Elbląg, Aktualności, Aplikacja mobilna
Samochód dostawczy wpadł do rzeki Tyny koło Elbląga. Zobacz zdjęcia
Ktoś zauważył wystający z wody rzeki Tyny na Żuławach Elbląskich pomarańczowy dach samochodu i zadzwonił po służby ratunkowe.
Volkswagen bus wpadł do rzeki tuż przy zabytkowym moście w miejscowości Jezioro. Strażaccy nurkowie przeszukali pojazd w poszukiwaniu ludzi, ale nikogo w środku nie było. Podczas akcji ratowniczej, pojawił się kierowca busa. Okazało się, że wjechał do rzeki kilka godzin wcześniej, ale nikomu tego nie zgłosił.
Zatopione w rzece Tyna auto zobaczył świadek i to on powiadomił służby – relacjonuje komisarz Krzysztof Nowacki z policji w Elblągu.
Na miejscu strażacy rozpoczęli poszukiwania osoby, która ewentualnie mogła znaleźć się w wodzie. Gdy na miejscu byli również policjanci, podszedł do nich mężczyzna. Powiedział, że on kierował tym samochodem i że po zdarzeniu poszedł do domu, pozostawiając w ten sposób samochód
– dodaje Krzysztof Nowacki.
Wyjaśnianiem okoliczności zdarzenia zajęli się policjanci. W akcji brało kilka jednostek państwowej o ochotniczej straży pożarnej.
39-letni kierowca busa jechał sam. Przyznał się do zbyt szybkiej jazdy. Dostał za to 300 zł mandatu.
Autor: W. Chromy/B. Gajlewska
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy/M. Rutynowski