Opóźnienia w śledztwie dotyczącym przekopu Mierzei Wiślanej. „Nie może tak być”
Są opóźnienia w śledztwie dotyczącym przekopu Mierzei Wiślanej. Prokuratura Regionalna w Gdańsku bada sprawę od kwietnia zeszłego roku.
Jak przekazał jej rzecznik, odsunięto prokuratora referenta, który prowadził postępowanie. Wynikało to z konieczności zdynamizowania toku śledztwa.
Dotychczasowy prokurator prowadził postępowanie niezbyt dynamicznie, a zadaniem każdego szefa jest kierowanie pracą jednostki tak, ażeby postępowanie toczyło się bez zbędnej zwłoki
– wyjaśnił prokurator Mariusz Marciniak z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Rzecznik prokuratury przekazał też, że do wydziału spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej trafiło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia czynu zabronionego przez dotychczasowego prokuratora Remigiusza Signerskiego. Miał on udzielać mediom informacji ze śledztwa.
Nie może być tak, że prokurator informuje, jakie czynności zostały wykonane, jakie będą w następnym terminie wykonywane, a najważniejsze jakie będą czynności polegające na przeszukaniach i na pozyskiwaniu materiału dowodowego będą realizowane
– powiedział prokurator Marciniak.
Przypomnijmy, śledztwo w sprawie przekopu Mierzei Wiślanej dotyczy dwóch kwestii. Śledczy podejrzewają, że były dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni mógł przekroczyć swoje uprawnienia. Drugi wątek dotyczy niedopełnienia obowiązków przez byłego ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: M. Rozbicka
Redakcja: M. Rutynowski