Olsztyn, Aktualności, Aplikacja mobilna
Śmierć 12-letniego Krzysztofa poruszyła całą gminę. Dziś sąd wydał wyrok
Zapadł wyrok w sprawie tragicznego wypadku, do którego doszło w czerwcu 2024 roku w Kieźlinach koło Olsztyna. Na przejściu dla pieszych potrącony został 12-latek, a jego śmierć poruszyła całą gminę.
Do tragedii doszło, gdy 12-letni Krzysztof przechodził z kolegą przez oznakowane przejście dla pieszych. Jego rówieśnik w ostatniej chwili zdążył odskoczyć. W Krzysztofa uderzyło rozpędzone auto. Chłopiec z poważnymi obrażeniami głowy trafił do Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie. Pomimo przeprowadzonej operacji, jego życia nie udało się uratować.
Za kierownicą pojazdu siedział 74-letni mężczyzna, mieszkaniec regionu. Mężczyzna przyznał się przed sądem do winy, wyraził skruchę i przeprosił rodzinę zmarłego.
Prokurator Agnieszka Ignaczewska w mowach końcowych podkreśliła, że nastolatek prawidłowo przechodził przez jezdnię i był dobrze widoczny.
Oskarżony, zbliżając się do przejścia dla pieszych, złamał wszystkie zasady ruchu drogowego. Nie zatrzymał się, pomimo że chłopca przepuszczał inny samochód, który stanął przed przejściem dla pieszych ani nie zwolnił
– stwierdziła.
Obrońca oskarżonego radca prawny Robert Szostak nie kwestionował winy swojego klienta, a sam oskarżony w sądzie przepraszał rodziców chłopca.
Pan oskarżony przyszedł, by stanąć w prawdzie i spojrzeć w oczy skutkom tego zdarzenia. To człowiek, który całe swoje życie przeżył uczciwie. To człowiek schorowany, schylony już przez wiek, który nie ucieka jednak od odpowiedzialności
– podsumował.
Śmierć chłopca wstrząsnęła lokalną społecznością. Gmina Dywity ogłosiła żałobę, a wiele osób – zarówno mieszkańców, jak i rówieśników Krzysztofa – oddało hołd jego pamięci. Klub sportowy, w którym grał nastolatek, opublikował poruszający wpis wspominający go jako pełnego pasji i zaangażowania zawodnika.
Sąd Rejonowy skazał 74-letniego kierowcę na rok pozbawienia wolności, w zawieszeniu na 3 lata. Oprócz tego mężczyzna otrzymał 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz został zobowiązany do zapłaty rodzinie nawiązki w wysokości 50 tysięcy złotych.
Sędzia Krzysztof Bieńkowski nie miał wątpliwości, że kierowcy zabrakło ostrożności i uwagi podczas zbliżania się do przejścia.
Miał obowiązek, którego nie dopełnił, i którego skutkiem było uderzenie w pieszego i jego późniejszy zgon
– powiedział.
Pełnomocnik rodziców chłopca, radca prawny Jacek Kaczkowski, jeszcze nie wie, czy rodzina będzie się odwoływać.
Dla nas najistotniejsze było to, aby sąd uznał win, natomiast żaden wyrok nie zwróci życia tak wspaniałego syna. Grał w piłkę, dostawał stypendia, wspaniale się uczył, miał wielu przyjaciół, to wielka strata
– mówił.
Podczas mów końcowych oraz w trakcie ogłaszania wyroku rodzice Krzysztofa mieli łzy w oczach. Po wyjściu z sali sądowej nie chcieli rozmawiać z mediami. Oskarżony. 74-letni Roman J., w czasie posiedzenia oraz po wyjściu z sali przepraszał rodziców dziecka.
Wyrok jest nieprawomocny.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: Ł. Sadlak/A. Piedziewicz
Redakcja: Ł. Sadlak/BSC
Zmarł 12-latek potrącony na pasach. Gmina Dywity ogłosiła żałobę