Kierowcy narzekają na niebezpieczny zjazd na „szesnastce”. Zdaniem drogowców oznakowanie jest prawidłowe
Ponad dwa lata trwała budowa nowej drogi i przebudowa starej 16-tki na wysokości Wójtowa.
W tym czasie kierowcy musieli korzystać z objazdów i wąskich lokalnych dróg. Teraz, gdy trasa jest już gotowa, dochodzi tam do niebezpiecznych sytuacji z powodu zwężenia dwupasmówki w jeden pas ruchu. Sytuację potęguje fakt dołączenia zjazdu z obwodnicy Olsztyna. W rezultacie dwa strumienie aut z czteropasmowej drogi muszą zaszeregować się w jeden strumień na odcinku kilku kilometrów. W miejscu zwężenia do jednego pasa bywa niebezpiecznie. Tzw. obcierkę zaliczył pan Andrzej, mieszkaniec Wójtowa, który jechał prawym pasem. W jego ocenie oznakowanie w tym miejscu jest niedostateczne:
To przewężenie jest wielce zaskakujące dla wszystkich kierowców, zwłaszcza tych, którzy jadą tą trasą po raz pierwszy. I o nieszczęście tam naprawdę nietrudno. Osobną sprawą jest oznakowanie tej sytuacji na drodze, bo jest tam zakręt, czyli nie widzimy z daleka, gdzie ten drugi pas ruchu się kończy. Tam się pozostawia kierowców samych sobie.
Zdaniem Karola Głębockiego, rzecznika prasowego olsztyńskiego oddziału GDDKiA oznakowanie jest prawidłowe, a za niebezpieczne sytuacje odpowiadają kierowcy, którzy jadą tam zbyt szybko. Jednak zapewnia, że drogowcy przyjrzą się temu odcinkowi S16.
Rozważymy to, ale proszę pamiętać, że w tym momencie jest to paradoks, że dostosowujemy oznakowanie drogi do kierowców, którzy przekraczają przepisy. Faktem jest, że będziemy to robić, żeby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim, ale taka refleksja tutaj się nasuwa.
Pierwotnie zjazd z dwupasmówki planowany był za Wójtowem, lecz z powodu braku finansowania przeniesiono tę inwestycję w projekt przebudowy odcinka Wójtowo-Biskupiec.
Posłuchaj relacji Doroty Grzymskiej
Autor: D. Grzymska
Redakcja: K. Ośko