Kierowca w Kisielicach był pijany i nie miał prawa jazdy
Miejscowi funkcjonariusze zauważyli w przejeżdżającym samochodzie 24-latka, którego znali i wiedzieli, że nie ma prawa jazdy.
Gdy ruszyli za nim radiowozem, kierowca zaczął uciekać w stronę Bałoszyc. W pewnym momencie opel wjechał na ośnieżoną drogę gruntową i zakopał się. Okazało się, że Rafał Sz. ma ponad promil alkoholu, a nie ma prawa jazdy, bo stracił je za jazdę po pijanemu.
Młody mężczyzna po raz kolejny stanie przed sądem. Tylko za złamanie sądowego zakazu grozą mu 3 lata więzienia. Dodatkowo odpowie za jazdę po alkoholu i nie zatrzymanie się do kontroli drogowej.
Podobnych zarzutów musi spodziewać się 26-latek spod Gołdapi, który też uciekał przed radiowozem. Policjanci zauważyli uaza, który miał niesprawne światła. Gdy chcieli go zatrzymać, kierowca przyspieszył. Próbując zgubić policyjny pościg wjechał na pole, a potem przesiadł się do innego auta. Nic to mu jednak nie dało, bo został zatrzymany. 26-latek był trzeźwy, ale naruszył sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i za to ponownie stanie przed sądem. (wchr/kwp)