Olsztyn, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region, Regiony
Jezioro Długie gwałtownie zarasta. Naukowcy szukają rozwiązania problemu
To moczarka powoduje gwałtowne zarastanie Jeziora Długiego w Olsztynie – potwierdzają naukowcy z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Od kilku tygodni na popularnym olsztyńskim Jeziorze Długim można zauważyć niepokojąco duży zakwit glonów.
Naukowcy potwierdzili podejrzenia wędkarzy dzierżawiących jezioro – w jego wodach pojawiła się moczarka delikatna. Żyje pod powierzchnią, ale stanowi też świetną bazę dla kolejnych roślin – konkretnie glonów nitkowatych – i to właśnie glony widać na powierzchni.
One się ścielą na koronach moczarki. Gdyby tej moczarki nie było w takich ilościach, glony nie miałyby się na czym tak dobrze rozwijać. Widzimy tu synergię dwóch gatunków: moczarka delikatna stanowi siedlisko i na tym siedlisku objawiają się nam maty glonków nitkowanych
– tłumaczy doktor Michał Łopata z katedry inżynierii ochrony wód i mikrobiologii środowiskowej UWM.
Jak zauważają spacerowicze, nie wygląda to wszystko najlepiej.
Okropne. Jest coraz więcej glonów, począwszy od wiosny widać, że jest ich więcej. Zastanawiam się, kiedy zajmą całe jezioro
– mówi pani Bożena.
Jeszcze parę lat i zarośnie to jezioro
– obawia się pan Mieczysław.
Moczarka nie pojawiła się w Jeziorze Długim w tym roku, ale ostatnie miesiące pokazują, że zaczyna być coraz poważniejszym problemem.
Zmiany klimatu też robią swoje – w tym roku nie było prawdziwej zimy i już na początku roku obserwowaliśmy, że roślinność zaczyna wyrastać
– mówi Jarosław Pliszka, dyrektor biura olsztyńskiego okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego, który dzierżawi Jezioro Długie od miasta.
Moczarce na pewno sprzyjają dwa czynniki: dostępność związków odżywczych w dnie oraz duża przejrzystość wody.
Dostępność pokarmowa – azotu, fosforu i innych związków odżywczych – i teraz moczarka korzeni się w dnie, stamtąd pobiera związki odżywcze, a przejrzystość wody – która w Jeziorze Długim jest bardzo duża – stymuluje ją do rozwoju
– mówi doktor Michał Łopata.
Naukowcy z UWM zapewniają, że szukają rozwiązania problemu – bo moczarka jest gatunkiem inwazyjnym i lepiej byłoby ograniczyć jej ekspansję, by nie doszło do wyparcia gatunków rodzimych i tym samym zubożenia bioróżnorodności jeziora. Choć jednocześnie uspokajają – by Długie całkiem zarosło, potrzeba kilkudziesięciu lub nawet kilkuset lat.
Problem z moczarką delikatną na razie widać w Jeziorze Długim. Nie ma sygnałów, by kłopoty na taką skalę pojawiły się także w innych akwenach. Jednak pewne niepokojące sygnały – na razie bez określenia przyczyny – zauważono także w Jeziorze Wulpińskim.
W zachodniej części Jeziora Wulipińskiego – od strony miejscowości Barwiny i Unieszewo – zaobserwowaliśmy zmętnienie wody i zakwit. Ten zakwit jest nietypowy dla tej pory roku, bo dotychczas w czerwcu zakwity u nas nie występowały, zaczynały się pod koniec lipca lub na początku sierpnia
– mówi Piotr Fenicki z Gospodarstwa Rybackiego Bartołty Wielkie.
Sprawa została zgłoszona do Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska, czekamy na wyniki badań. WIOŚ ma jeszcze podobne zgłoszenie dotyczące Jeziora Naterskiego – tu również trwa oczekiwanie na wyniki.
Autor: A. Piedziewicz
Redakcja: A. Niebojewska