Zakochana 20-latka trafiła do aresztu
Sąd zdecydował o aresztowaniu na 2 miesiące Anny L., która od czerwca ubiegłego roku prześladuje mieszkającego w Elblągu byłego chłopaka.
17 stycznia 20-latka nie pojawiła się na rozprawie rozpoczynającej drugi już proces, w którym teraz stawiane są jej 3 zarzuty: naruszania miru domowego, nieprzestrzeganie zakazu sądowego o zbliżaniu się do obiektu uczuć i grożeniu matce chłopaka.
Anna L. związana była z 18-letnim elblążaninem przez kilka miesięcy. Związek rozpadł się z powodu ataków zazdrości i agresji zakochanej kobiety. Anna L. mieszka w okolicy Dzierzgonia. Spora odległość nie przeszkadza jej jednak w ciągłym łamaniu wcześniejszego postanowienia sądu. Zgodnie z nim, nie wolno jej zbliżać się na 100 metrów do posesji, na której stoi dom jej obiektu uczuć. Tymczasem 4 dni temu kobieta ostatni raz złamała nakaz sądu i zaczęła awanturować się pod domem byłego ukochanego.
Jak mówi Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu, przez ostatnie pół roku było już około stu interwencji w tej sprawie, aż w 20 przypadkach trzeba było kobietę odwieźć do izby zatrzymań. Anna L. trafiła do aresztu na czas toczącego się przeciwko niej postępowania. Za stalking grożą jej 3 lata pozbawienia wolności.
Stalkingiem jest śledzenie ofiary, osaczanie jej np. poprzez ciągłe wizyty, telefony, smsy, maile, podarunki i ciągłe, powtarzające się nagabywanie. Działania te mogą być szczególnie niebezpieczne, gdy przybierają formę przemocy fizycznej zagrażającej życiu ofiary.