Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 3 °C pogoda dziś
JUTRO: 7 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Łukasz Ruch: Niedziela Wielkanocna na Warmii była wytchnieniem po 40 dniach postu

Łukasz Ruch – Warmiak z Bukwałdu. Fot. Ł. Sadlak

Jak wyglądały Święta Wielkanocne na Warmii? Czy przygotowywano święconkę? I kiedy – jeśli w ogóle – przychodził zając z prezentami? Mówił o tym w Bliższych Spotkaniach Polskiego Radia Olsztyn Łukasz Ruch – Warmiak z Bukwałdu.

Krzysztof Kaszubski: Powstał między nami spór, kiedy przychodzi zając.

Łukasz Ruch: W poniedziałek.

K.K.: To różnica między Kaszubami a Warmiakami, bo w moich regionach prezenty były już w niedzielę.

Ł.R.: U nas zdecydowanie były dopiero w poniedziałek. W ogóle poniedziałek był weselszym dniem. Niedziela była świąteczna. Wtedy świętowano i jedzono. Mówi się nawet, że kiedyś na Warmii po tym okresie 40 dni postu to ta niedziela była wytchnieniem, kiedy naprawdę można było najeść się do syta. Starano się też przygotować odpowiednio do tych świąt. Często w Wielkim Poście, jeszcze przed Wielkim Tygodniem zabijano świnię czy też jakieś inne zwierzę gospodarskie, żeby przygotować mięso, odpowiednio uwędzić je na Wielkanoc. Starano się więc naprawdę przeżyć ją na bogato.

K.K.: Wszystkim bardzo dobrze znane jest śniadanie wielkanocne. To taki odpowiednik Wigilii Bożego Narodzenia. Wszyscy się spotykamy, jest rodzina, która dzieli się jajkiem. To duże przeżycie emocjonalne dla znacznej części Polaków – choć może nie aż tak, jak Boże Narodzenie. Na Warmii historycznie wyglądało to trochę inaczej.

Ł.R.: Były śniadania wielkanocne. Ale w każdej rodzinie przeżywano je inaczej. W naszej nie czuło się podniosłości tego wydarzenia. Starsi Warmiacy opowiadali jednak, że w południowej części Warmii śniadanie było bardzo uroczystym wydarzeniem. Trzeba też zaznaczyć, że pierwszy dzień świąt był dniem rodzinnym, w gronie najbliższych. Jedzono śniadanie, przygotowywano obfity obiad, następnie kawę z warmińskimi kuchami, czyli ciastami drożdżowymi. Poniedziałek z kolei był to dzień odwiedzin dalszych członków rodziny.

K.K.: A jak wyglądała Wielka Sobota? W Polsce jest przyjęte, że wtedy przygotowujemy koszyk na święconkę, muszą być w nim określone produkty.

Ł.R.: Nie było święconki. Święcono tylko w kościele ogień i wodę. Mówi się też, że święcono obejścia wodą, którą przynosiło się z kościoła. Tak, jak nie było opłatka na Warmii, tak też nie było święconki. Malowano jednak jajka. Używano do tego naturalnych barwników. Przygotowywano je na niedzielę i poniedziałek – dla gości. W poniedziałek natomiast smagano panny jałowcem. Mówiło się, że pannie, która nie zostanie wysmagana, ciężko będzie z zamążpójściem. Więc czasem same podstawiały nogi.

 

Posłuchaj całej rozmowy Krzysztofa Kaszubskiego z Łukaszem Ruchem

00:00 / 00:00

 

(K.Ośko)

Więcej w Warmia, Wielkanoc, wiara
PKP gotowa do wielkanocnego szczytu przewozowego. Sprawdź na co mogą liczyć pasażerowie

Dodatkowe pociągi na wybranych trasach, zespoły pracowników pogotowia technicznego ze specjalistycznym sprzętem oraz wzmocnione patrole funkcjonariuszy SOK - kolej zapowiada, że jest przygotowana na wzmożony ruch...

Zamknij
RadioOlsztynTV