w których obecnie toczą się działania wojenne. I oczywiście tam, gdzie bezpieczeństwo na to nie pozwala, proces edukacyjny będzie odbywał się w trybie online.
Minister dodał, że w większości regionów Ukrainy edukacja będzie odbywała się w trybie mieszanym – lekcje stacjonarne będą przeplatane z zajęciami w trybie zdalnym. Powstała petycja, której autorzy domagają się zakazu kształcenia stacjonarnego we wszystkich szkołach do czasu zakończenia wojny. Zebrała ona ponad 26,5 tysiąca podpisów i ma być rozpatrzona przez prezydenta.
(-)

Na tym nasz program się kończy; przygotowała go i przedstawiła Jarosława Chrunik. Żegnam się teraz z wami na całe dwa tygodnie. Życzę wszystkim udanego weekendu, a tym, którzy wybierają się na urlop – odnowić siły i zdobyć piękne wspomnienia na następny rok. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

14.07.2022 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór drodzy przyjaciele. Z wami jest Hanna Wasilewska. Na terenie obwodu kijowskiego udokumentowano ponad 3 tysiące przestępstw popełnionych przez armię Federacji Rosyjskiej. Według materiałów policji już postawiono w stan oskarżenia ponad 15 osób. Przypominam, że obwód kijowski został wyzwolony 2 kwietnia tego roku, jednak z powrotem tu Ukraińcy się nie spieszą, zbyt straszne przeżycia, które dotąd wywołują strach. Właśnie w takim stanie – wracać czy nie wracać, jest teraz Natalia z Kijowa. Natalka to nauczycielka klas początkowych.

Obecnie znajduje się w Rybakach, w ośrodku Caritas pod Olsztynem. Ukraińcom żyje się tam bardzo dobrze – przekonuje kobieta, szczególnie z dziećmi. Uchodźcy z Ukrainy w Rybakach są całkiem zabezpieczeni. Mają kursy języka polskiego i wsparcie psychologiczne. Jak mówi recepcjonistka – rotacja trwa, jedni przyjeżdżają, a inni jadą do domu. Natalia z rodziną nie od razu przyjechała do Polski. Zdążyła być wolontariuszką w kijowskich schronach i przeżyć historię swojego kolegi z Irpienia, który uratował się cudownie z łap kadyrowców. Obecnie, jak mów Natalia, do Kijowa wracają, a ja nie mogę, bo wspominam co przeżyłam i boję się, co stanie się znowu. Bardzo emocjonalna i otwarta była nasza rozmowa z Natalią. Dzisiaj proponuję wam drugą część, o planach i marzeniach. Nie przełączajcie.
(-)
Ponad 4 miesiące na Ukrainie jest wielka i straszna wojna. Pierwszy najstraszniejszy był dla kijowszczyzny. Natalia z córką przeżyła go właśnie w Kijowie a z czasem w Iwano-Frankowsku. Wielu przyjaciół i znajomych już wraca do domu – z zazdrością mówi Natalia, ale ja nie mogę. Odpowiadam za bezpieczeństwo dziecka, to najważniejsze. Tu kobieta mieszka w ośrodku Caritas w Rybakach, a w Kijowie już 4 miesiąc stoi puste mieszkanie.

W moim mieszkaniu teraz np. nikt nie mieszka. Sąsiedzi patrzą jednym okiem na mieszkanie, ale jest tam faktycznie bardzo strasznie, ale straszniej zostać tam i ostrzał rakietowy. To jest najstraszniejsze, a mieszkanie, majątek, tak ma dla nas wielkie znaczenie, ale to wtórne. Teraz podstawą jest bezpieczeństwo, dlatego jakoś martwimy się mniej, szczerze mówiąc.

Natalia jest z tych ludzi, którym nie trzeba wiele. Na razie najpotrzebniejsze ma i jest bardzo za to Polsce wdzięczna.

Chcę powiedzieć, że wrażenie na mnie robi to dobro ludzi, którzy wyciągnęli do nas rękę, bez pomocy, bez wypłat socjalnych z Polski nie moglibyśmy tu żyć. Ja nie oczekiwałam na przykład, jestem tu od marca, i oczywiście nie miałam pieniędzy na swoje utrzymanie, na żywność, na odzież dla siebie i dziecka, wyjechaliśmy z jednym plecaczkiem, nic ze sobą z domu nie brałam. Braliśmy najważniejsze i wszystko. Wodę, produkty które mogłam jak wyjeżdżałam z Kijowa, półki sklepów były puste. Nie mogłam znaleźć nawet chleba. Teraz jak się o tym mówi, to strach. Nie przepuszczali na blok-postach samochodów z żywnością, były po prostu ostrzeliwane. A już bliżej kwietnia, albo połowa kwietnia, jak dzwoniłam do swoich rodziców, to mówili, że już się asortyment w sklepie pojawiał.

W ciągu naszej rozmowy, w oczach Natalii niejednokrotnie pojawiły się łzy. Ludzie, którzy uciekli przed wojną są wyjątkowo wrażliwi. Każdy ma swój poziom traumy, jednak prawie wszyscy potrzebują wsparcia psychologicznego. Pomoc można otrzymać na żądanie w Rybakach, ale ludzie nie są chętni do korzystania z takiej możliwości – zaznacza Natalia:

Mamy psychologa, ale mam dwa kierunki skończone i psychologię też kończyłam, dlatego ja jestem oczytana książkami o psychologii i artykułami i sama sobie jakoś radzę, chociaż ludiom to jest niezbędne, i nie każdy z nas może zawsze sobie powiedzieć, że tak, potrzebuję pomocy psychologicznej. Bardzo często ludzie, sami tak jak ja, walczą ze swoim strachem, myślami i do psychologa rzadko kto chodzi, otworzyć się, ale mamy tu psychologa i w każdej chwili możemy iść i nona pomoże, jest pomoc psychologa mają ją ci, którzy potrzebują.

– Czy ma pani siły na to, żeby coś planować na przyszłość. Dla siebie, albo swojego dziecka w Polsce, jak to pani widzi?
Oj no, zastanawiam się nad tym, chciałabym pracować z małymi dziećmi w Polsce jako nauczycielka, może jako wychowawca w przedszkolu, ale ja jeszcze nie wiem dokąd iść, gdzie zaproponować siebie jako nauczyciela, bardzo chciałoby się pracować w zawodzie, bo siedzieć ciągle w czterech ścianach, no trudno.
– Czego by się chciało teraz najbardziej?
– Po przeżyciu tego, co my przeżyłyśmy, to wszystko co niezbędne mamy. Bardzo chcę pokoju na Ukrainie i więcej nie potrzebuje. Pokoju chce. Powrócić do domu, objąć swoich bliskich, żeby nasi chłopcy wszyscy wrócili do domy, żeby matki nie chowały swoich dzieci, kobiety nie wysyłały swoich mężów, rodzice swoich rodziców. Chce się, żeby wszyscy byli w domu, wszyscy szczęśliwi, Ukraina w pokoju i żeby nikt nas nie zaczepiał, tego chce się najbardziej.

Wydaje się mi, że wszyscy Ukraińcy mają jedno wielkie życzenie – zwycięstwo i pokój na Ukrainie. Niech jak najszybciej nastanie. A by iść dalej, podleczymy duszę liryką.
(-)
Nasze spotkanie dobiega końca. Dziękuję wszystkim, który mi towarzyszyli. Zapraszam was i jutro o zwykłej porze. Spokojnego wieczora i do usłyszenia.

13.07.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry! Witam was, drodzy słuchacze, w środę, 13 lipca, na antenie Radia Olsztyn, w 140. dniu wielkiej wojny, którą Rosja przyniosła na Ukrainę; przed mikrofonem – Jarosława Chrunik. Wojna – to sprawa dorosłych, ale cierpią też dzieci. Podczas wakacji próbuje się zorganizować im miły wypoczynek. A dorośli nadal robią co mogą, żeby Ukraina zwyciężyła.

(-)

Wycieczki, wspólne gry i zabawy, a wszystko pod hasłem -„Dwa skrzydła lata”. W Olsztynie ruszył cykl warsztatów letnich dla dzieci z Ukrainy. Przedsięwzięcie zorganizowali wspólnie: Urząd Miasta, Miejski Ośrodek Kultury, Fundacja Przyszłość Dla Dzieci oraz grupa ukraińskich migrantów. Pierwsze warsztaty „Dwa skrzydła lata” wystartowały w poniedziałek 11 lipca. Zajęcia odbywają się w budynku po byłym domu dziecka przy ul. Korczaka.
– Na razie ukraiński rząd zaostrzył przepisy umożliwiające migrację dzieci z domów dziecka poza granice kraju, co nie pozwala nam na przesiedlenie do Olsztyna zorganizowanej placówki opiekuńczej. Dlatego do końca wakacji będą tu warsztaty letnie dla ukraińskich dzieci, które już mieszkają w Olsztynie i jego okolicach – mówi prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz.
– Wiele naszych rodaczek chce podjąć pracę w Polsce i dlatego chcemy im to ułatwić opiekując się ich dziećmi, którym zapewnimy zajęcia twórcze, sportowe oraz spotkania ze specjalistami, m.in. psychologami, którzy pomogą im uporać się z trudami przeżyć ostatnich miesięcy – mówi Ludmiła Jasczenko, współorganizatorka zajęć.
W warsztatach przy ul. Korczaka weźmie udział w sumie 120 dzieci ukraińskich, w wieku od 7 do 12 lat.
Tymczasem świat pomaga Ukrainie odnieść zwycięstwo nad Rosją. Polska zabiega o to, aby jak najwięcej państw włączyło się w prace międzynarodowego zespołu śledczego – powiedział wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Zespół ten zajmuje się wyjaśnianiem zbrodni popełnianych przez Rosjan na Ukrainie, a jego działalność była jednym z tematów nieformalnego spotkania unijnych ministrów sprawiedliwości w Pradze. Unijni ministrowie rozmawiali o międzynarodowym śledztwie zainicjowanym przez prokuratorów generalnych Polski, Litwy i Ukrainy. Wspólny zespół, który powstał przy wsparciu unijnej agencji Eurojust, tworzą też Słowacja, Łotwa i Estonia. Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta powiedział, że Polska zabiega o przyjęcie przez unijną Radę ds. Wymiaru Sprawiedliwości podczas jednego z jej kolejnych posiedzeń odpowiednich konkluzji. Miałyby one stanowić sygnał dla prokuratur w innych krajach:

(-)

Wypowiedź w języku polskim

Sebastian Kaleta zaznaczył w rozmowie z polskimi dziennikarzami, że w obecnych rozmowach wziął udział minister sprawiedliwości Ukrainy Denys Maliuska.

(-)

Wypowiedź w języku polskim

Unijni ministrowie omawiali w Pradze proces gromadzenia dowodów zbrodni popełnianych przez rosyjskie wojska oraz zamrażania rosyjskich majątków.
Wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak powiedział, że Polska chce sąsiadować z wolną Ukrainą, dlatego ją wspiera militarnie. Szef MON spotkał się w Kijowie ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Ołeksijem Reznikowem. Na wspólnej konferencji prasowej po spotkaniu podkreślił, że pokój na Ukranie jest także w polskim interesie:

(-)

Wypowiedź w języku polskim
Mariusz Błaszczak zaznaczył, że wartość przekazanej polskiej pomocy to już ponad miliard 700 milionów dolarów. Polska przekazała między innymi broń polskiej produkcji – przenośne przeciwlotnicze zestawy Piorun i haubice Krab; również około 250 czołgów. Wicepremier dodał, że przyjęcie przez Polaków ponad 4 milionów Ukraińców – głównie dzieci, kobiet i osób starszych – to dowód naszej przyjaźni i dobrosąsiedzkich relacji.

W niedzielę w polskiej ambasadzie w Paryżu odbył się wykład profesora Andrzeja Nowaka zatytułowany „Rosja i Europa. Polska. Czyli historia się nie skończyła”. Wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego mówił o wielowiekowych korzeniach rosyjskiego imperializmu i o planach Władimira Putina dotyczących całkowitego podbicia Ukrainy.

(-)

Korespondencja w języku polskim
Wydarzenie było współorganizowane przez polską ambasadę i paryski klub „Gazety Polskiej”.

Ołeksij Daniłow strollował Putina słowami, że „ZSU jeszcze nie zaczynały walczyć”. Sekretarz RBNiO Ołeksij Daniłow oznajmił, że zachodnia broń, dostarczana armii ukraińskiej, już zmienia przebieg wojny. Według jego słów, w ostatnim czasie dzięki zachodniej broni armia rosyjska straciła punkty dowodzenia, sprzęt i składy amunicji. „Przewaga liczebna armii rosyjskiej jest niwelowana przez ukraińską rakietowo-artyleryjską dokładność. Zachodnia broń dla ZSU już zmienia przebieg wojny. I przy tym, myśmy jeszcze nawet nie zaczęli’, – napisał na TT Ołeksij Daniłow. Sekretarz RBNiO dodał też, że efektem ostatnich ataków precyzyjną bronią na punkty dowodzenia, sprzęt i składy amunicji „raszystów” jest ich „demoralizacja, demilitaryzacja i de-okupacja”. Przypomnijmy, że 7 lipca Władimir Putin oznajmił, że w FR „na poważnie na razie nic się nie zaczęło”.

Przypomnę jeszcze, że już niedługo, 22 lipca o godz. 18 w amfiteatrze w Mrągowie z koncertem charytatywnym wystąpi zespół Kalush Orchestra – zwycięzca tegorocznego konkursu Eurowizji. Oprócz Kalusha zaprezentują się też: Kazka, Jerry Hail, Wellboy, Dayton, Marianna Drużyneć i gość specjalny – Sarius. Koncertem charytatywny „Odczuj Ukrainę” zainicjowały uczestniczki fundacji „Głos Kobiet Ukrainy”. Ja już się z wami żegnam do jutra, do godz 10.50. była z wami Jarosława Chrunik. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze! (jch/kos)

12.07.2022 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór wszystkim. W studiu Hanna Wasilewska. Święto Kupały to dzień letniego przesilenia, który zbiega się obecnie z chrześcijańskim świętem narodzin świętego proroka i chrzciciela pańskiego Jana – 24 czerwca, a zgodnie z juliańskim 7 lipca. Jako święto ludowe zawiera wiele obrzędów i pieśni. W dawnych przekazach pisanych Kupała jest charakteryzowany jako pogański bóg płodów, któremu w ofierze przynosi się chleb. Polski botanik Marcin, który opisuje tę tradycję pod koniec XVI wieku mówi, że dziewczęta w tym czasie przynosiły jako ofiarę zioła, plotły wianki i nimi siebie wybierały. Tego, jak określa, diabelskiego dnia, rozpalano ognisko przy pomocy pocierania desek, by święto było diabelskie i brały w nim udział same demony. Śpiewano diabelskie piosenki, a z radości podskakiwały diabły do których się modlono, a o Bogu zapominano. W dzień Kupały nikogo nie było w kościele, bo wszyscy spędzali czas z biesami i wszelkimi bożkami. Kobiety przed rozpaleniem ognia chodziły po polu w poszukiwaniu różnych ziół, a zebrane tego dnia miał cudowne właściwości. Najważniejszymi były: wiązówka błotna, łopian, macierzanka i dziewanna. Dziewczęta plotły z nich wianki i poszczały na wodę oraz wróżyły z tego, jak one popłyną. Jeśli utonie, to dziewczyna nie wyjdzie za mąż. Inne święciły swoje wianki w cerkwi i zachowywały je na cały rok. Podczas choroby ludzie czy zwierząt, pojono chorych zaparzonymi ziołami z tych wianków. Ten sam zapis Marcina kończy się słowami: taki sam zwyczaj był i na Rusi Czerwonej – czyli w Galicji. Czemu mówię dzisiaj o Kupale? Bo w Olsztynie w zeszłym tygodniu odbyło się to święto, zorganizowane przez kobiety ze związku Dwa Skrzydła. Obiecałam do niego powrócić, więc dzisiaj zawitamy na święto tradycji i zanurzymy się w atmosferze ukraińskich tradycji ludowych.
(-)
Jak przyjemnie wspominać tę atmosferę, którą udało się stworzyć na święcie Kupały w Spichlerzu Dobrych Mocy w Olsztynie. Uczestniczki organizacji Dwa Skrzydła poważnie się przygotowały, bo dla nich to prawdziwa misja jak mówiły. Obecnie ich dzieci dorastają z dala od swojej kultury i zwyczajów, więc trzeba dbać o to co ukraińskie. A jeszcze korciło, by podzielić się swoim z polskimi przyjaciółmi i nieść to w świat. Trzeba to oczywiście zobaczyć, bo opisać fantazyjne wianki i barwne wyszywanki jest trudno i braknie słów, natomiast dźwięków mi nie brakowało, szczególnie cieszą głosy dzieci.
-Będziemy tańczyć.
-A kto wie co to Kupały?
-Ja wiem, to takie święto.
-A co robią dziewczęta?
-Tańczą.
-A jeszcze?
-Zaplatają wianki.
-A czego?
-Z kwiatów i ziół.
-Co z tymi wiankami potem robią?
-I śpiewają i tańczą. Albo na drzewo, albo puszczają po wodzie
(-)
Jak zrozumieliście, najmłodszym Ukraińcom wiedzy o ojczystej kulturze nie brakuje. Zapytałam więc o tę wiedzę dorosłych.
-Urodziłam się w Rubiżnem w obwodzie ługańskim, a ostatnie 8 lat mieszkałam w Sumach.
-Bardzo ładny wianek pani wyszedł. Wie pani w ogóle jakie tu są zioła, kwiaty?
-Nie bardzo, ale uważam, że kiedy pleciesz wianek to ma być z duszy. Podoba się ten kwiat, to ma być w wianku. Mam większość rodziny z obwodu sumskiego, to tam palono wielkie ogniska na Kupałę.
-Była okazja poskakać?
-To było największe święto lata. Wielki jarmark był.
-A potem gdzieś na rzekę puszczano wianki?
-Ostatnio się fotografowaliśmy, ale nie puszczaliśmy, bo mówiono, że na Kupałę trzeba być ostrożnym z wodą. Tak mówili.
-Mówi pani, że jest z Rubiżnego, jak było w obwodzie ługańskim z tradycjami?
-Kto chciał, ten o nie dbał, kto chciał znajdował. Tak uważam.
-Co pani teraz przeżywa, bo wiadomo, że w Rubiżnem teraz trudna jest sytuacja.
-Cieszę się, że jestem bezpieczna, cieszę się, że moja córka jest bezpieczna. Mam nadzieję na nowe życie. Patrzę przed siebie, bo jeśli patrzeć za siebie – to wiele smutku.
-Krewni czy bliscy zostali pod okupacja?
-Został mąż na Ukrainie i bardzo tęsknimy.
Jednak podczas takiego wydarzenia nie tęsknisz. Tu są gry, tańce i oczywiście śpiew.
(-)
Jaskrawo i hucznie zaczęło się lato dla Ukraińców w Olsztynie i jest dalej niezależnie od pogody. Naprawdę możemy stworzyć swoją pogodę – w duszy – dzisiaj pomoże nam w tym ukraińska poezja.
(-)
Na tym nasze spotkanie dobiega końca. Dziękuję za towarzystwo i zapraszam do radioodbiorników jutro o 18:10. Usłyszymy się na falach Polskiego Radia Olsztyn. Wszystkiego dobrego. (dw/kos)

12.07.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was świątecznie we wtorek, 12 lipca, na antenie Radia Olsztyn; przed mikrofonem – Jarosława Chrunik. Jest 139 dzień krwawej rosyjskiej napaści na Ukrainę. Ale nie tak się stało, jak myślał agresor. Prawda zwycięży.

(-)

Dzisiaj jest wielkie święto chrześcijańskie na cześć św. apostołów Piotra i Pawła. W kościele katolickim to święto ma najwyższy status obchodów. Piotr jest pierwszym z apostołów, który uznał Jezusa za mesjasza. Po zakończeniu ziemskiej działalności Jezusa Piotr stanął na czele chrześcijańskiej wspólnoty. Pozostawił naśladowcom Chrystusa dwa listy. Paweł – to dawny prześladowca chrześcijan, ale po szczególnym spotkaniu z Jezusem pokajał się i stał się żarliwym głosicielem chrześcijaństwa. Oddawanie czci apostołom Piotrowi i Pawłowi znane jest jeszcze od IV wieku. Ponieważ Piotr był rybakiem, to gdzieniegdzie uważa się go za patrona rybaków. Natomiast od wędrówek Piotra i Pawła pochodzi nazwa ukraińskich pączków lub ciasta – „mandryky”, które przygotowuje się właśnie tego dnia. Święto Piotra i Pawła oznacza koniec obchodów kupalskich, „makówki lata” i letnich wesel. Jest to pożegnanie z wiosną i przychodzi pierwsze żęcie ozimego żyta. Wszystkim solenizantom – Piotrom, Pawłom, a także Paulinom – składamy najlepsze życzenia z okazji ich święta.

(-)

A w Ukrainie – wojna. Ukraińskie wojsko zniszczyło rosyjski magazyn amunicji w okupowanej Nowej Kachowce na południu kraju. Informacja została potwierdzona przez rzecznika władz obwodu odeskiego Serhija Bratczuka.
Przedstawiciel władz obwodu chersońskiego Serhij Chłań napisał na na Facebooku: „W Nowej Kachowce o jeden skład amunicji mniej. Zwozili i zwozili, składali i składali, a teraz będą mieli fajerwerki przez całą noc.” Jednocześnie zaapelował do mieszkańców miasta, by nie zbliżali się do płonącego magazynu z amunicją. Opublikowane w internecie zdjęcia i filmy pokazują potężne wybuchy oraz pożar magazynu w Nowej Kachowce.

Skutki wojny w Ukrainie były tematem spotkania unijnych ministrów spraw wewnętrznych. Rozmawiali oni w Pradze o skutkach wojny na Ukrainie. Unijna komisarz Ylva Johansson przekazała, że od początku rosyjskiej agresji na terytorium Unii Europejskiej uciekło przed wojną 6 milionów 700 tysięcy osób. Ponad 3 miliony uchodźców wróciło na Ukrainę. Jak podkreśliła Johansson, Czechy wraz z Polską i Estonią przyjęły najwięcej uchodźców w stosunku do liczby mieszkańców:

(-)

Korespondencja w języku polskim

W Pradze można oglądać zniszczony rosyjski sprzęt wojskowy. Wystawę przygotowaną przez ukraińskie instytucje otworzył czeski minister spraw wewnętrznych Vit Rakuszan wraz z unijną komisarz Ylvą Johansson. W otwarciu wzięło udział wielu Ukraińców mieszkających w stolicy Czech:

(-)

Korespondencja w języku polskim

Ambasador Polski przy ONZ Krzysztof Szczerski oświadczył, że „w rocznicę zbrodni wołyńskiej Rosja na forum ONZ zaatakowała Ukrainę między innymi cynicznie wykorzystując pamięć ofiar”. „Wraz z ponad 40 innymi państwami zbojkotowaliśmy to spotkanie, wydając wspólne oświadczenie” – napisał Krzysztof Szczerski na Twitterze. Ambasador załączył oświadczenie, w którym potępiono Rosję za „ponowne nadużycie swojego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa ONZ do szerzenia dezinformacji”. „Odrzucamy nieustanne wysiłki Rosji na rzecz zniekształcania historii dla jej własnych celów politycznych i promowania niezwykle szkodliwych fałszywych narracji i dezinformacji o krajach sąsiednich, w tym przez bezpodstawne określanie innych jako neofaszystów i neo-nazistów” – czytamy w oświadczeniu. „Dzisiejsze nieformalne spotkanie to kolejna cyniczna i jasna podjęta przez Rosję próba usprawiedliwienia niesprowokowanej, pełnoskalowej i nielegalnej inwazji na Ukrainę, której skutki są tragiczne nie tylko dla mieszkańców Ukrainy, ale także dla ludzi na całym świecie” – dodano. Sygnatariusze oświadczenia podkreślili, że potwierdzają ich „niezachwiane poparcie dla niepodległości, suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy w jej granicach uznanych przez społeczność międzynarodową, rozciągającą się na jej wody terytorialne”.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że w relacjach polsko-ukraińskich osiągnięty został najwyższy poziom zaufania i współpracy od wielu pokoleń.
Ukraiński prezydent w wystąpieniu opublikowanym wieczorem w mediach społecznościowych zauważył, że złożył w Radzie Najwyższej Ukrainy projekt ustawy o gwarancjach prawnych i socjalnych dla Polaków mieszkających na Ukrainie. Wołodymyr Zełenski zaznaczył, że w rzeczywistości jest to odpowiedź na ustawę, którą w Polsce przyjęto wiosną z myślą o uchodźcach z Ukrainy.

(-)

Proponuję zagwarantować naszym polskim braciom możliwość legalnego pobytu na Ukrainie przez 18 miesięcy, prawo do zatrudnienia, prowadzenia działalności gospodarczej, studiowania na naszych uczelniach, opieki medycznej. W stosunkach z Polską osiągnęliśmy najwyższy poziom zaufania i współpracy nie tylko od dziesięcioleci, ale od wielu pokoleń naszych narodów. I musimy go zwiększyć, musimy dalej zacieśniać nasze więzi we wszystkich sferach, na podstawie jasnego zrozumienia, że Ukraina i Polska mogą być wolne tylko razem – w braterstwie.
Wołodymyr Zełenski zauważył, że podpisał wczoraj dekret przyznający honorowy tytuł miasta ratownika Przemyślowi – za niezwykle istotny wkład wolontariuszy, władz miasta i mieszkańców w pomoc ukraińskiemu narodowi i obronę Ukrainy. Prezydent przypomniał, że wcześniej tytuł taki otrzymał Rzeszów. Ukraina stawia opór rosyjskiej agresji od 24 lutego.
Nasz program dobiega końca; przygotowała go i przedstawiła Jarosława Chrunik. Usłyszymy się jutro o tej samej porze. Jeszcze raz życzę solenizantów Piotrów, Pawłów i Pauliny wszystkiego najlepszego z okazji ich święta. Niech wam się szczęści, drodzy słuchacze!

11.07.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was na antenie Radia Olsztyn w poniedziałek, 11 lipca. Przed mikrofonem – Jarosława Chrunik. 138 dzień wielkiej wojny rozpoczyna nowy tydzień. Bardzo by się chciało, żeby ten tydzień przyniósł nareszcie zwycięstwo.
(-)
Rosyjski atak rakietowy częściowo zniszczył sześciopiętrowy blok mieszkalny w centrum Charkowa. Na miejscu trwa akcja ratunkowa, spod gruzów budynku wyciągnięto starszą kobietę. Rosjanie ostrzeliwują z artylerii, wyrzutni rakietowych i czołgów Charków, Bachmut, Rubiżne, wsie Bazaliwka, Ruskie Tyszki i Prudianka. Sztab generalny sił zbrojnych Ukrainy informuje w 138. dniu rosyjskiej agresji, że bomby beczkowe spadły w rejonie Słowiańska, Siewierska i Bachmutu. Ukraińcy odparli rosyjskie ataki na północ od Słowiańska, agresorzy wycofali się też z natarcia na miasto Marjinka w obwodzie donieckim. Rosjanie szukują się tam do ataku w okolicach Kramatorska i Bachmutu.

W obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy nie ocalał żaden obiekt infrastruktury krytycznej. Poinformował o tym szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj. Stwierdził, że mieszkańcom obwodu ługańskiego grozi katastrofa humanitarna. Jak podkreślił, brakuje bieżącej wody, gazu i energii elektrycznej. „Próby przywrócenia elektryczności kończą się pożarami i wybuchami gazu. Ludzie mogą zacząć ginąć od chorób, ponieważ ciała zmarłych wciąż znajdują się na ulicach miast” – informował gubernator. Według Hajdaja terytoria obwodu ługańskiego są wciąż plądrowane przez Rosjan. Dodał, że mieszkańcy szukają możliwości powrotu do swoich miast, które obecnie znajdują się pod okupacją.

Armia ukraińska zniszczyła cztery rosyjskie składy amunicji w obwodzie chersońskim na południu kraju. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że siły rosyjskie zostały ostrzelane z broni rakietowej i artylerii.
„Oddziały artylerii rakietowej przeprowadziły uderzenie na punkt dowodzenia gwardii narodowej w obwodzie chersońskim i zniszczyły cztery magazyny amunicji” – podano w komunikacie ukraińskiego Dowództwa Armii Południe. Szacuje się, że w ostrzale zginęło 15 żołnierzy rosyjskich, a ponad 60 sztuk sprzętu wojskowego zostało całkowicie zniszczonych.

Rosyjska armia straciła wczoraj na południowym odcinku frontu 38 żołnierzy, 10 sztuk sprzętu bojowego, a także dwa magazyny. Poinformował o tym rzecznik Dowództwa Operacyjnego „Południe” ukraińskiej armii, Władysław Nazarow. Rzecznik wyjaśnił, że ukraińskie samoloty szturmowe zaatakowały rosyjskie stanowiska w obwodzie chersońskim:
– Dwa samoloty zaatakowały zgrupowanie przeciwnika. Celem nalotów były stanowiska dowodzenia brygady artyleryjskiej i Rosgwardii, które były już atakowane wcześniej. Według dotychczasowych ustaleń straty przeciwnika to 38 ludzi i dziesięć sztuk sprzętu, w tym cztery haubice, wyrzutnia rakiet przeciwlotniczych i pięć samochodów. Zniszczono też dwa magazyny.
Władysław Nazarow dodał, że na południowym odcinku Rosjanie utrzymują swoje pozycje. Nie posuwają się naprzód i nie mają możliwości utworzenia nowych zgrupowań uderzeniowych.

W ukraińskim ataku na rosyjskie magazyny w Nowej Kachowce w okupowanym obwodzie chersońskim zginęło ponad 100 osób, a około 200 zostało rannych. Poinformował o tym rzecznik władz obwodu odeskiego Serhij Bratczuk. Jak wyjaśnił, do ataku doszło przedwczoraj, dziś doszły szczegółowe informacje o jego skutkach. Serhij Bratczuk dodał, że większość rannych osób ma bardzo poważne obrażenia. Rosjanie wysłali na miejsce ataku ekipy ewakuacyjne. W ostatnich dniach pojawiły się również doniesienia o wybuchach w rosyjskich magazynach w Chersoniu i Czarnobajewce.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że rosyjskie ataki artyleryjskie można powstrzymać tylko przy pomocy nowoczesnej, precyzyjnej i potężnej broni. Ukraiński prezydent zaznaczył w oświadczeniu opublikowanym wieczorem w mediach społecznościowych, że Rosjanie wciąż atakują cele cywilne:
– Tylko tego jednego dnia armia rosyjska zaatakowała Mikołajów i Charków, Krzywy Róg, miejscowości obwodu zaporoskiego. Strzelała dokładnie w obszary mieszkalne – absolutnie świadomie, celowo, w zwykłe domy i obiekty cywilne. Są ofiary – zabici, ranni. Brutalne ataki rosyjskiej artylerii w Donbasie ani na dzień nie zatrzymują się na kierunkach słowiańskim, bachmuckim, awdijiwskim. Takie działania terrorystyczne można w praktyce powstrzymać tylko przy użyciu nowoczesnej, precyzyjnej i potężnej broni.

Wołodymyr Zełenski podziękował Stanom Zjednoczonym za ostatnią decyzję o kolejnym wsparciu militarnym wartym 400 milionów dolarów. „Dodatkowe wyrzutnie HIMARS i inna broń o wysokiej precyzji pozwalają nam prowadzić działania antyterrorystyczne i ograniczać Rosjanom możliwości ataku” – powiedział ukraiński prezydent.

Trudność w znalezieniu pracy, troska o bliskich i słaba znajomość języka w kraju pobytu – o takich obawach mówią ukraińscy uchodźcy przebywający w Polsce, Czechach i Rumunii. Od marca do maja w sumie 1200 osób, które uciekły przed rosyjską inwazją, odpowiadało na pytania ekspertów Platformy Migracyjnej EWL oraz Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.
Badanie socjologiczne stworzyło profil ukraińskich uchodźców. To głównie kobiety po trzydziestce z dziećmi, co do zasady chcące podjąć pracę, głównie w Polsce i w Czechach, ale planujące powrót do ojczyzny tuż po wojnie.
Rzecznik Platformy Migracyjnej EWL Anatolij Zymnin zaznaczył, że uchodźcom w krajach naszego regionu towarzyszą określone obawy:
(-) Wypowiedź w języku polskim

Z badania wynika również, że ukraińscy uchodźcy skupiają się przede wszystkim w dużych miastach. W przypadku Polski i Rumunii pobyt w ośrodkach powyżej 200 tysięcy mieszkańców deklaruje odpowiednio 69 i 60 procent ankietowanych. W Czechach podział na małe, średnie i wielkie miasta goszczące uchodźców jest niemal równomierny.
Dyrektor Studium Europy Wschodniej UW doktor Jan Malicki zapowiedział kontynuację prac badawczych nad ukraińskimi uchodźcami:
(-) Wypowiedź w języku polskim

Z pełną treścią raportu można zapoznać się na stronach internetowych EWL Group oraz Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.

Walka z rosją trwa na różnych frontach, w tym także na kulturalnym. Stowarzyszenie kobiet Ukrainy „Dwa skrzydła” w Olsztynie rozwija swoją działalność i wychodzi poza środowisko uchodźców. W czwartek, na święto Iwana Kupała w MOK Spichlerz zorganizowały warsztaty z plecenia wianków, prowadzały korowody, a potem poszły nad rzekę puszczać wianki na wodę. Natomiast filolożka Mariana Misiać nadal poznaje nas z wybitnymi twórcami literatury ukraińskiej. W sobotę w MOK, a wczoraj w sali parafialnej przy cerkwi greckokatolickiej opowiadała o poecie walczącym Wasylu Stusie:
(-) Fragment wiersza
(-)
Spotkania literackie będą kontynuowane, a nasz czas antenowy dobiega końca. Program przygotowała i poprowadziła Jarosława Chrunik. Usłyszymy się ponownie o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze! Niech ten tydzień będzie bogaty wyłacznie w dobre wiadomości!

08.07.2022 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy słuchacze. Z Wami jest Hanna Wasilewska. Nasza młodzież odpoczywa, korzysta z lata niezależnie od pogody. Natomiast czym jest brzydka pogoda w dzieciństwie? Żadną przeszkodą do przygód i wędrówek. Tak jest ,jeśli jesteś w domu albo chociaż w znanym miejscu i to jeszcze z kolegami. Jednak z powodu wojny na Warmię i Mazury przyjechało wiele ukraińskich dzieci, dla których te wakacje będą dalece inne. Dzieci uchodźców z Ukrainy jeszcze nie zdążyły nauczyć się języka polskiego, nie znają miejscowości, a znajomych w takich warunkach znaleźć trudno. Do tego mamy muszą pracować, żeby utrzymać rodzinę. Sytuację tych dzieciaków uratuje letni obóz, który organizuje Związek kobiet Ukrainy Dwa Skrzydła przy pomocy polskiej organizacji Przyszłość dla Dzieci. Więcej o zajęciach dla dzieci, wsparciu psychologicznym i obozach dla ukraińskich dzieci w Olsztynie opowie dzisiaj Tetiana Rewenko – jedna z założycielek Związku Dwa Skrzydła. Już za parę minut. Zostańcie z nami.
Życie w Spichlerzu Dobrych Mocy w Olsztynie wrze i to dopiero początek. Członkinie Związku Dwa Skrzydła prowadzą potężną pracę kulturalną, oświatową i psychologiczną. A jeszcze w planach zawodowa, która w przyszłości otworzy drzwi do świata pracy kwalifikowanej dla ukraińskich kobiet w Polsce. To pozostaje w sferze marzeń, natomiast działalność Związku skupia się teraz na dzieciach i nabiera tempa – chwali się Tetiana Rewenko:

– Najbardziej popularne są u nas zajęcia dla dzieci, czyli rozwijające gry. Dzieci lubią grać. Chcą odpocząć. Najbardziej popularne to kulinarne warsztaty dotyczące pierników, malowanie akwarelą i rozwijające gry; tańce też, mamy 4 nauczycieli, czyli różne rodzaje tańców i rozpisane są wszystkie dni i wszystkie godziny.
– Ale macie różne tańce, ludowe, współczesne.
– Tak, mamy choreografię klasyczną, zumbę, współczesne tańce dla dzieci, terapeutyczne dla dorosłych, pilates i ukraińskie ludowe, to też bardzo popularne i działa 3 dni w tygodniu. Hopaczka tańczą chłopcy też tak, że aż dech zapiera. Szukamy możliwości rozszerzenia tej grupy dla chłopców, bo dziewczęta i tańczą, i malują, i śpiewają. Poza tym popularne są zajęcia z języka polskiego. Trudno było znaleźć nauczycieli, ale dzięki inicjatywie… teraz odwiedza zajęcia po 30 osób w grupie, to 6 godzin w tygodniu.

– Ile codziennie bywa tu ludzi?
– Ponad 100 do 150 codziennie. Widzimy, że więcej ich jest z początkiem wakacji i oczekujemy tylko wzrostu.
– Przed nami lato, wakacje. I dzieci muszą gdzieś dać kobiety, które muszą ciężko pracować i wiele godzin. Gdzie można znaleźć obozy dla dzieci? Co pani zaproponuje?
– To pytanie zadawano mi codziennie po 25 razy i słuchałam, i mówiłam, że myślimy i pojawił się pomysł jeszcze na początku działalności, żeby jakoś zorganizować, żeby to były wszystkie dni pracujące, żeby mamy mogły zostawiać te dzieci, ale trudniejszy proces, zaplanowaliśmy to, otrzymaliśmy wsparcie od MOK. Myśleliśmy, żeby nie organizować pełnowartościowego obozu, ale taki rozkład dla dzieci w wieku szkolnym, żeby te godziny były dla mam.
-To taka dzienna forma.
-Tak, ale na szczęście pojawiła się propozycja z fundacji Przyszłość dla dzieci zaproponowała pomieszczenia domu dziecka w Olsztynie, gdzie jest wygodnie i jest możliwość wyżywienia dzieci. Przez 2 miesiące będą organizowane obozy dla dzieci, zmiany po 2 tygodnie; to będą 4 zmiany po 30 dzieci. Planujemy 120 małych Ukraińców latem zabezpieczyć w takie wakacje, żeby mamy tych dzieci mogły pracować i bardzo jesteśmy za to wdzięczni.

– Wiek takiego dziecka.
– Wiek szkolny, poniżej 7 lat dzieci mogą iść do przedszkola, więc to wiek 7-12 lat. Po 12. roku życia dziecko mniej więcej może samo przebywać w domu, dlatego taka kategoria wiekowa dzieci.
– Czy często spotyka się pani tu z problemami psychologicznymi? Widziałam, że macie tu gabinet psychologa, na ile w tym kierunku rozwija się wasz projekt?
– Wielu nastolatków się zwraca. Myślę, że to taka najbardziej wrażliwa kategoria, bo małe dzieci przyjmują to jak przygodę i cieszą się, że są bezpieczne, ale dzieci starsze 10-11 lat bardziej się smucą i przywiązani są bardziej do swoich przyjaciół, szkoły. Dla nich ta zmiana to stres. Poza tym zwracają się kobiety z różnych regionów, ich problemy dotyczą wojny, ale mamy też możliwość wsparcia kobiet, które ucierpiały w skutek relacji przemocowych, jest u nas taka jedna członkini, która zajmowała się tym na Ukrainie i indywidualnie konsultuje kobiety.
– Czyli to sprawa przemocy domowej.
– Tak i naprawdę też mam takie informacje, że kobiety które znalazły się tu za granicą, uciekły od przemocy domowej, bo miały możliwość wywiezienia dzieci bez jakichkolwiek zgód i tak się złożyło, że wywiozły dzieci od tyrana. Nie powiem, że dużo jest takich spraw, ale mamy możliwość pomagać i od września planujemy poszerzyć sektor właśnie pomocy kobietom, bo teraz skupiliśmy się na dzieciach, ale o kobietach nie zapominamy i mamy plany pomagać im prawnie i w sprawie pracy. Chcemy teraz tym kobietom pomóc psychologicznie, poprawić samoocenę, może jakieś kierunki kształceniowe i od września aktywnie zająć się organizowaniem zatrudnienia; zacznie się szkoła i aktywnie szukamy pracy nie jako sprzątaczki, nie w supermarketach, a jako kwalifikowanych pracowników, zgodnie z wykształceniem i mamy kilka propozycji od partnerów z Polski i Ukrainek, które mieszkają tu od dawna, bo mają chęć pomóc w tym pomyśle. Pomysłów wiele, bo i tu, i tu potrzeba więcej czasu, doba ma za mało i chcemy po trochu realizować (pomysły) i mam nadzieję w ciągu 3 miesięcy, pół roku, będzie to taki ptak z dwoma skrzydłami, silniejszy, w locie.

Trzymamy kciuki. Niech wszystko dziewczynom wyjdzie, a nawet więcej niż planują. Chętni coś od siebie dodać, przyłączajcie się, bo siła jest w jedności – to istota. A następnej poszukamy w ukraińskiej bajce.
[bajka]
No i to wszystko na dzisiaj. Szukamy istoty i trzymajmy się razem. Do usłyszenia na falach Polskiego Radia Olsztyn.

08.07.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

W Domu Dziecka przy ulicy Korczaka w Olsztynie odpoczywać będą dzieci ukraińskich uchodźców. Ukraińskie władze alarmują, że Rosjanie terroryzują mieszkańców miejscowości Kreminna w obwodzie ługańskim. Rosyjscy żołnierze w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy dezerterują z powodu strachu przed ukraińskimi atakami z amerykańskich wyrzutni HIMARS. Boris Johnson ogłosił swoją dymisję ze stanowiska premiera Wielkiej Brytanii i Partii Konserwatywnej. Wczoraj w Sopocie otwarto wystawę pod tytułem Stan Nadzwyczajny. Wzięło w niej udział 11 młodych ukraińskich artystów. Na antenie ukraiński program informacyjny. Wojna w Ukrainie trwa. Dzisiaj 135 dzień walki narodu ukraińskiego. W kalendarzu piątek 8 lipca. W studiu Hanna Wasilewska. Dzień dobry.
(-)
Związek kobiet Ukrainy Dwa Skrzydła wykonuje potężną pracę kulturalną, oświatową i psychologiczną. Projekt rozwija się dzięki wsparciu polskich solidarnych organizacji. Ukrainki od początku wspiera MOK w Olsztynie, a dzięki fundacji Przyszłość dla dzieci, udało się zorganizować letni obóz dla ukraińskich dzieci – chwali się Tetiana Rewenko:
Na szczęście pojawiła się propozycja z fundacji Przyszłość dla dzieci zaproponowała pomieszczenia domu dziecka w Olsztynie, gdzie jest wygodnie i jest możliwość wyżywienia dzieci. Przez 2 miesiące będą organizowane obozy dla dzieci, zmiany po 2 tygodnie; to będą 4 zmiany po 30 dzieci. Planujemy 120 małych Ukraińców latem zabezpieczyć w takie wakacje, żeby mamy tych dzieci mogły pracować i bardzo jesteśmy za to wdzięczni.

Cały materiał o działalności organizacji Dwa Skrzydła usłyszycie dzisiaj wieczorem.
(-)
Ukraińskie władze alarmują, że Rosjanie terroryzują mieszkańców miejscowości Kreminna w obwodzie ługańskim. Jak poinformował szef obwodowej administracji Serhij Hajdaj, dochodzi nawet do egzekucji na ulicach:
W Kreminnej dzisiaj terror osiągnął taką skalę, że ludzie zostali zastrzeleni na środku ulicy. Rosjanom pomagają lokalni kolaboranci, którzy wskazują im adresy osób o proukraińskich poglądach. Można powiedzieć, że sami prowadzą ich do mieszkań tych ludzi.
Serhij Hajdaj dodał, że Rosjanie groźbami zmuszają do współpracy wszystkich, którzy im odmawiają. Mężczyźni, którzy zgadzają się współpracować, zazwyczaj zostają wcieleni do wojska i wysłani na front.
(-)
Władze obwodu zaporoskiego we czwartek 7 lipca poinformowały, że na linię frontu wyjechali współpracownicy rosyjskiej FSB, ponieważ rosyjscy żołnierze masowo dezerterują na południu Ukrainy z powodu strachu przed ukraińskimi atakami z amerykańskich wyrzutni HIMARS. Głównym zadaniem FSB jest śledztwo w sprawie samowolnego opuszczenia przez rosyjskich żołnierzy wyznaczonych pozycji.
Według danych ukraińskiego wywiadu po tym, jak nasze siły zbrojne (Ukrainy) ostrzelały z broni rosyjskie obiekty w obwodzie zaporoskim, w szeregach wroga doszło do paniki – napisano w komunikacie zaporoskiego ODA.
We środę, 6 lipca, sekretarz RNBO Ołeksij Danilow w wywiadzie dla amerykańskiego The Wall Street Journal, poinformował, że wyrzutnie HIMARS istotnie zmieniają sytuację na polu walki na korzyść Kijowa. Dzięki tej broni wojska ukraińskie rozpoczęły atak na obiekty przeciwnika znajdujące się na tyłach frontu, czyli składy amunicji i paliwa na terytoriach okupowanych. Wcześniej nie było możliwe prowadzenie takich operacji.
(-)
Będziemy was nadal wspierać – mówi Ukraińcom odchodzący brytyjski premier. Boris Johnson ogłosił na Downing Street swoją rezygnację i skierował parę słów do naszych wschodnich sąsiadów:
Chcę powiedzieć narodowi Ukrainy: wiem, że tu w Zjednoczonym Królestwie będziemy wspierać waszą walkę o wolność tak długo, jak to będzie konieczne.
Również poseł prawego skrzydła Partii Konserwatywnej i przeciwnik Borisa Johnsona Steve Baker powiedział Polskiemu Radiu, że zmiana premiera nie będzie oznaczać zmiany kursu Londynu ws. Ukrainy. „Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości” – zapewnił.
(-)
Wczoraj w Sopocie otwarto wystawę pt. Stan Nadzwyczajny, w której udział wzięło 11 młodych ukraińskich artystów. Swoimi pracami komentują wojnę w ich kraju – mówią kuratorzy wystawy Przemysław Chodań i Maja Murawska. Przemysław Chodań poinformował także, że pomysł na wystawę pojawił się w związku z sytuacją polityczną i atakiem Rosji na Ukrainę, a Maja Murawska zaznaczyła, że jedna część z przedstawionych prac pojawiła się na zamówienie i właśnie na tę wystawę, inna to projekty fotograficzne, które już w ciągu 6-8 lat odbywają się w przestrzeni artystycznej od momentu napadu Rosji na Donbas. Tymoteusz Maksymenko przedstawił instalację dźwiękową. Umieścił mikrofony w Odessie, Kijowie i Charkowie i przekazuje dźwięk z tamtejszych ulic. To jest ciekawe, bo tego nie można powtórzyć. To nie jest nagrywane i można tego słuchać tylko w czasie realnym, więc dla każdego będzie to taki niepowtarzalny moment. Te dźwięki to nie tekst i nie potrzebują tłumaczenia, więc można zrozumieć w każdym języku, co się dzieje: ptaki, dźwięki.
Ukraińska sztuka jest prezentowana w Państwowej Galerii Sztuk w Sopocie do 21 sierpnia.
(-)
Każde dzisiejsze wydarzenie jutro stanie się historią, więc śledźmy wiadomości i twórzmy historię razem. Spotkajmy się wieczorem, a póki co życzę wam przyjemnego dnia.

07.07.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Wczoraj w Przemyślu rozpoczął się synod biskupów Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego. Potrwa do 15 lipca. W sobotę podczas koncertu dobroczynnego w Przemyślu – Solidarni z Ukrainą – wystąpił reprezentacyjny chór ZUwP „Żurawli”. Teatralizowany koncert „Poczuj Ukrainę” z udziałem zwycięzcy tegorocznej Eurowizji zespoły Kalush Orchestra już 22 lipca na scenie amfiteatru w Mrągowie. Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę zginęło 14 ukraińskich pracowników medycznych, a 48 zostało rannych.

W okupowanym Mariupolu są wielkie problemy z wodą pitną. Witam Was w ukraińskim programie informacyjnym. Dzisiaj jest czwartek 7 lipca. 134. dzień oporu narodu ukraińskiego wobec rosyjskiej ordy. Przy mikrofonie Hanna Wasilewska. Zapraszam.
(-)
Wczoraj w Przemyślu rozpoczął się synod biskupów Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego. Potrwa do 15 lipca. Głównym jego tematem będą: synodalność i jedność. Doświadczenie UKGK – podaje departament informacyjny Kościoła. Nabożeństwo w soborze katedralnym św. Jana Chrzciciela, czytanie dekretu i uroczyste otwarcie synodu biskupów 2022 właśnie trwa. Przypominam, że dekret o zwołaniu synody biskupów UKGK zwierzchnik Kościoła Światosław wydał 16 maja tego roku. Do udziału w synodzie zaproszeni są wszyscy biskupi Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, którzy zgodnie z prawem cerkiewnym oraz przysięgą mają obowiązek brać w nim udział. Zaproszeni są także emerytowani biskupi. Synody w latach 2020 i 2021 z powodu pandemii odbywały się w formie online. Tegoroczny miano planowano przeprowadzić w Kijowie, jednak w związku z działaniami wojennymi, miejsce jego przeprowadzenia zmieniono na Przemyśl.
(-)
W sobotę podczas koncertu dobroczynnego w Przemyślu – Solidarni z Ukrainą – wystąpił reprezentacyjny chór ZUwP „Żurawli”. Wydarzenie organizują: Arcybiskup Eugeniusz Popowicz, metropolita przemysko-warszawski Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego w Polsce, greckokatolicka parafia archikatedralna św. Jana Chrzciciela w Przemyśli i ZUwP oddział w Przemyślu. Wydarzenie odbędzie się w tę sobotę, 9 lipca o godzinie 19 w greckokatolickim soborze metropolitalnym w Przemyślu. Wstęp jest wolny. Po koncercie zbierane będą pieniądze na pomoc Ukrainie.
(-)
Teatralizowany koncert – Poczuj Ukrainę z udziałem zwycięzcy tegorocznej Eurowizji Kałusch Orchestra już 22 lipca na scenie amfiteatru w Mrągowie. Wydarzenie zorganizowała fundacja Głos Kobiet Ukrainy w ramach pomocy kobietom z Ukrainy w Polsce i wdzięczności narodowi polskiemu za pomoc i wsparcie. Gwiazdy to ulubieńcy ukraińskiej młodzieży.
– KALUSH Orchestra
– Wellboy
– Jerry Heil
– KAZKA
– DAYTON
– SARIUS
Głównym celem koncertu jest zebranie pieniędzy na wsparcie leczenia 57 dzieci z centrum rehabilitacyjnego w okolicach Lwowa, ewakuowanych z terenu działań wojennych w obwodzie mikołajowskim. Są tam sieroty, dzieci pozbawione opieki rodzicielskiej i dzieci z inwalidztwem. Także finansowanie rehabilitacji Rusłana Romanowa, dowódcy oddziału Azow Kijów, który podczas wykonywania dziań bojowych został ciężko ranny w nogę, Koncert odbędzie się 22 lipca w amfiteatrze w Mrągowie. W ramach koncertu zaplanowano konferencję prasową zwycięzców Eurowizji 2022 KALUSH Orchestra. Honorowymi gośćmi wydarzenia będą żołnierze ZSU, którzy są rehabilitowani w Polsce.
(-)
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę zginęło 14 ukraińskich pracowników medycznych, a 48 zostało rannych. To tylko oficjalnie potwierdzone przypadki – poinformował minister zdrowia Ukrainy Wiktor Laszko:
Od początku wojny rosyjskie pociski i kule uszkodziły 817 placówek służby zdrowia. 122 budynki zostały całkowicie zniszczone, nie można ich odbudować. Na ich miejscu trzeba zbudować nowe szpitale. Mierząc w kategoriach finansowych potrzeba 35 miliardów 888 milionów hrywien, aby odnowić zniszczone szpitale. Do budowy nowych szpitali w miejsce zniszczonych potrzeba 15 miliardów 328 milionów hrywien.
Wiktor Laszko dodał, że od początku wojny zniszczono 85 karetek pogotowia. Ponadto w sumie uszkodzonych zostało 481 aptek, a 43 zniszczono.
W okupowanym Mariupolu są wielkie problemy z wodą pitną. Jednak Rosjanie podlewają trawniki zamiast zaopatrywać mieszkańców w wodę.
Doradca mera miasta Petro Andryuszczenko powiedział, że woda jest złej jakości: x Ukraina: w okupowanym Mariupolu Rosjanie podlewają trawniki zamiast dostarczać wodę ludziom

W niektórych dzielnicach powiedzmy, że woda jest. Większość miasta z pewnością ma dostęp do wody. Nie nazwałbym jednak tej wody pitną, ponieważ w rzeczywistości jest to woda techniczna pobierana ze zbiornika. Oznacza to, że problem nadal jest na porządku dziennym. Rosjanie korzystają z wody w bezsensowny sposób, na przykład podlewają trawniki, których w zasadzie nie ma już sensu podlewać, ponieważ wszystko jest tam zrujnowane wskutek wojny.
Mieszkańcy lewobrzeżnej dzielnicy Mariupola piąty dzień z rzędu czekają na dostawę wody od 5 rano. Bez rezultatu. Jednocześnie w centrum miasta na Placu Wolności Rosjanie włączają podlewanie zniszczonych trawników.
(-)
Była to ostatnia informacja wydania. Na świeże wiadomości zapraszam jutro. Do usłyszenia na falach Polskiego Radia Olsztyn.

06.07.2022 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam Was w środę, 6 lipca, na falach Radia Olsztyn w audycji „Ukraińcy w świecie, świat o Ukrainie”. W studiu – Jarosława Chrunik. Czy zaplanowaliście już dokładnie swój urlop? Jeśli nie, to weźcie pod uwagę piątek, 22 lipca. Już Wam zazdroszczę, bo ja tego dnia będę daleko od naszego regionu. Bardzo Wam zazdroszczę!
(-)
Kto z nas spodziewał się, że w tegorocznym konkursie Eurowizji znowu zwycięży Ukraina? Myślę, że mało kto. A zwyciężył zespół Kalush Orchestra z piosenką „Stefanija”. Wszyscy bardzo się cieszyliśmy i teraz mamy możliwość pomnożyć naszą radość wielokrotnie (to znaczy – Wy, bo ja niestety nie będę mogła). 22 lipca zespół Kalush Orchestra wystąpi z koncertem charytatywnym w amfiteatrze w Mrągowie. Przy czym nie sam, a wraz z innymi ukraińskimi artystami-patriotami. Jak to się stało, że Kalush Orchestra wystąpi w naszym regionie? Jest w tym zasługa charytatywnej fundacji „Głos Kobiet Ukrainy” i jej prezesa Iryny Szatkiwskiej. Wczoraj pani Iryna zawitała do naszego studia i teraz sama nam o wszystkim opowie.
(-)
– Pani Iryno, Pani zjawiła się tu raptem jak kometa, ale nie bez przyczyny. Proszę powiedzieć kilka słów o sobie i o tym, czym się pani zajmuje.
– Witam wszystkich! Nazywam się Iryna i jestem prezesem fundacji „Głos Kobiet Ukrainy”.
– Jak długo jest Pani w Polsce?
– Cztery miesiące, od początku wojny. I od razu, gdy przyjechałam do Mrągowa, bo teraz tam właśnie mieszkam, zostałam koordynatorką wszystkich Ukraińców, czyli zaczęłam pomagać, jestem wolontariuszką i właśnie po tym przyszła mi do głowy taka myśl, że trzeba organizować coś więcej. Pomagać nie tylko tym, z kim obecnie pracujemy, czyli było ponad 700 osób, i w większości ludziom i w Polsce, i w Ukrainie.
– I teraz pojawiła się taka niewiarygodna myśl, zdawałoby się niemożliwa do realizacji. Jak można było zrobić tak, żeby Mrągowo zechciał odwiedzić zwycięzca tegorocznej Eurowizji?

– Wie Pani, na pewno wszystko co się pojawia nagle w myślach, ma zdolność przekształcania się w rzeczywistość. Dlatego to była w głowie jakaś taka przypadkowa myśl, z którą postanowiliśmy spróbować popracować. I okazało się, że to możliwe. Czyli postanowiliśmy zorganizować charytatywny koncert teatralizowany, bo po pierwsze do naszej fundacji przyszła prośba od sierocińca, w którym obecnie przebywa 57 dzieci, które przyjechały z obwodu mikołajowskiego. To są dzieci sieroty, dzieci z niepełnosprawnościami i właśnie stamtąd przyszła prośba o pomoc. Czyli pomóc tym dzieciom z mieszkaniem, z ich leczeniem i rehabilitacją, ponieważ one przez dłuższy czas przebywały w strefie działań wojennych i obecnie potrzebują i rehabilitacji, i leczenia, i muszą gdzieś mieszkać. Są to dzieci sieroty, inwalidzi, dzieci, które mają ograniczenia ruchowe, w mowie. Dzieci z bardzo straumatyzowaną psychiką.

– Jak wyszliście na Kałusz?

– Po prostu zadzwoniliśmy, bo jesteśmy z Ukrainy i się udało. Czyli zadzwoniliśmy i powiedzieliśmy, że chcemy zorganizować taki koncert, oni powiedzieli dobrze, zgadzamy się, przyjedziemy. Jakoś tak po prostu.

– Bez żadnych przeszkód?

– Nie.

– Bez żadnych protestów, wszystko wyszło bardzo prosto, po prostu uzgodniliśmy datę. Nawet jeszcze przed tymi koncertami, które dają teraz, już byliśmy z nimi umówieni.

– JARKA – ale oni nie będą występować sami. Jak dobieraliście inne zespoły?

– Na pewno według tego, co obecnie jest najpopularniejsze w Ukrainie. A obecnie na pewno popularni są Ci wykonawcy, którzy śpiewają po ukraińsku, jest ich bardzo dużo, ale Ci są najbardziej znani: jest to Kazka, która zbiera bardzo dużo ludzi, Jerry Heil, śpiewa bardzo piękne ukraińskie pieśni, Wellboy – chłopak, który zjeździł już pół Europy, też ze swoimi ukraińskimi pieśniami („wiśnie”, „gęsi”). Jakiś taki od razu stworzył się obraz tych wykonawców, którzy mogliby zadowolić różne gusta naszej publiczności.

– Wyobrażam sobie, że właśnie te zespoły i soliści od razu tworzą taką szczególną energię. Widzę to po tym, jak Pani mówi.

– Tak, właśnie tak. Każdy z nich ma tworzy swoją historię po swojemu, wszyscy oni są różni, ale jednocześnie są ciekawi poprzez swoją historię i wykonawstwo, i w ogóle poprzez widzenie tego wszystkiego, co się dzieje i dlaczego oni to robią.

(- )

– Jak będzie wyglądał ten koncert, bo mówi Pani, że będzie to wydarzenie teatralizowane.

– Tak, chcemy, żeby to była taka podróż od początku, od tego jak się wszystko zaczynało, czyli jak żyła Ukraina, kiedy zaczynała się wojna i co się dzieje obecnie. Nawet zaprosiliśmy dzieci z Ukrainy, jest to taki bardzo znany tarnopolski zespół taneczny – które będą nam pomagały odtwarzać to wszystko. Odtwarzać te wydarzenia, jak to przeżywali nasi ludzie i przeżywają obecnie, czyli między występami naszych wykonawców będą takie wstawki, w których będzie to przedstawione. Żeby ludzie mogli odczuć w rzeczywistości, także Polacy, bo chcemy żeby właśnie polski naród odczuł, jak ciężko przeżywają Ukraińcy to, co obecnie dzieje się na naszej ziemi.

– Proszę opowiedzieć o tym, kiedy jest koncert i w jaki sposób to wszystko będzie się odbywało.

– Koncert odbędzie się 22 lipca w Mrągowie w amfiteatrze, który mieście 5 tysięcy osób, o godzinie 18 i właśnie to wszystko będzie się odbywało na pewno z takiego naszego zjednoczenia, wszystkich Ukraińców, którzy czują teraz tego ukraińskiego ducha, a także narodu polskiego, ponieważ bardzo chcemy tym koncertem podziękować wszystkim Polakom za to wsparcie, za to, że podali pomocną dłoń, żebyśmy zjednoczyli się wszyscy razem i zaśpiewali tę „Stefaniję”, dlatego że jest to znana piosenka na języku i na uszach wszystkich. Bardzo chcemy, żeby to zjednoczenie było takie, żeby poczucie naszej mocy, naszej braterskiej przyjaźni dało się odczuć dla każdego Ukraińca i dla każdego Polaka.

– Można powiedzieć, że niestety (ale dalsza moja myśl wykaże że nie „niestety”) koncert nie jest bezpłatny. Bilety są, ale to dlatego, że po uregulowaniu kosztów związanych z organizacją koncertu reszta będzie przeznaczona na cele charytatywne.

– Tak, dlatego że jak już powiedziałam wcześniej otrzymaliśmy prośbę o wsparcie tego centrum, które znajduje się we Lwowie. Jest im potrzebna pomoc właśnie na leczenie i rehabilitację tych dzieci, jest to 57 dzieci, jak już powiedziałam. Także na rehabilitację dowódcy oddziału SSO Azowstal, Rusłana Romanowa, który potrzebuje naszej pomocy, dlatego, że przeszedł już proces leczenia, a teraz potrzebuje rehabilitacji i jest ona dość skomplikowana.

– Przepraszam, proszę powiedzieć konkretnie, jakich doznał urazów?

– Jego uraz był okropny.

– Powiedziałabym, że straszny.

– Tak, ponieważ rozerwała się mina i zaznał istotnego uszkodzenia lewej nogi, kość poniżej kolana została roztrzaskana na dziesiątki drobnych kawałków. Istnieje ryzyko, że nie będzie mógł chodzić i dlatego potrzebna jest rehabilitacja. Jest wielu żołnierzy, którzy potrzebują takiej pomocy, ale my chcemy na razie chociaż tu pomóc. Dlatego chcemy część pieniędzy przekazać dzieciom, a część temu żołnierzowi ZSU.

– Po tej opowieści jedyne, o co możemy prosić, to o liczne przybycie.

– Tak, bardzo potrzebujemy, żeby każdy nas usłyszał. Żeby ludzie, Ukraińcy i Polacy, usłyszeli, że ten koncert charytatywny to nie jest zwykły koncert, że jest to dobroczynność, która obecnie jest bardzo ważna, dlatego że ludzie zobojętnieli. Ludzie już przyzwyczaili się do wojny.

– I to jest straszne, bo ta pomoc, która była na początku, ten entuzjazm, to zaczęło zanikać. Wszyscy myślą o armii, natomiast o dzieciach, o kobietach, które zostały i nawet o rehabilitacji żołnierzy już prawie nikt nie wspomina. Dlatego my teraz, tym teatralizowanym koncertem, chcemy podnieść tego ducha, żeby ludzie mimo wszystko wrócili i tym biletem, tym, że do nas przyjdziecie na koncert, to już będziecie mieć swój wkład w pomoc. Nadal, znowu i znowu, trzeba będzie robić takie wydarzenia, żeby ludzie nie zapominali i żeby była jakaś równowaga. Żeby nie było całkowitego zobojętnienia, bo to jest najgorsze, co może być, ale żebyśmy mimo wszystko się trzymali, bo w Ukrainie w tej chwili są nienajlepsze czasy. Nadeszły jeszcze trudniejsze, rujnowane są wsie, miasta, cierpią nasi żołnierze, kobiety, dzieci. Niestety tutaj możemy im pomagać tylko w taki sposób.

(-)

– Do tematu koncertu mrągowskiego zespołu Kałusz i jego przyjaciół będziemy wracać jeszcze nie raz i mam nadzieję, że będziemy prezentować ich piosenki. Teraz natomiast chcę Wam zaanonsować jeszcze jeden cykl ciekawych wydarzeń, które zapoczątkowała w Olsztynie młoda Kowelczanka, Mariana Misiac. Jej mama, Oksana Wedmediuk, organizuje warsztaty wyszywania, a Mariana opowiada nam o twórcach ukraińskich. Pierwsze spotkanie z ukraińskim poetyckim słowem odbyło się w MOK Spichlerz, drugie w świetlicy cerkwi greckokatolickiej w Olsztynie. Mariana zaczęła od wysokiego C, zapoznania nas z najwybitniejszą współczesną poetką Liną Kostenko, jej poezją.

(-)

– To jest to, co robiłam w domu zazwyczaj i bardzo dobrze, że tutaj tak samo mam miejsce, gdzie mogę podzielić się z Wami tym, co wiem. Dzisiaj to będzie moja chyba najbardziej ulubione spotkanie literackie, bo to Lina Kostenko. A Lina Kostenko to moja wielka miłość od bardzo dawna. Dlatego od Liny zaczniemy. Pokażę Wam jej cytat, Wy też go pewnie dobrze znacie, że „narody umierają nie na zawał, lecz najpierw odbierają im język”. Tutaj chcę Wam powiedzieć dziękuję, bo nasz naród będzie żył i języka nam nie odebrano i w tym jest też Wasza zasługa i nadal będziemy się starać, żeby ukraińskie słowo rozbrzmiewało i tylko się rozwijało – dzisiaj mamy taki sam cel. Zrobić tak, żeby wiersze ukraińskie naprawdę genialnej ukraińskiej poetki rozbrzmiewały dzisiaj. Rozpoczniemy od kilku słów o samej Linie. Co można o niej powiedzieć, skoro jest genialna. Jak opowiedzieć biografię genialnej poetki i pisarki, kobiety wielkiej, do której nie wiadomo, jak i z której strony podejść. Urodziła się w 1930 roku, czyli gdy rozpoczęła się II wojna światowa miała 11 lat. Jest to już taki dosyć świadomy wiek i wiemy, że to pozostawia swój ślad na twórczości, na jej postrzeganiu świata, w ogóle jej spektrum emocji… Dla każdego człowieka jest to trudne, a dla takich, jak ona jest to szczególnie trudne, bo oni wszystko odczuwają o wiele mocniej niż zwyczajni ludzie, chociaż nie ma zwyczajnych ludzi, każdy ma swoją wartość i wypełnia swoją rolę. Tak więc ojciec Liny był pedagogiem, znał 12 języków, był to człowiek wykształcony, który miał własne zdanie w sprawie ukraińskości w ogóle i oczywiście władza z takim człowiekiem nie mogła żyć w zgodzie, więc był represjonowany. Tak więc ojciec był represjonowany, a sama Lina była córką wroga narodu. Miała taki właśnie tytuł. Jej rodzina mieszkała w Kijowie. Tam, na Wyspie Truchanowskiej chodziła do szkoły i to są jej dziecięce jasne wspomnienia, dopóki nie zaczęła się wojna. Napisała potem wiersz „wyrosłam w kijowskiej Wenecji”, być może słyszeliście go:
(wiersz)
– Ta wyspa to było takie miasteczko robotnicze, ono rzeczywiście było drewniane i Niemcy spalili je w 1943 roku doszczętnie. Obecnie u nas też wszystko palą, wszystko płonie błękitnym płomieniem. Każdego dnia przeglądasz te wiadomości… tak więc bomby uderzyły w spokój Liny Kostenko jednego razu, uderzyły też drugi raz i w spokój nas wszystkich, ale nie ma takiego zła, żeby na dobre nie wyszło. Takie wydarzenia kształtują stalowy charakter, one wychowują osobowość. I wychowują taką osobowość jak Kostenko. To bardzo silna kobieta, ona ma swoje zasady, czasami trudno je zrozumieć. Jeśli obejrzycie potem wywiad z nią (bo są nagrania w Internecie) to to nie jest taka delikatna i przyjemna kobieta. Ona jest dość ostra, ostro się wypowiada, tak jak chce, nie boi się tego, co pomyślą. I jeśli ona nie chce z kimś rozmawiać, to ktoś 20 lat się do niej nie dodzwoni. Gdy byłam młoda to oczywiście była w centrum uwagi, bo to była taka ekscentryczna, bardzo ładna kobieta. Mądra i piękna jednocześnie. Paliła papierosy, była duszą towarzystwa i ci młodzi pisarze, którzy też ją otaczali, wszyscy byli w niej zakochani, ale oczywiście nikt nawet nie marzył o jej wzajemności. Mówili np. „Lina nagrodziła mnie spojrzeniem”, to znaczy, że nawet jeśli Lina na kogoś spojrzała, to już było wielkie zwycięstwo.

(-)

Taka właśnie jest nasza Lina Kostenko, ale to był zaledwie króciutki fragment spotkania literackiego, które przeprowadziła w Olsztynie młodziutka, 23-letnia literaturoznawczyni, Mariana Misiać z Kowla. Myślę, że jeszcze nie raz będziemy mogli posłuchać jej opowieści o naszych twórcach. Tymczasem nasz program dobiega końca, przygotowała go i przedstawiła Jarosława Chrunik. Usłyszymy się jutro o tej samej porze, a teraz życzę Wam miłego wieczoru drodzy słuchacze. Wszystkiego dobrego!

 

06.07.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Zrzeszenie kobiet Ukrainy „Dwa skrzydła” zaprasza na święto Iwana Kupały w Olsztynie. Warszawa pomoże Ukraińcom odbudować ich miasta. Wojska ukraińskie wyzwoliły ponad tysiąc miejscowości, trwa ich rozminowywanie i odbudowa

Cześć ukraińskich rodziców, żyjących w miastach atakowanych przez Rosjan, nie chce ewakuacji swoich dzieci. O tym powiemy w programie dzisiaj. W kalendarzu jest 6 lipca. 133 dzień wielkiej wojny na Ukrainie. W studiu Hanna Wasilewska. Witam.
(-)
Zrzeszenie kobiet Ukrainy Dwa Skrzydła zaprasza na święto Iwana Kupały w Olsztynie. Tradycja obchodzenia Iwana Kupały liczy kilkaset lat. Nasi przodkowie wierzyli, że tej nocy na ziemi pojawią się lisowiki, wiedźmy i złe duchy, a bronić się przed nimi pomagają woda i ogień. Istnieje mnóstwo zwyczajów z tym dniem powiązanych. Zapraszamy was do zapoznania się z tym dokładniej – zachęcają do udziału organizatorzy wydarzenia. Kobiety Ukrainy opowiedzą o zwyczajach i obrzędach na Kupałę, zaplotą obrzędowe wianki i zaśpiewają ludowe pieśni. Do wzięcia udziału zachęcają także Polaków:
Będziemy świętować zgodnie z ukraińskimi tradycjami i zapraszamy rodziny z Polski, do dołączenia, wymienienia się swoimi tradycjami, porozmawiania.
Święto Kopały w Spichlerzu Dobrych Mocy przy ulicy Piastowskiej 13 w Olsztynie odbędzie się jutro. Początek o 17.
(-)
Dom odbudowy Ukrainy. Projekt pod taką nazwą powołano go w celu pomocy Ukraińcom ochronić zabytki przed zniszczeniem wskutek wojny i pomocy w odbudowie ukraińskich miast. Głównymi ideami inicjatywy są: zachowanie ukraińskiego dziedzictwa, a w perspektywie odbudowa miast Ukrainy. Jak zaznacza warszawski ratusz, po pierwszej tymczasowej pomocy materialnej władzy lokalnej i zorganizowaniu regularnej współpracy z ukraińskimi miastami, polska stolica uruchamia pakiet inicjatyw, które pomogą przygotować się do rekonstrukcji uszkodzonych zabytków. Już w pierwszych dniach wojny w Warszawie zaczęto zbierać materiały do ochrony ukraińskich zabytków. Dzięki nadesłanym z Polski materiałom udało się zabezpieczyć zabytki we Lwowie, a worki z piaskiem wykorzystano do ochrony pamiątek w Charkowie. Dom Odbudowy Ukrainy to kolejny poziom wsparcia Ukrainy. Mają tam znaleźć się ludzie, dla których ważne są sprawy rekonstrukcji wysadzonych ukraińskich obiektów, ochrony zabytków, poprawy architektury miast historycznych, a także wymiana doświadczeń i nawiązywanie kontaktów z fachowcami różnych gałęzi.
(-)
Wojska ukraińskie wyzwoliły ponad tysiąc miejscowości, trwa ich rozminowywanie i odbudowa – powiedział zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Ukainy Kyrylo Tymoszenko. Dodał, że Kancelaria Prezydenta opracowała plan natychmiastowej odbudowy zniszczonej infrastruktury Ukrainy. Plan został zaprezentowany w Lugano w Szwajcarii, gdzie odbyła się Międzynarodowa Konferencja Odbudowy Ukrainy.
Wyzwolono już 1028 miejscowości, z nich 434 już rozminowano. W 651 wznowiła działalność policja, w 691 pracują władze samorządowe. Na zlecenie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskieego, Biuro Prezydenta opracowało plan operacyjny szybkiej odbudowy infrastruktury społecznej Ukrainy. Rząd przedstawił go na konferencji w Lugano.
Kyrylo Tymoszenko zauważył, że straty, jakie rosyjska agresja przyniosła ukraińskiej infrastrukturze, przekraczają już 700 miliardów dolarów. Zasugerował, że suma ta wzrośnie.

Cześć ukraińskich rodziców, żyjących w miastach atakowanych przez Rosjan, nie chce ewakuacji swoich dzieci. Rodzice uważają, że nie mają dokąd jechać. W Ukrainie nie ma obecnie prawa, które zmuszałoby do dzieci z rodzicami do wyjazdu z rejonu frontu lub z okupowanych terytoriów – powiedziała wicepremier do spraw reintegracji tymczasowo okupowanych terytoriów, Iryna Wereszczuk:
Niestety prawo w żaden sposób nie reguluje tej kwestii. Istnieją inicjatywy Komitetu Obrony, który próbuje wprowadzić przymus, jeśli istnieje taka decyzja przełożonego, który zajmuje się kwestiami ewakuacji. Jednak według obecnego prawa nie da się wymusić ewakuacji, można tylko przekonywać. Na przykład w obwodzie ługańskim dzieci czasami przebywają w piwnicach ponad 2 miesiące, a rodzice nadal nie podejmują decyzji o ewakuacji.
Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy, w sumie od początku inwazji Rosji, ponad 900 tysięcy ukraińskich dzieci wyjechało do krajów Unii Europejskiej. Wszystkie zostały tam zarejestrowane. Ustanowiono kontrolę pobytu tych dzieci za granicą.
(-)
Nasz blok informacyjny jest wyczerpany. Kolejna porcja wiadomości po ukraińsku jutro o 10.50. Wszystkiego dobrego.

05.07.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Film Sencowa „Nosorożec” otrzymał Grand Prix na festiwalu kinowym w Polsce. Litwa przekaże Ukrainie Bajraktara. Rosjanie prowadzą spis dzieci w okupowanym Siewierodoniecku.

132 doba walki narodu ukraińskiego za wolność Ukrainy. Na antenie ukraiński program informacyjny. W kalendarzu wtorek 5 lipca. Z Wami jest Hanna Wasilewska. Dzień dobry.
(-)
Ukraiński film Nosorożec reżysera Olega Sencowa otrzymał Grand Prix na festiwalu Kino Lubuskie w Polsce. Nosorożec zwyciężył w głównym konkursie filmów pełnometrażowych na 51. edycji festiwalu, który odbywa się w Łagowie. Napisano o tym na stronie festiwalu. Na razie Oleh Sencow broni Ukrainy na wojnie. Nagrał dla organizatorów wideo prosto z frontu. Podziękował w nim za wsparcie Polaków. „Z takimi przyjaciółmi zwyciężymy” – podsumował artysta. Sencow dodał, że Łagów to jedno z najpiękniejszych miejsc na ziemi, gdzie był. Wcześniej reżyser zaprezentował na Lubelskim Lecie Kinowym swój pierwszy film Gamer, który dostał nagrodę specjalną. Nosorożec to dramat kryminalny o ukraińskich latach 90. Powstał we współpracy z Polską i Niemcami. Film zaczęto nagrywać w 2012 roku, ale zakończono prace nad nim dopiero po zwolnieniu Sencowa z rosyjskiego więzienia. Nosorożec otrzymał pozytywne oponie. Prezentowany był także w programie Horyzonty 78 festiwaliku w Wenecji. Potem film otrzymał nagrodę na Stockholm International Film Festival w Szwecji, a prawa do pokazu filmu kupił Netflix.
(-)
Dron bojowy Bajraktar, na który 5 milionów euro zebrali Litwini, jest już na Litwie i będzie przekazany do Ukrainy w najbliższym czasie. Poinformował o tym na swoim Twitterze litewski minister Arvydas Anušauskas. Cel zbiórki udało się osiągnąć w 3 dni. Turecki producent oświadczył, że wzruszony solidarnością Litwinów postanowił podarować drona, a zebrane pieniądze będzie można przeznaczyć na inne potrzeby Ukrainy. Zbiórka pieniędzy na dron trwa także w Polsce. Polacy zebrali już 5,5 miliona złotych, czyli prawie ¼ niezbędnej sumy.
(-)
Wyspa Węży znów pod kontrolą Ukrainy. Wcześniej z wyspy wycofała się rosyjska armia. Rzecznik ukraińskiego dowództwa operacyjnego południe Natalia Humeniuk poinformowała, że na wysypie umieszczono ukraińską flagę państwową:
Na Wyspie Węży umieszczono flagę Ukrainy. Operacja wojskowa zakończona. Terytorium wróciło pod jurysdykcję Ukrainy.
Wyspa Węży leży w północno-zachodniej części Morza Czarnego, przy szlakach żeglugowych prowadzących do Odessy. Była okupowana od 24 lutego. W ostatnich dniach, po ukraińskiej ofensywie, Rosjanie ewakuowali się z wyspy.
(-)
Rosjanie prowadzą spis dzieci w okupowanym Siewierodoniecku. Mer miasta Aleksander Struk powiedział, że próbują też wznowić działalność administracyjną, choć nie znane są prawdziwe powody prowadzonego spisu:
Oficjalną wersją jest rozpoczęcie roku szkolnego pierwszego września, mimo że większość nauczycieli wyjechała na terytorium kontrolowane przez Ukrainę, a wszystkie dokumenty zostały zniszczone przez ostrzał i wiele pomieszczeń szkolnych zostało uszkodzonych bądź spalonych. Dlatego ich wyjaśnienia nie wydają się być prawdziwe. Trudno spekulować na temat rzeczywistych celów tego spisu.
Według mera Siewierodoniecka Rosjanie poszukują w mieście specjalistów z branży mieszkaniowej i komunalnej. Jego zdaniem straty wojenne uniemożliwią szybkie przywrócenie energii elektrycznej i dostaw wody. W Siewierodoniecku pozostało około ośmiu tysięcy mieszkańców.
Po zajęciu Siewierodoniecka i Lysyczańska Rosjanie kontrolują cały obwód ługański. Trwają jednak walki w okolicach Biłohoriwki i Nowokonstantynowa. Ukraińskie siły zbrojne nadal bronią granic regionu.
(-)
Ta informacja zamyka nasze wydanie. Dziękuję za uwagę i zapraszam do radioodbiorników jutro o 10.50. Wszystkiego dobrego.

04.07.2022 – godz 10. 50 (opis do dźwięku)

Teatralizowany koncert – Poczuj Ukrainę z udziałem zwycięzcy tegorocznej Eurowizji Kałusch Orchestra już 22 lipca na scenie amfiteatru w Mrągowie. Przedstawicielstwo państwowego przedsiębiorstwa Dokument rozpoczęło przygotowanie dokumentów paszportowych dla obywateli Ukrainy w Warszawie. Orkiestra Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach solidaryzuje się z obywatelami Ukrainy. Wczoraj co najmniej 6 osób zginęło, a 15 zostało rannych w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na ukraiński Słowiańsk. Wczoraj wieczorem po zaciekłych walkach przeciwko rosyjskim siłom zbrojnym, oddziały ZSU porzuciły miasto Łysyczańsk w obwodzie Ługańskim. Dzisiaj jest 121 dzień walki Ukrainy przeciwko rosyjskiej agresji. Na antenie ukraiński program informacyjny. Przy mikrofonie Hanna Wasilewska.
(-)
Teatralizowany koncert – Poczuj Ukrainę z udziałem zwycięzcy tegorocznej Eurowizji Kałusch Orchestra już 22 lipca na scenie amfiteatru w Mrągowie. Wydarzenie zorganizowała fundacja Głos Kobiet Ukrainy w ramach pomocy kobietom z Ukrainy w Polsce i wdzięczności narodowi polskiemu za pomoc i wsparcie. Gwiazdy to ulubieńcy ukraińskiej młodzieży.
KALUSH Orchestra
– Wellboy
– Jerry Heil
– KAZKA
– DAYTON
– SARIUS
Głównym celem koncertu jest zebranie pieniędzy na wsparcie leczenia 57 dzieci z centrum rehabilitacyjnego w okolicach Lwowa, ewakuowanych z terenu działań wojennych w obwodzie mikołajowskim. Są tam sieroty, dzieci pozbawione opieki rodzicielskiej i dzieci z inwalidztwem. Także finansowanie rehabilitacji Rusłana Romanowa, dowódcy oddziału Azow Kijów, który podczas wykonywania dziań bojowych został ciężko ranny w nogę, Koncert odbędzie się 22 lipca w amfiteatrze w Mrągowie. W ramach koncertu zaplanowano konferencję prasową zwycięzców Eurowizji 2022 KALUSH Orchestra. Honorowymi gośćmi wydarzenia będą żołnierze ZSU, którzy są rehabilitowani w Polsce.
(-)
Przedstawicielstwo państwowego przedsiębiorstwa Dokument rozpoczęło przygotowanie dokumentów paszportowych dla obywateli Ukrainy w Warszawie. 10 czerwca 2022 roku podjęta została odpowiednia decyzja rządu, która rozszerza możliwości otrzymania dokumentów poza granicami państwa. W sierpniu tego roku Ukraińcy, którzy z konieczności przebywają za granicą, mogą otrzymać dowód osobisty i paszport w znajdujących się poza granicami Ukrainy oddziałach przedsiębiorstwa Dokument, w centrum obsługi obywateli „Serwis paszportowy”. Już teraz obywatele Ukrainy, którzy znajdują się w Polsce mogą złożyć wnioski w czterech specjalnie przygotowanych mikrobusach, które znajdują się w Warszawie przy al. Jerozolimskich 179. Punkty mobilne działają od poniedziałku do soboty od 10 do 19. Obsługa odbywa się na podstawie wcześniejszej rejestracji w kolejce elektronicznej. Obywatele Ukrainy mogą tu zamówić dowód osobisty, paszport, a nawet nowość – dwa dokumenty jednocześnie. Lista dokumentów niezbędnych do złożenia wniosku jest standardowa, taka jak na Ukrainie. W centrum Dokument, które będzie działać stacjonarnie od sierpnia, planuje się przyjmować 500 osób dziennie, a wszystkie procesy realizowane będą przy wykorzystaniu najnowszych technologii i systemów informatycznych.
(-)
Orkiestra Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach solidaryzuje się z obywatelami Ukrainy. Policyjni muzycy nagrali własną aranżację piosenki „Obejmnij” zespołu Okean Elzy. Wybór utworu jest nieprzypadkowy, bo jak zaznaczają policjanci, po wybuchu wojny ta piosenka stała się dla Ukraińców nieoficjalnym hymnem.
(-)
Nagrania z teledyskiem można posłuchać i obejrzeć na stronie Śląskiej Policji i w serwisie YouTube.
Wczoraj co najmniej 6 osób zginęło, a 15 zostało rannych w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na ukraiński Słowiańsk. Mer miasta Vadim Lyakh poinformował, że ostrzał spowodował 15 pożarów:

To najbardziej intensywny ostrzał Słowiańska w ostatnim czasie. Na skutek ataku wybuchło 15 pożarów. Jest też wiele ofiar i rannych.

Znajdujący się na wschodzie Ukrainy Słowiańsk został ostrzelany z wyrzutni wieloprowadnicowych. Celem ataku było kilka dzielnic.
(-)
Wczoraj wieczorem po zaciekłych walkach przeciwko oddziałom rosyjskim, oddziały ZSU porzuciły miasto Łyczańsk w obwodzie Ługańskim. Żołnierze poinformowali, że w celu efektywnej walki z Federacją Rosyjską potrzebują odpowiedniej broni. Poinformował o tym sztab generalny sił zbrojonych Ukrainy. Po ciężkich walkach o Łysyczańsk, siły obrony Ukrainy zmuszone zostały do opuszczenia zajmowanych pozycji – podano w komunikacie. W sztabie generalnym zaznaczono, że Federacji Rosyjskiej udało się skupić siły, które przewyższały liczebnie ukraińskie. W warunkach znacznej przewagi rosyjskich wojsk okupacyjnych w artylerii, lotnictwie, systemach rakietowych i składzie osobowym, kontynuowanie obrony miasta doprowadziłoby do fatalnych skutków. By ocalić życie ukraińskich obrońców zdecydowano się opuścić (miasto) – wyjaśnili wojskowi.
(-)
Ukraina walczy przeciwko rosyjskiemu okupantowi, poinformowano w sztabie głównym podkreślając, że niezbędna jest do tego odpowiednia broń.
(-)
Takie są wiadomości w poniedziałek. Tydzień dopiero się rozpoczął, więc spodziewam się lepszego jutro. Usłyszmy się na falach Polskiego Radia Olsztyn. Wszystkiego dobrego.

03.07.2022 – godz. 20.30 – Magazyn (opis do dźwięku)

W programie „Od niedzieli do niedzieli” wita was Hanna Wasilewska. Bardzo mi miło w końcu do was wrócić. Mam nadzieję, że też cieszycie się, że mnie słyszycie.
(-)
Człowiek niby nie lata,

A ma skrzydła, ma skrzydła.

Kobiety, które uciekły z Ukrainy, z powodu wojny, do Olsztyna, potwierdziły słowa naszej genialnej poetki Liny Kostenko. One naprawdę mają skrzydła. Związek kobiet Ukrainy do pomocy w adaptacji i ukraińsko-polskiej integracji rodzin z Ukrainy w Olsztynie pod nazwą „Dwa skrzydła” dzisiaj. Bez względu na brak finansów, trudności organizacyjne i wiele innych „ale”, kobiety z Ukrainy dodają skrzydeł dzieciom i dorosłym, którzy przychodzą do Spichlerza dobrych mocy na olsztyńskiej starówce. Dzisiaj zapraszam wad co spichlerza, który nabrał nowych ukraińskich barw.
(-)
Projekt „Dwa skrzydła” połączył aktywne i utalentowane kobiety w ważnej wspólnej sprawie – stworzenia miejsca i przestrzeni, w których ukraińskim dzieciom i ich mamom będzie komfortowo odpocząć, uczyć się, pracować, znajdować i dawać natchnienie. Już na początku wojny na Ukrainie MOK w Olsztynie stworzył Spichlerz dobrych mocy, w którym już nie raz byliśmy. Jednego wiosennego dnia rodzin z Ukrainy w Spichlerzu dobrych mocy zebrało się więcej niż zwykle. Zajęcia dla dzieci, mam, warsztaty i nowe znajomości natchnęły do nowego pomysłu. Tworząc nową przestrzeń twórczą, gdzie można wspierać i rozwijać kulturę ukraińską, Ukrainki mogą zajmować się przyszłością swojego kraju, czego bardzo pragną. Siłą sprawczą stała się Tetiana. By zrozumieć co skłoniło ja do działania, popytałam o sprawy osobiste:
Nazywam się Tetiana Rewenko i jestem współzałożycielką związku Dwa Skrzydła w Olsztynie. Jestem z Kijowa.
-Czym się pani zajmowała dotąd?
-Z wykształcenia jestem prawnikiem, mam 3 dzieci.
-W jakim wieku?
-Mam 3 synów , 9, 6 i 3 lata. Przyjechałam 5 marca w związku z wojną na Ukrainie. W naszym mieście było bardzo niespokojnie i sama bez męża, on został w Kijowie.

-A czemu bez męża? Jako wielodzietna rodzina możecie zabrać ojca.
-Szczególną mieliśmy sytuację, mąż jest żołnierzem i jak wojna się rozpoczęła został skierowany do Irpienia, został ranny, chwała Bogu jest żywy i teraz leczy się Kijowie i trochę odnawia siły, pracuje, ale niestety nie może przyjechać, dlatego daję radę sama

Związek kobiet Ukrainy powstał nie od razu. Pomysł stworzenia takiego miejsca wynika z własnych potrzeb – mówi Tania:

-Po pierwsze przyszłam tu w poszukiwaniu pomocy. Pierwsze dni, kiedy przyjechałam z dziećmi szukałam miejsca, w którym można przebywać ze swoimi, znaleźć jakąś informację i mój syn chorował, przyszłam tu zamiast do przedszkola, bo mam taki charakter, że lubię organizować ludzi i miałam potrzebę i zobaczyłam, że pomieszczenie jest bardzo dobre, żeby spotykały się tu ukraińskie rodziny. Zaproponowałam siebie jako prowadzącą wydarzenia dla dzieci, zostawiłam kontakt i po miesiącu zadzwonili i zaproponowali zrealizowanie tej inicjatywy, prowadzenie zabaw dla dzieci i po 3 miesiącach działalności Spichlerza dobrych spraw, pan dyrektor zaproponował, żebyśmy my jako Ukraińcy wzięli na siebie trochę więcej odpowiedzialności za ten projekt i więcej inicjatywy. Zaproponowano tym kobietom, które odwiedzają spichlerz, żeby zrobiły coś samodzielnie, że nie tylko Polacy, a już minęło 3 miesiące, żeby Ukraińcy dołączali się do samopomocy

Siła mediów społecznościowych zaskoczyła kolejny raz. Wystarczył jeden wpis na FB, żeby znaleźć całą grupę kobiet-specjalistek.
-W ciągu trzech dni napisało do mnie więcej kobiet. To szok. To były wykwalifikowane specjalistki, reżyserki z teatru, śpiewaczki operowe, mistrzynie wyszywanki, które rozsyłają swoje prace po świecie, nauczycielki i przygotowałyśmy się trochę, zrobiłyśmy prezentacje i tak wszystko powstało. Te zajęcia, które są teraz, prowadzą ukraińskie kobiety, za darmo i ze swojej inicjatywy, jako wolontariuszki i ja dziękuję pani Ludmile za wsparcie, z którą razem stworzyliśmy bardziej zorganizowaną koncepcję.
(-)
-Jak się nazywasz?
-Kyrył.
-Uczysz informatyki dzisiaj?
-Tak, pomagam swojej mamie, pokazuję grafikę 3D.
-Umiesz to robić?
-Tak, umiem, modelowanie, programowanie stron.
-A skąd to umiesz?
-Chodziłem na kursy w Kijowie.
-A Ile masz lat?
-13.
-A kim chciałbyś zostać?

-Programistą na pewno w kierunku gier.
-A jak z uczeniem dzieci, bo wiedzieć to jedno, a uczyć innych to inna sprawa.
-Podoba mi się.
-Uczniowie, a czy wam podoba się wasz nauczyciel?
-Tak.
(-)
-Oksana Mychajłówna Szczepina z centralnej Ukrainy, obwód kirowogradzki, Onofryjówka.

-Widzę, że ma pani listę, podręczniki. Czego pani będzie uczyć?
-Podręczniki z Ukrainy, bo były lekcje online na Ukrainie, teraz dzieci z Ukrainy będą miały okazję w Olsztynie nadgonić języka angielski, wszystko co trochę przepuściło, będzie to w formie gier, piosenki, wierszyki, będziemy uczyć się czytać, będziemy malować.
Na początku interesowałam się czymś dla siebie, bo tam jest fitness dla dorosłych i zainteresowałam się i zobaczyłam, że jest coś dla dzieci i nie miałam czasu, żeby przyjechać, a potem zobaczyłam ogłoszenie, że szukają nauczyciela języka angielskiego z Ukrainy i tak się poznałyśmy. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogę pracować z dziećmi, bo jest mi ich brak.

-Przyjemne z pożytecznym.
-Tak, bardzo mi brakuje, mam 20 lat stażu, tu będę się czuć, wie pani, jak (ze swoimi dziećmi).

Do Związku „Dwa Skrzydła” Oksana trafiła też dzięki FB, ale przychodzi tu nie tylko pracować.
-Pani koncepcja, jak rozumiem, to centrum rozrywkowo-nauczycielskie.

-Trzy kierunki mamy: kultura, nauka i rehabilitacja. Poprzez twórczość i wsparcie psychologiczne kobiet, dajemy im możliwość pracować i organizować ich dzieciom wolny czas i wspierać kobiety twórczo i psychologicznie.

-Ciekawe jest logo waszej organizacji.
-To była wspólna myśl. Widzieliśmy nasz logotyp jako dwa skrzydła, ale to nie tylko Ukraina i Polska, ale jako symbol wzlotu, lecimy niezależnie od tego jak nam trudno, ranni ale nie pokonani. Mamy dwa skrzydła, możemy lecieć i tymi skrzydłami chronimy naszych bliskich, dzieci. Jest taki zwrot, nie wiem jak w Polsce, ale na Ukrainie – wziąć pod skrzydła, czyli i Ukraińców i Polaków bierzemy pod skrzydła. Chcieliśmy namalować na początku ptaka, potem pojawił się taki pomysł u jednej z naszych uczestniczek, i to zostało przygotowane i pani z Ukrainy, moja znajoma grafik przygotowała logotyp na podstawie szkicu, który przygotowała artystka, jaka działa a nami w grupie.
Korytarze spichlerza pełne są nie tylko uśmiechniętych dzieci ale i zadowolonych i wdzięcznych mam:
-Moja córka chodzi na tańce, takie współczesne, ma 15 lat i jest bardzo zadowolona. Nauczycielka też z Ukrainy, tam 19 lat, jej 20 i bardzo jej się się podoba i nastawienie, zachęcanie do samego tańca, to jesteśmy zadowolony.
-A koleżanki znalazła w grupie?

-No jak tylko zaczęłyśmy chodzić, tak, są dziewczęta w jej wieku, więc nie ma różnicy w wieku, podoba jej się. Bardzo komfortowo, nie ma tej bariery psychologicznej, jest w swoim kole, łagodna, spokojna, odbiera informacje spokojnie, nie tak strasznie jak mówiłam, że będziemy chodzili do grupy, a ona – mamo, ja niczego nie znam, a tu wszystko spokojne, wszystko swoje.
-A mam jak? Spokojna?
-Oj, mama spokojna, bo dzieci są bezpieczne, trochę ciężej gdy jest okres adaptacyjny, ale spokojne.
-Jestem bardzo wdzięczna Polakom, bo w innym kraju tak by nie przyjęli. Bardzo dobrzy ludzie, życzliwi. Mam nadzieję, że wszyscy Ukraińcy będą bardzo wdzięczni Polakom. Martwią się tu o nas. Chcemy oczywiście wrócić na Ukrainę i potem nie będzie łatwo, bo Polska będzie mi tak samo bliska jak Ukraina, bo faktycznie będą takie dobre wspomnienia o Polakach.

Związek „Dwa skrzydła” planuje także wydarzenia integracyjne, a które zaproszeni będą Polacy. Pierwsze takie spotkanie 7 lipca na święto Kupały. A jeszcze Tetiana wiele opowiadała o wsparciu psychologicznym, które także jest udzielane bezpłatni w spichlerzu przy ul. Piastowskiej 13. Kto jest zainteresowany, niech obowiązkowo odwiedzi to miejsce, bo jest ono dla wszystkich chętnych.
(-)
Wielu uchodźców z Ukrainy mieszka w polskich rodzinach z dala od miasta. Trudniej tam integrować się zresztą Ukraińców. Jak sobie radzą?Czy zdążyli adaptować się do nowych warunków w ciągu miesięcy, które minęły od początku gorącej fazy wojny z Rosją? Sergiusz Petryczenko pytał Tetianę z Kijowa. Od końca maja znalazła schronienie u Joanny we wsi koło Olsztyna. Właśnie dla polskich rodzin tacy goście to też specyficzna sprawa. Pokonanie bariery językowej i mentalnej, i przyjęcie stanu psychicznego ludzi, którzy przyjechali z wojny, to wszystko trudna codzienna praca.
-Już kilka miesięcy znajduje się pani w Polsce, w bezpiecznym rejonie, wśród dobrych ludzi, jak się pani tu odnajduje, czuje, ma kontakt z gospodarzami, u których pani teraz mieszka.

-Po pierwsze byliśmy wystraszeni, kiedy usłyszeliśmy znajome sygnały, to alarm, kiedy pożar. Wszyscy wybiegliśmy na dwór, myśleliśmy, że w Polsce też atakują, zwróciliśmy uwagę, że wiele samolotów lata a to co lata na Ukrainie, to niebezpiecznie, ale potem dowiedzieliśmy się, że to samoloty NATO…jakoś instynktownie wzdrygasz się, gdy samoloty ciągle latają…i…[niezrozumiałe]. Przyjęli nas przyjemnie i z radością, otwarci ludzie, otwarte serca, zrozumiałam, że historia się powtarza, kiedyś też były takie warunki historyczne, że w wielką wojnę światową Ukraińcy też uciekali do Polski i Polacy też dawali schronienie. Straciliśmy praktycznie wszystko, bo wyjeżdżając ze swojego kraju…nie może nam nic zastąpić to, co straciliśmy. Miliony Ukraińców traci i myślę, że jesteśmy w takich surowych warunkach, że mogą zrozumieć nas ludzie, którzy kiedyś zostawili swoją ziemię ojczystą. Tylko tak, bo kiedy jesteś w domu, czujesz ochronę.
[wypowiedź po polsku]
-Jak przyjechaliście tu, konkretnie w to miejsce, jakie było pierwsze wrażenie, co było może dziwne, niezwyczajne, nie takie jak tam w Kijowie.
-Znajdowałam wiele różnic. Różni się przyroda, to drzewa inne, rośliny inne, nie ma ich u nas, nie rosną. Dziwiło, bardzo ładnie i klimat inny, przyszła burza i myśleliśmy, że to jakieś tornado. Pogoda mocno się zmienia, u nas tak nie ma, więc jak u nas lato to jest lato +35, +45; a w tej miejscowości pogoda się zmienia to zimno to ciepło i miejscowi mówią, że to jeszcze nie jest lato, że to wiosna i chcemy, żeby było lato, żeby było ciepło, rozumiemy, że to przyroda i wiatr bałtycki i na północy bardziej.
-A z ludźmi czy są bariery jakieś w kontakcie, przez język, sposób myślenia, czy język to nie jest problem.

-Język może być problemem, jak się samej treści nie rozumie co ludzie chcą powiedzieć; w każdej kulturze, języku są takie niuanse, które rozumieją tylko ci nosiciele języka i takie momenty były. U nas słowo „sklepik” ma zupełnie inne znaczenie, „galeria” też, to gdzie muzea, obrazy wystawiają, a w Polsce galeria to sieć sklepów. Niektóre słowa są podobne i bariery dużej nie było, bo znam dwa języki – ukraiński i rosyjski. Jest podobny do polskiego i bardzo było miło, że starsi ludzie rozumieją rosyjski i ukraiński, rozmawiają po rosyjsku i pomagali. Jak nie rozumieliśmy jakiegoś słowa po polsku, rozmawiali z nami po rosyjsku i my z kolei też uczymy się polskiego. Przyswoić język w ciągu miesiąca to nierealne. Staramy się. Otwarci ludzie i to fajna, życzliwi są, współczujący, i myślą jak nam ułatwić przebywanie na ich terenie i jakoś dobrze się rozumiemy.
[wypowiedź po polsku]
Wojna przewróciła wszystko i przeniosła nas w inny świat, natomiast dała nam nowy element ukraińskiej muzyki, która obecnie leczy i daje natchnienie. Z tradycyjnym zestawem czeka na was Roman Bodnar.

(-)
Nasz program dobiega końca. Przygotowali go: Roman Bodnar, Sergiusz Petryczenko i Hanna Wasilewska. Dziękujemy wam za uwagę i zapraszamy do radioodbiorników w przyszłym tygodniu. Wszystkiego dobrego. (dw/bsc)

02.07.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was w sobotę, 2 lipca, na antenie Radia Olsztyn. Przed mikrofonem – Jarosława Chrunik. W Ukrainie jest 129 dzień lutego. Żałobny kalendarz. Ale są też dobre wiadomości.
(-)
Prawie godzinę trwają już w Chrzanowie koło Ełku uroczystości odpustowe w tamtejszej parafii greckokatolickiej. Najpierw wierni modlili się nabożeństwem do Matki Bożej, a teraz, za kilka minut rozpocznie się archijerejska Boska Liturgia, którą będzie celebrował bp Arkadiusz Trochanowski. W tym roku odpust odbywa się tydzień wcześniej, niż zazwyczaj – w przededniu święta Ikony Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Po liturgii odbędzie się poświęcenie wody i Ikony Matki Bożej Nieustającej Pomocy, a zakończą się uroczystości procesją z Ikoną.

Od Chrzanowa nie tak daleko do Kruklanek. Po uroczystościach religijnych zdążycie dojechać na tradycyjną imprezę, którą od wielu lat organizuje społeczność ukraińska przy współpracy z parafią greckokatolicką przy współpracy z Urzędem Marszałkowskim Województwa Warmińsko-Mazurskiego, MSWiA oraz Gminy Kruklanki. Koncert „Etno-Wędrówka. Magiczna Noc Kupała” odbędzie się na Plaży Gminnej, a rozpocznie się o godz. 17-tej. Wystąpią: trio „Altum” z Kruklanek, Igor Hajdasz z Węgorzewa,
„Budzewiaki” z Budzewa, „Bogdan i akordeon”, zespół „Ornament” z Bań Mazurskich i „Hopak” z Olsztyna i znamienity zespół pieśni i tańca „Osławianie” z Mokrego, którzy zaprezentują też obrzęd kupalski. P oobrzędzie, ok. 21.30 rozpocznie się nocny koncert, który planowo ma się zakończyć o pierwszej w nocy. Miejsce przeprowadzenia wydarzenia jest niezwykle malownicze, posiada wszystkie atrybuty nocy kupalskiej (jezioro, las), może więc naprawdę komuś się poszczęści i znajdzie o północy kwiat paproci?

Duszpasterstwo Rodzin Archidiecezji Przemyskiej poszukuje wolontariuszy do pomocy uchodźcom wojennym z Ukrainy. Organizacja udziela wsparcia tysiącu osobom w 15 ośrodkach recepcyjnych, w których pracuje ekipa lekarzy, psychologów, logistyków, a także jest baza transportowa i zespół wolontariuszy z wielu krajów.
„Wobec trwającej wojny Duszpasterstwo Rodzin rozwija program wsparcia i poszukuje współpracowników, między innymi: nauczycieli, budowlańców, menedżerów, którzy chcieliby zaangażować się w pomoc” – powiedział dyrektor Duszpasterstwa Rodzin Archidiecezji Przemyskiej ksiądz Marek Machała:
(-) Wypowiedź w języku polskim

Dyrektor Duszpasterstwa Rodzin Archidiecezji Przemyskiej podziękował też wszystkim za dotychczas okazaną pomoc:
(-) Wypowiedź w języku polskim

Mimo zmniejszonej aktywności na granicach z Ukrainy wciąż przybywają ludzie potrzebujący pomocy. Koordynatorka Duszpasterstwa Rodzin Archidiecezji Przemyskiej Joanna Front powiedziała, że nasza pomoc jest wciąż niezmiernie ważna:
(-) Wypowiedź w języku polskim

Osoby trafiające do ośrodków Duszpasterstwa Rodzin Archidiecezji Przemyskiej otrzymują specjalistyczną pomoc w załatwieniu potrzebnych dokumentów, wsparcie rzeczowe, medyczne oraz psychologiczne. Goście z Ukrainy mogą odpocząć w bieszczadzkiej infrastrukturze tak długo, jak tego potrzebują. Następnie przedstawiane są im perspektywy wyjazdu do placówek na terenie Europy Zachodniej – głównie Francji, Szwecji i Hiszpanii – lub do placówek w Polsce.
(-)
Szef lokalnych władz z miejscowości Szewczenkowe we wschodniej Ukrainie Ołeh Pylypenko powiedział, że podczas rosyjskiej niewoli był poddawany brutalnym przesłuchaniom i przetrzymywany w nieludzkich warunkach. Do domu udało mu się wrócić dzięki wymianie jeńców, do której doszło w czerwcu. W wywiadzie udzielonym prywatnej ukraińskiej stacji telewizyjnej Espreso TV Ołeh Pylypenko podkreślał, że na początku nie wierzył w uwolnienie.
– Drugiego dnia w niewoli zrozumieliśmy, że nie wyjdziemy stamtąd żywi. Schwytała nas jednostka, która poniosła ciężkie straty w walkach z naszymi siłami zbrojnymi. Punktem przełomowym był moment, kiedy Rosjanie zaczęli szukać kogoś do wymiany jeńców. Chcieli wymienić nas na swoich żołnierzy schwytanych w walkach w obwodzie mikołajowskim.

Rosjanie zdecydowali się wymienić Ołeha Pylypenko za jednego z oficerów znajdujących się w ukraińskiej niewoli. Po powrocie do domu powiedział, że ma zamiar kontynuować działania na rzecz pomocy humanitarnej w regionie:
– Teraz, kiedy znalazłem się po jaśniejszej stronie granicy, mogę znów włączyć się w działania humanitarne. Wiedząc z czym się mierzymy, mogę teraz pomagać rodzinom osób, które trafiły do niewoli.
Ołeh Pylypenko wyjaśnia, że w obwodzie chersońskim wielu jeńców wojennych oraz cywilów trafia do obozu w Nowej Kachowce. Stamtąd część wywożonych jest w głąb Rosji lub na okupowany Krym.
Doradca prezydenta Ukrainy Kyryło Tymoszenko poinformował, że do tej pory spod rosyjskiej okupacji wyzwolono 1027 miejscowości. Do większości z nich dociera pomoc humanitarna. Rozpoczęła się również odbudowa zniszczonej infrastruktury. Kyryło Tymoszenko podkreślił, że służby ratunkowe i komunalne przez całą dobę pracują nad przywróceniem normalności na wyzwolonych terenach:
– Podczas gdy Siły Zbrojne Ukrainy wypełniają powierzone im zadania, pracownicy służb ratunkowych i komunalnych pracują całą dobę nad przywróceniem normalnego życia na naszych terenach. Obecnie wyzwolono 1 027 miejscowości. 95 procent z nich obejmą działania humanitarne. Na wszystkich terytoriach wyzwolonych spod rosyjskiej okupacji trwają prace renowacyjne.

Wcześniej Międzynarodowa Organizacja do Spraw Migracji poinformowała, że na Ukrainie do stałych miejsc zamieszkania powróciło ponad 5 i pół miliona osób, które po rozpętaniu wojny przez Rosję musiały uciekać ze swych domów. Ponad 6 milionów Ukraińców wciąż określanych jest mianem wewnętrznie przesiedlonych.

(-)

Nasz program dobiega końca, przygotowała go i przedstawiła Jarosława Chrunik. Życzę wam udanego weekendu i zapraszam do radioodbiorników w poniedziałek, o godz. 18.10. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze!

01.07.2022 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, drodzy słuchacze. Z wami jest Hanna Wasilewska. Bardzo mi miło w końcu do Was wrócić i mam nadzieję, że wy też cieszycie się, że mnie słyszycie.
Człowiek niby nie lata,

A ma skrzydła, ma skrzydła.

Kobiety, które uciekły z Ukrainy z powodu wojny, do Olsztyna, potwierdziły słowa naszej genialnej poetki Liny Kostenko. One naprawdę mają skrzydła. Związek kobiet Ukrainy do pomocy w adaptacji i ukraińsko-polskiej integracji rodzin z Ukrainy w Olsztynie pod nazwą „Dwa skrzydła” dzisiaj. Bez względu na brak finansów, trudności organizacyjne i wiele innych „ale”, kobiety z Ukrainy dodają skrzydeł dzieciom i dorosłym, którzy przychodzą do Spichlerza dobrych mocy na olsztyńskiej starówce. Dzisiaj zapraszam Was do spichlerza, który nabrał nowych ukraińskich barw.
(-)
Projekt „Dwa skrzydła” połączył aktywne i utalentowane kobiety w ważnej wspólnej sprawie – stworzenia miejsca i przestrzeni, w których ukraińskim dzieciom i ich mamom będzie komfortowo odpocząć, uczyć się, pracować, znajdować i dawać natchnienie. Już na początku wojny w Ukrainie MOK w Olsztynie stworzył Spichlerz dobrych mocy, w którym już nie raz byliśmy. Jednego wiosennego dnia rodzin z Ukrainy w Spichlerzu dobrych mocy zebrało się więcej niż zwykle. Zajęcia dla dzieci, mam, warsztaty i nowe znajomości natchnęły do nowego pomysłu. Tworząc nową przestrzeń twórczą, gdzie można wspierać i rozwijać kulturę ukraińską, Ukrainki mogą zajmować się przyszłością swojego kraju, czego bardzo pragną. Siłą sprawczą stała się Tetiana. By zrozumieć, co skłoniło ją do działania, popytałam o sprawy osobiste:

Nazywam się Tetiana Rewenko i jestem współzałożycielką związku Dwa Skrzydła w Olsztynie. Jestem z Kijowa.
– Czym się Pani zajmowała dotąd?
– Z wykształcenia jestem prawnikiem, mam 3 dzieci.
– W jakim wieku?
– Mam 3 synów, 9, 6 i 3 lata. Przyjechałam 5 marca w związku z wojną w Ukrainie. W naszym mieście było bardzo niespokojnie i sama bez męża, on został w Kijowie.

– A czemu bez męża? Jako wielodzietna rodzina możecie zabrać ojca?
– Szczególną mieliśmy sytuację, mąż jest żołnierzem i jak wojna się rozpoczęła został skierowany do Irpienia, został ranny, chwała Bogu jest żywy i teraz leczy się Kijowie i trochę odnawia siły, pracuje, ale niestety nie może przyjechać, dlatego daję radę sama

Związek kobiet Ukrainy powstał nie od razu. Pomysł stworzenia takiego miejsca wynika z własnych potrzeb – mówi Tania:

– Po pierwsze przyszłam tu w poszukiwaniu pomocy. Pierwsze dni, kiedy przyjechałam z dziećmi szukałam miejsca, w którym można przebywać ze swoimi, znaleźć jakąś informację i mój syn chorował, przyszłam tu zamiast do przedszkola, bo mam taki charakter, że lubię organizować ludzi i miałam potrzebę i zobaczyłam, że pomieszczenie jest bardzo dobre, żeby spotykały się tu ukraińskie rodziny. Zaproponowałam siebie jako prowadzącą wydarzenia dla dzieci, zostawiłam kontakt i po miesiącu zadzwonili i zaproponowali zrealizowanie tej inicjatywy, prowadzenie zabaw dla dzieci i po 3 miesiącach działalności Spichlerza dobrych spraw, pan dyrektor zaproponował, żebyśmy my jako Ukraińcy wzięli na siebie trochę więcej odpowiedzialności za ten projekt i więcej inicjatywy. Zaproponowano tym kobietom, które odwiedzają spichlerz, żeby zrobiły coś samodzielnie, że nie tylko Polacy, a już minęło 3 miesiące, żeby Ukraińcy dołączali się do samopomocy.

Siła mediów społecznościowych zaskoczyła kolejny raz. Wystarczył jeden wpis na FB, żeby znaleźć całą grupę kobiet-specjalistek.
– W ciągu trzech dni napisało do mnie więcej kobiet. To szok. To były wykwalifikowane specjalistki, reżyserki z teatru, śpiewaczki operowe, mistrzynie wyszywanki, które rozsyłają swoje prace po świecie, nauczycielki i przygotowałyśmy się trochę, zrobiłyśmy prezentacje i tak wszystko powstało. Te zajęcia, które są teraz, prowadzą ukraińskie kobiety, za darmo i ze swojej inicjatywy, jako wolontariuszki i ja dziękuję pani Ludmile za wsparcie, z którą razem stworzyliśmy bardziej zorganizowaną koncepcję.
(-)
– Jak się nazywasz?
– Kyrył.
– Uczysz informatyki dzisiaj?
– Tak, pomagam swojej mamie, pokazuję grafikę 3D.
– Umiesz to robić?
– Tak, umiem, modelowanie, programowanie stron.
– A skąd to umiesz?
– Chodziłem na kursy w Kijowie.
– A Ile masz lat?
– 13.
– A kim chciałbyś zostać?

– Programistą na pewno w kierunku gier.
– A jak z uczeniem dzieci, bo wiedzieć to jedno, a uczyć innych to inna sprawa.
– Podoba mi się.
– Uczniowie, a czy Wam podoba się wasz nauczyciel?
– Tak.
(-)
Oksana Mychajłówna Szczepina z centralnej Ukrainy, obwód kirowogradzki, Onofryjówka.

– Widzę, że ma Pani listę, podręczniki. Czego Pani będzie uczyć?
– Podręczniki z Ukrainy, bo były lekcje online w Ukrainie, teraz dzieci z Ukrainy będą miały okazję w Olsztynie nadgonić język angielski, wszystko co trochę przepuściło, będzie to w formie gier, piosenki, wierszyki, będziemy uczyć się czytać, będziemy malować.
Na początku interesowałam się czymś dla siebie, bo tam jest fitness dla dorosłych i zainteresowałam się i zobaczyłam, że jest coś dla dzieci i nie miałam czasu, żeby przyjechać, a potem zobaczyłam ogłoszenie, że szukają nauczyciela języka angielskiego z Ukrainy i tak się poznałyśmy. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogę pracować z dziećmi, bo jest mi ich brak.

-Przyjemne z pożytecznym.
– Tak, bardzo mi brakuje, mam 20 lat stażu, tu będę się czuć, wie Pani, jak (ze swoimi dziećmi).

Do Związku „Dwa Skrzydła” Oksana trafiła też dzięki FB, ale przychodzi tu nie tylko pracować.

– Pani koncepcja, jak rozumiem, to centrum rozrywkowo-nauczycielskie.

– Trzy kierunki mamy: kultura, nauka i rehabilitacja. Poprzez twórczość i wsparcie psychologiczne kobiet, dajemy im możliwość pracować i organizować ich dzieciom wolny czas i wspierać kobiety twórczo i psychologicznie.

– Ciekawe jest logo Waszej organizacji.
– To była wspólna myśl. Widzieliśmy nasz logotyp jako dwa skrzydła, ale to nie tylko Ukraina i Polska, ale jako symbol wzlotu, lecimy niezależnie od tego jak nam trudno, ranni, ale nie pokonani. Mamy dwa skrzydła, możemy lecieć i tymi skrzydłami chronimy naszych bliskich, dzieci. Jest taki zwrot, nie wiem jak w Polsce, ale w Ukrainie – wziąć pod skrzydła, czyli Ukraińców i Polaków bierzemy pod skrzydła. Chcieliśmy namalować na początku ptaka, potem pojawił się taki pomysł u jednej z naszych uczestniczek i to zostało przygotowane, a pani z Ukrainy, moja znajoma grafik przygotowała logotyp na podstawie szkicu, który przygotowała artystka, która działa z nami w grupie.

Korytarze spichlerza pełne są nie tylko uśmiechniętych dzieci, ale i zadowolonych i wdzięcznych mam:

– Moja córka chodzi na tańce, takie współczesne, ma 15 lat i jest bardzo zadowolona. Nauczycielka też z Ukrainy, tam 19 lat, jej 20 i bardzo jej się się podoba i nastawienie, zachęcanie do samego tańca, to jesteśmy zadowolony.
– A koleżanki znalazła w grupie?

– No jak tylko zaczęłyśmy chodzić, tak, są dziewczęta w jej wieku, więc nie ma różnicy w wieku, podoba jej się. Bardzo komfortowo, nie ma tej bariery psychologicznej, jest w swoim kole, łagodna, spokojna, odbiera informacje spokojnie, nie tak strasznie jak mówiłam, że będziemy chodzili do grupy, a ona – mamo, ja niczego nie znam, a tu wszystko spokojne, wszystko swoje.
– A mama jak? Spokojna?
– Oj, mama spokojna, bo dzieci są bezpieczne, trochę ciężej, gdy jest okres adaptacyjny, ale spokojne.
– Jestem bardzo wdzięczna Polakom, bo w innym kraju tak by nie przyjęli. Bardzo dobrzy ludzie, życzliwi. Mam nadzieję, że wszyscy Ukraińcy będą bardzo wdzięczni Polakom. Martwią się tu o nas. Chcemy oczywiście wrócić do Ukrainy i potem nie będzie łatwo, bo Polska będzie mi tak samo bliska jak Ukraina, bo faktycznie będą takie dobre wspomnienia o Polakach.

Związek „Dwa skrzydła” planuje także wydarzenia integracyjne, na które zaproszeni będą Polacy. Pierwsze takie spotkanie 7 lipca na święto Kupały. A jeszcze Tetiana wiele opowiadała o wsparciu psychologicznym, które także jest udzielane bezpłatnie w spichlerzu przy ul. Piastowskiej 13. Kto jest zainteresowany, niech obowiązkowo odwiedzi to miejsce, bo jest ono dla wszystkich chętnych.
Powrócimy jeszcze do niego, a teraz czas na bajkoterapię;
(-)
Dobro zawsze zwycięża zło. Warto w to wierzyć i robić swoje. Dziękuję za spotkanie, bądźcie zdrowi i dbajcie o siebie.

01.07.2022 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry! Witam was, drodzy słuchacze w piątek, 1 lipca, na antenie Radia Olsztyn. Pierwszy dzień tego letniego miesiąca to już 128 dzień mężnej walki narodu ukraińskiego przeciwko moskiewskiemu najeźdźcy. Świat nareszcie odczuł też niebezpieczeństwo dla siebie.
(-)
Jutro – jak co roku do Chrzanowa zjadą się grekokatolicy nie tylko z Warmii i Mazur. Zazwyczaj odpust w tej niewielkiej parafii odbywał się w sobotę, najbliższą do święta św. Apostołów Piotra i Pawła. Natomiast tego roku odbędzie się o tydzień wcześniej – dzień przed świętem Ikony Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Urocztstości rozpoczną się o godz. 10-tej nabożeństwem do Matki Bożej. O 10.30 biskup Arkadiusz Trochanowski będzie celebrował archijerejską Liturgię, a potem odbędzie się poświęcenie wody i Ikony Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Do udziału w chrzanowskich obchodach zaprasza biskup Arkadiusz:

– Zapraszam wszystkich na naszą pielgrzymkę do Chrzanowa. W tym roku będzie ona taka osobliwa. Dlatego, że po pierwsze odbędzie się w przededniu święta Ikony Matki Bożej Nieustającej Pomocy; nie będzie w samym dniu czy w okolicach święta ap. Piotra i Pawła, ale myślę, że dzisiaj chyba nieprzypadkowo tak się składa, dlatego że dzisiaj wszyscy potrzebujemy takiej opieki Przenajświętszej Bogurodzicy. Potrzebujemy przyjść do niej, podzielić się tym, co nas boli, oddać w Jej ręce nasze cierpienie, nasz ból i prosić, żeby zaniosła je do Pana Boga, żeby Bóg zesłał pokój. Pokój dla Ukrainy, pokój dla całego świata. To jedno, z tego co widzę podczas tej pielgrzymki. Drugie to uczczenie 75-tej rocznicy Akcji „Wisła”, ale też organizowania pielgrzymek do Chrzanowa. Czyli uczczenie tych, którzy przyjmowali pielgrzymów i uczczenie tych, którzy pokazali drogę. Wszystkich tych pielgrzymów, którzy nie bali się w tym trudnym czasie pojechać do Chrzanowa, uczestniczyć w Boskiej Liturgii, wysłuchać Bożego Słowa, ochrzcić dzieci czy wziąć ślub.

Uroczystości zakończy procesja z Ikoną.

Prawie godzinę temu CKE opublikowała ogólnopolskie wyniki tegorocznego egzaminu maturzystów. Uczniowie mogą poznać swoje wyniki za pomocą internetu. Zdanie egzaminu ósmoklasisty to warunek ukończenia szkoły podstawowej, a jego wynik ma wpływ na to, czy uczeń łatwo dostanie się do wymarzonej szkoły średniej. Jak podała CKE, tego roku egzamin ósmoklasisty pisało ponad pół miliona uczniów klas ósmych, a także ponad 7 tysięcy uczniów, będących obywatelami Ukrainy i przybyli do Polski po 24 lutego.
Polskie władze chcą zwiększać świadomość krajow afrykańskich na temat skutków rosyjskiej agresji na Ukrainę. To jeden z celów przyszłotygodniowej wizyty wiceszefa MSZ Pawła Jabłońskiego w Botswanie. Wiceministrowi będzie towarzyszyć misja gospodarcza, Polska liczy na wzmocnienie relacji gospodarczych z Botswaną i południową częścią Afryki. Paweł Jabłoński powiedział Polskiemu Radiu, że wizyta w Botswanie to pierwsze tego typu konsultacje polityczne obu państw na tym szczeblu. Jak zaznaczył, kraj ze stolicą w Gaborone jest oazą stabilności w Afryce i dlatego jest też miejscem potencjalnej ekspansji polskich firm:
(-) Wypowiedź w języku polskim

Wiceminister spraw zagranicznych zwrócił jednak uwagę na fakt silnej obecności zarówno Rosji, jak i Chin na kontynencie afrykańskim. Jak wyjaśnił, w obliczu wojny na Ukrainie, Polska chce, by do Afryki docierały prawdziwe informacje dotyczące konsekwencji rosyjskiej agresji:
(-) Wypowiedź w języku polskim

Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński omówi z władzami Botswany również współpracę i poparcie kandydatur w organizacjach międzynarodowych. Ponadto rozmowy będą dotyczyły reformy ONZ, stosunków Botswany z Unią Europejską, sytuacji bezpieczeństwa w regionie oraz priorytetów Wspólnoty Rozwoju Afryki Południowej.
Prezydent USA Joe Biden, na zakończenie szczytu Sojuszu w Madrycie, zapewnił Ukrainę o dalszym i wzmocnionym wsparciu wojskowym. Podczas 3-dniowego spotkania przywódców NATO zapadały też decyzje zmieniające obronę i odstraszanie w reakcji na rosyjską napaść na Ukrainę. O szczegółach Beata Płomecka:

(-) Korespondencja w języku polskim
Prezydent Ukrainy w najnowszym wystąpieniu podziękował Siłom Zbrojnym swojego kraju, że doprowadziły do opuszczenia Wyspy Węży przez Rosjan. Była ona okupowana od pierwszych dni wojny. Wołodymyr Zełenski podkreślił, że w obserwacji i ostrzale wyspy brały udział: wywiad, żołnierze sił specjalnych, lotnictwo i artyleria:
– Wyspa Węży jest miejscem strategicznym, dlatego doszło do zmiany sytuacji na Morzu Czarnym. To nie gwarantuje jeszcze bezpieczeństwa ani tego, że wróg nie powróci, ale ogranicza jego możliwości działania. Krok za krokiem wypychamy ich z naszego morza, naszej ziemi i naszego nieba.

Wyspa Węży zyskała rozgłos dzięki jej obrońcom, którzy w pierwszych dniach rosyjskiej agresji z poświęceniem odpierali ataki Rosjan. Gdy dowództwo rosyjskiego krążownika, bombardującego samotną placówkę, zażądało kapitulacji obrońcy udzielili niecenzuralnej odpowiedzi, którą powtórzyły media na całym świecie. Zdanie stało się symbolem ukraińskiego oporu wobec Rosjan. Pojawiało się na koszulkach, plakatach, było malowane na ukraińskim sprzęcie wojennym. Poczta Ukrainy poświęciła obrońcom wyspy okolicznościowy znaczek. I za każdym razem „ruskiemu korablu” wskazują jeden kierunek.

(-)

Na tym dzisiaj się pożegnamy. Była z wami Jarosława Chrunik. Usłyszymy się znowu jutro o godz. 10.50, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze! Jakoś ten upał razem przeżyjemy, ale dbajcie o siebie. Wszystkiego dobrego!

 

 

Więcej w Ukraina
Punkty informacyjne dla uchodźców kończą działalność

Punkty informacyjne dla uchodźców z Ukrainy na dworcach PKP w Olsztynie i Elblągu kończą działalność - przekazał rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego Krzysztof Guzek. W punktach tych dyżurowali...

Zamknij
RadioOlsztynTV