Olsztyn, Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region, Regiony
Leśnym śmieciarzom nie brakuje pomysłów. „Ktoś nam podrzucił 11 tysięcy zgniłych jaj”
Leśnicy wydają grube miliony na sprzątanie śmieci wyrzucanych w lasach. To wciąż jest duży problem.
Jak podkreśla rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie Adam Pietrzak, miliony złotych wydawane są na sprzątanie lasów.
W skali Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie na sprzątanie lasów wydawanych jest co roku ponad 1,5 miliona złotych. W skali całych Lasów Państwowych jest to ponad 21 milionów złotych. Mówimy tu jedynie o regularnie pojawiających się śmieciach. Nie mówimy o ekstra wybrykach leśnych śmieciarzy, jak chociażby 11 tysiącach zgniłych jaj, które ktoś nam podrzucił na terenie Nadleśnictwa Kudypy.
Utylizacja jajek kosztowała nadleśnictwo 11 tysięcy złotych. Adam Pietrzak zaznacza, że w lesie można znaleźć naprawdę wszystko.
Ograniczeniem jest tylko ludzka wyobraźnia. Na środku leśnej polany w Mrągowie znaleźliśmy zepsutą lodówkę wypełnioną zgniłym mięsem. Ostatnio znaleźliśmy krzesło i stojący obok niego bakelitowy sedes.
Najbardziej uciążliwe są śmieci pozostawiane często przez spacerowiczów czy grzybiarzy, takie jak szklane czy plastikowe butelki oraz opakowania po jedzeniu. Tylko w tym roku leśnikom z regionu olsztyńskiego udało się złapać 85 leśnych śmieciarzy.
Wszędzie mamy nowoczesny sprzęt elektroniczny w postaci przenośnego monitoringu systemu kamer. Często strażnicy leśni podwijają rękawy i grzebią w tych śmieciach, żeby znaleźć coś co pomoże doprowadzić do sprawcy takiego zaśmiecania. Często to się udaje.
Za śmiecenie w lasach można dostać 500 złotych mandatu, do tego często dochodzi drugie 500 złotych za wjazd samochodem do lasu. Jeżeli jest to recydywa, czyli ktoś, kto po raz kolejny został przyłapany na śmieceniu w lesie, w grę wchodzą kary sięgające kilku tysięcy złotych, które nakłada sąd.
Autor: W. Chromy
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy