Naukowcy mają sposób na recykling wody i detergentów w pralniach
W pralniach przemysłowych zużywane są ogromne ilości wody i detergentów. W polsko-niemieckim konsorcjum trwają prace nad tym, by odzyskiwać większość takiej wody i część detergentów.
Pomysł – w założeniu twórców – ma przynieść oszczędności i zmniejszyć zanieczyszczenie środowiska.
W pralniach przemysłowych na 1 kilogram suchych tekstyliów zużywa się do prania nawet 10 litrów wody i 6 gram środków piorących. Powstaje duża objętość ścieków zanieczyszczonych chemikaliami, ale również wszystkim tym, co na pranych tekstyliach było
– opowiada dr hab. inż. Maciej Szwast, kierujący pracami zespołu z PW.
W pralniach, które dziennie piorą 15 ton tekstyliów (zwłaszcza pościel hotelową i szpitalną, odzież roboczą i szpitalną), dzienne zużycie wody sięga nawet 150 tysięcy litrów, zaś zużycie środków piorących (piorące, zmiękczające, wybielające) – około 90 kilogramów.
Polsko-niemiecki zespół chce odzyskiwać większość wody zużywanej w czasie prania, a przy okazji – o ile to będzie możliwe – także część środków piorących. Odzyskana woda mogłaby wracać do procesu prania (na etapie prania wstępnego), a detergenty – zmniejszać ilość dodawanych nowych środków piorących do kolejnych cykli prania.
Oczywiście w takiej technologii powstaje strumień ścieków, ale nie jest to już 150 tysięcy litrów dziennie, tylko na przykład 10-20 tysięcy. To duża oszczędność wody dla zakładu, mniejszy zrzut ścieków i oczywiście duża korzyść dla środowiska naturalnego
– zaznacza dr hab. inż. Maciej Szwast.
Członkowie konsorcjum postanowili wykorzystać proces zintegrowany, składający się z filtracji membranowej oraz indukcji dipoli. Przez membranę przepływa woda wraz z rozpuszczonymi w niej związkami, w tym środkami piorącymi. Natomiast zatrzymywane są elementy, które są większe niż pory w membranie, w szczególności cząstki stałe tworzące brud, a także tłuszcze i białka. Tak uzyskany filtrat można ponownie użyć w procesie prania.
Indukcja dipoli to metoda znana głównie w przemyśle metalurgiczny. Tu specjalnej konstrukcji elektroda nadaje cząstkom stałym ładunek elektryczny, dzięki czemu tworzą one większe aglomeraty, co pozwala je łatwiej zatrzymywać na membranie.
– tłumaczy dr hab. inż. Maciej Szwast.
Jak zaznacza naukowiec, moduły membranowe od kilku lat są instalowane pralnicach.
Mają one jednak na celu jedynie podczyszczenie wody zrzucanej do ścieków. Wydaje się, że my jako pierwsi poważnie zajęliśmy się tematem zamykania obiegu wody w pralni.
W ramach projektu wykonano już dwa badania na prawdziwej pralnicy przemysłowej.
Badania pokazały, że nasza metoda oczyszczania jest skuteczna. Dodatkowe badania, prowadzone zgodnie z niemieckimi normami przemysłu pralniczego, dowiodły, że jakość prania nie pogorszyła się podczas stosowania wody zregenerowanej w stosunku do jakości prania z wykorzystaniem wody świeżej. Główny cel projektu – odzysk wody – został zatem zrealizowany.
Aktualnie trwają prace nad zmniejszeniem ilości dodawanych środków piorących w kolejnych cyklach prania, a także przygotowywanie analiz ekonomicznych takiego rozwiązania, zarówno dla warunków polskich, jak i niemieckich.
Redakcja; B.Świerkowska-Chromy za PAP