Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region, Pisz
Właściciel schroniska w Radysach usłyszał zarzuty. Prokuratura wnioskuje też o tymczasowe aresztowanie
Olsztyńska prokuratura przedstawiła zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzętami właścicielowi schroniska w Radysach na Mazurach.
Śledczy zapowiedzieli, że skierują do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Wcześniej Zygmunt D. został zatrzymany na 48 godzin.
W środę i czwartek ponad 100 osób – w tym prokuratorzy, policjanci i przedstawiciele organizacji prozwierzęcych przeszukiwali teren schroniska w Radysach. Działania trwały wiele godzin. Były pokłosiem licznych sygnałów o złych warunkach, w jakich mają przebywać zwierzęta i śledztwa wszczętego w kwietniu przez Prokuraturę Rejonową Olsztyn-Północ. Dotyczy ono podejrzenia niedopełnienia obowiązków przez warmińsko-mazurskiego wojewódzkiego lekarza weterynarii, który miał nierzetelnie sprawować kontrolę i nadzór weterynaryjny nad tym miejscem.
Ujawnione podczas dwudniowej akcji nieprawidłowości wyczerpują znamiona przestępstwa z ustawy o ochronie zwierząt i pozwoliły na postawienie właścicielowi schroniska zarzutów – mówi prokurator rejonowy prokuratury Olsztyn-Północ w Olsztynie Arkadiusz Szulc:
Znęcanie się nad zwierzętami, polegające na, ogólnie rzecz ujmując, przetrzymywaniu ich w sposób niewłaściwy. Szczegółowy opis oczywiście znajduje się w zarzucie przedstawionym podejrzanemu. Wobec podejrzanego zostaną też zastosowane środki zapobiegawcze.
To dozór policyjny, zakaz przyjmowania nowych psów do schroniska i zakaz prowadzenia tego rodzaju działalności od 10 lipca.
Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Krzysztof Stodolny, znęcanie miało polegać na utrzymywaniu psów i kotów w stanie nieleczonej choroby, bez zapewnienia im właściwych warunków bytowania i bez możliwości wykazania zachowań właściwych dla gatunku. Miało do tego dochodzić „w bliżej nieustalonym okresie” przed 17 czerwca, czyli dniem, w którym do schroniska weszli prokuratorzy.
Stodolny przekazał również, że u mężczyzny znaleziono ponad 200 sztuk amunicji. Dlatego usłyszał też zarzut posiadania amunicji bez zezwolenia, co jest zagrożone karą do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Z uwagi na dobro śledztwa nie chcę się wypowiadać w obecnej chwili, jak podejrzany odniósł się do przedstawionych mu zarzutów
– powiedział.
Do 10 lipca gminy, które miały podpisaną umowę ze schroniskiem, muszą odebrać zwierzęta. W związku z rozległym obszarem, który trzeba było przeszukać, śledczy cały czas liczą, ile zwierząt mogło przebywać w Radysach. Wstępnie mówi się o około tysiącu psów. 70 wymagających leczenia odebrano w trakcie akcji ratunkowej.
W schronisku przeprowadzono też prace odkrywkowe, gdyż – według śledczych – istniało podejrzenie, że na jego terenie były grzebane psy, jednak niczego nie odnaleziono.
W przeszłości prokuratury rejonowe w okręgu olsztyńskim prowadziły w związku z tym schroniskiem postępowania sprawdzające w kierunku znęcania się nad zwierzętami, ale kończyły się one odmową wszczęcia lub umorzeniem.
Autor: K. Grabowska / PAP
Redakcja: K. Ośko