Kuleje promocja turystyki na Warmii i Mazurach
Warmia i Mazury potrzebują spójnej promocji turystyki i więcej pieniędzy na kampanie reklamowe – zgodnie twierdzą eksperci zajmujący się tą branżą.
Choć samorząd województwa zwiększył niedawno – do około 600 tysięcy złotych – budżet Regionalnej Organizacji Turystycznej, to i tak kropla w morzu potrzeb. Żeby kampanie przyniosły wymierne efekty potrzeba około 3 milionów.
Posłuchaj relacji Marka Lewińskiego
Warmia i Mazury zwiększyły podaż. Stało się tak przez inwestycje, takie jak lotnisko w Szymanach, nowe hotele i obiekty turystyczne.
– Popyt pozostał jednak na tym samym poziomie – twierdzi Wojciech Śmieszek, członek Regionalnej Organizacji Turystycznej. Dodaje, że za tym „musi iść promocja, a linie lotnicze należy kontraktować wspólnie z pakietem promocyjnym”.
Problem dostrzega samorząd.
– W jego rozwiązaniu ma pomóc m.in. portal internetowy Mazury Travel – mówi wicemarszałek województwa Wioletta Śląska-Zyśk. Dodaje też, że niedawno zwiększona została dotacja na Regionalną Organizację Turystyczną i ma nadzieję, że to pomoże w opracowaniu lepszej strategii dotyczącej promocji turystyki.
Doktor Miłosz Babecki, z Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, zajmujący się tzw. brandingiem, czyli promocją miejsc, podkreśla, że „podstawowym celem reklamowym – kiedy wychodzimy z nową ofertą – jest nie tylko pokazanie, że ją mamy, ale także jak z niej korzystać”. Twierdzi, że w strategii promocyjnej regionu brakuje inicjatyw, które pokazywałyby w jaki sposób korzystać z oferty kulturalnej.
Nadchodzące wiosna i lato będą pierwszym sezonem turystycznym dla nowego lotniska regionalnego, które powstało w Szymanach niedaleko Szczytna. Na ten fakt niektórzy zacierają ręce. Dużej liczby klientów spodziewa się na przykład nowy hotel w Warchałach, który powstał w grudniu. Dyrektor hotelu Andrzej Bałdyga w rozmowie z Radiem Olsztyn podkreślał, że „budując hotel nie stawiano na to, że lotnisko przyniesie dodatkowe profity, ale komunikacja np. z Krakowem, daje pozytywne efekty”. Hotel już teraz obserwuje zwiększony ruch turystów z Małopolski. Dyrektor twierdzi, że to nie tylko biznesmeni, ale też rodziny z dziećmi i właśnie takich klientów obiekt chce przyjąć w sezonie najwięcej.
– Żeby jednak tak się stało trzeba postawić na promocję regionu poza jego granicami. Branża turystyczna poradzi sobie z zagospodarowaniem turystów, trzeba tylko wywołać większy popyt – dodaje członek Regionalnej Organizacji Turystycznej Wojciech Śmieszek.
(lew/bsc)