Przez lata bezskutecznie walczył o sprawiedliwość. Teraz sprawę rozpatrzy Sąd Najwyższy. Posłuchaj audycji Śliska Sprawa
Za kilkadziesiąt tysięcy złotych długu stracił cały majątek wart co najmniej pół miliona. Chodzi o głośną medialnie sprawę rolnika z Konradowa w gminie Świątki.
Kilkanaście lat temu, z powodu załamania cen na rynku rolnym Zbigniew Parowicz popadł w długi. Jego gospodarstwo zostało wystawione przez komornika na licytację, ale po rażąco zaniżonej cenie. Biegły, który je wyceniał, opisał je „zza płotu”. Do licytacji jednak nikt się nie zgłosił i ostatecznie cały majątek przejął wierzyciel, któremu rolnik był winien kilkadziesiąt tysięcy. Do tego doszła jeszcze skomplikowana sprawa rozliczeń, z których wierzyciel się nie wywiązał przez – jak twierdził Zbigniew Parowicz – niedopatrzenie sądu.
W rezultacie rodzina Zbigniewa Parowicza z dnia na dzień straciła dach nad głową. On sam stracił zdrowie i po kilkunastu latach bezskutecznej walki o sprawiedliwość zmarł. Teraz sprawiedliwości domaga się jego syn, a cała sprawa oparła się o Sąd Najwyższy.
Najsmutniejsze jest to, że wierzyciel nie zrobił nic z „zabranym” rodzinie domem i budynkami gospodarczymi, które bardzo szybko popadły w ruinę.
Posłuchaj audycji Śliska Sprawa