Aktualności, Aplikacja mobilna, Region, Pisz
Raport komisji dotyczącej Amber Gold ma kilkaset stron. 17 osób już usłyszało zarzuty – mówili w Piszu członkowie komisji
W sprawie piramidy finansowej Amber Gold 17 osób już ma postawione zarzuty – mówiła w Piszu przewodnicząca sejmowej komisji badającej tę sprawę, posłanka PiS Małgorzata Wassermann.
– 18 osoba zarzut będzie miała lada moment. Mowa o pani prokurator, wobec której trzeba było poczekać na uchylenie immunitetu, co już się stało – podkreślała Małgorzata Wassermann.
Projekt raportu końcowego prac komisji liczy kilkaset stron. W ocenie Małgorzaty Wasserman komisja ds. Amber Gold wykonała ogromną pracę.
Dlatego, że niektóre dokumenty znajdowały się w każdej instytucji z osobna, na przykład Ministerstwo Gospodarki nie wiedziało, że potrzebny jej dokument znajduje się w KNF-ie lub gdziekolwiek indziej. Komisja usystematyzowała te sprawy, co dało bardzo czytelny materiał dowodowy
– dodała posłanka PiS.
Z kolei Iwona Arent, która także zasiada w Sejmie z ramienia Prawa i Sprawiedliwości twierdzi, że Marcin P. – twórca piramidy finansowej Amber Gold – miał parasol ochronny. – Widać to wyraźnie w raporcie. Tym parasolem ochronnym prawdopodobnie było to, że w firmie Marcina P. pracował syn ówczesnego premiera Michał Tusk – mówiła Arent.
– Sprawozdanie dotyczy tego, jak zachowywały się instytucje państwowe: policja, prokuratura, sądy, urzędy skarbowe wobec Amber Gold, Katarzyny i Marcina P. A właściwie jak powinny się zachować, a tego nie robiły – tłumaczy Iwona Arent.
W spotkaniu w Piszu uczestniczyli też inni posłowie z Prawa i Sprawiedliwości, którzy zasiadają w komisji ds. Amber Gold, czyli Jarosław Krajewski i Bartosz Kownacki. Oprócz nich wypowiadał się także Tomasz Rzymkowski z Kukiz’15. Spotkanie zorganizował poseł Jerzy Małecki.
Autor: M.Lewiński
Redakcja: A. Chmielewska