Nieudane wakacje – jak dochodzić swoich praw?
Co możemy zrobić, jeśli urlop nie spełnił naszych oczekiwań i obietnice biura podróży nie pokryły się z rzeczywistością? Dziś w Bliższych spotkaniach o nieudanych wakacjach.
Artur Kamiński, właściciel biura podróży, członek Polskiej Izby Turystyki w Olsztynie był gościem Agnieszki Lipczyńskiej.
Lipczyńska: Zanim dolecimy na miejsce upragnionego urlopu, to już na lotnisku mogą spotkać nas niespodzianki takie jak opóźniony lub odwołany lot. Co w takich sytuacjach możemy zrobić, czego możemy żądać, co nam się należy?
Kamiński: Jeżeli lot jest opóźniony powyżej 2 godzin, to już linia lotnicza powinna zapewnić nam jakieś napoje, kanapki oraz (według przepisów) możliwość wysłania sms, telefaksu oraz wykonanie po prostu telefonu z informacją. Powyżej 4 godzin opóźnienia powinniśmy już mieć dodatkowo bony na posiłek, a powyżej 6 -7 godzin wskazane jest zapewnienie noclegu oraz transportu z lotniska do hotelu i z hotelu na lotnisko, jeżeli ten lot miałby się odbyć w późniejszych godzinach.
Lipczyńska: A jeżeli lot jest odwołany?
Kamiński: Wtedy jest trochę inaczej. Wracamy do domu na własny koszt, ale bezwzględnie linia lotnicza musi nam zwrócić wszelkie koszty poniesione z tytułu zakupu tego biletu. Dodatkowo przy locie opóźnionym czy odwołanym dochodzi jeszcze roszczenie odszkodowawcze.
Lipczyńska: Czy wiele osób składa skargi, reklamacje dotyczące nieudanych wakacji?
Kamiński: Powiem przewrotnie, że niewiele osób składa skargi, reklamacje, ponieważ nasz rynek jest na tyle dojrzały, że tych reklamacji jest już mało.
Lipczyńska: To dobra wiadomość.
Kamiński: Tak, natomiast rzeczywiście, jeśli coś się nie zgadza z naszą umową – z usługą zarezerwowaną lub wykupioną, powinniśmy składać reklamację. Ludzie mają taką świadomość, że takie prawo im przysługuje i rzeczywiście z tego korzystają.
Lipczyńska: Wszystko można zareklamować?
Kamiński: Ja w swojej karierze rezydenckiej miałem bardzo śmieszne, dziwne reklamacje. Była reklamacja na zbyt zimnego kurczaka w serwisie bufetowym na kolacje, albo zbyt słoną zupę. Jedna z takich absurdalnych reklamacji dotyczyła za wąskich drzwi wejściowych do restauracji i tworzyła się kolejka, w której trzeba było długo stać. A najśmieszniejsza, to była reklamacja na zaćmienie słońca. Pewna pani przez 15 minut nie mogła się opalać. Zarzucała, że wykupując wakacje, nie została poinformowana zaćmieniu słońca na Majorce.
Posłuchaj rozmowy z Arturem Kamińskim Jadwiga Urbańska, miejski rzecznik konsumentów w Olsztynie była kolejnym gościem Bliższych spotkań. A. Lipczyńska: Zareklamować możemy wszystko. Czy możemy reklamować też oferty promocyjne? J. Urbańska: Tak, wszystko, co wynika z umowy, bo strony do czegoś się w niej zobowiązały. Jeśli się umówiły na przykład, że kwatera będzie z widokiem na plażę czy na morze, to ja jako konsumentka się na to nastawiam. A jeśli takiego pokoju nie ma, to już to uprawnia mnie do reklamacji. A. Lipczyńska: Nie ma znaczenia czy ja kupiłam ten pobyt w promocyjnej cenie, czy też nie? J. Urbańska: Tak samo jak kupujemy odzież. Zdarzyła się okazja, ale to jest produkt pełnowartościowy i ta usługa również jest pełnowartościową usługą. A. Lipczyńska: Jak powinno wyglądać złożenie tej reklamacji. Zapewne też powinny pojawić się jakieś dowody… J. Urbańska: Tak. Wszelkie niedogodności sugeruję od razu zgłaszać bezpośrednio opiekunowi. W większości przypadków jest to możliwe, abyśmy problem załatwili na miejscu i nie ma potrzeby denerwowania się przez cały okres pobytu. Trzeba pamiętać, że jeśli chodzi o standard pokoi, to my nie adresujemy tego do właściciela hotelu, bo zawarliśmy umowę z konkretnym organizatorem turystyki. W naszym przypadku zgłaszamy to do rezydenta, który jest tam na ogół obecny i ma się nami opiekować. Posłuchaj rozmowy z Jadwigą Urbańską Jeżeli nie możemy się dogadać z biurem podróży, a nasza reklamacja jest nieuwzględniana, to rozważmy by sprawę wnieść do sądu. Czy warto iść do sądu z jakimś problemem związanym z nieudanymi wakacjami ? O tym mówił Daniel Janik, radca prawny. Posłuchaj rozmowy z Danielem Janikiem Redakcja: A. Podbielska za D. Kucharzewska
PRZECZYTAJ TAKŻE