Małgorzata Wassermann: Odzyskanie całej kwoty utraconej w wyniku manipulacji Amber Gold będzie praktycznie niemożliwe
– Pokrzywdzeni w aferze Amber Gold wkrótce będą mieli bardzo istotny materiał dowodowy, który pomoże im w sprawach procesowych – przekonywała na antenie Radia Olsztyn Małgorzata Wasermann. Posłanka PiS i przewodnicząca sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold była gościem Porannych pytań.
Mówiąc o materiale dowodowym miała na myśli raport końcowy prac komisji, który na razie istnieje jako kilkusetstronicowy projekt:
To jest rzecz, która jest nie do przeszacowania jeśli chodzi o to, co strony uzyskują w procesie. Przypominam, że jeśli są postępowania karne i będą później przed sądem, w polskim prawie istnieje możliwość tak zwanego wnioskowania o obowiązek naprawienia szkody w stosunku do osoby, która ma te zarzuty, czy akt oskarżenia, a potem wyrok.
Małgorzata Wassermann wyjaśniła, że w ciągu trzech lat komisja przesłuchała prawie 150 świadków. Większość z nich to urzędnicy i funkcjonariusze różnego szczebla. Posłanka PiS podkreśliła również, że projekt raportu końcowego ma kilkaset stron. Teraz prokuratura zajmuje się 30 zawiadomieniami o możliwości popełnienia przestępstwa w tej sprawie:
Dopatrzyła się co najmniej 30 razy sytuacji, w której uznała, iż jest bardzo wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa przez tych funkcjonariuszy. To skutkowało właśnie złożeniem tych zawiadomień. Na dzień dzisiejszy 17 dodatkowych osób już ma postawione zarzuty.
Spółka Amber Gold powstała w 2009 roku i miała inwestować pieniądze klientów w złoto oraz inne kruszce, oferując oprocentowanie wyższe od lokat bankowych. W 2011 roku przejęła trzy linie lotnicze i na ich podstawie stworzyła przewoźnika OLT Express. Firma założona przez Marcina i Katarzynę P. okazała się jednak piramidą finansową. W sierpniu 2012 roku ogłosiła upadłość. Oszukała niemal 19 tysięcy klientów na kwotę ponad 850 milionów złotych.
W ciągu tygodnia gdański Sąd Apelacyjny zdecyduje, czy twórcy Amber Gold pozostaną za kratkami. O przedłużenie o kolejne trzy miesiące aresztu Marcinowi i Katarzynie P., wnioskuje Sąd Okręgowy w Gdańsku, który od prawie dwóch miesięcy odczytuje wyrok w tej sprawie.
Posłuchaj całej rozmowy
Autor: M. Lewiński
Redakcja: K. Ośko