Kradzież „po francusku”
Mieszkaniec gminy Dywity kradł paliwo ze stacji benzynowych w Olsztynie i Gietrzwałdzie. W maju i czerwcu ukradł łącznie ponad 340 litrów o wartości przeszło 1800 złotych.
38-latek podjeżdżał na stacje swoim prywatnym samochodem, tankował do pełna i odjeżdżał nie płacąc.
Tomasz K. miał zamontowane francuskie tablice rejestracyjne, które nie były zarejestrowane w policyjnych bazach danych jako kradzione. Dlatego też nie było łatwo go odnaleźć.
Został jednak zatrzymany i przyznał się do pięciu kradzieży. Jak powiedział policjantom, po ostatniej kradzieży, 3 czerwca tablice rejestracyjne porzucił w lesie pod Gietrzwałdem.
Mężczyźnie grozi do lat 5 pozbawienia wolności.