Olsztyn, Ełk, Bartoszyce, Braniewo, Aktualności, Działdowo, Aplikacja mobilna, Giżycko, Gołdap, Iława, Kętrzyn, Lidzbark Warm., Mrągowo, Nidzica, Nowe Miasto Lub., Olecko, Ostróda, Pisz, Szczytno, Węgorzewo
Zaskakujący finał walnego zgromadzenia wspólników olsztyńskiego ZGOK-u. Nie ma zgody na wyższe stawki za odpady segregowane
Wbrew zapowiedziom, w 37 gminach województwa warmińsko-mazurskiego nie będzie podwyżki opłat za śmieci segregowane.
Na początku grudnia zarząd ZGOK-u przekonał 37 samorządów do podwyżki stawki za odpady zmieszane. Rośnie ona z 418 do 465 złotych za tonę, ale jest to o 7,5 złotego mniej, niż chciał zarząd spółki, dlatego teraz zwołał kolejne zgromadzenie wspólników, by zgodzili się na podwyżkę stawki za opady segregowane.
Od początku było wiadomo, że część samorządów będzie ostro protestowała. Wydawało się natomiast, że pozostałe gminy – w tym Olsztyn – będą przeciągały obrady aż do skutku, czyli do uchwalenia podwyżki. Jednak mimo kilkugodzinnej dyskusji i zmodyfikowania treści uchwały o podniesieniu cen, ostatecznie żadna dodatkowa podwyżka nie przeszła.
Według zwolenników podwyżki, ta sytuacja znacznie utrudni spółce pozyskanie kredytu na wkład własny do unijnej inwestycji w zwiększenie mocy przerobowych ZGOK-u.
Musimy pozbierać myśli, wrócić do rozmów z bankami. Na chwilę obecną wydaje się, że są nikłe szanse uzyskania finansowania naszej inwestycji
– mówi prezes Zakładu Marek Bryszewski.
Z decyzji są też niezadowoleni niektórzy samorządowcy.
Ja optuję za możliwością rozwoju spółki, bo jeżeli nie będzie się rozwijała, to spotkamy się za chwilę z większym problemem
– mówi burmistrz Mikołajek Piotr Jakubowski.
W trakcie obrad zarząd ZGOK-u zrezygnował ze starania się podwyżkę stawki na odpady segregowane. Zamiast tego prosił o dodatkowe 7,5 złotego za każdą tonę odpadów zmieszanych. Na to też nie uzyskał zgody.
Na mieszkańca to zaledwie 2 złote 21 groszy na rok. Tymczasem jeśli teraz spółka nie znajdzie u siebie wkładu własnego do inwestycji, to nie zrealizuje tej instalacji, a wtedy to będzie kosztować 16 złotych więcej na każdego mieszkańca
– przekonuje prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz, bo jak tłumaczy, stawki za przyjęcie odpadów wszędzie rosną, a olsztyński ZGOK jest jedną z tańszych instalacji przetwarzających śmieci.
Swoje argumenty mają też przeciwnicy podwyżek.
Zmuszamy zarząd do racjonalnego ograniczenia kosztów w samym ZGOK-u, bo to jest nasza komunalna spółka
– podkreśla burmistrz Dobrego Miasta Jarosław Kowalski.
W samorządach też borykamy się z budżetami, nie jest lekko, nie mamy budżetów marzeń. Żaden samorząd nie ma. Ten budżet ZGOK-u, który został zatwierdzony, jest do zrealizowania. I do zrealizowania jest również ta inwestycja, bez zagrożenia dla funkcjonowania ZGOK-u
– dodaje burmistrz Pasymia Cezary Łachmański podkreśla, że samorządy same są w niełatwej sytuacji finansowej.
Cała dyskusja wynika zaś z faktu, że dużą część przyjmowanych odpadów ZGOK przekazuje dalej płacąc za to prywatnym firmom. Wszystko przez błędy popełnione jeszcze na etapie projektowania Zakładu. Instalacja może bowiem przerobić niecałe 100 tysięcy ton śmieci rocznie, tymczasem z 37 gmin, które są jej udziałowcami, co roku otrzymuje do przerobienia około 130 tysięcy ton.
Posłuchaj relacji Andrzeja Piedziewicza
Autor: A.Piedziewicz
Redakcja: B.Świerkowska-Chromy