Spada liczba chętnych do pracy w straży pożarnej
Jeszcze kilka lat temu podczas naboru w Komendzie Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie na jedno miejsce było około 200 chętnych, teraz zaledwie kilka osób. Topnieją też szeregi strażaków ochotników.
Co prawda w roku ubiegłym łącznie w naszym regionie przyjęto około 200 kandydatów, to jednak w niektórych miejscowościach nie można skompletować oddziału – potwierdza Grzegorz Matczyński, dyrektor zarządu wykonawczego oddziału wojewódzkiego związku ochotniczych straży pożarnych w Olsztynie. Za ten stan często ponoszą winę pracodawcy, którzy niechętnie puszczają swoich pracowników, gdy zawyje syrena.
Na spadek liczby chętnych wpływają także wyjazdy młodych ludzi za granicę, lub praca w innych, oddalonych miejscowościach. To też coraz mniej atrakcyjne zarobki w stosunku do podejmowanego ryzyka. Jak przyznaje Małgorzata Busz z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie, początkujący strażak już po resortowych podwyżkach może liczyć na niespełna trzy tysiące złotych na rękę.
Na Warmii i Mazurach jest około 1300 zawodowych strażaków i ponad 500 jednostek OSP.
Autor: D. Grzymska
Redakcja: A. Dybcio