Sebastian Menderski: Bociany w tym roku miały bardzo dobry rok. Aż 50 par przystąpiło do lęgów
W Bliższych Spotkaniach Agnieszka Lipczyńska rozmawiała o ornitologii. „Od paru dni w okolicy praktycznie nie ma już bocianów” – mówił Sebastian Menderski z Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków w Olsztynie.
Większość bocianów już odleciała, gość Bliższych Spotkań zapewnia, że jest to normalna kolej rzeczy:
Jest zresztą takie przysłowie staropolskie: „Na Bartłomieja Apostoła bocian do drogi dzieci woła’’. I to się sprawdza. 24 sierpnia praktycznie w okolicy bocianów już nie było. Te ptaki, które zostały – bo też tak się zdarza, że jakieś pojedyncze osobniki zostają – są to ptaki, które albo mają problemy z lataniem, albo pochodzą z lęgów bardzo opóźnionych, kiedy bociany przyleciały bardzo późno.
Co dzieje się z ptakami, które nie są w stanie odlecieć na zimę?
Są to zazwyczaj ptaki zdrowe.Jeżeli nie mają problemów ze skrzydłami lub nie mają połamanych kości, wystarczy je tylko odkarmić, przezimować. Bociany nie boją się zimy w kontekście niskich temperatur, czy śniegu. Problemem jest brak pokarmu. Jeżeli będziemy te ptaki karmić przez zimę, to na wiosnę spokojnie mogą odlecieć i założyć gniazda.
Czy Żywkowo nadal jest bocianią stolicą Polskie?
Na szczęście tak. Cieszymy się bardzo z tego, bo mamy tam swoje gospodarstwo rolne. W tym roku mieliśmy bardzo dobry rok . 50 par przystąpiło do lęgów, czego nie pamiętają najstarsi mieszkańcy Żywkowa. Jest po co przyjeżdżać. W tej chwili Żywkowo opustoszało i jest dosyć smutne.
Posłuchaj rozmowy Agnieszki Lipczyńskiej z Sebastianem Menderskim.
Autor: D. Kucharzewska
Redakcja: A. Dybcio