Ile kosztował jeden dzień odśnieżania miasta? Prezydent Olsztyna wyjaśnia
Prezydent Olsztyna Robert Szewczyk w rozmowie radiowej odniósł się do kontrowersyjnej propozycji konsolidacji szpitali oraz do projektu budżetu miasta na przyszły rok, który ponownie wykazuje duży deficyt. Włodarz miasta podkreślał konieczność współpracy oraz pilnowania każdej wydawanej złotówki.
Prezydent Robert Szewczyk, pytany o możliwość oddania szpitala miejskiego marszałkowi województwa stanowczo zaprzeczył, jednocześnie podkreślając, że rozmowy o konsolidacji są kluczowe dla przyszłości regionalnej służby zdrowia.
Wszyscy ucieszyli się z informacji, kiedy powiedzieliśmy jasno z panem marszałkiem, że chcemy spróbować, chcemy rozpocząć rozmowy, powołać zespół, który będzie na temat takiej konsolidacji rozmawiał. Tylko w ten sposób, jednocząc siły trzech placówek, jesteśmy w stanie taką perspektywę na następne lata zbudować dla rozwoju służby zdrowia w naszym mieście i w naszym regionie
– przyznał.
Według Szewczyka głównym motorem tych działań jest potrzeba stworzenia nowego obiektu medycznego.
To oznacza, że trwają rozmowy, zespół pracuje, szuka najlepszych rozwiązań. Szuka przede wszystkim źródeł finansowania, ponieważ bez współpracy, bez takiej konsolidacji na pewno nie uda się ściągnąć znaczących środków do miasta i województwa, żeby zbudować nowy obiekt, a taki obiekt to są koszty idące w miliardy złotych, nie mniejsze
– mówił.
Prezydent podkreślił, że jest to zadanie wykraczające poza samodzielne możliwości miasta czy województwa. Choć rozmowy nie są proste i nie zakończą się szybko, są niezbędne do zapewnienia lepszej jakości usług i skrócenia kolejek dla pacjentów.
Włodarz stolicy regionu odniósł się także do projektu budżetu Olsztyna na przyszły rok, który zakłada dochody w wysokości 1 982,5 mln zł i wydatki przekraczające tę kwotę (2 178 mln zł), co skutkuje deficytem na poziomie 195 mln zł. Robert Szewczyk wyraził zadowolenie z faktu, że dochody miasta rosną szybciej niż w wielu innych samorządach, m.in. dzięki dobrym wpływom z CIT oraz zwiększaniu bazy podatkowej przez zachęcanie mieszkańców do płacenia podatków w Olsztynie. Mimo to, wciąż trwa walka o stabilność finansową.
Pieniądze są, prezydent chce dać pieniądze, ale na mądre wydatki, mądre zarządzanie, tak żebyśmy wszyscy cieszyli się z miasta, w którym są: kształcenie dodatkowe dla dzieci, są lekcje pływania, są proste drogi, proste chodniki, jest rozrywka, są wydarzenia na Starym Mieście
– wymieniał.
Koszty rosną przede wszystkim w związku z wydatkami na energię i zatrudnienie. Jako przykład, prezydent podał konieczność poniesienia 850 tys. zł kosztów za usuwanie śniegu w ciągu jednego dnia. W obliczu tych wyzwań władze miasta koncentrują się na oszczędnościach i efektywności. Powołane zostało m.in. Centrum Usług Wspólnych dla oświaty, by mieć pełną kontrolę nad wydatkami jednostek. Prezydent zaapelował do urzędników o mądre wydawanie pieniędzy i unikanie niepotrzebnych wydatków pod koniec roku budżetowego, aby zapewnić stabilność finansową na przyszłość.
Odnosząc się do planowanego niecałego 2-procentowego wzrostu nakładów na wynagrodzenia w urzędzie miasta, prezydent Szewczyk wyjaśnił, że jest to wartość średnia. Prawdziwy nacisk ma być położony na utrzymanie fachowców, ekspertów i specjalistów. – Zaczynamy od kadry zarządzającej tak, żeby te wynagrodzenia stawały się coraz bardziej konkurencyjne, ale będziemy schodzili do ostatniego szczebla samorządowego – zapowiedział, chcąc odejść od sytuacji, w której różnice w zarobkach między pracownikami kluczowymi a pomocniczymi są niewielkie.
Posłuchaj rozmowy Andrzeja Piedziewicza
Redakcja: M. Rutynowski




























