Aktualności, Aplikacja mobilna
Startuje grzybobranie. Sprawdź, gdzie i co wolno zbierać
Pierwszy wrześniowy weekend dla wielu osób jest początkiem wielkiego grzybobrania. Na razie na Warmii i Mazurach trafimy głównie na kurki, choć inne gatunki też stopniowo się pojawiają.
Jak powiedział Adam Pietrzak z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie, trzeba wiedzieć, jak i co zbierać.
Przy okazji tego zbierania trzeba pamiętać, żeby nie uszkadzać grzybni. Różne są szkoły – czy wykręcamy, czy wycinamy. Nie zbierajmy też owocników zupełnie młodych, które nie mają wykształconych cech danego gatunku, bo można się bardzo pomylić
– mówił.
Leśnicy zauważają, że po dość suchym sierpniu, wyboru nie mamy zbyt dużego.
W okolicach Olsztyna można obłowić się w kurki, pieprznika jadalnego, jakieś maślaki. Na wysyp dopiero czekamy, ale to nic dziwnego. Często ta kumulacja sezonu grzybowego, to jest druga połowa września, a w ostatnich latach wręcz w październiku pojawiały się np. podgrzybki
– zaznaczył Pietrzak, który dodał, gdzie grzybów zbierać absolutnie nie wolno.
Nie można zbierać grzybów w rezerwatach, w uprawach leśnych do 4 metrów wysokości, czyli w najmłodszym pokoleniu lasu. Nie można ich zbierać w miejscach oznaczonych jako ostoje zwierzyny – tam są zawsze tabliczki. Nie można też w źródliskach rzek, ale w większości Lasów Państwowych można to robić
– wyjaśniał.
Leśników niepokoi zwłaszcza moda na muchomory jadalne. – To niebezpieczny trend – uważa Adam Pietrzak.
Jest taka moda na zbieranie takich grzybów, nazwijmy ich trochę ryzykownych, np. muchomor czerwieniejący, to jest grzyb jadalny po obróbce termicznej, ale tym wszystkim, którzy nie są absolutnie pewni, że wiedzą co zbierają, odradzałbym jednak zbieranie tego typu grzybów, bo można go pomylić np. z muchomorem plamistym, który jest w kolei śmiertelnie trujący. Najcięższe zatrucie to oczywiście muchomorem zielonkawym, nazywanym kiedyś muchomorem sromotnikowym. Tam często niestety nawet, gdy pomoc w miarę szybko przychodzi, to nie udaje się uratować, więc to nie jest tego warte absolutnie
– dodał.
Dlatego, jeśli nie jesteśmy specjalistami, zbierajmy tylko grzyby, które pod kapeluszem mają tak zwane „poduszeczki”, a nie blaszki.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: M. Świniarski
Redakcja: M. Rutynowski




























