Przekazują szpitalom swoje zapasy. Salony kosmetyczne i fryzjerskie łączą siły w walce z koronawirusem
– Chcemy zadbać o tych, którzy stoją na pierwszej linii frontu. Bez nich ta walka nie ma sensu – mówią organizatorki zbiórki środków dezynfekcji i ochronnych dla szpitali z całego kraju.
To dwie kosmetyczki z Olsztyna, które prowadzą grupę na jednym z portali społecznościowych. Początkowo chciały pomóc lokalnym placówkom opieki, ale ich akcja szybko zyskała status ogólnopolskiej.
Ze względów bezpieczeństwa związanych z rozprzestrzenianiem się koronawirusa większość gabinetów kosmetycznych i salonów fryzjerskich jest obecnie zamknięta. Ich pracownicy na co dzień korzystają z jednorazowych maseczek, rękawiczek, fartuchów i środków dezynfekcji.
Członkowie grupy zdecydowali się przekazać swoje zapasy szpitalom. O idei akcji mówi Martyna Chudzik, jedna z jej inicjatorek:
Pomysł zrodził się w mojej głowie kilka dni temu, gdy w prywatnej rozmowie dowiedziałam się, że zasoby artykułów jednorazowych w jednym z olsztyńskich szpitali są na wyczerpaniu. Przypadkiem trafiłam na grupę „Rezerwy” założoną przez Lucynę Łazarewicz-Lorens, koleżankę z branży i zgłosiłam gotowość do współpracy. Szybko dołączyły do nas osoby z innych miast.
W grupie tworzone są wydarzenia przypisane do konkretnych szpitali. W każdym wydarzeniu zrzeszani są chętni do pomocy – tak, by do minimum ograniczyć przyjazdy do placówek.
Dzwonimy do szpitali i pytamy o ich potrzeby. W czasach zagrożenia epidemicznego nie można zanieść „czegokolwiek”. Każdy szpital ma inne potrzeby oraz procedury, jednak już dzisiaj wiemy, że braki są wszędzie. Dziękujemy każdej osobie, która jest w stanie pomóc. Chcemy zadbać o tych co stoją na pierwszej linii frontu – lekarzy i pielęgniarki, bo bez nich ta walka nie ma sensu.
– podkreśla Martyna Chudzik
Redakcja: K. Ośko