Prawie 200 interwencji strażaków po wczorajszych wichurach. Wiatr utrudniał gaszenie pożarów
Prawie 200 interwencji związanych ze skutkami silnych wiatrów zanotowali poprzedniej doby warmińsko-mazurscy strażacy. Usuwali m.in. ok. 120 konarów i powalonych drzew, zabezpieczyli także ponad 20 uszkodzonych dachów.
– Strażacy interweniowali prawie 200 razy – wylicza rzecznik warmińsko-mazurskiej straży pożarnej młodszy brygadier Rafał Melnyk.
Były to głównie powalone drzewa, połamane konary spadające na chodniki i drogi. Ponad 20 zabezpieczaliśmy uszkodzone poszycia dachu w postaci zerwanej papy i obróbek blacharskich. Ok. 10 razy straż pożarna zabezpieczała zerwane linie energetyczne, na które upadło drzewo.
– Silne porywy wiatru sprawiały dużo kłopotów strażakom gaszącym pożary, a tych w regionie nie brakowało – przyznał Melnyk.
W powiecie giżyckim doszło do dużego pożaru budynku jednorodzinnego, w powiecie iławskim spaleniu uległ dach i poddasze budynku mieszkalnego. W powiecie mrągowskim spaliło się 120 m kwadratowych dachu na budynku handlowo-usługowym, a w powiecie olsztyńskim poddasze i dach budynku jednorodzinnego. Silnie wiejący wiatr potęgował siłę ognia i utrudnienia związane z gaszeniem pożarów, co miało również miejsce podczas gaszenia suchych traw, których odnotowaliśmy ok. 30.
Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło w miejscowości Szestno koło Mrągowa, gdzie powalone wiatrem drzewo spadło na przejeżdżające auto osobowe. Kierująca nim kobieta po wybuchu poduszki powietrznej trafiła do szpitala na obserwację.
Po wieczornych wichurach w Warmińsko-Mazurskiem około półtora tysiąca gospodarstw pozostaje bez prądu. Energetycy od kilkunastu godzin usuwają awarie.
Autor: L. Tekielski/P. Karpiszen
Redakcja: M. Rutynowski