Tu nie wolno stawiać farm
Do końca lipca samorząd woj. warmińsko-mazurskiego ma otrzymać mapę dotyczącą budowy farm wiatrowych. Zaznaczone mają być na niej miejsca, gdzie można będzie stawiać wiatraki oraz obszary, na których inwestycje takie będą niemożliwe – podały władze regionu.
Opracowanie, które ma wskazać, gdzie w województwie warmińsko-mazurskim będzie można lokalizować farmy wiatrowe, a gdzie takie inwestycje będą niemożliwe, ma wykonać firma z Kielc, która wygrała przetarg. Instytut OZE ma sporządzić mapę do końca lipca za 117,6 tys. zł.
Samorząd Warmii i Mazur chce, by z lokalizacji farm wiatrowych „bezwzględnie” wyłączone zostały obszary cenne krajobrazowo i kulturowo, np. tereny objęte programem Natura 2000, rezerwaty przyrody oraz parki krajobrazowe.
Inwestorzy chcą bowiem budować farmy np. w pobliżu „bocianich wiosek” na północy regionu, czy też niedaleko Szlaku Wielkich Jezior; są też pomysły stawiania wiatraków w pobliżu miejsc cennych kulturowo, np. przy sanktuarium w Świętej Lipce.
O potrzebie stworzenia podobnego opracowania od dawna mówiły organizacje pozarządowe z regionu. Tłumaczyły, że farmy wiatrowe często szpecą krajobraz i utrudniają życie pobliskich gospodarstw. Z danych Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie wynika, że inwestorzy chcieliby ustawić na Warmii i Mazurach w sumie ok. 600 wiatraków. Już jest ich ponad 100.
(pap/gol)