Rośnie dziura w budżecie Olsztyna
Urząd miasta opublikował projekt miejskiego budżetu na przyszły rok. Dochody miasta mają być zbliżone do tegorocznych i wynieść 1 miliard 10 milionów złotych. Wydatki zaś wzrosną do 1 miliarda 255 milionów złotych. W efekcie pojawi się deficyt, wynoszący 245 milionów złotych – to 6-krotnie więcej, niż deficyt planowany na rok 2014.
Jak tłumaczy prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz, wzrost deficytu wynika z konieczności sfinansowania wkładu własnego do kilku kończących się inwestycji współfinansowanych przez fundusze europejskie. Do końca 2015 musimy zakończyć realizowane projekty unijne. W naszym przypadku jest to kilka dużych przedsięwzięć, przede wszystkim projekt tramwajowy, ale także rewitalizacja Parku Podzamcze czy budowa całorocznej infrastruktury turystycznej nad jeziorem Ukiel – wyjaśnia Grzymowicz.
Po stronie wydatków rosną również koszty obsługi zadłużenia miasta – w przyszłym roku mają sięgnąć ponad 16 milionów złotych. Rosną też rezerwy tworzone przez urząd miasta – z 3 do ponad 15 milionów złotych. Pojawia się tu m.in. duża, około 10-milionowa rezerwa związana z koniecznością zatrudnienia osób do dbania o rewitalizowane parki oraz o centrum nad jeziorem Ukiel. W tej chwili nie wiemy jeszcze dokładnie, kiedy te osoby zaczną pracować i jakie to będzie rodziło koszty, stąd konieczność utworzenia na ten cel rezerwy, z której będziemy mogli skorzystać, gdy inwestycje się zakończą – dodaje Grzymowicz.
Projektem miejskiego budżetu na 2015 rok zajmie się teraz rada miasta. Zgodnie z przepisami, radni mają czas na jego uchwalenie do końca stycznia przyszłego roku. (apiedz/łw)