Wigilia w schronisku dla bezdomnych w Olsztynie. „To nie tylko czas radości, ale i zadumy”
Do świąt Bożego Narodzenia jeszcze ponad tydzień, ale są miejsca, gdzie wieczerza wigilijna już się odbyła. Kilkadziesiąt osób bezdomnych i samotnych spotkało się na niej w schronisku dla osób bezdomnych w Olsztynie. To miejsce dla wielu z nich jest domem.
W schronisku dla osób bezdomnych w Olsztynie była dziś prawdziwa uczta, którą przygotowali sami podopieczni. Na stole barszcz z uszkami, bigos, pierogi i słodkie wypieki. Robert Kuchta – dyrektor schroniska – podkreśla, że dla osób, które uczestniczyły w spotkaniu, to bardzo ważny czas.
To miejsce jest dla niektórych namiastką domu, a w każdym polskim domu w tym czasie jest wigilia. Może czasami to nie jest powód do radości, ale do zadumy nad swoim życiem, o przyszłości. Tu zbierają się ludzie z różnymi problemami. Może czasami trzeba się pogodzić ze swoim losem.
Wigilię, dzięki pieniądzom z Miejskiego Zespołu Profilaktyki i Terapii i Uzależnień w Olsztynie, w przygotowaniach wsparły animatorki ze Stowarzyszenia Kółko Graniaste. Iwona Ciechanowska mówi, że wsparcie osób w trudnej sytuacji może otworzyć oczy na wiele spraw.
Cieszymy się zawsze, że możemy im pomóc i widzimy, że są tego rezultaty. Widzimy, że można się stoczyć, ale jak się chce, to można się podnieść.
W przyszłym roku budynek noclegowni ma być wyremontowany. W schronisku są 64 miejsca, a obecnie przebywa w nim 20 osób więcej. W wigilii oprócz podopiecznych uczestniczyli też samotni mieszkańcy miasta.
Posłuchaj relacji Kingi Grabowskiej
Autor: K. Grabowska
Redakcja: M. Rutynowski