Sąsiad zarzucał sąsiadowi, że znęca się nad jego kotem. Sąd go uniewinnił
W samym tylko Olsztynie rocznie zapada około 8 wyroków skazujących za znęcanie się nad zwierzętami. To trudne sprawy, w których często trzeba wydać wyrok uniewinniający z braku dostatecznych dowodów.
Tak stało się w przypadku apelacji od wyroku Sądu Rejonowego w Piszu, który uniewinnił Andrzeja Z. od zarzutu znęcania się nad kotem sąsiada. Według świadka miał go spychać z murku i szczuć swoim psem. W rezultacie kotu musiano amputować ogon.
Sędzia Sądu Okręgowego w Olsztynie Leszek Wojgienica utrzymał w mocy wyrok piskiego sądu argumentując, że nie zgromadzono wystarczających dowodów w tej sprawie, by w krótkiej, bardzo lakonicznej apelacji usiłować podważyć rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji. Apelację wniósł prokurator, który według sądu popełnił błąd, twierdząc że kot był kilkukrotnie gryziony przez psa, o czym świadczyć miał krwiak na podbrzuszu. A tymczasem według oceny biegłego krwiak znajdował się na ogonie. Wyrok jest prawomocny.
Posłuchaj relacji Doroty Grzymskiej
(dgrz/bsc)